tak dla przypomnienia:
kol. Kamaras rozpoczął żale na temat: policjantom znów zmieniają, a nasze dalej takie be; żałosne to trochę i trąci z jednej strony gadżeciarstwem (skórki z blaszkami, naklejki strażak na samochodzie itp), a z drugiej strony niezrozumieniem faktu, że legitymacje policyjne są dużo bardziej istotne niż nasze; wręcz dla policjanta legitymacja jest narzędziem pracy - umożliwia mu ona wykonywanie wielu czynności jedynie po jej okazaniu, chociaż wiele z nich musi być później zatwierdzone przez organ śledczy
następnie kol. Sheldon zasugerował, że dobrym wyjściem byłoby wożenie ze sobą zalaminowanej poświadczonej kserokopii - i słusznie; na co kol. Korek odpowiedział, że kontrolnych to nie satysfakcjonuje;
wobec powyższego opisałem co można zrobić, żeby mieć ZAWSZE legitymację w sytuacji służbowej, a jednocześnie móc z niej skorzystać w sytuacji podbramkowej (pozasłużbowej); jak słusznie kol. Levy zauważył, przekładanie legitymacji nie sprawdza się w przypadku każdego strażaka; o ile przed służbą nie jest problemem przełożenie, to po służbie albo sama legitymacja, albo też wraz z kompletem dokumentów zostaje w JRG; jak ktoś mieszka blisko, to problemu nie ma, ale dla dojeżdżających może to rodzić trochę komplikacji, zwłaszcza np. przed WZS lub urlopem; oczywiście zaraz można stwierdzić , że wystarczy pamiętać:) ale też odrobina empatii przyda się, a podobno jest to podstawa w tym zawodzie;
podsumowując: jak ktoś jest na tyle nie do końca zdyscyplinowany, że zdarza mu się na zmianie służby nie mieć legitymacji, albo też pozostawić ją w JRG po zmianie służby, a pewniej się czuje, mając ją jednak przy sobie to moje rozwiązanie jest interesujące; a jedyne "nieprzyjemności" to pogrożenie palcem i skarcenie wzrokiem przez 01 - u stażysty może to wywoła dreszcz w okolicach karku, ale u mnie jedynie cień uśmiechu; a jako że z natury jestem tolerancyjny, to proszę w o wyrozumiałość dla mojego podejścia do tematu legitymacji służbowej;