etatowo 11, na slużbie 6 to daje 54,54.
Butel- napisz mi gdzie jest napisane, że D-ca JRG, nie może pełnić służby w podziale?
A ponadto będąc wpisanym przykladowo na 8 godz. w skład zastępu może wykonywać swoje obowiązki służbowe i nie kumuluje się nadgodzin. Pozatym jest D-ca i jego Zastępca, biorąc nawet 24 godz. służbę można na zmianę odbierać sobie 16 godz. (2 dni wolne w systemie codziennym), zaznaczam, że w mojej jednostce się tego nie praktykuje, ale istnieją takie możliwości i wedlug mnie jak najbardziej jest to zgodne z przepisami, tylko nikogo to pewnie nie interesuje bo po co schodzić z nadgodzin jak lepiej mieć 900 godzin ponadnormatywnych i różową wizję, że ktoś nam za to zapłaci (conajmniej 9 tys. zł)- utopia!
Jak już coś do czegoś dojdzie to wezmą się wlaśnie za niewykorzystane mozliwości oddawania tych godzin.
Przy wątku nadgodziny należałoby się jeszcze zastanowić jaki jest efektywny czas pracy strażaków w podziale bojowym, na miejscu ustawodawcy czas odpoczynku bez wyjazdu liczyłbym całkiem według innych zasad, wtedy nie byłoby problemu godzin ponadnormatywnych, bo jakaż to sprawiedliwość!!!. pracownik biurowy musi efektywnie codziennie pracować po 8 godz. i nie ma 1/3 czasu codziennej pracy przeznaczonej na odpoczynek. Najwięcej w sprawie godzin ponadnormatywnych mają do powiedzenia strażacy z małym stażem pracy, szuka się pieniędzy, których, nie oszukujmy się, nikt nie zobaczy. Nikt się nie cieszy, że w ogóle ma pracę, odpowiedzialną i wymagającą ale i prestiżową, dającą satysfakcję z racji niesienia pomocy innym ludziom. Nie dość, że jak wypadnie 7 razy w miesiącu do pracy pojechać to jeszcze szuka się "dziury w całym", kiedyś była co 10 wolna i nikt nadgodzin nie szukał! Może ktoś powie "kiedyś to było kiedyś" teraz najważniejszy jest "pieniądz" ale zadajmy sobie pytanie: dlaczego wstąpiliśmy w szeregi braci strażackiej? Jeżeli tylko i wyłącznie dla pieniędzy to chyba przez pomyłkę.