Witam. Ogólnie nigdy nie komentowałem tylko przeglądałem tematy ale wkońcu potrzebuję porady i pomocy od Was. Jestem honorowym dawcą krwi od dobrych paru lat. Nigdy nie robiłem tego z myślą o zysku lecz dla satysfakcji. Zamiast krwi oddaje osocze co 14-16 dni. Komendant nie daje awansów, ani nie zwiększa dodatków z powodu każdemu znanemu brak funduszy w budżecie. I teraz koledzy moje pytanie do Was oddałem osocze gdy w grafiku matce miałem 16/8 a , miałem wolną służbę czyli zrobiłem 24 nadgodziny ( w czasie pandemii dają dwa dni wolnego) myślałem że wszystko super ale miałem wezwanie do komendanta i ogólnie nie ciekawie. Teksty typu że to wyłudzanie pieniędzy, budżet komendy naginam, że to ma być ostatni raz. Moje pytanie takie czy nadgodziny są wypłacane z budżetu komendy czy pieniądze są dostawanie z starostwa oraz jakie argumenty miałbym użyć przy następnej rozmowie z komendantem, ponieważ nie zamierzam zaprzestać a wręcz przeciwnie planuje w każdym miesiącu jeśli kalendarz pozwoli iść dwa razy na pobranie osocza za które będzie się należeć 48 nadgodzin oczywiście jeśli tylko mi grafik pozwoli oraz do momentu gdy komendant da rozkaz dawania WS gdy w matce jest 0.
Oczywiście nie zamierzam z komendantem prowadzić jakieś wojny lecz to grzecznie i kulturalnie załatwić tymbardziej że na dzień dzisiejszy mam oddane około 18 litrów no ale skoro nie dostaje nagród, awansów to sobie zrobię nagrodę sam na półrocze.
Pozdrawiam