Witam...
Jak można być tak oderwanym od realiów jak "pan" Kacper...?Co do zwolnień lekarskich, może być tak ,że są patologie w tym temacie, jednak najpierw trzeba danemu osobnikowi udowodnić, że symuluje...Domniemanie niewinności "panie Kacper"...
Zastanawia mnie jeszcze fakt,że jeśli to takie proste, to dlaczego od kilku lat wałkowany jest ten temat, a nie ma rozwiązania konkretnego...W wielu komendach,nie ma po prostu kasy by wypełnić wakaty, nie wszyscy chcą mieć paręset nadgodzin, wolałbym osobiście wychodzić na zero, ale się nie da...
Zmiana jest potrzebna ale "z głową"...A dodatkowo, związane jest to z funduszami a jak zauważono, takowych nie ma i jeszcze trochę nie będzie... "Efektywność " pracy, uwierz "p." Kacper,że większość ludzi na podziale, nie leży 24h ,gdy nie ma wyjazdów, szkolenia, samokształcenie, wdrażanie w realia służby nowo przyjętych pracowników, dodatkowe prace, konserwacja sprzętu, dbanie o porządki, prozaiczne sprzątanie, ćwiczenia , nie tylko na obiektach ,ale te robione na terenie JRG...
Żeby nie było, biuro oczywiście też ma swoje obowiązki do wykonania, i nie wszyscy w biurze siedzą i odmierzają czas do 15:30... Biurokracja jest niestety bardzo rozwinięta...
Płatność nadgodzin nie wiem czy przejdzie, projekt, który kiedyś powstał, przewidywał równe płacenie dla wszystkich stanowisk, a znając życie po pewnym czasie ,pojawią się pytania, dlaczego ratownik, dostaje tyle samo, co np. d-ca zmiany? Skoro różnią się w "efektywności" pracy?Jedynym sensownym rozwiązaniem jest zwiększenie liczby pracowników i wypełnienie wakatów, ale tu wracamy do punktu wyjścia, fundusze....
Teoretycznie, poprzedni system miał zalety, dzięki zwiększonej liczbie godzin przepracowanych w miesiącu, ponad normatyw , w obecnym sporze o zmianę ustawy emerytalnej, mielibyśmy kolejny argument,"pracujemy więcej w miesiącu, między innymi dlatego mamy pewne zachęty do pełnienia takiej służby, w postaci wcześniejszych emerytur"...
Ale to tylko moja subiektywna ocena całej sytuacji....