Konsekwencje i skutki wystąpieine OSP z ZOSP RP

[remfire]

Ty byś chciał nie angażować się w pracę ZOSP RP , nie interesować się ZOSP RP , a by Związek szukał OSP MAGNACZUSA , a może byście coś chcieli , a może wam pomóc , a może nowy samochodzik w prezencie , a może łódeczkę .

hmm... a dlaczego Związek ma nie szukać OSP MAGNACZUSA?  Skoro ta OSP jest członkiem Związku i świetnie "chroni i broni" swoje okolice to dlaczego nikt tego nie potrafi dostrzec?
Może ta łódeczka lub samochodzik będzie dużo bardziej użyteczne dla ochrony ppoz w tej jednostce, niż w innej która zajmuje sie głównie pisaniem wniosków o wszystko ? Trzeba przypomnieć że Związek rozdysponowuje  w przeważającej większości pieniądze budżetowe, które są przyznawane w celu poprawy bezpieczeństwa a nie po to aby sprzęt stał niewykorzystywany.

[MGNACZUS]

Wczoraj ze znajomym rozmawiałem na temat tej dyskusji. Powiedział coś co bardzo mi się spodobało - prościej byłoby wysadzić wszystko w powietrze i zacząć budować od podstaw. Radykalne ale daje do myślenia.

[Fredek]

hmm... a dlaczego Związek ma nie szukać OSP MAGNACZUSA?  Skoro ta OSP jest członkiem Związku i świetnie "chroni i broni" swoje okolice to dlaczego nikt tego nie potrafi dostrzec?

A kto to jest Związek? To kogo OSP MAGNACZUS wybrał jako swych przedstawicieli do zarządów Związku ślepców, że go dzisiaj nie "dostrzegają"?

Widzisz przez ostatnie lata u mnie prezesem gminnym był Wójt - były wójt. Bo tak wypadało. Ktoś go tam wybierał bojąc się niesubordynacji. A chłop nic konkretnego nie zrobił - brylował tylko medalami... Noszonymi wszystkimi na raz jak radziecki generał!

Wstydziłeś się za niego? Też bym się wstydził. I co masz pretensje do ZG, żeście go sobie wybrali?
Idę o zakład, że z takim zaangażowaniem niezależnie ile byś Związków wysadził, jesteście w stanie skopać każdy następny. Zauważ tylko, że tam gdzie chce się chcieć to funkcjonuje.

Właśnie nie dawno ze składu zarządu powiatowego odszedł bardzo dobry strażak, emerytowany funkcjonariusz PSP.  Zrezygnował bo widział, że wielu rzeczy nie przeskoczy. Klika która tworzy tzw. "prezydium" nie chciała nawet słuchać jego konkretnych propozycji zmian na lepsze. Szkoda bo zabrakło dobrego fachowca. I jak tu działać kiedy nie raz nie liczy się merytoryka a kolesie i tzw. "św. spokój"?

Kto mu to prezydium skompletował Pedros, ZG?

Pozdrawiam

[remfire]

Skoro już powołaliśmy taką wirtualna OSP, więc podyskutujmy na jej przykładzie

A kto to jest Związek? To kogo OSP MAGNACZUS wybrał jako swych przedstawicieli do zarządów Związku ślepców, że go dzisiaj nie "dostrzegają"?

OSP MAGNACZUS ma w składzie Zarządu swego przedstawiciela, który dostrzega wysiłek jednostki. Dostrzegają to tez i przedstawiciele innych jednostek, ale oni wolą większa uwagę zwracać na wypełnione wnioski niż na efekty pracy poszczególnych jednostek. A skoro mają większość to mogą zrobić tak jak uważają. A dla świętego spokoju od czasu do czasu dadzą wszystkim np po jednym mundurze - bez względu na to czy jednostka ma 100 wyjazdów rocznie, czy 1.   

Kto mu to prezydium skompletował Pedros, ZG?

A uważasz że w pewnym sensie się do tego nie przyczynił? Kto naciska aby w składzie Zarządu byli przedstawiciele wszystkich jednostek - nawet tych najmniejszych które od lat nic nie robią. Do składu Zarządu trafia wie gość który nie ma pojęcia o dzisiejszych realiach pożarnictwa, ale jego głos jest równy z głosem najbardziej doświadczonego strażaka.   Jeśli jest tylko jeden taki to nie ma o czym mówić. jeśli jednak jest ich więcej to zaczynają mieć znaczący głos - mogą więc decydować o składzie Prezydium, wydatkach, wnioskach medalowych itp.
Nie mów więc proszę że cała wina leży po stronie druhów , bo wybierają złych przedstawicieli. Masz podane przykłady ze wybierają bardzo dobrych - kompetentnych, z pomysłami i chęciami do działania. Jedna często pozostają oni w mniejszości, więc stopniowo tracą chęci, bo żadnych pomysłów nie można realizować, a ich kompetencje właściwie nikogo nie interesują.     

[Fredek]

Czy naciska? Jestem członkiem mam przedstawiciela wydaje się, że logiczne. Od typu, rodzaju członków (OSP w KSRG, S1, S2, M lub kategorie itp.) można uzależnić liczbę przedstawicieli (to są kompetencje zarządów na poszczególnych szczeblach). Praktykowane w wielu gminach, więc głosów tych "ważniejszych" już jest więcej. Oddzielną kwestią pozostaje przekonanie tych innych do takich rozwiązań, i uzyskanie większości. Ale to już sztuka kompromisu, boks przynosi raczej odwrotne efekty. Nie zrobi się tego w czasie jednej kadencji, potrzeba dwóch, trzech i ci "bez pojęcia" są w odwrocie. Zauważają, że nie mają nic do powiedzenia, wycofują się, nawet nie przychodzą na posiedzenia zarządów, choć wcześniej mieli tyle do powiedzenia. Przerobiłem to na dwóch szczeblach, radzę spróbować.

[Pedros]

Widzę, że jak rozmawiamy "na spokojnie" to całkiem dobra dyskusja nam tu wychodzi. Zaczynamy się szanować w rozmowie a to już pierwszy krok.

Nie zrobi się tego w czasie jednej kadencji, potrzeba dwóch, trzech i ci "bez pojęcia" są w odwrocie. Zauważają, że nie mają nic do powiedzenia, wycofują się, nawet nie przychodzą na posiedzenia zarządów, choć wcześniej mieli tyle do powiedzenia. Przerobiłem to na dwóch szczeblach, radzę spróbować.

Z tym, że to co ty napisałeś w zacytowanym przez mnie fragmencie nie jest do zrobienia u mnie. Już tłumaczę. Też myślałem, że ci co się nie znają na pożarnictwie, nie znają regulaminów, itp kiedyś sami odejdą dlatego dziwiłem się, że już trzecią kadencje siedzą w zarządzie gminnym i cały czas z wielkim zapałem popierają "prezydium". I co się okazało? Dwóch "zacnych" członków prezydium ma widocznie na tyle wolnego czasu, że prawie co sobotę odwiedzają tych członków zarządu, na stół wchodzi 0,5 litra i toczą się rozmowy jakby tu dalej skutecznie "rządzić" - oczywiście z ich poparciem. Można powiedzieć, że to dobrzy działacze bo potrafią sobie zjednać tłum. Tak, zgadza się - byli dobrze szkoleni w latach 70-tych. I ja bym ich wcale nie krytykował. Niech działają, szukają poparcia, itd. Tylko właśnie poziom wiedzy prezydium jest taki jak poziom ich popleczników - a jaki to sobie sam wyobraź.
Szkoda, że nie mieszkasz w mojej gminie. - Uważam, że szybko zmieniłbyś zdanie na temat "Związku". Bo ja właśnie tych ludzi okreslam jako "Związek". Czasem piszemy o Pawlaku i Zarządzie Głównym ale teraz poruszamy temat lokalnych watażków "rządzących" niepodzielnie Zarządami Gminnymi. I niestety raczej przy nastepnych wyborach nie będę potrafił przekonać poszczególnych OSP żeby wystawiły innych kandydatów, bo oni są "super" - organizują imprezy z uginającymi się stołami, stawiają flaszkę za flaszką... a ja nie...

[MIKO]

Od typu, rodzaju członków (OSP w KSRG, S1, S2, M lub kategorie itp.) można uzależnić liczbę przedstawicieli (to są kompetencje zarządów na poszczególnych szczeblach).

Nie pamiętam dziś kogo to są wytyczne ZW , ZP , ZG ale u mnie ilość przedstawicieli i delegatów OSP do Zarządu Miejsko Gminnego zależy od ilości członków w OSP

[Fredek]

Nie pamiętam dziś kogo to są wytyczne ZW , ZP , ZG ale u mnie ilość przedstawicieli i delegatów OSP do Zarządu Miejsko Gminnego zależy od ilości członków w OSP

Każda metoda prowadzi do celu. Ta może mieć tę wadę, że w jednostkach miernych może być dużo członków. Ostatecznie statut nie wskazuje klucza. To chyba są wytyczne ZG. U mnie od lat ustala się w zależności od typów jednostek liczbę delegatów. Natomiast ze względu na liczbę jednostek tylko po jednym przedtawicielu z każdej.

[remfire]

W sumie to wypada mi się cieszyć że u nas nikt nie wpadł na pomysł uzależnienia liczby przedstawicieli i delegatów od liczby członków w poszczególnych jednostkach
Jednostki wyjeżdżające częściej podchodzą do sprawy członków bardziej realnie, więc wykazują ich znacznie mniej od tych które wyjeżdżają sporadycznie lub wcale. Mogłoby więc dojść do sytuacji całkiem ciekawej - chociaż nie wiem jaki byłyby skutki
PS. Po okolicy krąży opowieść o jednostce z małej miejscowości , która w jednym ze sprawozdań wykazała większą ilość członków niż jest mieszkańców w ich miejscowości

[Rafał998]

Witam jak w temacie czy ktoś tu z forumowiczów zrobił już tak?
Chodzi mi o to że ZG OSP, ZP OSP robi nam pod górkę i chcemy się od nich odizolować, czy to dobre rozwiązanie?

[piotr998]

Ruch prawnie dopuszczalny, dobra karta przetargowa do dyskusji z oponentami.
Wychodząc ze Związku OSP tracicie głównie dojście do odznaczeń związkowych.
Sami musicie podjąć taką decyzję biorąc pod uwagę również uwarunkowania miejscowe np. współpracę ZOSP z wójtem i podejście wójta do ochrony ppoż.

[Sylwek]

Połączono wątki.

[fireman90]

Witam jak w temacie czy ktoś tu z forumowiczów zrobił już tak?
Chodzi mi o to że ZG OSP, ZP OSP robi nam pod górkę i chcemy się od nich odizolować, czy to dobre rozwiązanie?

Nie wiem czy na forum jest jakiś użytkownik z Częstochowy. Tam albowiem funkcjonuje od kilku(nastu?) lat niezależny od ZG ZOSP, Związek OSP Miasta Częstochowa. Skupia kilkanaście jednostek z dawniejszych miejscowości przyległych do miasta a obecnie będących jego dzielnicami. Szczegółów działalności nie znam, więc nie będę się wymądrzał. Link do danych z KRS http://www.krs-online.com.pl/zwiazek-ochotniczych-strazy-pozarnych-krs-111399.html , inne dane "wyskoczą" po wklepaniu nazwy stowarzyszenia.