Autor Wątek: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW  (Przeczytany 27784 razy)

21gajes

  • Gość
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 14, 2011, 19:49:58 »
do strazak1982
Trochę kolego się zagalopowałeś z tym stwierdzeniem:
Cytuj
...Czy nie mógł wprowadzić drugiej roty, podjąć równolegle z działaniami gaśniczymi ewakuacje, mógł posiadał siły i środki. Co zrobił , pominął temat ewakuacji , przystąpił do działań gaśniczych jedna rotą. Co robiło 5 osób, niestety podpierało auto i czekało na dalszy przebieg zdarzeń(żalosne)...
Moim zdaniem według prawideł taktyki nie mógł wprowadzić drugiej roty, bo wówczas miałby już 4 w środku, a kto na zabezpieczeniu na zewnątrz. Dwóch co prawda by zostało ale potrzeba także i operatora i rozdzielaczowego. I tym sposobem komplet wyczerpany. A gdyby wynieśli poszkodowanego i nie było by jeszcze PR to kto miałby zająć się nim? Ci co go wynieśli zakładam że pracowaliby w aparatach, a jak wiadomo nie jest łatwo udzielać pomocy i badać poszkodowanego będąc zadyszanym. Ocena np: wyczuwalności tętna także może być przekłamana, bo wówczas słychać własny.
Rozumiem że w większości komend podczas zdarzeń z braku sił i środków w rozwinięciu uczestniczą aktywnie także kierowca i KDR. Nie zawsze patrzy się również na zabezpieczenie roty, gotową do wejścia drugą rotą, ale to była inspekcja, a tam rozwinięcia powinno się robić jak taktyka nakazuje.
« Ostatnia zmiana: Listopad 14, 2011, 19:54:04 wysłana przez robn »

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 14, 2011, 20:48:29 »
Z tego co mnie uczyli to w pierwszej kolejności jest ewakuacja i ratowanie poszkodowanego a w drugiej działania gaśnicze.....

Offline tomstrazak

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 287
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 14, 2011, 21:11:42 »
   A mnie śmieszy założenie ,że poszkodowany spadł z drabiny, jakim cudem KDR miał przypuszczać coś takiego?
Kamaras zakładając pożar trzeba założyć, że panowała tam wysoka temperatura i wejście bez przynajmniej schłodzenia  mogło by okazać się niemożliwe. Co do zabawy z deską i kołnierzem w zadymieniu to błąd.

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #28 dnia: Listopad 14, 2011, 21:44:02 »
do strazak1982
Trochę kolego się zagalopowałeś z tym stwierdzeniem:
Cytuj
...Czy nie mógł wprowadzić drugiej roty, podjąć równolegle z działaniami gaśniczymi ewakuacje, mógł posiadał siły i środki. Co zrobił , pominął temat ewakuacji , przystąpił do działań gaśniczych jedna rotą. Co robiło 5 osób, niestety podpierało auto i czekało na dalszy przebieg zdarzeń(żalosne)...
Moim zdaniem według prawideł taktyki nie mógł wprowadzić drugiej roty, bo wówczas miałby już 4 w środku, a kto na zabezpieczeniu na zewnątrz. Dwóch co prawda by zostało ale potrzeba także i operatora i rozdzielaczowego. I tym sposobem komplet wyczerpany. A gdyby wynieśli poszkodowanego i nie było by jeszcze PR to kto miałby zająć się nim? Ci co go wynieśli zakładam że pracowaliby w aparatach, a jak wiadomo nie jest łatwo udzielać pomocy i badać poszkodowanego będąc zadyszanym. Ocena np: wyczuwalności tętna także może być przekłamana, bo wówczas słychać własny.
Rozumiem że w większości komend podczas zdarzeń z braku sił i środków w rozwinięciu uczestniczą aktywnie także kierowca i KDR. Nie zawsze patrzy się również na zabezpieczenie roty, gotową do wejścia drugą rotą, ale to była inspekcja, a tam rozwinięcia powinno się robić jak taktyka nakazuje.
Przepraszam, ale w niektórych sprawach się nie zgodzę. Przede wszystkim taktyka to nie jest święta krowa, a tam gdzie pewne ogólne założenia na pierwszy rzut oka nie odpowiadają rzeczywistości wręcz należy je korygować. To rola i zadania kierującego, bo w innym przypadku odhaczalibyśmy listę.

Martwi mnie formalizm tej wypowiedzi. Skoro ustalamy dla kogoś rolę zabezpieczenia, to ona musi być udowodniona. Jeśli w tym działaniu rota zabezpieczająca nie była w pełnym zakresie przygotowana do aktywnego zabezpieczenia, czyli poza ubiorem i aparatem (które służą im a nie potencjalnie ratowanym) to nie jest to zabezpieczenie. To są nadal ratownicy poza strefą zagrożenia bez przydziału zadań. Ja zabezpieczenie/asekurację rozumiem jako zespół zabezpieczony i odpowiednio przygotowany do ratowania: przygotowana linia gaśnicza z zapasem, złożony sprzęt, kontrolowanie ratowanych. Oczywiście w x zdarzeń nie jest to możliwe do wykonania z uwagi na skąpe siły, ale też nie nadużywajmy pojęć i każdego kto stoi poza strefą nie nazywajmy zabezpieczeniem, to jest szkodliwy formalizm, który się zemści.
Drugim elementem jest owy rozdzielaczowy. No przepraszam, ale co to za cudo? Oddzielny etat do odkręcania zaworu po drodze dla 1 linii gaśniczej? Ten temat już chyba dawno poza nami. Zdecydowana większość prądownic jest zamykana, rozdzielaczowy na siłę to osoba która w odpowiednim momencie odkręca używane wyprowadzenia i zapomina o urządzeniu. Dla większość sytuacji, gdzie rozdzielacz jest w odległości 1 odcinka od samochodu św. operator powinien dać radę sam.
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.

Nomex1

  • Gość
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #29 dnia: Listopad 14, 2011, 22:42:28 »
@dago w całej rozciągłości zgadzam się z Twoimi wnioskami.
Jednak przypominam sobie ostatnią kontrolę z KG w mojej jednostce, kiedy to podczas ćwiczenia zastępem 4 osobowym i rozwinięciu linii głównej do rozdzielacza, dalej linii gaśniczej zarzucono nam w uwagach pokontrolnych z ćwiczenia bojowego "brak obsługi na rozdzielaczu" więc tym bardziej zgadzam się z Tobą.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.296
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #30 dnia: Listopad 14, 2011, 22:58:31 »
Jak wspomniał @dago jaka taktyka lat 60-tych ? Ni jak ją wpisać w obecne realia , a prezentowana interpretacja to takie wyciąganie z kontekstu trochę z tamtej taktyki , a trochę z dzisiejszych zadań. KDR musi przewidywać rozwój sytuacji i używać radiostacji niekoniecznie jako symbolu władzy, a narzędzia w dysponowaniu właściwych SIS wsparci . I jeszcze nie słyszałem, a jak bym usłyszał do głośno bym protestował jeśli KDR skarcono by za wezwanie wsparcia z uwagi na potrzebę tworzenia roty zabezpieczającej , czy przewidywany rozwój sytuacji . Jednak zawsze mówimy o dążeniu do sytuacji idealnej , a praktycznie rzadko ma ona miejsca w momencie przybycia SIS pierwszego. Dlatego dążymy co nie równa się sztywnemu przestrzeganiu . I jeśli obrotny KDR zapewni sobie w jakimś tam momencie działań oczekiwane SIS to oczywiście niech będzie rozdzielaczowy , hydrantowy , nawet wężowy  chodzący i sprawdzający czy węże nie ciekną . Na pewno to leprze wykorzystanie potencjału niż podpierający lub śpiący w wozach ratownicy . Ale w miarę dostępności ! I nie jest to odstępstwem na tym poziomie od zasad przyjętych za bezpieczne .

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #31 dnia: Listopad 14, 2011, 23:11:33 »
@dago w całej rozciągłości zgadzam się z Twoimi wnioskami.
Jednak przypominam sobie ostatnią kontrolę z KG w mojej jednostce, kiedy to podczas ćwiczenia zastępem 4 osobowym i rozwinięciu linii głównej do rozdzielacza, dalej linii gaśniczej zarzucono nam w uwagach pokontrolnych z ćwiczenia bojowego "brak obsługi na rozdzielaczu" więc tym bardziej zgadzam się z Tobą.
Cóż mogę powiedzieć, chyba "bez komentarza". Jeśli to nie była popularna pomyłka typu wszyscy myśleli, że Krzysiek otworzy rozdzielacz, tylko Krzysiek nie, i w efekcie woda nie poszła, to nie widzę argumentów na istnienie takiego stanowiska.
 
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.

Nomex1

  • Gość
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #32 dnia: Listopad 14, 2011, 23:24:30 »
KDR, ratownik kierowca i rota 2 ratowników, rota z prądem gaśniczym w warsztacie samochodowym gasi pożar, KDR dowodzi ;) i z kierowcą buduje zasilanie z hydrantu podziemnego.

Offline pszemek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #33 dnia: Listopad 15, 2011, 00:48:59 »
Pewnie bym dostał dwóję z wykrzyknikiem, ale ten prosty przykład wyobrażam sobie następująco. Muszę to rozpisać trochę dokładniej:

1. Przodownik przygotowuje linię do wejścia (sprawdzony i nawodniony komplet), kierowca ubiera obowiązkowo aparat i dostarcza sprzęt do otwierania pod drzwi, włącznie z wentylatorem, bo do tego momentu roboty większej nie ma.
W tym czasie KDR zrobi krótkie rozpoznanie dookoła, oceni sytuację, obiekt, dostęp, zagrożenie zewnętrzne - czyli wykonuje tzw. 360. Po czym dołącza do przodownika, sprawdza siebie i jego poprawność zabezpieczeń. W tym czasie najsłabsze ogniwo tej akcji - pomocnik roty ma obowiązek samodzielnie sprawić hydrant, bo jako zawodowiec ma na samochodzie noszak 3x75, na ramię bierze torbę z drobnicą a w rękę hydrant i klucz spięte razem. Inaczej nie może być. Acha no i oczywiście żadnego rozpoznania wodnego. W warunkach pracy we 4 takie stałe elementy jak rozmieszczenie hydrantów we własnym obszarze trzeba mieć rozrysowane w samochodzie. Jak nie ma noszaka to torba z Ikei za kilka złotych pomieści 3 odcinki. Buduje od hydrantu po sprawdzeniu czy jest w nim woda.
2. Działania prowadzi najsilniejszy skład. Teraz po powrocie z zasilania, pomocnik natychmiast rozwija linię zabezpieczającą i kontroluje (JESLI NIE DOSTAŁ INNYCH POLECEŃ OD KDR-a ZE ŚRODKA, np wytłuć bosakiem świetlik w tylnej części garażu lub stopniowo wentylować pomieszczenie). Nie powinien się wiele spóźnić w stosunku do roty wchodzącej. Jeśli ćwiczył i ma sprzęt pod ręką tak jak opisałem spokojnie się wyrobi. W razie zagrożenia obaj z kierowcą idą ofiarnie z pomocą, a to całe żelastwo ma podawać, to nie jest ręczna centrala telefoniczna.  

Wydaje mi się, że większej skuteczności (doświadczeni w przodzie), większej szybkości (w czasie wykonywania pracy nikt nie miał ani chwili przerwy od "swojej" roboty szczególnie pan kierowca, większego bezpieczeństwa (mamy w zasadzie kontrolę najwyższego w strefie, pełną asekurację jaką można w tych warunkach stworzyć. Jeśli ktoś ma pomysł jak to zrobić szybciej/skuteczniej/bezpieczniej oczywiście proszę o wskazówki.

A rozdzielacz? hehe a co to kurna jest?
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2011, 01:04:04 wysłana przez pszemek »
Każde społeczeństwo, które oddałoby trochę wolności żeby zyskać trochę bezpieczeństwa, nie zasługuje na żadne z nich i straci obydwa
Benjamin Franklin

Fałszywe kłamstwa - Foo Fighters

Offline officer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 713
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #34 dnia: Listopad 15, 2011, 11:22:44 »
Panowie możemy tak sobie opisywać, kierować akcją itd. a całość i tak sprowadzi się do jednego- CO CHCE ZROBIĆ KONTROLER. Przerobiłem kilkanaście kontroli, różnych założeń, sprawdzianów itp. Oceny końcowe od 2-6. Czym to spowodowane? Moim brakiem wiedzy, kompetencji? Nic zmylnego. Wszystko zależy z jakim nastawieniem przyjechał kontrolujący. Che udupić- zrobi to za każdym razem, chce się wykazać- to wykaże. Dla przykładu- jeden kontrolujący zarzucił mi, że nie ustawiłem zastępu przy samochodzie i nie wydałem rozkazu- próbowałem wytłumaczyć, że rozkaz- zadania ustaliłem już w samochodzie podczas dojeżdzania- nic nie wskórałem- wręcz przeciwnie znalazłem sie na dywaniku u kom. gdyż kontrolujący poskarżył się, że jestem zbyt arogancki. Zgoda- następna kontrola- założenie ćwiczeń wyjeżdzamyt , ustawiam kumpli przy samochodzie a kontrolujący pyta mnie się- Co to K.... jest- tu się pali a ty z ldżmi w dyskusje- Koledzy istna paranoja z tymi kontrolami. I możemy tu referaty napisać- każdy niby o tym samym a różnice będą ogromne co zresztą już widać w tej dyskusji. Pamiętam też taką kontrolę- dla mnie najwłaściwsza- podjechali obok strażnicy, zgłosili zadarzenie no i sprawdzili czas reakcji- wyjazdu. Następnie sprawdzili stany osobowe, dokumenty, trzeżwość. Kontrolujący widząc stan osobowy na samochodzie gaśniczym (4) zrezygnował z jakiegokolwiek ćwiczenia- ograniczył się do umiejętności sprawiania drabiny, sprawdził wiedzę rozmieszczenia sprzetu i jego możliwości. To samo przy rat. tech. (3)- sprawdził umiejętność obsługi holmatro, udzielania PPL. W protokole napisał- odstąpiłem od ćwiczeń ze względu na niską obsadę. Wniosek z- za parę dni pismo aby na 1 wyjeżdzie zastęp liczył 6 osób- niestety trwało to krótko. WG mnie to kontrolujący z pełną rozwagą zrozumieniem istoty kontroli. Niestety szybko się go pozbyli- powód - chętnie bym z nim o tym podyskutował.

Offline ryflak

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 198
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #35 dnia: Listopad 15, 2011, 14:00:15 »
A tak przewrotnie. Po co w ogóle te inspekcje i kontrole ? Komu i czemu służą ? Rozumiem w latach przed PSP (tzw komuna) że trzeba było sprawdzić czy strażacy nie zgnuśnieli kompletnie w kojach. Bywało wtedy tak na małych jednostkach że jak ktoś miał szczęście (nieszczęście) to wyjechał do akcji raz, dwa razy do roku. Więc robiono założenia żeby się towarzystwo trochę rozruszało. Ale nawet wtedy były precyzyjnie przeliczone sekundy na punkty i wynik inspekcji była jasny od razu. Zawsze będzie teraz niesprawiedliwie bo nie ma jasnych, mierzalnych kryteriów oceny. Teraz na czas nie wolno. Więc trzeba dać sobie spokój z tymi pseudoinspekcjami. Już pomijam fakt że przeprowadzają je ludzie bez żadnego doświadczenia, z jakimiś swoimi nawykami. Przecież teraz inspekcjonuje nas życie, akcja goni akcję (inna sprawa że różnej skali) ale tak się zdobywa doświadczenie. Dlaczego Pogotowie ratunkowe nie ma żadnych inspekcji ze strony przełożonych ? Po powstaniu PSP przez kilka ładnych lat też nie było żadnych inspekcji - rozkazy KG PSP w tej sprawie jak kojarzę pojawiły się dopiero w latach po 2000 roku.

U nas inspekcja rozpoczyna się od teoretycznego sprawdzenia wiedzy (testów). Podział bojowy -20 pytań. Pozostali biurowi - 40 pytań, jako że mądrzejsi, kierują lub biorą bezpośredni udział w poważniejszych działaniach, to sprawdzeni muszą być dogłębnie. Komendanci i d-cy JRG dostają po 60 pytań. Dyspozytorzy - 30 pytań.
Przy sprawdzaniu PSK obecni są dublerzy z JRG i komendy (jak dublują, to też na rzeczy znać się muszą).
Założenie - w zależności od stopnia trudności. Na początek dysponowane są dwa albo trzy wozy. Obsadę pozostałych uzupełniają ośmiogodzinni, docelowo ćwiczenie wykonuje cała komenda, jest to  przecież inspekcja podmiotu ..., a nie tylko podziału. Dowódca JRG wyjeżdża SOp-em, jak książki podają, po zadysponowaniu (były karne punkty za wyjazd bez dysponowania) i też ćwiczy. Wszyscy w ubraniach bojowych, pasach, kominiarkach, pełne uzbrojenie. Jeśli realizowane jest kierowanie taktyczne, to w ubraniach specjalnych, ale oczywiście nikt taki nie wchodzi do strefy działań bezpośrednich. Na koniec dla wszystkich sprawdzian z obsługi sprzętu.

Wrócę jeszcze do tego posta. Padło pytanie gdzie tak się odbywają inspekcje i kolega autor postu nie odpowiedział. Nie odpowiedział bo pewnie wszystko sobie wymyślił. W życiu nie słyszałem takich bzdur. I nikt nie drąży tematu, wszyscy czytają i łykają to. Komendanci i dowódcy JRG po 60 pytań - słów nie mam, sprawdzian dla księgowej z pracy w aparacie, kadrowa ćwiczy z rozpierakiem. No są jakieś granice (przynajmniej powinny być) na tym forum - to forum zawodowców przecież.
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 21:45:19 wysłana przez Butel »

strazak1982

  • Gość
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 16, 2011, 12:37:52 »
 :milcz:
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 19, 2015, 16:33:40 wysłana przez strazak1982 »

Offline ryflak

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 198
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #37 dnia: Listopad 16, 2011, 20:46:22 »
Szanowny Kolego 1982. Dzięki bardzo ale nie będę już nic ćwiczyć. Doskonale znam tego typu zestawiki, pełniłem służbę w podobnym do Ciebie okresie i doskonale wiem że straż pożarna nie powstała w 1992 roku i nie skończy się po naszym odejściu (chociaż swoją drogą są tacy którzy się z tym nie mogą pogodzić i cały czas jadą Ludwikiem :"Letat cest moi" - w sensie KG, KW, KP, JRG - to JA).
Więc w tym sensie wiedzę o pracy (czy służbie) w ZSP czerpię nie z opowieści starszych kolegów a po prostu z autopsji. Nie napisałem że nigdzie nie było nic do roboty tylko że w tych mniejszych komendach czy raczej oddziałach - odpowiednikach dzisiejszych JRG wyjazdów było zdecydowanie mniej. I nie mam tu na myśli statystyk ale fakty. Statystyka otóż uwzględniała pożary bez strat, śmietniki,koty, itp. Tak że tutaj pamięć Cię nieco zawodzi.Oczywiście że pożary często wpisywało się do książki innych interwencji i alarmów fałszywych (była taka) bo wystarczyło wypełnić kilka rubryk a pożary wymagały wypełniania 4 kart formatu A - 4. Coś tam jednak z wyjazdu trzeba było wypełnić - statystyka zostawała. Nawet jakby się tak głębiej zastanowić to było chyba jednak wtedy trudniej. Wyjazdów mniej - ale zazwyczaj o wiele trudniejsze - często poważne pożary, nawet z ofiarami. Tym trudniej było utrzymać gotowość - dzwonki słyszałeś rzadko - ale wyjazd do akcji to było wydarzenie. Nie to co dziś, wyjazd następuje co i rusz, wsiada się do aut jak pasażerowie do autobusu żeby dojechać do pętli.
Wracając do tematu - co do inspekcji przed PSP - pełna zgoda. Natomiast pierwsze lata PSP (na pewno nie mniej niż 6 czy 7 lat)w niektórych komendach  nie było czegoś takiego jak inspekcja w rozumieniu dzisiejszym czy pamiętana przez nas taka z ćwiczeniem z "zestawiku". I co PSP upadła, podpadł ktoś ?  Odnoszę wrażenie (graniczące z pewnością) że padamy (raczej nasi przełożeni) ofiarami jakiejś psychozy kontrolowania wszystkiego i wszędzie. I do tej pory nikt mi nie wytłumaczył dlaczego  inspekcje nie przyjeżdżają do Pogotowia Ratunkowego, nie wymyślają założeń i oceniają.
Nie można tak u nas ?

strazak1982

  • Gość
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #38 dnia: Listopad 17, 2011, 15:21:44 »
 :milcz:
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 19, 2015, 16:33:00 wysłana przez strazak1982 »

Offline wania

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 109
  • W kilka sekund podejmuję trudne decyzje - strażak
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #39 dnia: Listopad 19, 2011, 18:59:11 »
To czy inspekcje są zaplanowane czy nie, czy o nich wiemy czy nie to jak ze zdarzeniem:

Czy wiesz że o 23.05 wyjedziesz do wypadku gdzie będzie poszkodowany z  urazem nogi i trzeba go będzie szybko ewakuować z pojazdu bo paliwo wycieka i grozi wybuchem? (założenie KG do inspekcji)

Panowie taka jest nasza służba i z tym musimy się liczyć. Cały czas działamy pod wpływem adrenaliny i pod presją chwili czy to osób które nas kontrolują czy też poszkodowanych podczas wypadku.
Dwa razy miałem inspekcję i tak trafiło, że byłem wtedy dowódcą. Oczywiście jest presja i czy pójdzie dobrze!!! zaliczyliśmy obie na 4. Z tych inspekcji wyciągnąłem również wnioski i powiem Wam z przykrością że są smutne :-(.  Potem zrobiliśmy te same założenia z inną obsadą - młodszą - i lipa!!!.

Moje doświadczenia po inspekcjach: nie narzekajcie na nie i ćwiczcie!!! jak będziemy wszystko umieli to czego bać się inspekcji.

A GŁÓWNĄ ROLĘ W TYM ODGRYWA DOWÓDCA ZMIANY !!!


 

Offline ryflak

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 198
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #40 dnia: Listopad 19, 2011, 21:06:44 »
Jeszcze raz zasadnicze pytanie: po co te inspekcje ? Nikt jeszcze nie odpowiedział. Inspekcja to kojarzy mi się z wojskiem, a i to raczej z serialowym Klossem który robił inspekcje w lesie Weipert (nie wiem, chyba tak to się pisze). Zresztą chyba już nawet w wojsku nie ma czegoś takiego jak inspekcje.
Rozumiem że musi odbywać się coś w rodzaju kontroli jednostek nadrzędnych nad podrzędnymi ale do tego celu są kontrole doraźne (robione na tzw donos) albo kompleksowe (planowe) i to powinno wyczerpywać temat. Dlaczego inspekcji nie robi się (o pogotowiu już wspomniałem) ale np w prewencji albo kwatermistrzostwie
To znaczy  ja znam odpowiedź, proszę o wypowiedzi w temacie , może dojdziemy do tzw konsensusu.

strazak1982

  • Gość
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #41 dnia: Listopad 20, 2011, 11:18:46 »
 :milcz:
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 19, 2015, 16:29:57 wysłana przez strazak1982 »

hooligan

  • Gość
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #42 dnia: Listopad 24, 2011, 18:51:45 »
Czy w waszych jednostkach, wasza własna komenda robi wam na podziale inspekcje gotowości bojowej?

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #43 dnia: Listopad 24, 2011, 22:09:53 »
Czy w waszych jednostkach, wasza własna komenda robi wam na podziale inspekcje gotowości bojowej?
Tak, raz lub dwa razy do roku - krzywda nikomu się nie dzieje, bo ważne jest skuteczne, profesjonalne działania a nie ściema.
EGO = 1 / wiedza

Offline mikeme

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 18
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #44 dnia: Grudzień 12, 2011, 20:28:45 »
Szanowni Państwo. IGO są przeprowadzane przez właściwe wydziały WR KW PSP w oparciu o ramowe wytyczne zatwierdzone i wydane przez KG PSP. Z założenia, IGO dotyczy tylko i wyłącznie pionu operacyjnego, czyli danej zmiany służbowej i dowództwa JRG, Dyżurnych i dyspozytorów SK, i oficerów i innych funkcjonariuszy będących w danym dniu w dyżurze operacyjnym. Oczywiście, czytając wasze wpisy, rysuje się obraz dobrze znany w RP. Co Komenda (kraj) to obyczaj. Różne interpretacje, brak umiejętności czytania, tysiące koncepcji i rozwiązań, wojna wilków...etc etc. A nasi chłopcy na podziale bojowym zbierają jak zawsze "całą śmietankę". Wielkim błędem jest stosowanie testów wiedzy ujednoliconych dla wszystkich uczestników kontroli. Przypomina, iż charakterystykę absolwenta określa dany program szkoleniowy PSP. I basta. Zatem, nie ma prawa znać i wiedzieć nic starszy strażak o odwodach operacyjnych etc.  Ale, przecież nigdy się nie odezwie, no bo jak to "skomentować" wielką kontrol. I takich patologii jest bardzo dużo.

Offline wania

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 109
  • W kilka sekund podejmuję trudne decyzje - strażak
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #45 dnia: Grudzień 15, 2011, 20:56:57 »
Słyszałem taką opinię, że inspekcje są po to by strażacy żyli cały czas w stresie. Informacja że pojazd z KW wyjechał w teren lub jeżdżą inspekcje KG obiega lotem błyskawicy wszystkie komendy. Jest bieganina, uczenie się, sprawdzanie sprzętu umundurowania. Wszyscy czuwają w mundurach nikt nie śpi spokojnie, bo może w nocy przyjadą.

 

Offline ognista fala

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 407
  • wchodzę tam skąd ty uciekasz
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #46 dnia: Grudzień 15, 2011, 21:04:26 »
U mnie w województwie podobno mają jeździć w godzinach swojej pracy więc do 15.30 żeby nie tworzyć nadgodzin, ale żeby zaraz się stresować?? nie dajmy się zwariować, przecież zawsze da się znaleść błąd krytyczny i postawić pełen negatyw.
A tak po za tym to myślę że fajną atrakcją na 4 maja mogła by być konkurencja tzw inspekcja gotowości bojowej biuro KW kontra podział. :)

Offline wania

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 109
  • W kilka sekund podejmuję trudne decyzje - strażak
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #47 dnia: Grudzień 15, 2011, 21:13:29 »
U mnie w województwie podobno mają jeździć w godzinach swojej pracy więc do 15.30 żeby nie tworzyć nadgodzin, ale żeby zaraz się stresować?? nie dajmy się zwariować, przecież zawsze da się znaleść błąd krytyczny i postawić pełen negatyw.
A tak po za tym to myślę że fajną atrakcją na 4 maja mogła by być konkurencja tzw inspekcja gotowości bojowej biuro KW kontra podział. :)

Ale to dla tych co nie będą na służbie he he.



Offline ognista fala

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 407
  • wchodzę tam skąd ty uciekasz
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #48 dnia: Grudzień 15, 2011, 21:23:46 »
Nie lepszą akcją by było "Kw szkoli zamiast przeprowadzenia kontroli"   :straz:
szkolić to oni potrafią:) a i przy bezalkoholowym to można posłuchać ile to oni pożarów pogasili i ile uratowali :)

Offline ognista fala

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 407
  • wchodzę tam skąd ty uciekasz
Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
« Odpowiedź #49 dnia: Grudzień 15, 2011, 21:49:31 »
Nie lepszą akcją by było "Kw szkoli zamiast przeprowadzenia kontroli"   :straz:
szkolić to oni potrafią:) a i przy bezalkoholowym to można posłuchać ile to oni pożarów pogasili i ile uratowali :)
Jak wszędzie. Jedno potrafią, a inni nie. Staram się nie generalizować. Uwierz mi, że są i tacy w KW, którzy szkolić mogą, ba, powinni to robić.
nie twierdze że nie ma takich raczej mówię ogólnikowo