Tutaj musze potwierdzić i przyznać racje, że i po SGSP są niereformowalne matoły, a znam kilku u siebie, oczywiście, że są również wporządku fachowcy po studiach cywilnych, którzy to czego mogliby nauczyć się po SGSP nabyli (przynajmniej częściowo) w trakcie wieloletniej niejednokrotnie pracy. No cóż wszak papierek prawie kazdej uczelni można zdobyć jednak inteligencji nie, jak kogoś przez życie zawodowe prowadzi telefonicznie wójek z KG to choćby był skończonym idiotą znajdzie sobie ciepłą posadkę w komendzie, bo pan Komendant woli awansować idiote i się nien narażać niż kogoś za kim nikt nie stoi:))? Wiecie jak jest...no dla świątego spokoju..niestety kiedys myslalem, że tak jest tylko u mnie, ale teraz już wiem, że cięzko się myliłem:)