MERCEDES1326 - widzę, że masz komfortowe warunki w swoim powiecie. Ja mam raczej bliżej do Fredka. W moim powiecie nie ma organizowanyc kursów innych niż podstawowe i rat. med. Ponadto, sama chęć uczestniczenia w takim kursie to jeszcze nie wszystko. Trzeba mieć szczęście, że nasz gminny inspektor ds. ppoż. przekaże naszej jednostce info o szkoleniu i zdąży wysłać zgłoszenia. Ostatnio powiadomił nas o kursie, kiedy ten był już przy końcu. Żadne prośby ani groźby do KP, aby informowali nas bezpośrednio nie docierają. To samo tyczy się czasu kiedy są te szkolenia organizowane -w dni powszednie od 8 -15. No kto normalnie zadtrudniony pójdzie na taki kurs, nawet jeżeli jest chętny. Na porśbę aby kursy organizowano w systemie weekendowym osoba odpowiedzialna w PSP odpowiedziała mi oto w takie słowa: "my chcemy mieć wolne weekendy".
Co do sprawy kolegi który założył wątek, nie chodzi o to czy on jest dowódcą JOT, naczelnikiem czy kim tam innym, ale w sumie jest najwyższy rangą i w przypadku, kiedy przychodzi do akcji nie dopuszcza mysli, że może nim ktos inny dowodzić więc pcha się na dowódcę zastępu mimo kompletnego braku szkoleń i co za tym idzie zapewne kompletnej nieudolności.
W sumie sprawa jest dość cieżka, radzę poprostu zwrócić uwagę, że są osoby lepiej przygotowane do tej funkcji niż on, i im należałoby powierzyć dowodzenie zastępem. Albo skoro tak się udziela i pcha do wszystkiego to niech załatwi jakieś kursy w KP, to skorzysta i on i wy:D