Wnioski z dyskusji są znane od dawna:
- sytuacja w każdej gminie/powiecie jest inna i trudno porównywać jednostki z różnych stron kraju,
- nikt nie ma zamiaru nikogo rozwiązywać, bo wszyscy wiedzą że stowarzyszenie może się rozwiązać tylko samo- nawet holmatro1986 pisał aby jednostki sie zastanowiły nad swoja przyszłością , a nie chciał ich od razu rozwiązywać
- jednostka wiejska czy miejska nie ma najmniejszego znaczenia. Czasami nawet łatwiej pewne rzeczy realizować w wiejskich jednostkach , ale reguły tutaj nie ma.
Wypada przypomnieć że przecież przeważająca część jednostek OSP pochodzi ze wsi, a czym większe miasto tym trudniej tam spotkać ochotników
- rodzaj samochodu na wyposażeniu jednostki tak naprawdę nie jest wykładnią jej przydatności - znam przykłady jednostek posiadających GCBA , których przydatność jest znacznie mniejsza od innej jednostki z GLM. Znam nawet przykłady jednostek posiadających 2 samochody , a mimo tego ich przydatność jest minimalna.
- najważniejsi w jednostce są ludzie którzy mają ochotę do działania. Na przestrzeni lat wygląda to jednak różnie - od jednostki typu M która w przeciągu ok 10 lat najpierw miała Żuka, później stare GBA , a teraz stara sie o zakup nowego samochodu, aż po taka która z wiodącej jednostki z 3 samochodami doszła do poziomu w którym ma kłopoty praktycznie z wszystkim - wyjazdy, stany osobowe, rozliczenia itp.
Dlatego też myślę że chyba naprawdę każdy powinien się od czasu do czasu zastanowić co robić dalej - jeśli są ludzi z ochota do działania to świetnie , ale pod warunkiem że to będą działania związane chociaż trochę z szeroko pojęta ochrona ppoż. Jeśli takich ludzi jednak brakuje w jednostce , lub jest tylko ochota do innych działań nie związanych ze strażactwem, to może faktycznie lepiej dać sobie spokój i w ten sposób pomoc innym ( bo nie będzie się im odbierało środków) ?