Do Sejmu trafił projekt tzw. ustawy fotoradarowej, który zakłada, że takich urządzeń na polskich drogach ma być ponad tysiąc.
Wszystkie obsługiwałby Główny Inspektorat Transportu Drogowego.
Po przesłaniu zdjęcia do centralnego komputera, system – po zidentyfikowaniu samochodu i jego właściciela - wyliczyłby od razu wysokość mandatu i przesłał zawiadomienie do właściciela pojazdu.
Kierowca, który przekroczy dopuszczalną prędkość o 50 kilometrów w obszarze zabudowanym, za pierwszym razem zapłaci tysiąc złotych. Złapany kolejny raz, zapłaci już dwa tysiące.
„Na pewno potrzebny jest system, który pozwoli na skuteczne egzekwowanie kar.” - twierdzi Marek Komodołowicz, szef słupskiej drogówki – „Teraz jeśli właściciel nie przyzna się, że kierował, rusza długotrwała procedura czynności wyjaśniających.”
Policjanci twierdzą, że wysokie mandaty nie są problemem dla wszystkich kierowców, więc oprócz kary pieniężnej powinny być przyznawane punkty karne.
(ih)
Źródło: „Nawet 2000 zł mandatu za szybką jazdę”/ (krab)/ Rzeczpospolita