Witam,
ja wam powiem, że aktualnie u nas nie ma problemów z obsadą samochodów, bo ile by aut nie wyjeżdżało to obsada jest chyba zawsze. Do godziny 15 jak wyjazd, to dwóch kierowców jest na etacie, a tak po zatym to uczniowie ze szkoły się zrywają (technikum) i jest kilka firm w których szefowie to strażacy i wielu pracowników to też strażacy, więc prawie zawsze jadą. W nocy też nie ma problemów, w sumie to mogę powiedzieć, że czas wyjazdu jest minimalny, a wielu musi dojeżdżać swoimi autami, bo albo brakuje miejsc, albo się nie wyrabiają. Mieliśmy nawet taki przypadek, że policja przyjęła zgłoszenie o pożarze i przekazała do straży i nie byli wstanie uwierzyć w to, że kiedy oni wyjeżdżali z komisariatu, to spod straży odjeżdżał już drugi wóz z pełną obsadą (noc). Dyspozytor MSK to powiedział nawet keidyś, że chyba śpimy w tej straży;) , ale do rzeczy.
Zastanawialiśmy się kiedyś nad tym dlaczego u nas jest zawsze tyle ludzi, a w innych OSP to bywa różnie. No i doszliśmy do wniosku, że u nas jest tak, iż oczywiście syn strażaka to strażak. No, ale często było tak, że ci druhowie którzy mają to w genach zapraszali czasem do OSP swych kolegów, a jak jeszcze się trafiło, że ci koledzy widzieli jak straż wyjeżdża do akcji bądź ich działania gdzieś na mieście to skótkowało często miłością od pierwszego wejżenia.
Jeśli nie ma tzw. dziór pokoleniowych, to ludzie zawsze będą, ale żeby tego nie było to musi być dobre MDP (i nie chodzi mi tu o zawody). W mojej jednostce wraz z kolegami, którzy działali kiedyś w MDP chcemy stworzyć zajęcia dla młodzieżówki. Zaczynamy od ogłoszenia przez nauczycieli w 5 i 6 klasach, że poszukujemy chętnych, no i po pokazach na WOŚP, też wszystkie chętne dzieci mamy zamiar zaprosić na okres próbny. Raz na dwa tyg. mamy zamiar, organizować spotkania z dziećmi i szkolenia z przedmetycznej, z działań jakie podejmujemy, pokaz sprzętu i jakieś ciekwe filmiki edukacyjne jak obchodzić się z ogniem itp.
Wiem, że wszyscy nie będą w przyszłości jeździć na akcje, ale jeśli co roku będziemy przyjmować nowe dzieci do MDP, to zawsze ktoś złapie strażackiego bakcyla i w przyszłości będzie jeszcze trudniej zdążyć na pierwszy wyjazd;)
Sory, że tak dużo.