Powiem szczerze, że nie wyobrażam sobie dyżurnego po 20 godzinach służby, podczas której miał już około 7 - 10 zdarzeń i odbiera zgłoszenie o naprawdę poważnym zdarzeniu (lub przychodzi ulewa/wichura/śnieżyca i przyjmuje kolejne 30 - 40 zgłoszeń). Podejrzewam, że zapewne żaden z szanownych Panów nie będzie miał poważnych argumentów na to, że takowy Dyżurny jest w pełni wypoczęty i jego percepcja oraz zdolność logicznego myślenia nie różni się niczym od tej na początku służby. Nie interesują mnie tłumaczenia, że taka sytuacja się rzadko zdarza - może i tak ale nie wszędzie.
Poza tym jako zupełnie cywilny obywatel mówię "nie chcę" aby moje zgłoszenie odbierał, weryfikował i obsługiwał człowiek, który jest na stanowisku pracy od np. 22 godzin.
Według mnie jedyna możliwość pracy w cyklu 24/48 to obsada minimum 2 osobowa i zapewne jak piszecie o woj. lubelskim to we wskazanych komendach sądząc po ich wielkości takie obsady występują.
Ciekaw jestem czy 01 pasował by ten system pracy, szczególnie gdy musieliby dojechac kilkanascie km przy dzisiejszych cenach paliw to po pierwsze, ...
Podejrzewam, że pewnie wielu pracownikom 8 godzinnym (w tym 01) dojeżdżającym min. 20 razy w miesiącu po kilkanaście kilometrów dziennie taki system by odpowiadał.
Poza tym musimy pamiętać, że w dzisiejszych czasach praca to przywilej a nie obowiązek i jak się komuś bardzo nie podoba to może zrezygnować (statystyki mówią, że pracownik w Polsce zmienia pracę średni 13 razy w czasie swojego życia) i się przebranżowić albo nie niech pozostanie w swoim żywiole i spróbuje popracować w call center zobaczymy jak będzie chętny do pracy w systemie 24/48