Publiczne > Dowolne tematy

Poprzyj tanie tankowanie !

(1/5) > >>

BRAVEHEART:
http://www.money.pl/protesty/akcyza

Nasz rząd zachowuje się jak pierwszoklasista albo nie umie liczyć... bo jak stałej wartości akcyzy Państwo może tracić na dochodach, tym bardziej, że z roku na rok przybywa włascicieli aut !!!
Tańsze paliwo oznacza większe zakupy na stacjach !

Jedynym sposobem powstrzymania fali kolejnych podwyżek cen żywności, usług, itp. jest obniżenie podatku akcyzowego ! Dość podwyższania stóp procentowych ... już ponad milion Polaków wpadło w pułapkę kredytową spowodowaną m.in. podwyżkami stóp procentowych !


b07:
Praw rynku nie przeskoczysz. Takie kombinowanie na dłuższą metę się nie opłaca (ani nam, ani gospodarce). Truizmem jest, że obniżenie podatku wcale nie gwarantuje wcale proporcjonalnego (czy jakiegokolwiek) spadku cen w sprzedaży detalicznej. A nie biorąc pod uwagę manipulacji marżą (bo ma to krótkie nogi) - długofalowy trend (powodowany przez wspomniany przez Ciebie zwiększający się popyt a także kurczenie się zapasów ropy) to wzrost cen. Czy za 5-6 lat będziemy błagać państwo o dopłaty do paliwa? Nie na tym polega dławienie inflacji! Pierwszym i podstawowym środkiem jest właśnie podwyżka stóp procentowych (o 'pułapce kredytowej' za chwilę), oparta o przewidywany wzrost cen. Ograniczenie dopływu kapitału na rynek wyhamowuje galopujący popyt. Bez tego stopa inflacji szybko przeskoczyłaby stopę wzrostu PKB, co skutkowałoby tylko ubożeniem społeczeństwa. Co do 'pułapki kredytowej'...no cóż...każdy 'gracz' musi się liczyć ze zmianami koniunktury, stóp procentowych, krachem na giełdzie...kredy bierzemy zawsze na swoją odpowiedzialność. Ja wiem, że banki poprzez kampanie reklamowe zachęcają, mamią, itp., ale tak naprawdę od początku do końca NIC, ale to NIC, nie zwalnia nas z odpowiedzialności za nasze własne czyny.

Osobiście uważam (jest to też jeden z podstawowych sposobów ograniczania wzrostu kosztów produkcji), że środkiem zaradczym powinien być przede wszystkim rozwój nowych, wydajnych, ekologicznych technologii produkcji paliw i napędu. Na pewno napęd hybrydowy to krok naprzód. Niegłupim, niedawno odkurzonym pomysłem jest produkcja paliw syntetycznych. Może być holzgas (biomasa), może wodór.  Owszem, nastały ciężkie czasy (itd., itp.), ale musimy myśleć też o przyszłych pokoleniach. Bo jeśli nie wymyślimy i nie rozpowszechnimy jakiegoś taniego, efektywnego i czystego (najlepiej niewyczerpalnego) paliwa dla pojazdów naszych dzieci, to do tego czasu zapasy ropy się skończą i będzie po prostu kaszana.

A co do samej akcyzy - to nie jest jakaś kalkulacja 2+2, tutaj potrzeba wnikliwych analiz z kilku niezależnych źródeł. Nic nie jest takie proste. Ci władcy, którzy myśleli, że ekonomia jest taka 'prosta', wszczynali później krwawe wojny i czystki, by zatuszować/zapobiec katastrofie gospodarczej...To rzeczywiście mocne przykłady, ale taka jest (częściowa) prawda np. o Hitlerze i Mao Zedongu. Tutaj nie ma żartów.

BRAVEHEART:

--- Cytat: b07 w Czerwiec 09, 2008, 12:26:40 ---Praw rynku nie przeskoczysz. Takie kombinowanie na dłuższą metę się nie opłaca (ani nam, ani gospodarce). Truizmem jest, że obniżenie podatku wcale nie gwarantuje wcale proporcjonalnego (czy jakiegokolwiek) spadku cen w sprzedaży detalicznej. A nie biorąc pod uwagę manipulacji marżą (bo ma to krótkie nogi) - długofalowy trend (powodowany przez wspomniany przez Ciebie zwiększający się popyt a także kurczenie się zapasów ropy) to wzrost cen. Czy za 5-6 lat będziemy błagać państwo o dopłaty do paliwa? Nie na tym polega dławienie inflacji! Pierwszym i podstawowym środkiem jest właśnie podwyżka stóp procentowych (o 'pułapce kredytowej' za chwilę), oparta o przewidywany wzrost cen. Ograniczenie dopływu kapitału na rynek wyhamowuje galopujący popyt. Bez tego stopa inflacji szybko przeskoczyłaby stopę wzrostu PKB, co skutkowałoby tylko ubożeniem społeczeństwa. Co do 'pułapki kredytowej'...no cóż...każdy 'gracz' musi się liczyć ze zmianami koniunktury, stóp procentowych, krachem na giełdzie...kredy bierzemy zawsze na swoją odpowiedzialność. Ja wiem, że banki poprzez kampanie reklamowe zachęcają, mamią, itp., ale tak naprawdę od początku do końca NIC, ale to NIC, nie zwalnia nas z odpowiedzialności za nasze własne czyny.


--- Koniec cytatu ---

Nic w gospodarce nie jest proste... ciągłe podwyższenie stóp procentowych i tak wkrótce odbije się na nas wszystkich !!!!
Weź pod uwagę, iż każdy wzrost stóp powoduje umocnienie się złotego względem EURO i USD. To powoduje, iż główny motor gospodarki - EKSPORT zaczyna być niekonkurencyjny i coraz bardziej nieopłacalny... skutkiem tego może okazać się bankrucja wielu firm...

Jak wszystko w gospodarce ma swoje granice... są inne metody obniżania inflacji - bardziej trudne ale i równie skutecznie... tylko po co się za nie zabierać skoro to społeczeństwo może dźwigać ciężar zmian, bo tak jest najłatwiej...
W chwili obecnej mamy jedne z najwyższych stóp procentowych w Europie... do jakiego poziomu możemy dość ??? I ile potrzeba jescze podwyżek stóp - tego nawet nie wiedzą "specjaliści"... Moim zdaniem rząd już ma rękę w nocniku a pętla wokół szyi zaciska się jescze bardziej...

Wszyscy chcą podwyżek, bo wszystko coraz bardziej drożeje, potem mamy inflację, i wszystko od nowa... machina już ruszyła i żadne stopy procentowe temu nie zapobiegą... a kredyty ludzie i tak bądą brali, bo czy stać Cię na mieszkanie za 200 000 zł z oszczędności??? Problemu nie mają Ci, którzy dostali coś po rodzicach albo od Państwa, gorzej z tymi co nie mają nic i mieszkają po 2 rodziny na 40 m2... Czy taką Polskę chcesz oglądać za 5 lat? Podział na "Beverly Hills" i Slumsy?


PS: Kilka tygodni temu byłem w Estonii... to jeden z najszybciej rozwijających się krajów w nowej UE... za paliwo placiłem prawie o 1 zł mniej niż u nas ! Zatem gdzie tkwi źródło drożyzny?

b07:

--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---Weź pod uwagę, iż każdy wzrost stóp powoduje umocnienie się złotego względem EURO i USD. To powoduje, iż główny motor gospodarki - EKSPORT zaczyna być niekonkurencyjny i coraz bardziej nieopłacalny... skutkiem tego może okazać się bankrucja wielu firm...
--- Koniec cytatu ---

Pierwszy raz słyszę słowo 'bankrucja'  :rolleyes: USD i tak leci na łeb, na szyję, więc nie ma o czym mówić. Co do Euro - dlatego właśnie powinniśmy jak najszybciej je przyjąć! 70% naszego eksportu idzie w UE. To naturalna sprawa, że unia monetarna to remedium na problemy wahania kursu wymiany (tzw. likwidacja ryzyka kursowego) i gwarant pewnej stabilizacji. A co do eksportu -  główny motor gospodarki Polski? A popyt wewnętrzny to pies? Rosja, Belgia, Japonia - oto kraje, gdzie eksport jest głównym motorem! U nas stanowi mniej niż 1/6 PKB.


--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---Jak wszystko w gospodarce ma swoje granice...
--- Koniec cytatu ---

A juści. Ta granica nazywa się długotrwały trend rozwoju, a poza nią jest recesja. Jeśli inflacja przekroczy punkt krytyczny, będzie korekta. To nieuniknione. Akurat pewne proste prawdy praktycznie zawsze działają. Za to manipulacja gospodarką nie jest prosta (rozwijając myśl z poprzedniego postu).


--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---są inne metody obniżania inflacji - bardziej trudne ale i równie skutecznie... tylko po co się za nie zabierać skoro to społeczeństwo może dźwigać ciężar zmian, bo tak jest najłatwiej...
--- Koniec cytatu ---

Zamieniam się w słuch. Serio, wszechwiedzący nie jestem - może faktycznie to coś konstruktywnego.


--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---W chwili obecnej mamy jedne z najwyższych stóp procentowych w Europie... do jakiego poziomu możemy dość ??? I ile potrzeba jescze podwyżek stóp - tego nawet nie wiedzą "specjaliści"... Moim zdaniem rząd już ma rękę w nocniku a pętla wokół szyi zaciska się jescze bardziej...
--- Koniec cytatu ---

Rząd nie ma bezpośredniego wpływu na politykę monetarną, zajmuje się nią niezależna RPP: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rada_Polityki_Pieni%C4%99%C5%BCnej

Odpowiedź na pytanie: ile trzeba. Do skutku lub do krachu. Dopóki nie jesteśmy w strefie Euro musimy sami martwić się o siebie.


--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---Wszyscy chcą podwyżek, bo wszystko coraz bardziej drożeje, potem mamy inflację, i wszystko od nowa...
--- Koniec cytatu ---

To naturalny stan rzeczy w warunkach szybkiego rozwoju gospodarczego.


--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---machina już ruszyła i żadne stopy procentowe temu nie zapobiegą...
--- Koniec cytatu ---

Owszem, ale mogą niwelować jej skutki.


--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---a kredyty ludzie i tak bądą brali, bo czy stać Cię na mieszkanie za 200 000 zł z oszczędności???
--- Koniec cytatu ---

Wziąć kredyt ze stałym oprocentowaniem to jakiś problem?


--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---Problemu nie mają Ci, którzy dostali coś po rodzicach albo od Państwa, gorzej z tymi co nie mają nic i mieszkają po 2 rodziny na 40 m2...
--- Koniec cytatu ---

Taka koniunktura. 3 000 000 mieszkań z powietrza nie weźmiesz. Ale pachnie mi to...


--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---Czy taką Polskę chcesz oglądać za 5 lat? Podział na "Beverly Hills" i Slumsy?
--- Koniec cytatu ---

...socem. Czego jak czego, ale socjalizmu nie zdzierżę. PRL sobie z tym problemem wcale a wcale nie poradził. I ani teraz, ani za 5 lat, 'tradycyjnych' slumsów nie zobaczymy, to bzdety jakieś. Gorzej niż było już nie będzie (no, chyba, że jakaś nieprzrewidalna klęska się zdarzy). Droga do wyjścia z biedy nie wiedzie przez dotowanie wszystkiego, co się da. Bierze się z inwestowania - przede wszystkim w ludzi. Takie proste hasło: daj wędkę, a nie rybę. Empatia, zrozumienie, pomoc, wsparcie - TAK. Socjalizm - NIE. 5 lat to mało, bardzo mało. To robota na pokolenia. Myślmy długofalowo. Z reszty, jak uczy historia (i współczesność), rodzi się tylko populizm i klęska.


--- Cytat: BRAVEHEART w Czerwiec 09, 2008, 12:37:16 ---PS: Kilka tygodni temu byłem w Estonii... to jeden z najszybciej rozwijających się krajów w nowej UE... za paliwo placiłem prawie o 1 zł mniej niż u nas ! Zatem gdzie tkwi źródło drożyzny?

--- Koniec cytatu ---

Oni tam ostatnio kryzys przechodzą, więc się nie dziwię  ^_^

http://wiadomosci.onet.pl/1751921,10,1,1,,item.html

I nie je tak, że 'nic nie jest proste'. Proste są prawa rynku, podaż i popyt. I to ZAWSZE będzie podstawa. Ekonomia nie jest aż tak trudna do pojęcia. Trzeba się tylko z nią oswoić. Ekonomia do szkół. I wolnorynkowa, i socjalistyczna, i Adam Smith, i J.M. Keynes. Uczmy się i wyciągajmy wnioski.

Odnosisz się do ważnych, doniosłych problemów. Ale zastanów się też nad możliwymi skutkami ubocznymi proponowanych przez Ciebie rozwiązań.

EDIT:

Te tematy powracają jak bumerang! Tylko z dziś:

Czym zastąpić ropę? http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33207,5292875,Czym_zastapic_rope_.html

Czy stanieją mieszkania?
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5292974,Za_rok_mieszkania_tansze_nawet_o_10_proc__.html

Giełda ostro w dół
http://gospodarka.gazeta.pl/Gielda/1,85951,5293357,Gielda_mocno_w_dol__WIG20_moze_spasc_do_poziomu_2500.html

Czytajcie prasę, panta rhei!

BRAVEHEART:
Ciekawe nie powiem, tylko mogę przyznać iż ładnie powiedziane... takim mydleniem rządy od 18 lat mącą w głowie i każdy z nich mówi o długotrwałym etapie rozwoju... jestem jak najbardziej za tylko wracając do tematu dlaczego w Polsce przy moich dochodach mam:

- płacić za litr benzyny co moi sąsiedzi z zachodu???
- płacić wieksze marże do banku niż moi sąsiedzi z zachodu???


Nigdy nie słyszałeś o slowie "bankrucja" a słyszałeś słowo popyt i podaż??? Hmm powiedz to producentom ...
Jeżeli eksport nie jest ważny to czy to oznacza, iż można go zdusić ???...

RPP jest organem NBP powoływanym na podstawie ustawy na 6 lat !

Co do innych narzędzi zachęcam do zapoznania się z INSTRUMENTAMI POLITYKI PIENIĘŻNEJ !

I jeszcze wracając do tematu paliwa... jeżeli akcyza nie pomoże obniżyć inflacji, to wytłumacz mi dlaczego protesty były już w UK i Unia Europejska rozpoczęła dyskusję na temat cen paliw?

Po drugie w paliwie jest duzo innych podatków ... po trzecie większość polskich autostrad, to autostrady płatne i z moich informacji wynika, iż najdroższe w Europie ! Jadąc np. A2 do każdego kilometra dopłacam ok. 0,20 zł. Dlaczego w Czechach za tydzień uzytkowania autostrad placi się ok. 30 zł (można jeździć do woli). Idąc dalej, to czy samochód jest dobrem luksusowym? Własnie tak było za czasów PRL.

Idąc dalej co nazywamy trendem ??>?/? Chyba nie rosnące bez granic zadłużenie zagraniczne i dług publiczny???
Jak to jest możliwe, że w całej Europie stocznie się rozwijają a u nas bankrutują??? Tak samo jest z PKP. Nie wspomnę już o malwersacjach finansowych i licznych aferach rządowych za które nikt nie beknął do dziś a za które MY jako społeczeństwo zapłaciliśmy ! Jak to jest możliwe że KRUS ciągle narzeka a kiedy z kasy ginie im 8 mln zł - oni nie wiedzą jak to się stało (informacja z ubiegłego tygodnia)... Ostatecznie dlaczego za rozwój musimy płacić aż tak duże profity???

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej