strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: 085 w Marzec 16, 2008, 13:22:41

Tytuł: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: 085 w Marzec 16, 2008, 13:22:41
Zgłoszenie o pożarze sadu, zagrożone budynki mieszkalne - na skutek błędu zgłaszającego trafiliście na miejsce, ale po drugiej stronie dwutorowego szlaku kolejowego. Ze względu na poważną sytuację, musicie rozwinąć się natychmiast - przez tory. Jakie procedury stosujecie ?

0) wstępne zabezpieczenie - wysłanie ratowników (zapewne dla nich nie starczy już motorolek :] ) 700 metrów (orientacyjna droga hamowania pociągu) w każdą stronę celem tymczasowego zamknięcia szlaku, powiadomienie MSK o zaistniałym i potrzebie odgórnego zatrzymania ruchu

1) wybranie podsypki (tłucznia) pod stopką szyny - łącznie cztery podkopy na umieszczenie odcinka 75 - w międzyczasie szybkie natarcie z obserwacją, czy nie nadjeżdża pociąg

2) ewentualne umieszczenie na główkach szyn toru w każdym kierunku metalowego przedmiotu, celem wyzwolenia SBL (samoczynnej blokady liniowej, rodzaju automatycznego blokowania szlaku sygnałem S1 - Stój poprzez podanie tego sygnału na najbliższych, a żółtego na kolejnych semaforach).

A to dlatego, że dziś śniły mi się pociągi :] Kopał ktoś z Was tunel pod szyną na linię gaśniczą ? :)
Tytuł: Odp: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: robn w Marzec 16, 2008, 13:41:49
stosujemy mostki przejazdowe :D :D :D :D - żartowałem.....
temat bardzo ciekawy i dobrze że został poruszony, często się zdarza ze trawa pali sie po obu stronach nasypów kolejowych i tez trzeba dostać się z linią wężową na drugą stronę nasypu, bez utrudniania ruchu.
Ja to robię w ten sposób: info na msk o utrudnieniach w gaszeniu. info także o rodzaju linii kolejowej - czy jest zelektryfikowana czy też nie. przeprowadzenie linii węzowych POD SZYNAMI - jeśli trzeba to podebranie tłucznia pod szyną - między podkładami - wcale to nie zabiera wiele czasu i nie jest trudne szczególnie jeśli mamy jeszcze nienawodniony odcinek. Wystarczy trochę wygrzebać miejsca pod szyną i przeciągnąć łącznik.
żadnych znaków dla maszynisty, żadnego zatrzymywania pociągu (nie mamy bezpośredniej łączności z PKP i nie znamy kursów pociągów), żadnego wysyłania ludzi  km od miejsca zdarzenia - szkoda na to czasu. nie ma też mowy o prowadzeniu linii wężowych ponad liniami elektrycznymi.
działania przy gaszeniu z obu stron nasypu można także podzielić na 2 etapu, pierwsze to rota rozwija linię z nasady po jednej stronie nasypu i gasi a druga rota robi przejście na drugą stronę nasypu i:
a) rozwija nową linię gaśniczą  jeśli ma duży zapas węży.
b) przenosi linię gaśniczą z jednej na drugą stronę nasypu.
jeśli nie złapiemy pożaru to w miarę wcześnie prośba o posiłki z poleceniem dojazdu z drugiej strony torów. Pozdr
Tytuł: Odp: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: Porta w Marzec 16, 2008, 13:49:36
Podkop pod szynami, a w między czasie kontrola, czy pociąg nie nadjeżdża, a powiem że tam gdzie działamy - linia kolejowa jest dość często odwiedzana przesz pociągi.
Tytuł: Odp: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 16, 2008, 14:27:57
Przejście pod torami to dość prosta i często stosowana przez nas czynność . Do tego prośba do MSK o przekazanie do PKP 10-20 km/h według oznakowania kilometra linii na słupach,  plus kilkakrotny sygnał baczność maszynisty . Przy długotrwałej akcji również SOK w celu pomocy w nadzorowaniu sytuacji na torowisku i ostrzegania o nadjeżdżających pociągach .  Nie zapomnijcie że występuje również zadymienie i możecie szybciej pociąg usłyszeć niż zauważyć .

Pozdrawiam MIKO
Tytuł: Odp: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Marzec 16, 2008, 18:41:41
Hm...
Wszystko jw. tel. z SK do dyż. ruchu + sieci + ochr.kol. i w miarę szybko przekop na drugą, ale było też tak że ogień zerwał linię... lub padł słup /jeszcze/ drewniany zasilania obok? Miałem również trakcję na poc. osobowym!
W sumie dzięki...nikomu nic się nie stało, ale kontakt i pewne nr PKP - rzecz niezbędna  :rolleyes:
Kiedyś była bezpośrednia łączność po linii PKP, ale w ramach oszczędności /jakich pytam?/ już - od lat jej nie ma ! :angry:
Pozdr.
Tytuł: Odp: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: Butel w Marzec 16, 2008, 18:49:33
Cytuj
na skutek błędu zgłaszającego trafiliście na miejsce, ale po drugiej stronie dwutorowego szlaku kolejowego.
Podjęcie jak najszybszych działań gaśniczych ze względu na:
Cytuj
na poważną sytuację, musicie rozwinąć się natychmiast

Zadysponowanie dodatkowych sił i środków na właściwe już miejsce zdarzenia !
Liczy sie oczywiście czas w/w podjętych czynności.
Tytuł: Odp: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: bighard w Marzec 25, 2008, 13:05:47
2) ewentualne umieszczenie na główkach szyn toru w każdym kierunku metalowego przedmiotu, celem wyzwolenia SBL (samoczynnej blokady liniowej, rodzaju automatycznego blokowania szlaku sygnałem S1 - Stój poprzez podanie tego sygnału na najbliższych, a żółtego na kolejnych semaforach).

sbl nie jest wyzwalane obecnoscia blachy na torach, tylko wzbudzeniem czujnika na poczatku odcinka szlaku, to raz. a dwa - nie wszedzie jest sbl - mozna to poznac po semaforach - semafory sbl maja biale slupy trzy - nie wszedzie jest 2 stopniowa (czerwony,zolty) - czasami jest czerwony, zolty, zielony migajacy, a czasami tylko czerwony - zielony. jest jeszcze system radiostop - ale to zatrzymuje wszystkie pociagi w zasiegu radia - nie polecam :)
Tytuł: Odp: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: robn w Marzec 25, 2008, 13:18:26
Widziałem w starszych pociągach ten system STOP gdzie zatrzymywał wszystkie pociągi w promieniu swojego radia (mówili o zasięgu ok 10km) ale nie wiem czy ten czy może już jakiś nowszy system działa w nowych elektrowozach.
Dla mnie tak wyraźna, samodzielna, ingerencja w infrastrukturę, na której się do końca nie znam nie wchodzi w grę. Pociągami jeżdżą pasażerowie a zatrzymywanie lub opóźnienie samodzielne pociągu bez powiadomienia dyżurnego PKP jest nie do pomyślenia. Jedynie w przypadku wyraźnego i bardzo prawdopodobnego zdarzenia zatrzymałbym ruch na torach. Semaforów w każdym razie bym nie przestawiał dla palącej się trawy na nasypie. Ani tez jeśliby trzeba było prowadzić linie wężowe przez tory. pozdr
Bighard + za wiedzę o działaniu semaforów
Tytuł: Odp: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: bighard w Marzec 25, 2008, 13:25:27
Widziałem w starszych pociągach ten system STOP gdzie zatrzymywał wszystkie pociągi w promieniu swojego radia (mówili o zasięgu ok 10km) ale nie wiem czy ten czy może już jakiś nowszy system działa w nowych elektrowozach.

radiostop dziala do dzisiaj. kazde radio w pociagu ma nadajnik :) jak dobrze poszukasz w necie, to nawet czestotliwosci sygnalu znajdziesz. pozatym trzy razy slowo 'ALARM' wg procedur dziala tak samo - kazdy mechanik ma obowiazek dac po hamulcach jak tylko uslyszy :)
Tytuł: Odp: Gaszenie przez tory kolejowe, akcja gaśnicza, PKP
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Marzec 25, 2008, 16:27:49
Wstrzymywanie ruchu to jedno. Przerywanie działań gaśniczy, kiedy nie można z jakiś względów przeprowadzić linii gaśniczej pod szynami, to drugie.
Dla szybszego rozłączania linii można by wykorzystań 2 rozdzielacze. Jeden przed torami następnie jeden odcinek przez tory (nawet króciak) i drugi rozdzielacz. Zatrzymanie wody i rozłączenie linii (króciaka) zajmie nie więcej niż 10 sek. Problemem jednak jest czasowe przerwanie działań gaśniczych.