Autor Wątek: Prawdziwy obraz emigracji...  (Przeczytany 3505 razy)

Offline BRAVEHEART

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.355
  • hot hot hot...
Prawdziwy obraz emigracji...
« dnia: Listopad 08, 2007, 11:45:49 »
Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii
Polskapresse 09:20

Miejsce pracy Polaków w firmie Just Prepared Limited
(fot. Gazeta Wrocławska)

Po kilkanaście godzin pracują w wodzie i brudzie. Jeśli rezygnują w ciągu miesiąca, tracą zapłatę. W szczerym polu, kilka mil od Oksfordu, stoi barak firmy Just Prepared Limited.


Chcemy tam dyskretnie wejść i zrobić zdjęcia. Małgorzata Gofron, lat 22, ze Szczurowej koło Brzeska, chce, by "wszyscy zobaczyli, jak tu na prawdę jest". Już nie boi się szefa jak inni pracownicy. Tomasz Chabura, lat 27, z Wrzępi koło Bochni, zabezpiecza tyły.

W środku czuć smród gnijących warzyw i owoców, słychać jazgot maszyn. W brudnej hali bez okien, po kostki w wodzie, pracują Polacy. Jedni tną warzywa, drudzy zanurzają ciężkie kosze w cuchnącym płynie dezynfekującym, inni obsługują maszyny do szatkowania. Nie wolno ze sobą rozmawiać. Jest niedziela. Pracują od ósmej rano, w sumie już szesnaście godzin. Skończą za godzinę.

Hala ma ok. 20 m długości, tyle samo szerokości. Niedawno zawalił się nad nią strop. Polacy byli akurat na korytarzu. Cudem uszli z życiem. Robimy zdjęcia i jedziemy do Upper Heyford, gdzie Małgorzata i Tomasz z czwórką Polaków mieszkają w domu wynajętym od szefa firmy.

Na piecu stoi gar pierogów. Małgorzata miała czas gotować, od paru dni nie chodzi do pracy. Jednak jako pierwszego boss wyrzucił Tomka: Niby ukradł pięć saszetek detergentu. A on nie ukradł, tylko pożyczył. Jakeśmy mieli kończyć pracę, była dziesiąta wieczór w niedzielę. W domu brakło proszku do prania, a gdzie go kupić w niedzielę w nocy? My na zakupy tylko raz w tygodniu jeździmy do Tesco, jak nas szef zawiezie, bo mieszkamy z dala od miasta - mówi Małgorzata. Tomek: Po pracy musi się ubranie uprać, bo tak śmierdzi, że nam się zbiera na wymioty. Ja go poszedłem przeprosić i mu te saszetki oddać. Jeszcze 20 funtów dodać, ale on nie chciał i powiedział, że już tam nie pracuję. ....

więcej tutaj: http://polonia.wp.pl/country,0,kat,0,title,Polscy-niewolnicy-w-Wielkiej-Brytanii,wid,9368885,wiadomosc.html?rfbawp=1194518600.811

strażak79

  • Gość
Odp: Prawdziwy obraz emigracji...
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 08, 2007, 15:30:38 »
Za tysiąc zł to mi się nie opłaca pracować w polsce ale za 2000 być robolem w anglii to już mi się opłaca. To są właśnie polacy.

Offline flogiston

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 134
Odp: Prawdziwy obraz emigracji...
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 08, 2007, 16:29:33 »
To są właśnie Polacy. I z nich możemy być dumni, a wytłumaczę dlaczego.
W Brzesku normą jest, że cztero-, pięcioosobowa rodzina żyje za sześćset zeta miesięcznie.
W Szczurowej jest jeszcze gorzej, bo to raczej wieś niż miasto. W Bochni jest niewiele lepiej.
Taki mamy rynek pracy i taką gospodarkę wszędzie poza większymi aglomeracjami, rejonami turystycznymi
i ścianą wschodnią i zachodnią ( co pozwala na graniczne kombinacje).
I rodacy gonią grzebać w zgniłkach, niańczyć starców i robić tysiące innych dziwnych rzeczy,
żeby mieć  na ubranie, na buty, na studia dla dzieci, na remont cieknącego dachu itede itepe.
Niektórzy wyjechali, by się od tego właśnie uwolnić, niektórzy wrócą cztero, sześcioletnią bryką -
ale ja im tego nie żałuję.
Nie znam takich, którzy wyjechali po to, by po powrocie zapijać cygara łyskaczem i zagryzać krewetkami.
Mówimy więc o zupełnie innych światach, ale ja się zgodzę:
To są właśnie Polacy.
A ja się ich nie wstydzę.

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Listopad 08, 2007, 16:36:57 wysłana przez flogiston »
Contra facta non valent argumenta.

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Odp: Prawdziwy obraz emigracji...
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 08, 2007, 17:14:08 »
Hm...
Również uważam, że to nie pogoń za kasą - jak kiedyś bywało, ale obecnie trudna sytuacja i często brak perspektyw na normalne życie w kraju zmusza wielu do wyjazdu za granicę. Nie mówię do pracy, bo z tym jak widać b.różnie nie raz bywa  :angry:
Sam w roku 1979 mogłem, bez problemu /gorzej rodzina!/ pozostać w dawnym RFN, i może... żyłbym dziś zupełnie inaczej niż obecnie.
Niczego jednak nie żałuję i tym bardziej nie zazdroszczę, obecnym wszelkim /zwykle czasowym/ "uchodźcom", bo bynajmniej zawsze mogą wrócić. Ja takiej możliwości wówczas nie miałbym przez wiele  lat i nikt z najbliższej rodziny. Na pewno szybko też, by mnie Tam nie odwiedził!!! Było jednak sporo osób, które jednak zdecydowało na taki krok... ku Zachodowi.
Dziś patrzę na to z perspektywy lat. Myślę, że dobrze zrobiłem /tego nie wie do końca nikt/ i cieszę się, że jestem jednak u siebie, a nich inni się martwią np> jak się ze mną Tu porozumieć /skoro mają taką potrzebę/  :wacko: Jak wyjadę do nich to będę ja się martwił! To tak nawiasem odnośnie nauki ang. i innych pogańskich jęz.  ^_^
Bywałem kilka razy za zach. granicą i jakoś żyję więc uważam, że ewent. przybysze też sobie - tym bardziej teraz z tym poradzą  :wacko: No...ale jesteśmy w UE więc wypada  ^_^.
Zaczynam widzę schodzić z tematu więc ENTER  :wub:
Pozdr.
Ps. Tam zawsze jak i inni Tu będziemy obcy.
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

strażak79

  • Gość
Odp: Prawdziwy obraz emigracji...
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 08, 2007, 21:08:33 »
Praca jest tylko polacy są wygodni. Nie idą za pracą tylko czekają jak praca przyjdzie do nich.
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,5107.0.html

Offline wolicki1

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 493
Odp: Prawdziwy obraz emigracji...
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 08, 2007, 21:26:20 »
 :rolleyes: TAK JEST TUTAJ - PODOBNIE JEST I TAM tylko dlaczego ci co sie nachapali funciaków teraz strugaja panów biznesmenów którzy dorobili sie kasy w błocie i przy wywalaniu obornika bambrów na zachodzie :angry:

Ale nie mozna zaprzeczyc ze te rozłaki i wyjazdy doprowadzaja do wielkich tragedii w nie jednej rodzinie a ktore "zaprocentuja" za kilka lat w pokoleniu dzieci "migrantów".
« Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2007, 22:09:57 wysłana przez wolicki1 »

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
Odp: Prawdziwy obraz emigracji...
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 08, 2007, 22:29:05 »
Troszeczkę śmieszna dyskusja, – BO
W kraju też mamy przykłady wyzysku
Ludzie TEŻ robią po kolana w błocie za złotówki.
W naszym kraju też łamane są prawa pracownika a przerażone kasjerki supermarketów siedzą w pampersach po 11 godzin przy kasie. To właśnie u nas w naszym pięknym kraju Piastów była cała afera z Biedronką. Ha, co tu daleko szukać to w naszym kraju władza nie może się skupić i ustalić tak dokładnie ile godzin i za ile ma pracować strażak! Przykłady można mnożyć w nieskończoność…
Kiedy wreszcie zobaczycie, że to nie jest problem emigrantów jako ogółu tylko po pierwsze światowego rynku pracy a po drugie problem poszczególnych ludzi!

Wszystkie te głosy o „nieudacznikach emigrantach” doprowadzają mnie czasami do śmiechu a i łez jednocześnie. Najczęściej takie wypociny piszą ludzie (dziennikarze) , którzy może raz w Czechach po piwo byli. Nie wiedzą jak sprawy mają się tak naprawdę. Ja to nazywam obłudą.

Dziwi mnie, że każda tego typu debata społeczna sprowadza się do poziomu nieporadności – poniżenia. Moje pytanie brzmi, – dlaczego nie pojawiają się artykuły o ludziach, którzy wyjechali i odnoszą sukcesy na miarę możliwości??

Przykład?
Tylko przypadki i osoby, które znam:
Kierowca autobusu – praca 5 dni w tygodniu (czasami bierze niedziele podwójna stawka a i tak nie ma, co robić) podstawowa pensja 500 funtów tygodniowo.

Asystentka menadżera sklepu – w pracy spędza średnio 10 godzin dziennie, z czego pracuje 9. praca sześć dni w tygodniu 350 + ewentualna premia tygodniowo.

Pracownik biura podróży – 5 dni w tygodniu 8h dziennie 250 tygodniowo

Kumpel kładzie płytki – 5 dni w tygodniu po 8 h w soboty robi 5h stawka (po podatkach) 80f dniówka.

Malarz pokojowy nie ma rewelacji – po podatkach 65 f dniówka

Kierowca w piekarni 1120 funtów za miesiąc + 80 f za każdą sobotę.

Najlepsze stanowisko, jakie znam – rzecznik prasowy w organizacji charytatywnej – 5 dni w tygodniu po 8 godzin. Co piątek dostaje czek na 650 f !!

Dlaczego ludzie jadą? Bo pracując uczciwie solidnie nawet jako kelnerka (250 f tygodniowo) stać Cię żyć na normalnym poziomie.

Przy założeniu, że zarabiasz tylko 50 funtów dziennie stać Cię kupić 50 litrów paliwa! Mieszkanie? Wynajęcie pokoju to koszt od 70 do 150 funtów tygodniowo. Telefon? 40 funtów miesięcznie i dostajesz 750 minut rozmów za darmo i 250 smsów.

Fakt widać i słychać brudnych pijanych nieudaczników z Polski. Ale ci ludzie i tu i tam to to impotenci życiowi, którzy myślą, że w np. UK nic nie robiąc dorobią się majątku.

I jeszcze jedno – te chmary polaków śpiących po dworcach leżą na kartonach a obok nich leżą bezdomni Anglicy….

I jeszcze jedno – w artykule napisane jest, że na piecu stał gar pierogów. Śmieszne – w Anglii nie kupisz po pierwsze sera białego, który nadawałby się na ruskie ani dobrej mąki na ciasto. No chyba, że pierogi kupione w sklepie i jak ruskie to na pewno w Polskim…

Kolejna dyskusja na ten sam temat. Za granicą jak w kraju masz szczęście wypłyniesz z tą różnicą, że np. w UK wypłyniesz na umiejętnościach a w Polsce najczęściej po „nazwisku”. Rozglądnijcie się po waszej firmie (straży) ilu znacie plecaków?
„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline fiszdriv3r

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: Prawdziwy obraz emigracji...
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 13, 2008, 12:38:22 »
Chlopacy ja powiem tyle. Opuscilem szeregi strazy pozarnej w Polsce. Teraz siedze w Anglii, znalazlem prace z zona w jednej firmie, robia tam sprzet lacznosci dla wojska brytyjskiego. Ja siedze na stanowisku Production Engenieer. Ja wyjechalem tylko pod naporem naciskow zny!!!! Ale to co tu zobaczylem to powiem szczerze ze powoli zmieniam zdanie....Powiedzialbym  ze praca lzejsza nawet od tego co sie u nas w strazy robi. Kiedy chcesz siedzisz kiedy chcesz stoisz, przerwa platna, teraz mamy 8,50 za godzine co daje ok. 270 tygodniowo oczywiscie zapomnijmy o jakichkolwiek nadgodzinach!!! Sobota + 50% a niedziela prawie +100%.
Bez komentarza dla ludzi ktorym nie wychodzi... Takie jest zycie raz na wozie a raz pod wozem :D I nie mam zamiaru sie chwalic czy cos BRON BOZE!!!! Chlopacy pokazuje wam tylko ze Straz to nie koniec swiata a poza tym kazdy jest kowalem swojego losu... Acha zapomnialem dodac nabor w moim miescie do strazy jest pod koniec 2008 a juz zapisalem sie do takiego czegos jak u nas jest OC tyle ze tam zbieraja ludzi na wypadek pandemii powodzi itp. Nic nie placa ale w CV warto wpisac :D Pozdrawiam was i zycze jak najlepiej!!!

Offline BRAVEHEART

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.355
  • hot hot hot...
Odp: Prawdziwy obraz emigracji...
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 14, 2008, 12:41:14 »
Chlopacy ja powiem tyle. Opuscilem szeregi strazy pozarnej w Polsce. Teraz siedze w Anglii, znalazlem prace z zona w jednej firmie, robia tam sprzet lacznosci dla wojska brytyjskiego. Ja siedze na stanowisku Production Engenieer. Ja wyjechalem tylko pod naporem naciskow zny!!!! Ale to co tu zobaczylem to powiem szczerze ze powoli zmieniam zdanie....Powiedzialbym  ze praca lzejsza nawet od tego co sie u nas w strazy robi. Kiedy chcesz siedzisz kiedy chcesz stoisz, przerwa platna, teraz mamy 8,50 za godzine co daje ok. 270 tygodniowo oczywiscie zapomnijmy o jakichkolwiek nadgodzinach!!! Sobota + 50% a niedziela prawie +100%.
Bez komentarza dla ludzi ktorym nie wychodzi... Takie jest zycie raz na wozie a raz pod wozem :D I nie mam zamiaru sie chwalic czy cos BRON BOZE!!!! Chlopacy pokazuje wam tylko ze Straz to nie koniec swiata a poza tym kazdy jest kowalem swojego losu... Acha zapomnialem dodac nabor w moim miescie do strazy jest pod koniec 2008 a juz zapisalem sie do takiego czegos jak u nas jest OC tyle ze tam zbieraja ludzi na wypadek pandemii powodzi itp. Nic nie placa ale w CV warto wpisac :D Pozdrawiam was i zycze jak najlepiej!!!

Powodzenia... i bye bye

Offline fireman

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.318
  • Ostatnia umiera nadzieja... no i powoli umiera:)
    • http://www.pl
Odp: Prawdziwy obraz emigracji...
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 24, 2008, 15:40:39 »
Prawdziwy obraz emigracji ...?? Trzeba by było być tym emigrantem. Po kolei byłem i pracowałem w Londynie popracowałem w Norwegii - korona z głowy nie spadła bo jej nie noszę, robota jak robota jak popracujesz to masz jak sie opier... to nie masz. Prosta zależność, której my jeszcze nie zrozumieliśmy w tym kraju. Stawki w UK też nie powalające bo pracowałem od 8,50 do 10 funtów na rękę za godzinę przy tym jak kolega spawacz obok mnie spawał za 18 na godzinę zbiorniczki ciśnieniowe. Koniec pracy to koniec żadnego przeciągania, nadgodziny bardzo chętnie ale jak ja je zgłosiłem a nie że mi ktoś odgórnie je walił.
Najbardziej rozwalali mnie nasi rodacy, którzy przyjeżdżali i rozglądali się po niebie gdzie ta manna leci, a tu trzeba się zorganizować jakieś lokum spanko, zakupy, praca. Wyobrażenie, że wszystko ktoś załatwi a my tylko wyjedziemy to największe złudzenie świeżych emigrantów.

Do sedna wszyscy znajomi niemalże wyjechali za granicę Francja, UK, Holandia, Norwegia, Nowa Zelandia, tu w europie po kilku latach mają dobre roboty, mieszkają w wynajętych domkach lub mieszkaniach, rozmnażają się w pocie czoła narzekają że trzeba zasuwać i mało czasu dla siebie samych mają. materialnie natomiast bardzo dobrze stoją. Na podstawie ocen własnych z autopsji jak i opisów i opowiadań znajomych wielu z nich raczej do kraju jeszcze długo nie wróci bo jak sami mówią: "Słuchaj a gdzie w Polsce mogę zarobić tak abym utrzymał swój standard życia do którego już tu na wyspach przywykłem??"