Autor Wątek: Ten Naj... Pożar W Twoim życiu  (Przeczytany 6769 razy)

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« dnia: Czerwiec 16, 2003, 08:41:55 »
Zdarzyło mi się wczoraj, że jechałem do tego naj... mniejszego pożaru w swoim życiu  :) ! Gdzieś ok. godziny 16.20 moja jednostka (OSP) została zaalarmowana z PSK. Zgłoszenie dotyczyło palących się podkładów pod torami kolejowymi. Gdzie dokładnie? Tego nie wiedzieli. "OK!" - mówimy - "pojeździmy i zobaczymy". Objechaliśmy całą naszą miejscowość dookoła - tak żeby sprawdzić możliwie jak najwięcej długości linii kolejowej.  W końcu podjechaliśmy pod wiadukt kolejowy (nad drogą krajową) i widzimy, że na torach stoi lokomotywa. "No może to o to chodzi, ale ani 'grama' dymu nie widać!!!". Idziemy to sprawdzić. Wychodzimy na nasyp, podjeżdża do nas lokomotywa i maszynista mówi nam, że tam, za tym słupem pałiły się podkłady, ale już to zalał wodą. "Dobra" - mówimy sobie - "akcji nie będzie, ale trzeba to przynajmniej zobaczyć". No więc idziemy poszukać "pogożeliska", ale po jakimś czasie stwierdzamy, że za cholerę nie możemy znaleźć niczego, co by je przypominało. Już wracając do wozu, patrzę pod nogi, i myślę - "Może to jest to? Trochę poczerniałej ziemi, kamieni i wygląga jakby zasuszone". "Nie..." - myślę sobie - "Przecież to nie jest większe od cienia, jaki rzuca piłka w samo południe! A poza tym nawet nie jest mokre, a ten maszynista mówił, że zalał to wodą". Moja świadomość jakoś nie chciała zaakceptować faktu, że mogę zostać wezwany do tak...małego pożaru. Dopiero po powrocie do domu, po chwili zastanowienia, drogą eliminacji (patrz "Przygody Sherlocka Holmesa") doszedłem do wniosku, że oto miałem okazję "gasić" ten naj... mniejszy pożar w moim życiu  :)  :)

pozdrawiam

  Witek

PS. A może i Ty miałeś(aś) okazję gasić jakiś naj... pożar w swoim życie (np. najciekawszy, najśmieszniejszy itp.)???
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2003, 13:14:35 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Jaca Reporter

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
    • http://
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 16, 2003, 16:16:57 »
Ja jestem reportem i gasic mi nie przystoi, jesli chodzi o majmniejszy to pozar ogniska do ktorego rzucili ... 5 ciezkich wozow strazackich bo ktos lekko przesadzi przez telefon, strazak zgasil te 2 deski na krzyz butem!
Najwiekszy to pozar wielkiego kosciola, gaszono go 21 godzin, w akcji wzielo udzial ponad 23 samochyd strazy, naprawde dziejowe wydarzenie :)
Nie ma to jak zapach napalmu o poranku.

Offline WOJTEK

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
    • http://
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 16, 2003, 22:02:31 »
Mówienie o pożarze kościoła, o jakimkolwiek pożarze, z satysfakcją i uśmiechem (jak wyżej:  :) ) jest co najmniej nie na miejscu. Jeśli chodzi o zgłoszenia przyjmowane na stanowiskach kierowania, to lepiej jest wysłać do "ogniska" 5 zastępów, jesli taka potrzeba wynika z relacji zgłaszającego, niż zbagatelizować sprawę. Pozdrawiam!

Młodzik

  • Gość
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 17, 2003, 11:01:37 »
U nas rowniez ostatnio zapalil sie garazyk, ktory sasiadowal z drugim, ktos wzywajac straz w pospiechu powiedzial ze pala sie zabudowania wielki pozar cos tam cos tam, przyjechalo 5 samochodow, lecz tylko my bralismy udzial w gaszeniu reszta juz nie miala co gasiac, ale tak jak mowił kolega powyzej nie mozna bagatelizowac sprawy, nigdy nie wiadomo czy np. w takim garazyku nie ma butli z gazem czy czegos? i wtedy wsparcie sie przydaje

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 17, 2003, 11:52:12 »
To jeszcze malo. U nas z wypadku gdzie facet trafił samochodem w drzewo (na szczęcie nic mu sie nie stało), zrobiono zagrożenie chemiczne. Ktoś mianowicie zgłosił że na drodze wywróciła się cyterna. Byłoto półtora roku temu w zimę, ślisko, śnieg padał a ja jako kierowa GCB musiałem czym prędzej dejechać bo jk pomyślałem że wjedzie tam jakaś amatork OSP która rzecz jasna nie jest w KSRG to z niewiedzy mogą narobić więcej szkód niż jakby nie pryjeźdżali. Odległość od mojej jednostki do miejsca zdarzenia wynosiła około 13km. Z JRG która miła do przejechania 45km wyjechałySLRchem-ekol, GCBA z przyczepkę ekol. i Sop. Zdąrzyli przejechać tylko 15km bo ich zawróciłem jak byłem na miejscu. A temu facetowi co zgłaszał nic nie zrobili. A przy tym wypadku akurat straż nie była poptrzebna.
Wracając do temtu największy - elektrownia Konin rok temu, najmniejszy nie wiem ale (nie licząc fałszywych alarmów) chyba był to pożar kupki chwastów, które gospodarz wypalał a jaki kretyn wezwał straż pożarną.

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 17, 2003, 13:05:58 »
Zgadzam sie z wypowiedzią Wojtka. Nie wolno bagatelizować zgłoszeń, trzeba mieć świadomość, że w przeważającej większości robią to ludzie po raz pierwszy w życiu, działając w ogromnym stresie. Informacje przez nich przekazane czesto odbiegają od rzeczywistości no i muszą być interpretowane. Cóż, mnie też uczono, że lepiej zadysponować więcej sił i środków, niż później na te siły i środki czekać przebierając nogami.
Często więc zdarza się, że trzy sekcje pędzą do ogniska rozpalonego przez rozbawionych urlopowiczów, lub trzy sekcje ratownictwa technicznego, dwie karetki i śmigłowiec do samochodu, który zsunął się z oblodzonej jezdni do rowu.
Czy są to te akcje naj...?
Najdziwniejsze, może tak. Ale najśmieszniejsze? Dla kogo! Prawie każdy nasz wyjazd niesie dramat kogoś, kto w wyniku zdarzenia ucierpiał - fizycznie lub materialnie. Dlatego podniecanie się naj... zdarzeniami uważam za co najmniej niesmaczne.
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 17, 2003, 13:13:07 »
Po przeczytaniu wypowiedzi Firetoma muszę coś sprostować. Otóż moim celem nie było wywołanie dyskusji o największych, czy najdotkliwszych pożarach. Wręcz przeciwnie! Pożar który ja gasiłem, a który nie był "większy od cienia jaki rzuca piłka w samo południe" wydał mi się poprostu niezwykle zabawny! I nie muszę nikogo przekonywać, że nikt przy tym nie ucierpiał... A co do całej reszty to zgadzam się: nie wolno bagatelizować otrzymanych zgłoszeń, a mówienie z uśmieszkiem o poważnych pożarach jest trochę (??) niesmaczne...

pozdrawiam

  Witek

PS. Trzeba czytać PS'y.... :)  
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2003, 13:16:34 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 17, 2003, 14:53:53 »
Witek, doskonale Cię zrozumiałem i ... niestety skupiło się na Tobie. Nie było to moim zamierzeniem. Balem się tylko, że zaraz zacznie się licytowanie typu a u nas pewnego razu... a tu ręce i nogi..., czyli w rezultacie licytowanie krzywd ludzkich.
Proponuję inną zabawę.
My sami nie jesteśmy wolni od wad - ale za to wiadomo, że nasi bliźni są w tym lepsi. Zapraszam do wypowiedzi o najbardziej zakręconej jednostce OSP.
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

Offline aniolstroz

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 589
    • http://
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 21, 2003, 00:36:14 »
Dla mnie najdziwniejszym pożarem w którym brałem udział był pożar malutkiej kupki chrustu - do ugaszenia tego naj... pożaru wystarczyła woda wylana z wiadra brezentowego.
Ludzie są naprawdę bez wyobraźni i niektórzy naprawdę aż za bardzo wykorzystują straż pożarną - a w tym przypadku to było już wielkie przegięcie! :angry:  

Offline gorex

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 534
  • Nienagannie wyuzdany trzydziestolatek
Ten Naj... Pożar W Twoim życiu
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 29, 2003, 01:04:52 »
Najmniejszy- pozar smietnika plastikowego, wiszacego na slupie na przystanku. nic w kolo tylko beton. wyjazd raptem 100m ale w nocy :( !!! [_[  zero wody tylko cztery razy butem :D
Zrób na złość wszystkim- zacznij myśleć!
Nic tak nie psuje dyskusji jak dogłębna znajomość rzeczy. MH nr..