Autor Wątek: Media a nauka pierwszej pomocy  (Przeczytany 2906 razy)

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Media a nauka pierwszej pomocy
« dnia: Październik 08, 2007, 22:44:30 »
Jak w tytule , chciałem poruszyć w tym temacie rolę mediów , w „nauce” społeczeństwa  udzielania pierwszej pomocy . Skłoniła mnie do tego obejrzana dziś reklama MediaMarkt bardzo polecam jako film poglądowy i szkoleniowy .

A tak serio , to od dłuższego czasu , obserwuję coraz odważniejsze postępowanie osób postronnych z poszkodowanymi . Pewnie pod presją mediów  społeczeństwo się zaangażowało i chwała za to . Przerażenie budzi moje jednak to co z tych programów , np. 28 sekund , reklamówek ,  telenowel np. „Na dobre i na złe”  zostało w głowach :

   1. Bezwzględne i natychmiastowe każdymi dostępnymi metodami wyciągnięcie poszkodowanego z pojazdu
   2. Zawsze i w każdym przypadku ułożenie go w pozycji bezpiecznej .

I to by było na tyle .

Nie ukrywam że zaczynamy być przerażeni . Kilka ostatnich przypadków to już prawie uśmiercenie poszkodowanych . Np. miałem ostatnio poszkodowanych motocyklistów 160 km/h z osobówką , dwa stany krytyczne , byliśmy bardzo szybko 2-3 min. Kierowca motoru zdjęty kask i ułożony w pozycji bezpiecznej i oczywiście nic więcej bo dużo krwi to pewnie nie żyje . Pomijam że ze złamaniem podstawy czaszki  , to jeszcze ułożony na boku urazowym na którym żadna kosteczka łącznie z miednicą nie została cała .
Przeżył dochodzi do siebie na OIOM , obrobiliśmy  , spakowaliśmy w materac próżniowy .
Takich przypadków jest cała seria  , ostatnio wygłupili się nawet tak Ratownicy Polskiego Związku Motorowego , również ułożyli chłopaka który wypadł z gazika w pozycji bezpiecznej .

Tak się zastanawiam , kto to wszystko w tych mediach autoryzuje ? 
Albo czy zdają sobie twórcy , że społeczeństwo z tego się uczy i stosuje na ulicy ?

PZDR                       

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 08, 2007, 22:47:41 »
http://ratmed.pl/forum/viewtopic.php?p=49173&highlight=#49173

Cytuj
Według danych dotyczących urazów wielonarządowych w wypadkach komunikacyjnych (wybaczcie źródła nie pamiętam, 2006?) w 86% przypadków jest uraz głowy, 47% współistniejący uraz klatki piersiowej, 38% uraz brzucha, 27% kończyn dolnych, 21% kończyn górnych, 14% urazy odcinka szyjnego kręgosłupa. Czyli bezwzględna ochrona odcinka szyjnego kręgosłupa nie jest rozwiązaniem optymalnym. Zapobieganie zachłyśnięciu lub uduszeniu jest ważniejsze. Dlatego osoby nieprzytomne i oddychające zaleca sie okładać na boku.
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 08, 2007, 23:12:56 »
Ok. wszystko można Bulon , można nawet próbować pionizować . Tylko ja znam wicemistrza olimpijskiego , który tak trafił na wózek inwalidki. Ale mówi się pech . Tylko czemu  tego strażaków się nie uczy  , wiele problemów by to rozwiązało . A tak ktoś głowę musi cały czas stabilizować , dziwne techniki przy układaniu na deskę z podejrzeniem urazu miednicy trzeba stosować . Kilku chłopaków kursów w taki sposób nie pozdawało itd.

Może uprościmy sobie życie i zaczniemy turlać poszkodowanych , to tylko 14 % przypadków urazów odcinka szyjnego ,  47 % urazów klatki piersiowej – no przecież o jedno żebro w płucu nie chodzi , o serduszku nie wspomnę itd. itd.

Kolejna paranoja  profesorów , mogę pokazać jak co po niektórych SOR działają , jak tak jak te wyliczenia to jest OK. 
 
Od jutra zaczynam udzielać pomocy zgodnie z wskazówkami z filmu: „Na dobre i na złe” tylko muszę mój defibrylator do producenta wysłać bo nie obsługuje zakresu 400 J

PZDR   

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 08, 2007, 23:48:28 »
zeby bylo jasne- to nie ejst moje zdanie :)
ja tylko mowie ci skad sie biore rozne kwiatki :)
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 08, 2007, 23:51:50 »
Żeby było jasne pisałem o profesorach, a nie o tobie Bulonek  ^_^

PZDR 

Offline szampan

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 479
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 09, 2007, 08:27:37 »
jak wiecie ile ludzi tyle sposobów podejścia do sprawy......jak mawiał mój profesor od stanów zagrożenia życia " kazdy  uczony chce książke napisać ".....zobaczcie na najprostszym przykładzie ucisków i oddechow 30:2 bez ambu oczywiscie tylko " goli "  ratownicy bez sprzętu..kiedys było 15 :2 i wczesniej odajże 5:1  i było dobrze teraz zmiana....za 5 lat przy zmianie wytycznych znów będzie co innego....a co do filmów to też nieraz mnie wkurza kilka rzeczy choć podobno na planie w takich przypadkach jest zawsze konsultant medyczny...np. jak wspomniał MIKO "strzelacz "400 j sprawdzanie tętna w rękawiczkach...ale na koniec podsumowując z czym sie spotkałem juz kilka razy na pewno wy tez ze jeslibyscie nawet najlepiej na swiecie podjeli akcje ratownicza z poszkodowanym to zawsze znajdzie sie ktos " mądrzejszy " kto sie doczepi...pozdrawiam

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 09, 2007, 09:33:08 »
Sampan co do wytycznych masz trochę racji , coś takie organizacje jak ERC i AHA muszą robić . Ale jak się wczytasz  w uzasadnienie do nowych procedur , to nikt nie jest naukowo w stanie nawet potwierdzić skuteczności Adrenaliny , Atropiny . Tak było z przejściem z 5:1 na 15:2 , jak pamiętacie w systemie 5:1 wykonywało RKO 2 ratowników , w 15:2 jeden . I ktoś się kiedyś  gdzieś doszukał się , że przeżywalność  przy RKO wykonywanym przez 1 ratownika jest większa niż gdy wykonuje ją dwóch .  Może przypadek może fakt . 30:2 to też taki kompromis matematyczny i nikt nie wie czy może 28 by nie było leprze . Owszem wytłumaczenie – uzasadnienia są logiczne  , ale w bardzo małym procencie poparte badaniami naukowymi .

A co do filmów to już mnie przed laty na kursach uczono „Na dobre i na złe” = „Krótki film o zabijaniu” poprzednik 28 sekund „Na ratunek” to „Na mordunek”  i nie chodziło , że w tym  ostatnim  strażacy coś źle robią , tylko narrator bzdury opowiada i wszyscy konsultanci się na to godzą . Dziś jest tak samo w „28 sekund” Strażacy pracowali w aparatach tlenowych , a na końcu programu podziękowania dla KG PSP za pomoc w realizacji , ot tak krypto reklama .

Pozdrawiam         

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 09, 2007, 14:26:46 »
jak widac osoba ktora rzucila haslo na ratmed.pl by ukladac na boku juz wiecej nie miala nic do powiedzenia.

gdy poszkodowany wymiotuje faktycznie ulozenie na boku jest wskazane, bo jak inaczej udroznic gdo bez sprzetu ?
ale ejsli drogi oddechowe to drozne  najlepsza pozycja bedzie zastana
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 09, 2007, 15:32:59 »
Bardzo dobry temat. Zgadzam sie z tym, że media źle przedstawiają pierwszą pomoc (nazwałem to ogólnie). Najgorsze jest to, że ktos to przeciez musiał zaakceptować.

Ale jakiś tam pan reżyser czy inny scenarzysta nie maja o tym pojęcia a lekarz mający być "fachowcem" pewnie nawet dokładnie nie przeczytał sceny.

A co powiecie na to jak przyjeżdża moja OSP na wypadek, nikogo jeszcze nie ma, kobieta uwięziona w samochodzie osobowym. Mocno połamana ale oddycha prawidłowo. Oczywiście nie trzeba wyciagać tylko był plan, żeby najpierw unieruchomić kończyny i założyć kołnierz a potem dopiero na deskę. Ale jak przyjechało pogotowie to akcja była krótka - "odsunąć się!" -  biorą kobitke za szmaty z nieunieruchomionymi kończynami i chodu na deskę... Bo to fachowcy są...

A potem mieli chłopaki do mnie pretensje ze źle ich uczyłem.

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 09, 2007, 15:52:12 »
tylko nagrac takie sceny :)
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 09, 2007, 20:25:45 »
Pedros ty ich źle nie uczyłeś , to po prostu ciebie źle uczyli , choćby jako KDR , jeśli tam dowodziłeś .

Dyskutowałem kiedyś ten problem o współpracą z Pogotowiem z Ignacym . Nie pamiętam już czy w dziale czy PV . Koncepcja była by na głos komentować takie sytuacje na zasadnie :

   … Panie Doktorze proszę o nazwisko bo muszę Pana postępowanie odnotować i zgłosić do swojego koordynatora jako nie zgodne z procedurami ……
   … Panie Doktorze pozwoli Pan że zrobię zdjęcie dla mojego Koordynatora , bo prosił o takowe jak widzimy postępowanie nie zgodne z naszymi procedurami  ….
   … Panie Doktorze postępuje Pan nie właściwie i naraża  Pan na dodatkowe urazy poszkodowanego ……..

I tyle ,  czy pomoże nie wiem , bo współpracuję obecnie z dobrym zespołem bez lekarza Falcyk i niema uwag do pracy chłopaków . Ale wiem , że wiele zespołów pogotowia uważa strażaków za jełopów i się w ogóle nie liczą z naszą  obecnością . Więc udowodnij że się mylą i nie przejmuj Doktorem bo to taki sam człowiek jak ty .

Inna sprawa że jako KDR możesz widząc taki przypadek odsunąć Zespół Pogotowia od czynności . No owszem śliska sprawa by sobie udowadniać kto jest mądrzejszy z RM , ale zawsze możesz uznać , że operacja wyciągnięcia poszkodowanej jest dla nich zagrożeniem , a ty odpowiadasz z ich bezpieczeństwo . A nie problem to udowodnić i zarzucić jak Pogotowie do działań zabiera się w krótkich rękawkach , klapkach , a zdarza się że w krótkich spodenkach .

Na sąsiedniej podstacji jeździ taka piguła na „R”. Czasem do na przyjeżdża . 175 cm , blond włosy do pasa , klapeczki , mini że z pod fartuszka nie wystaje , i dekolt że piersi prawie na wierzchu . Tą to bym osobiście w pierwszym rzędzie wygonił , za to że strażaków rozprasza przy pracy . ^_^

Pozdrawiam   

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 10, 2007, 15:36:27 »
No to od jutra aparat fotograficzny obowiązkowo na samochodzie!
Bo juz mi sił czasem brakuje...
U nas nie ma w zwyczaju wtrącania sie nawet PSP do pracy PR więc lekarze uważają się za bogów, a niestety nie zawsze jest różowo.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Media a nauka pierwszej pomocy
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 10, 2007, 22:14:21 »
W dzisiejszych czasach wystarczy nawet telefon , trzeba po prostu uświadomić doktorom ,że macie trochę na ten temat pojęcia i wiecie jakie błędy popełniają .
Ja pamiętam taki przypadek może 2 lat temu , starszy mężczyzna wjechał do rowu i się zatrzymał oczywiście  kardiologicznie .   Po dojeździe wyciągnęliśmy go i zaczęliśmy resuscytacje ,  dojechał zespół Pogotowia Ratunkowego , ładne przejęcie , intubacja , zdjęcie sygnału z łyżek  defibrylatora , ładne jeszcze migotanie , przygotowanie do defibrylacji i dupa . Defibrylator ma rozładowane baterie . Ale chłopaki dalej trzymały fason , nic po sobie nie dali poznać , jeszcze chwila resuscytacji i młody doktor stwierdza zgon . No OK. klient zapakowany do worka , i taka luźna dyskusja o niczym , ale w pewnym momencie tak dla hecy przyznałem się że swoją edukację medyczną  zakończyłem na ACLS i całkiem ładne było to migotanie , szkoda że coś ten defibrylator wam nie działa .
Chłopaki zbledli i kolejne 20 min tłumaczyli się że ktoś im ładowarkę wyłącza z gniazdka , co tak naprawdę niema żadnego znaczenia bo było można wezwać kolejny zespół . Od tego czasu jak się widzimy , doktor ambitny i zacięty jest jak Lew w walce o zdrowie pacjenta . Żyjemy w dużej zgodzie i symbiozie ale najwięcej zyskują Poszkodowani prawidłowo obsłużeni .

PZDR .