Autor Wątek: Terroryzm  (Przeczytany 9172 razy)

Offline pielgrzym

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 204
    • http://
Terroryzm
« dnia: Marzec 17, 2004, 09:08:23 »
Wczoraj w jednym z dzienników telewizyjnych przy poruszaniu tematu zagrożenia terroryzmem pokazano wypowiedź anonimowego strażaka, o tym, że zapewnienia decydentów to pic na wodę fotomontaż. Już sobie wyobrażam to "polowanie na czarownice, które zapewne dziś się rozpętało we Wrocławiu. A co wy o tym myślicie. Po tym materiale napewno "góra" będzie szukać tego który wyszedł przed szereg i powiedział prawdę, która pokrywa się między innymi z wypowiedziami np. gen. Petelickiego który mówił wyraźnie o wszelkich brakach organizacyjnych i sprzętowych.
Pozdrawiam
Pomyśl zanim coś powiesz, jeśli nie masz czasu zamilknij.

Boże chroń mnie od "mundrych" którzy są wszystkowiedzący i uważają, że nikt i nic już ich niczego nie nauczy.

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 17, 2004, 12:24:30 »
Zadania straży pożarnej są określone w ustawie o psp. Straż nie walczy z terroryzmem tylko usuwa ewentualne skutki. Dlatego sądzę, że straż jest przygotowana do zwalczania skutków działań terrorystycznych, występują pewne braki w wyposażeniu, trzeba o nich mówić i wykazywać ale nie można uogólniać. To jest moja opinia i jeżeli koledzy z forum się z nią nie zgadzają to proszę się wypowiedzieć.  
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Ponczek

  • Gość
Terroryzm
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 17, 2004, 12:41:51 »
Dobrze,że ktoś zabrał głos w tej sprawie.Wypowiedź tego strażaka uważam za łagodną.Gdyby ktoś chciał przeanalizować stany osobowe osobowe w jednostkach KM Wrocław to nie trzeba być geniuszem aby stwierdzić,że przy zachowaniu zasad BHP można by było obsadzać tylko 1(jeden) wóz bojowy.Obsadzając drugi i trzeci wóz na tzw."skoczka" jest według mnie niebezpiecznym narażaniem naszego życia podczas wykonywania czynności podczas działań nie mówiąc już o tym aby skutecznie pomóc ofiarom wypadku,pożaru itd.Przecież podczas rutynowego dysponowania do zgłoszenia pożaru mieszkania jadą 3 zastępy czyli z dwóch JRG a to oznacza,że przynajmniej jeden rejon w tym momencie jest "bezbronny".Nie chcę pisać co się dzieje jeśli jest coś większego wówczas połowa JRG ma zajęcie a tylko dlatego,że brakuje ludzi przy akcji.Do początków lat '90 obsady na samochodach były regulaminowe tj.6-GBA min.4-GCBA,4lub6-SD lub inny techniczny taką sekcją bez obaw wyjeżdżałem(byłem dysponowany) do akcji gdzie teraz dysponuje się samochody z dwóch czasem trzech jednostek.Trzeba uwzględnić też czasy dojazdu z innych JRG a nie muszę przekonywać jak czas jest ważny w naszej pracy.Czy myślicie,że chłopcy z Jelcza-Laskowic zginęliby gdyby były większe obsady i podobna sytuacja w Oleśnicy,6-ofiar cywilnych.Muszę wspomnięć o sprzęcie,ochronach osobistych(nie można użyć kominiarek bo są za małe w połączeniu z maską,hełmy które powinny być już skasowane bo skończył się atest producenta).Można by tak wymieniać jeszcze długo a moje pytanie do decydentów brzmi "co musi się stać aby podział bojowy był traktowany priorytetowo,poważnie i czy te ofiary z Jelcza i Oleśnicy nic nie znaczą.TAK WYGLĄDA LUB JAK KTOŚ WOLI NIE WYGLĄDA SYTUACJA PRZYGOTOWANEJ STRAŻY WROCŁAWSKIEJ DO DZIAŁAŃ PO ATAKACH TERORYSTYCZNYCH.Pozdrawiam wszystkich strażaków z myślą,że dożyję do rychłej i upragnionej emerytury.Ponczek.

Offline MIKE

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 89
Terroryzm
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 17, 2004, 14:53:57 »
Niezmiernie się cieszę, że KTOŚ poruszył temat terroryzmy i służb ratowniczych.
Otóż po 11 września 2001 roku a obecnie po 11 marca br. musimy jeszcze bardziej liczyć się z atakami terrorystycznymi, pod różnymi postaciami..
Swego czasu ETA organizując zamach na osobistość (wojskowego, polityka) osiągając swój cel - zabicie samochodem pułapką owego decydenta czekało aż pojawią sie na miejscu służby ratownicze (PEŁNY KOMPLET) i detonowała kolejny z przeznaczeniem dla nich.
Później zaczęli wysadzać samochody koło dużych sklepów a następnie czekali.
Służby przygotowały sie i na to, ale zadajmy sobie zasadnicze pytanie...
Czy w momencie gdy zacznie się coś podobnego u nas (OBY NIE), nikt przecież nie może tego zagwarantować, czy po stracie kilkudziesięciu ratowników jesteśmy w stanie zastąpić ich w krótkim czasie ludźmi przygotowanymi na podobne zagrożenie? Myślę, ze znowu trzeba oprzeć sie na "nieszczęsnych ochotnikach", pragnących nieść pomoc, niezależnie od zagrożeń...
Jak na razie nie ma jasno określonych przepisów, kto dowodzi na miejscu zdarzenia w przypadku wybuchu ładunku wybuchowego:
- strażak ratujący ludzkie życie,
- czy policjant lub agent ABW jako osoba odpowiadająca za zabezpieczenie miejsca zdarzenia pod względem piro?
Jak zwykle istnieje bałagan i niedomówienia...

gość

  • Gość
Terroryzm
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 17, 2004, 14:54:56 »
Brawo dla tego pana! A co do wypowiedzi Marka1, to chyba człowieku na głowę upadłeś, jeśli sądzisz, że jesteśmy przygotowani choćby w znikomym procencie do skutków działań terrorystycznych. Jak przdstawił kolega Ponczek, nie jesteśmy DOBRZE przygotowani nawet do naszych ustawowych "normalnych" działań jak pożary, czy wypadki. Brakuje nam ludzi, sprzętu i nieżadko wyszkolenia. Czasami ze względu na zbyt małe zarobki u niektórych strażaków przejawia się nawet brak chęci. Przecież gdyby w np. w Warszawie doszło do takiego ataku jak kilka dni temu w Madrycie, to do likwidowania skutków tego zdarzenia rzucono by wszystkie jednostki warszawskie, może kilka z okolicy. Gdyby w tym samym czasie coś się zdarzyło gdzie indziej, to nie wiem, co by tam pojechało. A ludzi z pociągu uwalniałbyś chyba rękoma, bo narzędzi Ci u nas niedostatek... Ty chyba pracujesz w jakiejś komendzie, bo twoje zdanie poparte może być tylko ćwiczeniami aplikacyjnymi na papierku, a takich się na podziale nie robi.

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Terroryzm
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 17, 2004, 17:25:52 »
Panowie, na razie wszystkie wypowiedzi na temat terroryzmu, które pojawiły się na naszym forum nie odbiegają od prawdy. Choć zacietrzewienie Gościa jest niepotrzebne, również ma rację. Przeanalizujmy więc: Mark 1 mówi - straż nie jest powołana do walki z terroryzmem, usuwa ewentualne skutki takiego ataku, zwraca uwagę na braki sprzętowe. Jak sie z tym nie zgodzić? Ponczek zwraca przy okazji uwagę na braki kadrowe, to przecież nie tajemnica, choć ze względów finansowych wstydliwie ukrywana przez poszczególnych komendantów. Wypowiedź Mike'a została wyjeta mi spod palców (był szybszy) i porusza istotny problem, który na pewno pojawiłby sie w momencie faktycznego zdarzenia.
Parę dni temu przeprowadzono wielkie ćwiczenia na Pałacu Kultury. Obnażyły one właśnie błędy współpracy poszczególnych służb, wynikające m. in z  braku wspólnej łączności i kłopotach z przepływem informacji. Podkreślam minęło parę dni - nikt nie wyciągnął wniosków, albo robi to bardzo długo. To fakt, że w naszym kraju nie spotkaliśmy sie jeszcze z przypadkami ataków terrorystycznych, ale nie znaczy to, że nie trzeba się na taką ewentualność przygotować - cóż obyśmy nie musieli uczyć się tego w trakcie...
Cytuj
Przecież gdyby w np. w Warszawie doszło do takiego ataku jak kilka dni temu w Madrycie, to do likwidowania skutków tego zdarzenia rzucono by wszystkie jednostki warszawskie, może kilka z okolicy. Gdyby w tym samym czasie coś się zdarzyło gdzie indziej, to nie wiem, co by tam pojechało. A ludzi z pociągu uwalniałbyś chyba rękoma, bo narzędzi Ci u nas niedostatek...
Powiem więcej, gdyby taka sytuacja zdarzyła się w Warszawie, przy obecnej współpracy poszczególnych służb, w strefie zero jeszcze dzisiaj pracowaliby ratownicy.
Mike poruszył jeszcze jedną ważną sprawę - ochotników.
Sam zajmowałem się swego czasu "wojną sztabową" i wiem jak wygląda teoretyczne wprowadzanie pododdziałów do działania, a jak wygląda to w praktyce. Rezerwiści, jakimi są w tym pojęciu ochotnicy, będą musieli w rejonach dotkniętych ewentualnym atakiem terrorystycznym przejąć na siebie gros obowiązków PSP. Czy słyszeliscie może chociażby o planach, ćwiczeniach, pomysłach na wykorzystanie jednostek OSP z KSRG do dajby na to zabezpieczenia miast? Realia pożarów na wsi, czasami nijak nie mają się do tych wybuchających w dziesięciopiętrowych blokach mieszkalnych. Nie twierdzę, że będą tam działać sami, ale sprawna akcja w dużej mierze zależeć będzie od zrozumienia swoich zadań. Sprawy znajomości topografii miasta nawet pomijam. Nie pamiętam również, aby ktoś z komendy zapytał mnie jako prezesa takiej ochotniczej straży, czy mamy opracowany jakiś plan mobilizacji w sytuacjach kryzysowych, bo wiadomo, że takie sytuacje odbiegaja organizacyjnie nieco od wyjazdów alarmowych. Dziś przygotowani jesteśmy na przesunięcie ludzi w rejon jednego dużego zdarzenia. A co sie stanie, jeśli jednocześnie zaatakowane zostaną dwa cele?
Zyczę wszystkim sztabowcom, któży pozamykali w swoich teczkach plany i trąbia naokoło, jak to jesteśmy przygotowani, aby obudzili się z tego snu i wzięli sie tęgo do pracy, bo życie pisze nieraz takie scenariusze, po których naprawdę ciężko jest zasnąć.
 
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 17, 2004, 18:15:02 »
Do gościa – nie wiem czy upadłem, bo jeszcze lecę. Nie pracuję w żadnej komendzie tylko w podziale bojowym. Nie chciałbym być odebrany jako rzecznik KG PSP lub KW. Jednak jak czytam posty, co niektórych kolegów to się zastanawiam czy aby na pewno pracują w PSP. Trzeba rozgraniczyć sytuację w poszczególnych JRG ( co do wypowiedzi kolegów się zgadzam występują braki tak w stanie osobowym jak i w sprzęcie ) od działań terrorystycznych. Inna jest procedura na wypadek zdarzeń występujących, na co dzień a inna w sytuacjach nadzwyczajnych. No chyba, że działania terrorystyczne nie uznamy za działania nadzwyczajne. Następna pytanie to, jaki rodzaj zdarzenia przyjmujemy czy to będzie zabezpieczenie podłożonego ładunku czy tez wysadzony budynek, a może tak jak w Hiszpanii ładunki wybuchowe w pociągu, sytuacje można mnożyć. W każdym przypadku procedura jest inna. W przypadku wystąpienia większego zdarzenia przekraczającego możliwości powiatu, miasta uruchamia się siły wojewódzkie czy też krajowe. Przykładem tego była powódź lub budynek w Gdańsku. Co do współpracy z innymi służbami to już od dawna wiadomo jest, że nie ma żadnej między policją, pogotowiem ratunkowym i strażą ( brak środków łączności, policja uważa się za panów i władców, a pogotowie wzywa straż po fakcje lub jak nie może dać sobie radę), po ćwiczeniach w Warszawie minister MSWiA odkrył to, co wszyscy dawno wiedzieli, brak koordynacji między służbami oraz jakie służby za co są odpowiedzialne.  Zadałbym pytanie czy Polska jest przygotowana jednak politycy już dawno odpowiedzieli że nie.
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Ponczek

  • Gość
Terroryzm
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 17, 2004, 20:37:42 »
Do Marka-1.Napisałeś,że w przypadku większej akcji będą wprowadzane jednostki z innych obszarów jest to oczywiste i nie trzeba być Kolumbem żeby to odkryć.Stawiam pytanie:co jest najwżniejszą rzeczą w pierwszej fazie akcji ratowniczej kiedy są uwięzieni ludzie(obojętnie czy to katastrofa budowlana czy też komunikacyjna a taką zapewne będą ataki terroru)?W mojej ocenie wystarczająca ilość sił i środków aby w jak najszybszym czasie(czyli czas dojazdu)dotrzeć i udzielić pomocy ofiarom.Wymyślanie sobie,że ktoś z innego rejonu dojedzie jak po teleportacji i zrobi za nas robotę jest niedorzeczne.Jednostki które dotrą w późniejszym czasie będą pomagać grabarzom pakować zwłoki a chyba to nie jest naszym celem.Dla mnie osobiście znalezienie,jak to się popularnie mówi "trupka",(obojętnie gdzie)jest porażką.Pozdrawiam "Gościa" i dzięki za poparcie bo to daje poczucie swojej wartości.Na koniec jeszcze jedno pytanie:czy ktoś miał wizję jak skutecznie i co można zrobić siedmioosobową zmianą(oczywiście z dyspozytorem) chroniąc dzielnicę zamieszkałą przez 114000 osób w której są ogromne skupiska ludzi(miasteczko akademickie,domy studenckie)na obrzeżach ogromna przpompownia paliwa,wytwórnia spirytusu i wódek).Ja miałem taką wizję i kiedy idę na służbę to mi się włos jeży na głowie a mam świadomość jak być może(kontakty ze strażakami zawodowymi i ochotnikami z Niemiec) jak powinno być i kto za taki stan rzeczy odpowiada.Zły jestem tylko na własną bezsilność.To już koniec.Pozdrawiam. :o  :D    

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 17, 2004, 21:05:54 »
Do Ponczek ty chłopie żyjesz własnym życiem i nie rozumiesz, co do ciebie się mówi. Pokaż mi taki kraj, w którym siły zgromadzone na danym obszarze są wystarczające do usunięcia katastrofy budowlanej lub innej, o której piszesz. Siły pierwszego uderzenia są po to, aby zapobiec panice, rozpoznać teren, w miarę możliwości ratować ludzi. Musiałbyś dysponować dużą ilością sprzętu i ludzi, a na taki luksus nie stać żadnego państwa, które znam ze stanami włącznie.  
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Offline pielgrzym

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 204
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 17, 2004, 22:32:25 »
Największym mankamentem działania naszego systemu ratowniczego jest chyba potężny brak współpracy i współdziałania z innymi służbami, oraz spory kompetencyjne pomiędzy poszczególnymi decydentami. Mnie osobiście najbardziej wkurza zadowolenie niektórych naszych przełożonych ze "wspaniałej" współpracy z innymi. Przecieżpowstało tyle a tyle CPR-ów i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Tyle tylko, że z kilku Centrów w naszym województwie tak naprawdę to chyba prawidłowo funkcjonuje jeden. A my inni? Poważny pożar w powiecie - starosta nieosiągalny, pełnomocnik starosty ds. bezpieczeństwa - szybciej dodzwonisz się do Białego Domu niż do niego, straż miejska pracuje ale tylko do 20 a potem jest tylko jeden strażnik i to w Komendzie Policji. A my musimy główkować i podejmować decyzje za decydentów. Gdy sytuacja opanowana pojawiają się przełożeni i są zadowoleni, że "tak pięknie" kierowali działaniami. Dodatkowo dublujące się informacje przekazywane przez WSKR (to rozumiem - bo jako PSK podlegamy pod WSKR) a dodatkowo przez centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody. Tak więc mając pełne ręce roboty związanej z naszą strażackó dokumentacją dodatkowo pracujemy jako Centrum Zarządzania Kryzysowego Starosty nie mając nawet regulaminu organizacyjnego, który by precyzował co mamy zrobić dla struktur cywilnych i za co będziemy odpowiadać, a co do nas nie należy. I tak bolączki można by mnożyć. Generalnie wszystko sprowadza się do wykonania ciężkiej roboty, narzucania wykonania pewnych działań innym podmiotom i oberwania później za podjęte działania i decyzje jeśli nie są na rękę komendantowi, który woli nas opierdalać i dokładać nam roboty byle tylko starosta był zadowoloni i KW nie miała pretensji. A ewentualny atak terrorystyczny (oby do niego nie doszło) obnaży nasze wszystkie słabości, a za błędy decydentów odpowiemy my wszyscy Strażacy, bo społeczeństwo nam nie daruje zwłaszcza gdy media wykryją w tym "kolejną" aferę która zwiększy oglądalność czy nakład.
Pomyśl zanim coś powiesz, jeśli nie masz czasu zamilknij.

Boże chroń mnie od "mundrych" którzy są wszystkowiedzący i uważają, że nikt i nic już ich niczego nie nauczy.

Realista

  • Gość
Terroryzm
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 17, 2004, 23:38:02 »
Mark1    
W przypadku wystąpienia większego zdarzenia przekraczającego możliwości powiatu, miasta uruchamia się siły wojewódzkie czy też krajowe. Przykładem tego była powódź lub budynek w Gdańsku. Co do współpracy z innymi służbami to już od dawna wiadomo jest, że nie ma żadnej między policją, pogotowiem ratunkowym i strażą ( brak środków łączności

Z całym szacunkiem ale nawet tego nie mamy opracowanego do końca tylko w teorii .Sam słyszałem jak pewien komendant powiatowy stojąc na balkonie urzędu gminy w pewnej miejscowości czasie powodzi  wołał przez stacje kolumnę zadysponowana do pomocy z SA PSP . a wołał ja tak „ MARINER MARINER zgłoś się dla 01” ( Cisza) „ „MARINER MARINER określ swoja pozycje tu 01”  ( Cisza) :-) Kim był mariner i cala tajemnicza kolumna to chyba się domyślacie . Tajemniczą kolumną  była pomoc wysłana z S.A. PSP a na wyposażeniu miała ponton MARINER ( Tak czerwony ja prawie wszystkie PSP maja) J Jak się okazało to chłopaki słyszeli ze ktoś się wydziera przez radio ale skąd mogli wiedzieć ze to ich woła skoro oni mieli całkiem inny kryptonim nadany do tej akcji J . Ktoś kto ich wysyłał to wiedział ze jadą na parę dni a wysłał ich na tzw. DZWONKI ( w środku nocy )  pojechali w wyznaczone miejsce i czekali na pozostałe JRG zrobili kolumnę i pojechali w nieznane ( goli i weseleli ) Jeden kierowca to nawet dokumentów nie miał bo myślał ze jedzie gdzieś na miejscu załatwią  jakiś pożarek i wracają )  
Panowie nasuwa się pytanie już nie o sam terroryzm ale czy mamy już opracowany i sprawdzony  plan alarmowania i łączności jednostek dysponowanych na inny teren ( województwo )
Od powodzi minęło trochę czasu może już to działa sprawnie  
Kto wie jak było w WIERZCHOWCAMI ? to ta akcja z gazem koło  Wrocławia

Ale z tego co wiem to z łączność   na pograniczu województw to straszna „lipa” lub jej całkowity brak . Przykład wypadek na terenie województwa „A” JRG  z tego województwa ma jakieś 25 km do miejsca zdarzenia  . JRG z województwa „B” na ma 3 km . Wiadomo ze będzie pierwsza . Przykład korespondencji  samochody z JRG z woj. A w drodze „ 5.. – 00 zgłoś się dla  5..-23 „ ( zgłasza się ) „ Spytaj w JRG z woj. B  czy już są na miejscu i jak się przedstawia sytuacja „ (  odp.) „ Poczekaj chwile już dzwonie do nich”  po chwili  „ 5..-23 zgłoś się ( zgłasza się )  dzwoniłem są na miejscu, działają tylu i tylu rannych pogotowie powiadomione” . Chłopaki dojechali i  działali razem sprawa załatwiona  rani już dawno w szpitalu trwa pakowanie  wraków na lawety i sprzątanie drogi ( neutralizacja)  a nagle  po godzinie od całej draki wpada karetka „R” z woj. B z miejscowości oddalonej od miejsca zdarzenia jakieś 40 km  i pytaja gdzie poszkodowaniJ Fajnie dziala lacznosc co ? J Przypadek z Listopada 2003
 

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 18, 2004, 00:50:52 »
Szanowni koledzy ja nigdy i nigdzie nie napisałem, że w straży jest dobrzy lub idealnie ( proszę przeczytać moje wcześniejsze wypowiedzi), wiem, że każdy z nas może przedstawić przykłady niekompetencji kadry dowódczej (czytaj komendantów), braki w wyposażeniu, sprzęcie również łączności. Straż nie do końca funkcjonuje tak jak byśmy chcieli lub pragnęli żeby funkcjonowała i z tego zdaję sobie sprawę. Ten temat jest poświęcony terroryzmowi, więc wypowiadajmy się w tym temacie. Jeżeli uważacie, że straż jest nie przygotowana do działań to, dlaczego jest tak dobrze, kiedy jest tak źle. Kończąc uważam, że straż jest jedyną w pełni mobilną służbą ratowniczą działającą w naszym państwie.
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Ponczek

  • Gość
Terroryzm
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 18, 2004, 10:54:40 »
Do Mark1.Polemika do:"ty chłopie żyjesz własnym życiem i nie rozumiesz,co do ciebie się mówi".Zapewniam Cię drogi kolego strażaku,że nie mam korzeni chłopskich(co nie jest powodem do wstydu bądź dumy).Poczułem w twojej wypowiedzi nutkę sarkazmu i kpiny.Tak to prawda,że żyję własnym życiem jak każda osoba na planecie Ziemia a i też nie cierpię na schizofrenię."co do ciebie się mówi"-jeśli już to pisze,i to raczej forma osobowa,bo to Ty piszesz -konkluzja co do objawów chorobowych należy do Ciebie i tego forum na którym piszemy.
  Co zaś do stwierdzenia,że jesteśmy mobilną służbą to i owszem samochody jeszcze jeżdżą ale rowery i inne "sprzęty" z kółkami też.
  Następna kwestia "Siły pierwszego uderzenia są po to,aby zapobiec panice,rozpoznać teren,w miarę dużą ilością sprzętu i ludzi"-my nie jesteśmy od "uderzania"(raczej Policja ma pałki) my jesteśmy od tego aby szybko dojechać, rozpoznać(ale nie" teren" bo to jest wykonywane w trakcie ćwiczeń i każdy swój rejon operacyjny powinien znać) co się stało ,jakie są zagrożenia
dla osób poszkodowanych i ratowników którzy będą tam pracować.Najważniejsza sprawa to udzielać pomocy ofiarom w jak najszybszym czasie a do tego jest potrzebna odpowiednio duża obsada i sprzęt a z jest fatalnie.
  Sprawa "luksusu" masz racje,że zawsze będzie brakowało ratowników i żadne państwo z U.S.("stanami") włącznie nie będzie w stanie utrzymać odpowiednio bezpiecznej ilości ratowników.Powtarzam,znam dobrze warunki niemieckiej straży i tam jest zasada wóz wyjeżdża jak jest sprawny(u nas jest różnie) i wszystkie miejsca są zajęte przez ratowników.Muszę dodać,że dostawałem ślinotoku na widok sprzętu jakim dysponują i zawodowi i ochotnicy.
  Któryś z kolegów pytał o Wierzchowice: to byłem tam i widziałem bezradność i plątanie się tzw.wysokiego szczebla z którego nic nie wynikało dla akcji a  któremu najlepiej wychodziło pozowanie do zdjęć.Pozdrawiam :D  :P  

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 18, 2004, 15:10:12 »
Kolego Ponczek nie było moim zamiarem obrażanie kogokolwiek a tym bardziej Ciebie,  jeśli tak to odczułeś to Przepraszam. Było to pewnego rodzaju przenośnia używana w mojej miejscowości.

Ty piszesz -konkluzja co do objawów chorobowych należy do Ciebie i tego forum na którym piszemy.

Szybko stawiasz diagnozę zapewne jesteś psychologiem. Szkoda, że taki talent marnuje się w PSP.

Co zaś do stwierdzenia,że jesteśmy mobilną służbą to i owszem samochody jeszcze jeżdżą ale rowery i inne "sprzęty" z kółkami też.

Tak w mojej jednostce w ramach oszczędności zakupiono cztery rowery i teraz zastęp wyjeżdża do pożaru trawy rowerami, dowódca ma na głowie niebieski kogut, pozostali strażacy tłumnie na plecach.


my nie jesteśmy od "uderzania"(raczej Policja ma pałki) my jesteśmy od tego aby szybko dojechać, rozpoznać(ale nie" teren" bo to jest wykonywane w trakcie ćwiczeń i każdy swój rejon operacyjny powinien znać) co się stało ,jakie są zagrożenia

Taki talent a nie wie, że chodzi o teren akcji, podstawową zasadą ratownictwa jest to, że ratownik musi być bezpieczny to on ma ratować a nie odwrotnie.

dla osób poszkodowanych i ratowników którzy będą tam pracować.Najważniejsza sprawa to udzielać pomocy ofiarom w jak najszybszym czasie a do tego jest potrzebna odpowiednio duża obsada i sprzęt a z jest fatalnie

W ramach posiadanych środków, mierz siły na zamiary.

Muszę dodać,że dostawałem ślinotoku na widok sprzętu jakim dysponują i zawodowi i ochotnicy.

To  dużo nie widziałeś. Nie mamy się czego wstydzić co do wyposażenia jednostek w naszym kraju.
 
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Terroryzm
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 18, 2004, 20:13:37 »
brawo ponczek trafiłes w 10 a mark zamiast przytaknąć i dołożyć coś jeszcze to próbuje tłumaczyć-= i tu mnie zastanawia kogo ty mark tłumaczysz czy ty naprawdę jestes człowiekiem z podziału.
jacałość to podsumuje tak
jesteśmy przygotowani ale tylko na papierku , które nie raz na szkoleniu d-cy jrg nam wałkonią do głów jakbyśmy byli chłopkami po podstawówkach. ja nie mówie o prawdziwych akcjach, ale ćwiczeniach w/g przygotowanych planów i tu już widać że te plany to o d..ę potłuc-jednym słowem bajzel i to nie na szczeblu powiatówki bo wyjazd następuje dość szybko i sprawnie a stan osobowy ściąga się też szybko.bajzel to jest już na miejscu ćwiczeń. nie chce się wypowiadać już na same akcje typu powódz bo jako oficer wstydzę sie dokonań kolegów wyższego szczebla z panem meresem ,bukiem na czele.
co mnie jeszcze wkurza to właśnie jak wspomniano wcześniej bezradność moja.
próbowałem poruszać na szkoleniach problemy jakie powstają na ćwiczeniach nie mówiąc już o akcjach ale wtedy zazwyczaj patrzy się na mnie jak na przemądrzalca chcącego cos namieszać- i to jest bardzo przykre
jeśli chodzi o stan osobowy na podziale to zazdroszczę w-wie itp. miastom, bo tam przynajmniej mają pełen stan chociaż na jeden samochód . ja jako d-ca zmiany mam do dyspozycji 8 ludzi z dyspozytorem w tym 3 kierowców i obsadzamy zamiennie 10 samochodów- oczywiście wszystkie na raz nie mogą wyjechać ale zdarza sie że gcba 6/32 wyjeżdza tylko kierowca bo dwa pozostałe są w akcji z obsada po dwóch trzech ludzi- ale tego pod uwage jak narazie nikt nie bierze.  

Ponczek

  • Gość
Terroryzm
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 18, 2004, 22:18:43 »
Do Mark1."Wystarczy czasami pomyśleć,to nic nie kosztuje" a później napisać.Nie chcę Cię rozczarować ale w przypadku katastrof(a chyba o takich piszemy) według standardów powinien znajdować się psycholog więc ku Twoim obawom mój skromny talent  nie zmarnuje się w PSP,zapewniam Cię o tym.
 Co do rowerów to niezły pomysł.Ci w komendach lubią oszczedzać,szczególnie na strażakach z podziału.Ciekawi mnie kto "robi" za sygnały dżwiękowe,bo "kogut" to z pobliskiego kurnika tylko kto go pomalował na niebiesko.Jeśli mógłbym coś radzić,też w "ramach oszczędności" to taczki są lepsze więcej sprzętu można zabrać i są mniej skomplikowane.
  "Taki talent a nie wie,że chodzi o teren akcji"-to trzeba było napisać.Odsyłam do twojej własnej polemiki.
  "To dużo nie widziałeś.Nie mamy się czego wstydzić co do wyposażenia jednostek w naszym kraju." Widziałem straż i strażaków w:Hiszpanii,Francji,Szwajcarii,Holandii,Czechach,Słowacji,Turcji,Egipcie rozmawiałem(czasami z trudnościami-język migowy nie jest moją mocną stroną)oglądałem sprzęt i wyposażenie osobiste co do porównania to znajdujemy się między Słowacją a Turcją.To nie były wyjazdy służbowe tylko przy okazji wyjazdów wakacyjnych i tej dodatkowej pracy po służbie.Niemiecką straż znam najlepiej bo posługuję się tym językiem całkiem nieźle,często tam przebywam i mam znajomych i przyjaciół(w znacznej części też strażaków).Na koniec twierdzę,że jest się czego wstydzić,szczególnie indolencji naszych mocodawców i przełożonych bo widzą tylko własne partykularne intersy.Więcej polemiki od mojej skromnej osoby do marka1 nie będzie chyba,że.........Pozdrawiam,jutro służba, trawy są suche. :P  :D  :P  

Offline MIKE

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 89
Terroryzm
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 19, 2004, 08:58:32 »
Panowie!!!
Z takich duperel rodzi się terroryzm. He he he
Jeden dowala drugiemu, ten drugi podpuszcza trzeciego i tak się robi zamieszanie.
Ale do pracy... PELGRZYM, czy uważasz, że jeszcze można naas obnażyć??? Przecież nawet niewidomi wiedzą, że jesteśmy GOLI.
REALISTA - świetnie, że podniosłeś temat mówiący o ściąganiu sił z kraju do wieżowca lub powodzi.
Zastanówmy się, czy w przypadku, gdy będą to dwa, trzy wieżowce, takie siły wystarczą.
Zajmuję się planowaniem i organizacją pomocy w wypadkach i zdarzeniach masowych (nie tylko na papierze). Śledziłem temat: możliwości wykorzystania sił ratowniczych i porządkowych na miejscu zdarzenia - pod różnym kątem.
I tak np. po informacjach o bioterroryźmie wiem, że mnóstwo stacji pogotowia ratunkowego, zwróciło się z prośbą do Wydziałów Zarządzania Kryzysowego o wyposażenie zespołów w maski pgaz. Po jakimś czasie (gdy temat ucichł) zaczęli nażekać na magazynowanie i jakieś (torby walające się pod nogami. Rezultat? WZK zabrało na życzenie dyrekcji owe "przeszkody" i nastał Madryt...
Znowu panika, powracający temat własnego bezpieczeństwa. Lecz spójrzmy prawdzie w oczy! Nawet gdyby były te maski, zespół jeżdżący po mieście do bólów włosów i paznokci i dysponowany nagle do "zdarzenia - coś się dzieje", wjeżdża niezabezpieczony na miejsce akcji bio, lub chem - terrorystycznej. Niestety musimy zmienić nasze podejście do tematu, bez zbędnej paniki i wyolbrzymiania tematu. Ale realistycznie patrząc na wydarzenia.
Jeśli obserwowaliście akcję ratunkową z Madrytu, mogliście zaobserwować strefy, sprzęt i pracę ratowników. Oczywiście było też dużo błędów, ale to oczywiste przy prowadzeniu akcji na ogromną skalę.
Niestety Panowie strażacy, patrząc globalnie na kraj, musimy przyznać, że współpraca z "medykami" nie wygląda zbyt dobrze! Nie jest tak wszędzie (chociażby u mnie:-) ), ale pamiętajmy że akcja nie będze się toczyła tylko u nas i tylko w tym samym składzie. Będziemy dysponowani np. na drugi koniec kraju, żeby współpracować ze służbami medycznymi.

Jedyną pocieszającą rzeczą jest ta, że - jak wspomniał któryś z przedmówców - PSP jest jedyną profesjonalną służbą ratowniczą w kraju. Zgadza się, ale "Jeśli dowódca jest do dupy, to wojsko, chociaż najlepsze - też jest do dupy".
Trzymajmy kciuki, za to żeby w TV Al- DŻazira, Broń Boże nie pojawiło się hasło promujące polskie produkty "TERAZ POLSKA".

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 19, 2004, 16:19:34 »
Spróbujmy uporządkować naszą dyskusję i tak odnośnie współpracy między służbami:

a               kompetencje poszczególnych służb na terenie działań – brak przepisów określających kto za co odpowiada,
B)   łączność między służbami- nie dostosowanie do wspólnych działań brak wspólnej częstotliwości, przekazywanie informacji.

Czy straż pożarna jest przygotowana do działań terrorystycznych, koledzy napisali:
a)   niewystarczająca obsada wozów – za mały stan osobowy na zmianie,
B)   brak w sprzęcie – nie wystarczające wyposażenie jednostek,
c)   łączność między jednostkami poszczególnych województw – ściślej brak łączności,
d)   niekompetencja kadry dowódczej – komendantów, dowódców jrg itd.,
e)   brak jednoznacznego dowodzenia na terenie akcji – bałagan panujący podczas akcji ratowniczo – gaśniczej,
f)   nie wyciąganie wniosków z przeprowadzonych akcji – ponieważ wykazują niekompetencję dowódców,
g)   wykonywanie zadań za CZK – wykonywanie zadań innych służb ( starosty, wójta, burmistrza ).

Na dwa pierwsze pytania - odpowiedz dał minister mswia
Według tego co koledzy napisali to straż nie jest przygotowana do żadnych działań ratowniczo – gaśniczych tym bardziej terrorystycznych w takim wypadku za co koledzy bierzemy pieniądze i co my robimy w PSP. Bierzemy udział w 100000 interwencjach rocznie (mogę się mylić, co do ilości nie sprawdziłem) czy z tego wynika, że wszystkie nasze działania są niewłaściwe i źle przeprowadzone ( odliczając trawy, śmietniki). Niektóre z punktów opisanych nie wynikają z braku przepisów, lecz nieudaczności kierownictwa komend, jednostek. Sądzę, że jest to uogólnienie wyżej wymienione przypadki nie występują we wszystkich jednostkach. Na koniec ponownie zadam pytanie – jeżeli jest tak źle w straży to dlaczego jeszcze funkcjonuje i czemu ma takie wysokie notowania w społeczeństwie. Chyba nie zaprzeczycie, że społeczeństwo jest jedynym neutralnym obserwatorem naszych działań.



brawo ponczek trafiłes w 10 a mark zamiast przytaknąć i dołożyć coś jeszcze to próbuje tłumaczyć-= i tu mnie zastanawia kogo ty mark tłumaczysz


Bartek ja nie próbuję tłumaczyć, ponieważ nikogo nie reprezentuję, jest to mój punkt widzenia do którego mam prawo. Po to jest forum żeby przedstawiać różne punkty widzenia.
 
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Offline strazak-goral2003

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 114
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 19, 2004, 16:51:42 »
Niestety w Polsce jest tak że złe żeczy sie zmienia dopiero wtedy gdy sie dostanie po dupie. Niestety prawda boli
gdy patrzę w góre widze chmury i jak każdy maże zapominam o dziesiątkach przyziemnych zdarzeń ...

gość

  • Gość
Terroryzm
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 19, 2004, 17:29:28 »
Wysokie notowania w społeczeństwie mamy dlatego, że pomimo (!!!) starego sprzętu i braków w ludziach (również braków w sprzęcie) jesteśmy w stanie pomóc im - szarym ludziom - w ich problemach. A jeśli nie jesteśmy w stanie (choć chyba żadko się to zdarza), to przynajmniej wykazujemy jakieś zaangażowanie. A Ty, drogi Marku, nie porównuj pżaru mieszkania, piwnicy, czy nawet lasu do tego co wydarzyło się w Nowym Jorku czy Madrycie. Na to nie jesteśmy przygotowani. Oczywiście, gdyby coś takiego (odpukać!!!) się u nas stało, to jakoś dalibyśmy radę, jak zawsze dajemy. Jesteśmy w końcu PSP, no nie? Przypomnijmy choćby wypadek dwóch pociągów sprzed kilkunastu lat na stacji Warszawa-Ursus. Jakoś poszło. Ale przygotowani nie byliśmy. I teraz też nie jesteśmy. A tamto wcale nie było atakiem terrorystycznym. Jeśliby taki nastąpił, to wszystkie plany, przygotowania i ćwiczenia biorą w łeb, panowie z KG, KW i innych K robią za pozorantów terenowych i pozują do zdjęć, a działaniami jak zawsze dowodzą w ramach swoich możliwości d-cy jednostek i zmian na poszczególnych odcinkach. A całości nikt nie ogarnia. Taki jest najprawdopodobniejszy scenariusz. i tyle. Jak napisałeś, drogi Marku, jest to mój punkt widzenia do którego mam prawo. Tak ja to widzę. I jeszcze raz powtarzam: nie porównujcie naszej codziennej roboty do skutków ataków terrorystycznych, bo to nie jest to samo.

Offline strazak-goral2003

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 114
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 19, 2004, 18:32:31 »
Moim zdaniem nie da się przygotować do ataku terrorystycznego. Terroryści mogąudeżyć wszędzie. W Nowym Jorku i w Madrycie nie przygotowywali sie do ataków  <_<   Oczywiscie są ćwiczenia ale one nie odzwierciedlają prawdziwej akcji. Pozdrawiam
gdy patrzę w góre widze chmury i jak każdy maże zapominam o dziesiątkach przyziemnych zdarzeń ...

Offline aniolstroz

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 589
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 20, 2004, 10:56:58 »
No to teraz ja wtrące swoje pięć groszy.

Cytuj
kompetencje poszczególnych służb na terenie działań ? brak przepisów określających kto za co odpowiada
Nie zgodzę się z tym gdyż uważam że wszystko jest w przepisach tzn. zadania Służb Medycznych, Policji, Weterynarii i WIOŚiu. Nie wiem jak z pozostałymi służbami, ale to co wymieniłem to udało mi się znaleźć.

Cytuj
niewystarczająca obsada wozów ? za mały stan osobowy na zmianie
Stan osobowy na zmianach jest może nieraz mały, ale zadowalającego stanu na działania antyterrorystyczne nigdy nie osiągniemy. Jakbyśmy mieli patrzyć pod tym kątem to stan osobowy na zmianach musiałby przekraczać 20 osób - a po co nam tyle osób? Przecież ataki terrorystyczne to bardzo bardzo rzadkie zdarzenia. Poza tym ściągnięcie  osób z pozostałych zmian wcale nie jest trudne i nie trwa aż tak długo! Jak wiadomo do tego typu zdarzeń ściągane są także jednostki PSP i OSP z całego kraju!

Cytuj
brak w sprzęcie ? nie wystarczające wyposażenie jednostek
Z tym się nie zgodzę! Uważam że sprzęt jakim dysponujemy jest całkiem całkiem. Nie mamy się co wstydzić. Mamy w sumie wszystko co potrzebne do pomocy. Faktem jest że niektóre samochody są bardzo stare i często odmawiają posłuszeństwa, ale patrząc z perspektywy ilościowej to napewno dużo więcej mamy dobrej klasy sprzętu ratowniczego.

Cytuj
brak jednoznacznego dowodzenia na terenie akcji ? bałagan panujący podczas akcji ratowniczo ? gaśniczej
Hmmmm - to jest prawda. Podczas każdej większej akcji panuje jakiś tam bałagan, ale to jest normalne. W końcu akcje (i ćwiczenia) na taką skalę nie zdarzają się za często.

Cytuj
nie wyciąganie wniosków z przeprowadzonych akcji ? ponieważ wykazują niekompetencję dowódców
Wnioski może i są wyciągane tylko wiadomo jak każdy brzmi - wszystko poszło prawidłowo i sprawnie, nawet jeżeli tak nie było. Oszukujemy sami siebie. Rozumiem że do prasy może iść informacja że wszystko przebiegło jak należy, ale u nas wewnątrz straży powinniśmy mieć dostęp do prawdziwych informacji, abyśmy wiedzieli na co należy zwrócić uwagę, co może pójść nie tak jak należy! Np. sprawa Jelcze-Laskowice do dnia dzisiejszego jest mi nie znana - nadal nie wiem co tam sie wydarzyło naprawdę.

Podsumowując całość uważam że do ataków terrorystycznych w pewnym stopniu jesteśmy przygotowani. Nigdy nie uda nam się w całości do tego przygotować, gdyż nie wiadomo na jaki pomysł wpadną terroryści i w jaki sposób nas zaatakują. Uważam że mimo tego tak czy tak sobie poradzimy - może pójdzie lepiej, może troszke gorzej, ale napewno sobie poradzimy. Oczywiście najlepiej byłoby jakby nam taka akcja poszła perfekcyjnie, ale to jest bardzo trudne i jak narazie na nasze warunki niemożliwe. Trzeba byłoby zmienić bardzo dużo rzeczy aby osiągnąć zadowalający stan rzeczy!
« Ostatnia zmiana: Marzec 20, 2004, 10:57:46 wysłana przez aniolstroz »

Ponczek

  • Gość
Terroryzm
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 27, 2004, 16:42:26 »
We Wrocławiu i nie tylko(pismo KG dotyczące"wycieku informacji)" polowanie na czarownice" trwa ale niedoczekanie aby zakończyło się sukcesem.W kwestii przygotowań na wypadek skutków działań terrorystycznych też żadnych działań,cicho sza,nas to nie dotyczy.Chciałbym aby tak było.Pozdro. :P  :D    

goście goście

  • Gość
Terroryzm
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 27, 2004, 18:52:17 »
panowie strazacy.
wczutujac sie w wasza polemike zwrocilismy uwage na jeden bardzo wazny aspekt, a mianowicie na procedury postepowania na wypadek zadarzen nadzwyczajnych, typu krwotok z nosa, gradobicie albo ATAK TERRORYSTYCZNY. Otoz z zalem zawiadamiamy ze w naszej szlachetnej JRG takie procedury nie wystepuja i w zwiazku z tym prosimy o ujawnienie ich na tymze pszeszacownym forum (zwracamy sie przede wszystkim do kolegi strazaka Marka 1). w ramach wymiany proponujemy wlasna procedure:
1. po uslyszeniu dzwonkow informujacych o nadzwyczajnym zdarzeniu (o ile bedziemy poinformowani ze chodzi nie o byle fajans) cala zmiana sluzbowa ustawia sie w kolejce przy magazynie.
2. magazynier wydaje biale przescieradla niezaleznie od rozmiarow pobierajacych je, natomiast z samochodow gasniczych pobieramy szpadle w ilosci sztuk 2.
3. nastepnie ten przemily pochod udaje sie gesiego w kierunku najblizszego cmentarza.
4. po dotarciu na miejsce zaczynamy cichutko spiewac piesni koscielne i patriotyczne, np. Boze cos Polske, Bogurodzica itp.
5. dwoch najsilniejszych kolegow-ratownikow oddelegowujemy do kopania dolu (wslazane jest kopanie mogil zbiorowych ze wzgledu na oszczednosc miejsca, czasu i pieniedzy podatnikow).
6. dowodzacy zmiana zobligowany jest to wygloszenia okolicznosciowej mowy trwajacej nie dluzej niz 3 min.
7.  w tym miejscu procedura rozgalezia sie w zaleznosci od przybycia posilkow, i tak moze np. zakonczyc sie natychmiastowym zbiorowym samozakopaniem.

ze strazackim pozdrowieniem .... oczekujemy na propozycje kolegow przedmowcow, a w szczegolnosci na "istniejaca juz" zdaniem kolegi Marka 1 procedure postepowania.  

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Terroryzm
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 27, 2004, 19:22:41 »
Do goście, goście odnośnie twoich punktów dodałbym parę uwag i tak
1. Pod warunkiem, że będzie to do godz. 15 00 po piętnastej trzeba będzie ściągać magazyniera, a z tego powodu będzie bardzo niezadowolony.
2. Proponowałbym kilof i łopaty łatwiej kopać.
3.Pod warunkiem, że nie będzie dalej niż dwa kilometry, w innym przypadku proponuję rykszę.
4. Międzynarodówkę.
5. Każdy powinien być przygotowany, dół już dawno powinien być wykopany i zabezpieczony jak akcja ratownicza.
6.Po której powinien nastąpić płacz i zgrzytanie zębów.
7. Może być zawał.
 Z pozdrowieniem dla gościa.
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2004, 22:31:00 wysłana przez Mark1 »
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.