Autor Wątek: Uwolij Fantazję!  (Przeczytany 3872 razy)

Offline Seba

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 209
    • http://
Uwolij Fantazję!
« dnia: Luty 05, 2004, 13:53:38 »
Witam może kogoś rozbawię tym postem ale mam pytanie? Na każdej służbie prowadze jakieś szkolenie. Jak był mróz to tylko madyk, jakieś ciekawostki itp. no oczywiście harmonogrmau się nie trzymam bo i po co? (był już rok temu i  dwa :) ) wiasną i jesień to dla mnie rozwinięcia. Wyczerpały mi się pomysły jak je uatrakcyjnić? pomóżcie w zamian chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami. Robimy najczęściej piwnicę, piętro itp. gadżety takie jak zadymiarka, czy zaklejanie wizjerów masek to podstawa :) Szefostwo robi mi problemy z wyjazdami poza JRG więc nie wiem co zrobic na nadchodzący sezon? uwolnijcie fantazję !!

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Uwolij Fantazję!
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 26, 2004, 10:08:05 »
Cześć! Jak obiecałem tak robię (i niestety jak zwykle z opóźnieniem :) )

Ćwiczenie które chciałbym zaproponować dotyczy (czego można się było domyślać :) ) grup szybkiego reagowania i zostało opracowane przez Rapid Intervention Training Associates. Jego celem jest nauka działania w grupie.

O jednej ważnej sprawie należy pamiętać: ćwiczenie to nie jest modelowym działaniem grupy szybkiego reagowania. W warunkach bojowych grupa musi wziąć ze sobą zapasowy aparat dla poszkodowanego i najczęściej będzie musiała go użyć. W ćwiczeniu natomiast zakładamy, że poszkodowany ma wystarczający zapas powietrza ale jest nieprzytomny. Przytoczony opis ćwiczenia jest luźnym (ale dokładnym, pozwoliłem sobie też dodać kilka komentarzy) tłumaczeniem opisu zamieszczonego pod adresem: http://rapidintervention.com/forums/showth...s=&threadid=247

Ćwiczenie Pittsburgh

Jeśli zaledwie jeden członek grupy która rozpoczęła to ćwiczenie nie spełni wszystkich wymagań ćwiczenia, cała grupa nie zalicza tego ćwiczenia.
Tor przeszkód ma 15 metrów i trzy przeszkody (pod / ponad / poprzez). Pierwszą przeszkodą jest niewielki "otwór w ścianie" o niskim profilu (szerokość 40 cm, wysokość 45 cm), drugą jest sporządzona z drewnianych palet przeszkoda "nad" (3 palety złączone są tak, że tworzą "literę A", palety można dodatkowo obić np. płytą, sklejką itp. by nie powodować uszkodzeń na ubraniach), zaś trzecią jest 3-4 metrowa rura (trzy 200 litrowe beczki zespawane razem). Odcinek węża W52 rozwinięty jest od wejścia na tor przeszkód, poprzez te trzy przeszkody, zaś na jego końcu znajduje się nieprzytomny strażak (preferowany jest 70 kg manekin ubrany w UPS, z aparatem powietrznym, maską i hełmem. Przy użyciu "żywego" strażaka należy zachować dodatkowe środki ostrożności - "anioł stróż czuwający nad bezpieczeństwem).
Do wykonania ćwiczenia przystępuje minimum 4 osobowa grupa (maksimum 5 osobowa) strażaków w pełnych ubraniach pożarniczych z aparatami i maskami, których wizjery są całkowicie zasłonięte np. papierem woskowanym który dobrze symuluje zadymienie.
Haczyk polega na tym, że grupa ma tylko 20 minut na wykonanie zadania. Grupa musi pokonać trzy przeszkody, dotrzeć do poszkodowanego i pracując w grupie przetransportować go poprzez przeszkody do wyjścia, cały czas oddychając za pomocą aparatów. Po dojściu do rury, dwóch strażaków przechodzi przez nią, zaś pozostali oczekują przy wejściu do niej. Po dotarciu do poszkodowanego zakładamy, że ma on wystarczający zapas powietrza lecz jest nieprzytomny. Dwóch strażaków musi przygotować poszkodowanego do przetransportowania poprzez wąski "otwór" rur stosując "węzeł kajdankowy". Należy zdjąć aparat z poszkodowanego, związać jego ręce węzłem kajdankowym, zaś aparat przywiązać z jego przodu do liny z której węzeł ten został zrobiony (aparat powinien znajdować się pomiędzy nogami poszkodowanego). Drugi koniec tej liny znajduje się w rękach strażaków oczekujących przed rurą, którzy przeciągną poszkodowanego i jego aparat przez nią. Pozostali strażacy przechodzą z powrotem przez rurę. Gdy grupa jest znowu razem, musi przetransportować poszkodowanego poprzez dwie pozostałe przeszkody. Grupa musi wysłać dwóch strażaków poprzez "otwór w ścianie" by z drugiej strony mogli oni ciągnąć poszkodowanego. Pozostali członkowie muszą następnie przejść przez ten otwór i wspólnymi siłami grupy przenieść poszkodowanego do miejsca startu. W tym momencie mierzony jest czas.
Maska aparatu poszkodowanego musi cały czas pozostawać na jego twarzy. Jeśli się ześlizgnie, grupa jest zatrzymywana i musi z powrotem założyć tą maskę.
Podczas całego ćwiczenia grupa oddycha za pomocą aparatów. Zapasowe aparaty lub butle do aparatów mogą być przygotowane przy "wyjściu" i jeśli jednemu z członków grupy włączy się sygnalizacja niskiego poziomu powietrza w aparacie, inny członek grupy musi eskortować go do wyjścia gdzie następuje wymiana aparatu lub butli, po czym wracają oni poprzez przeszkody by pomóc w ratowaniu poszkodowanego.
Gdy zegar odmierzy 20 minut, ćwiczenie jest przerywane bez względu na to gdzie znajduje się poszkodowany.

Kilka moim własnych uwag. Ćwiczenie należy oczywiście traktować jako pomysł i można je modyfikować. Modyfikacją oczywistą jest potraktowanie go nie jako ćwiczenia a jako faktycznego przypadku ratowania strażaka, czyli z zastosowaniem i wymianą dodatkowego aparatu dla poszkodowanego. Można też zmieniać ilość członków grupy (np. dwóch).

Literatura pomocnicza:
- Opis i zastosowanie węzła kajdankowego (handcuff knote) można znaleźć w artykule Fire Engineering pt. SAVING OUR OWN: THE FIREFIGHTER WHO HAS FALLEN THROUGH THE FLOOR
- Sporo ciekawych zdjęć (m.in. pokazujące przeszkodę z palet), można znaleźć pod adresem: http://www.ci.houston.tx.us/hfd/firefighte...ym02photos.html

To tyle. Czekam na opinie i uwagi. Pozdrawiam

Witek
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2004, 10:10:30 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl