Autor Wątek: Grupy Szybkiego Reagowania  (Przeczytany 45057 razy)

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Grupy Szybkiego Reagowania
« dnia: Maj 12, 2003, 12:08:31 »
O Grupach Szybkiego Reagowania (ang. RIT - Rapid Intervention Team) pisałem już na starym forum i nie spotkałem się z opinią, że grupy takie są potrzebne w polskim pożarnictwie. Mówi się, że i bez sztywnych zasad strażacy się asekurują. Ja ciągle uważam tą ideę za słuszą. Ale nic to.

W każdym razie znalazłem w sieci materiały instrukatarzowe dotyczące ratowania strażaków wewnątrz strefy zadymionej. Oto adres strony z której można pobrać 9 plików realvideo z którkim instruktarzem (łącznie ok. 11,5 MB):  www.rapidinterventiontrainingassociates.com

I zastanawiam się czy u nas też szkoli się strażaków w tym zakresie.

A oto adres strony w całości poświęconej tematyce RIT (łączenie z forum dyskusyjnym) : www.rapidintervention.com

Strony (i filmiki) są niestety w języku angielskim...

A tak wogóle  to chętnie bym więcej podyskutował o grupach RIT, ale to tak trochę głupio gadać samemu do siebie ;) . Czekam więc na opinie kolegów...

pozdrawiam

  Witek
« Ostatnia zmiana: Maj 12, 2003, 12:10:55 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 13, 2003, 11:03:47 »
Dla osób zainteresowanych, a nie znających języka angielskiego (nie znających dobrze, bo nie tak łatwo zrozumieć dokładnie co instruktor Jim Crawford mówi) podaję krótkie streszczenie. Podam też angielskie opisy pojawiające się na ekranie żeby łatwiej można się było domyślić w którym miejscu jesteśmy.

0. (brak napisu na ekranie dla tego punktu). Odnajdujemy strażaka poszkodowanego kierując się dzwiękiem sygnalizatora bezruchu (PASS).

1. (Locate PASS device). Po odnalezieniu poszkodowanego pierwszą czynnością jest odnalezienie i wyłączenie sygnalizatora bezruchu (PASS). W przeciwnym wypadku nie będzie możliwe prowadzenie korespondencji radiowej.

2. (Radio Command). Następnie należy drogą radiową powiadomić dowódcę akcji: 'Ja do dowódcy, znalazłem poszkodowanego strażaka' i podać przybliżone miejsce gdzie strażak ten się znajduje.

3. (Check breathing). Sprawdzenie, czy strażak poszkodowany oddycha.

4. (Checka pressure gauge). Sprawdzenie ciśnienia w butli poszkodowanego.

5. (Change over bottle). Jeśli ciśnienie w butli poszkodowanego jest małe, wymieniamy butlę jego aparatu na butlę zapasową (którą przynieśliśmy ze sobą).

6. (Check breathing). Ponownie sprawdzamy czy poszkodowany oddycha (czy nowy aparat działa).

7. (Checka for entrapment). Sprawdzamy, czy poszkodowany jest uwięziony i jakiego rodzaju to jest uwięzienie. Jeśli poszkodowany jest uwięziony, powiadamiamy dowódcę akcji jakiego rodzaju jest to uwięzienie i jaki sprzęt będzie potrzebny by poszkodowanego uwolnić.

8. (Secure the emergency pack - brak napisu na ekranie). Zabezpieczamy zapasowy aparat oddechwy przyczepiając go do taśmy biodrowej aparatu strażaka poszkodowanego.

Ponadto (omówione po punkcie 7):

Jeśli strażak poszkodowany nie oddycha, należy niezwłocznie ewakuować go do najbliższego wyjścia. Nie będziemy w stanie w żaden sposób mu pomóc (ew. reanimacja) w strefie zadymionej.

Poszkodowanego należy wspierać psychicznie: "Jeśteśmy Grupą Szybkiego Reagowania i wyciągniemy Cię...".

To by było tyle. Czekam na opinie kolegów....

pozdrawiam

 Witek

PS. Jeśli ktoś oglądnie te filmiki to zachęcam do wyrażenia swojej opinii (szczególnie w ogniesieniu do szkoleń przeprowadzanych u nas)
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2003, 11:07:44 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 02, 2003, 11:02:47 »
Powodem problemów jakie wystąpiły podczas pożaru 4 lipca w New Jersey, w którym zginęło trzech strażaków, był brak Grupy Szybkiego Reagowania (RIT), czujników bezruchu PASS, braki w wyszkoleniu i komunikacji - donosi raport stanowy. :angry:

Czytaj więcej na stronie firehouse.com...

pozdrawiam i ciągle twierdzę, że Grupy Szybkiego Reagowania są potrzebne...

  Witek
 

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 28, 2003, 11:42:18 »
Hmm.... jak na razie nie udało mi się nikogo zachęcić do dyskusji. Ale nie mam zamiaru się poddawać.  :)

Sprójujmy spojrzeć na problematykę RIT nie pod kątem jakiejś "formacji taktycznej" a raczej pod kątem sposobów ratowania strażaków w kłopotach. Poniżej umieściłem link z pod którego można pobrać prezentację w PowerPoint'cie przedstawiającą ideę AWARE (ang. Air Water Radio Extrication), co na nasz język tłumaczy się trochę głupio : Poworawy (czyli Powietrze Woda Radio Wyniesienie). (Zdaję sobie sprawę że słowo to brzmi trochę głupawo, ale jest na tylke dzwięczne że można je bez problemu zapamiętać). Według idei tej, gdy w przypadku poszkodowanego strażaka znajdującego się w strefie zadymienia zawodzi strategia "podnieś i wynieś", należy właśnie postępować zgodnie z przedstawionym skrótem, który w łatwy sposób podpowiada kolejność działań.

Oryginalny anglojęzyczny plik można znaleźć na stronie www.tcffa.org, zaś wersję polską pobrać bezpośrednio z poniższego linku

AWARE_PL.PPT

pozdrawiam

Witek

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 01, 2003, 16:01:54 »
Kto zna angielski niech poczyta sobie pewną dyskusję na forum strony www.rapidintervention.com (Link do tej dyskusji).
Są to w zasadzie komentarze nt. artykułu pt. Firefighter Rescue: A Responsibility or Disease? napisanego przez Jima Crawforda (tego na zdjęciu na "pierwszej" stronie www.rapidintervention.com, który zresztą prowadzi tę stronę).

Jeden z dyskutantów napisał nawet, że zapłaci za bilet lotniczy strażakowi który uważa że RIT (Grupy Szybkiego Reagowania) są niepotrzebne, by ten wyjechał z USA jak najdalej...(byle nie do Polski) :)

pozdrawiam

 Witek
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2003, 16:04:20 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 05, 2003, 15:07:40 »
No cóż, może podejmę jednak temat. Powiedz Witek, jak formalnie widzisz istnienie takiej formacji w PSP. Czy byłaby to może nowa specjalność pożarnicza? Może nie rozumiem tej idei, ale tworzenie Grup Szybkiego Reagowania( czytaj: Grup Ratowania Strażaków) jest jak tworzenie  Specjalnej Stacji Pogotowia Ratunkowego obsługującej wyłącznie pracowników służby zdrowia. Nie ulega przy tym wątpliwości, że każdy strażak powinien umieć postępować w stanach zagrożenia jak członek RIT a reszta , to już zwykła strażacka solidarność.
                                             
                                              Co ty na to Witek?
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 14, 2003, 12:06:58 »
Cytuj
Co ty na to Witek?
OK. Popełniłem kardynalny błąd pisząc o czymś i nie tłumacząc o co mi dokładnie chodzi. Było trochę na starym forum, ale to żadne usprawiedliwienie. Ale do rzeczy. Oto kilka moich (luźnych) uwag:

RIT to grupa strażaków na miejscu akcji (najczęściej pożaru wewnętrznego) której zadaniem jest niesienie pomocy strażakom znajdującym się w kłopotach (wewnątrz tego budynku). Grupa ta nie stoi "pod płotem" ale aktywnie przygotowuje się na ewentualną konieczność uruchomienia RIT'u. Grupa przygotowuje sprzęt (dodatkowe aparaty powietrzne dla poszkodowanych, sprzęt burzący, linia gaśnicza wystarczająco długa by dojść do każdego miejsca w którym pracują strażacy itp.), przeprowadza swoje własne rozpoznanie (układ budynku, inne niebezpieczeństwa itp.) i śledzi ruchy strażaków wewnątrz (nasłuch na radiostacji, współpraca z strażakiem ewidencjonującym strażaków wewnątrz (ale ewidencja to chyba temat na inną dyskusję) itp.). W tym sensie nie można utorzsamić RIT'u z odwodem taktycznym, który na miejscu oczekuje biernie zaś RIT aktywnie.

RIT tworzą minimum 2 osoby (najlepiej 4), z których przynajmniej jedna nie powinna wykonywać żadnych innych czyności poza śledzeniem działań wewnętrznych. Reszta może wykonywać inne pomocnicze czynności, jednak czynności te nie mogą uniemożiwić natychmiastowego uruchomienia RIT'u zaś przerwanie tych czynności nie może nikogo narazić na niebezpieczeństwo. Członkowie RIT mają na plecach aparaty powietrzne zaś maski zakładają w momencie uruchomienia grupy.

Idea RIT jest w pewnym sensie przedłużeniem zasady 2 in/2 out (2 wewnątrz/2 na zewnątrz) mówiącej, że jeśli na początku działań gaśniczych (pierwszy zastęp na miejscu) dwóch strażaków wchodzi do strefy niebezpiecznej, dwóch innych również musi być przygotowanych na natychmiastowe wejście (gdyby tych w środku potrzebowało pomocy). Jeden strażak z dwójki (podobnie jak przy RIT) powinien "czuwać". Drugą osobą może być np. dowódca. Ciekawe, że w ratownictwie chemicznym stosuje się tą zasadę a w działaniach gaśniczych nie. Osobiście wydaje mi się, że podczas pożaru łatwiej się zgubić (szczególnie w wielkich budynkach jak np. supermarkety), łatwiej o zawalenia, nagłe rozprzestrzenienia pożaru itp. Od zasady tej można zazwyczaj odstąpić w przypadku, gdy istnieje potwierdzone zagrożenie życia i istnieje realana szansa na uratowanie osób zagrożonych.

Bardzo ważnym i niezbędnym składnikiem idei RIT jest szkolenie ukierunkowane na ratowanie kolegów strażaków. Przykłady podałem we wcześniejszych postach. Powiem tak: w przypadku gdy okaże się że w niebezpieczeństwie znalazł się jedne z nas (lub kilku) zrobimy wszystko by go (ich) uratować. Jednocześnie będzie to dla nas niezmiernie obciążające psychicznie, będziemy działać pod ogromną presją - w końcu to nasi koledzy, dobrze ich znamy, są to bliskie nam osoby. Z tego powodu moim zdaniem, nie można pozostawić tych działań intuicji i strażackiej solidarności. To pięke słowa, ale jesteśmy tylko ludzmi i tu niezbędne jest przygotowanie się na taką ewentualność - zarówno na szkoleniach poświęconych tym zagadnieniom, jak i już na miejscu akcji. Członkowie RIT w żadnym wypadku nie mogą być początkującymi strażakami. Spotkałem się z określeniem, że powinni to być raczej strażacy należący do elity tego fachu.

W praktyce, podczas np. pożaru mieszkania (GBA, GCBA, SD, SOp) zapewnie nie będzie możliwości  stworzenia pełenej grupy RIT. Ale w przypadku takim nie będzie też takiej potrzeby. Jeśli pożar ograniczony jest do jednego mieszkania to w zupełności powinna wystarczyć zasada 2 in/2 out. Wniosek z tego taki, że nie często tworzony będzie pełny RIT. Ale z tego wniosku wyciągnąć można inny wniosek. Otóż jeśli nie będzie to "chleb powszedni" to tym bardziej nie można zdać się na intuicję i trzeba to ćwiczyć i do tego się przygotowywać. Bo gdy tego nie uczynimy, a przyjdzie nam gasić np. duży supermarket, to wtedy za późno będzie na przygotowania.

Odpowiadając na Twoje Firetomie pytanie czy była by to nowa specjalność pożarnicza. Tak i nie. Nie w sensie nowego rodzaju zastępu z oddzielną załogą zajmującą się tylko tym. A z drugiej strony tak, bo dotyka trochę innych zagadnień niż zazwyczaj. Ja bym powiedział, żę jest to "kolejny krok wtajemniczenia", coś co absolutnie nie jest dla początkujących strażaków, coś co warte jest zachodu nawet jeśli prawdopodobieństwo konieczności zastosowania jest małe. Sami określamy fach pożarniczy jako niebezpieczny a jednocześnie nie przygotowujemy się na niesienie pomocy kolegom.

Polecam raport USFA nt. RIT dostępny na stronie www.usfa.fema.gov

Dodam nieśmiało, że planuję napisanie artykułu na temat RIT, więc wdzięczny będę za wszelkie uwagi, szczególnie w odniesieniu do naszego kraju. Słyszałem, że jest zasada podobna do 2 in/ 2 out i że się jej często nie stusuje  :huh: .  Może jakiś komentarz?

pozdrawiam

Witek

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 18, 2003, 14:47:27 »
Hej Witek!
Nie chcę być przez ciebie żle zrozumiany - idea RIT-u i mnie się podoba, niestety, jest nie do przeniesienia na nasz polski grunt. Pomijając wszelkie procedury taktyczne, które przecież ktoś musiałby opracować, sprawa rozbija się o sprzęt (ilość i jakość), jeśli chodzi zaś o czynnik ludzki sprawa kuleje nie tyle w dziale -  stan wyszkolenia, co w dziale stan osobowy JRG. W ogóle można skwitować to jednym słowem - KASA. Przecież taki firefighter, który w założeniu miałby dodatkowo ryzykować, rzucając się w ogień dla ratowania innego strażaka chciałby krótko mówiąc więcej zarobić. Pieniądze od wieków skłócały ludzi.
Ale wróćmy do sprawy zasadniczej.
Obserwując "swoje" podwórko widzę w ostatnich latach zapaść zawodowego pożarnictwa. Mnóstwo młodych ludzi po szkołach aspirantów rutyniarsko odrabia swoje szychty bez serca, pozując na starych wyjadaczy i kompromitując się podczas akcji. Im wystarcza tylko, aby zrobić to minimum które się od nich wymaga i nie chcą być bohaterami za te parę złotych które za swoją pracę otrzymują. Te właśnie pieniądze powodują również,że wbrew temu co się mówi, ludzie nie garną się do tej pracy, lub (co się zdarza częściej) większość odpada w przedbiegach testów sprawnościowych, psychologicznych i rozmów kwalifikacyjnych.
Obsada poszczególnych zmian świeci pustkami i chyba tylko na "sztandarowych" pojazdach notuje się pełny i dyspozycyjny zastęp. Jak w takiej sytuacji zorganizować RIT?
Można owszem dywagować na temat organizacji takich formacji w USA, ale oni mają za sobą pare ładnych lat doświadczenia.
Słusznie zauważyłeś, że w naszych polskich realiach niezbyt często RIT wykorzystywany byłby przy akcjach typu pożar mieszkania. Powiem więcej przy pożarze supermarketu również. Stara zgnuśniała kadra oficerska, lub ich młodsi koledzy którzy przecież skądś czerpią wzorce jeszcze do tego nie dojrzeli. Czuję się uprawniony do takiego poglądu, bo mialem okazję uczestniczyć  w akcji gaśniczej dużej fabryki mebli pod dowódctwem właśnie takich oficerów. Bałagan, haos i wzajemna dezinformacja jest ich domeną. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla RIT?
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 20, 2003, 13:04:14 »
Hej, to jeszcze raz ja.
Sprawy służbowe oderwały mnie od ostatniego posta i nie dane mnie było dokończyć swoich wywodów. Potem zbierałem się do napisania zakończenia, ale chciałem  to uczynić w paru zdaniach, co przy tym temacie jest naprawdę trudne. Ale przejdźmy do sedna.
Władze USA nie rozpieszczają strazaków, jeśli chodzi o sprawy socjalne, możesz o to zapytać każdego z nich, ale żaden nie zaprzeczy, że nie oszczędza się na nich w sferze bezpieczeństwa służby. Stąd też wyposażenie i sprzęt który oglądamy na obrazkach i przełykamy ślinę  w przekonaniu, że takimi "zabawkami" długo, długo w naszej służbie się nie pobawimy.
Ta sama sytuacja odnosi się do wszelkich zmian organizacyjnych służących naszemu bezpieczeństwu. Wszechwładne pieniądze decydują tu o wszelkim być albo nie być. Idea powstania RIT-u w polskim pożarnictwie kwalifikuje się niestety z powodów finansowych w kategorii "niebytu".
Nie odbierajcie mnie źle - nie jestem malkontentem, któremu nic się nie podoba, albo boi się nowego - jestem realistą, choć może o trochę zbyt pesymistycznym usposobieniu.
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

boskibulon

  • Gość
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 21, 2003, 14:15:08 »
witam
 moje przemyslenia sa nastepujace
Jesli ma byc to zespol 2 osobowy (malo) to na kazda JGR przypada 6 osob +1 doskonale wyposazonych i wyszkolonych osob oraz woz bojowy. jesli beda to 4 osoby to 12 +1. to duze pieniadze. zwlaszcza we iastach gdzie jest malo JGR'ow. mozna stworzyc jedna na cale miasto badz powiat ktora bedzie wyjezdzac do kazdego wiekszego zdarzenia np z chwila wybuchu gazu na zoliborzu JGR nr 6 podejmuje normalny wyjazd natomiast  z innego JGR wyrusza RIT. dojezdza na miejsce pozniej niz 6 ale oszczedza sie duzo pieniedzy oraz minimalizuje sie presje na czlonkach RITu ze to ich koledzy z zastepu. Jeden RIT na powiat bylby dobrym rozwiazaniem. pozostaje kwestia doboru sprzetu_ czy RIT korzysta z sprzetu miejscowego JGR czy pposiada wlasne rozbudowane zaplecze. jesli to pierwsze zmuszony jest regularnie zapoznawac sie ze sprzetem jednostek z jego terenu np sluzba w tej jednostce przez krotki czas w ramach szkolenia.  Jesli to drugie powoduje to potrzebe wybudowania wlasnej remizy i skompletowaniu sprzetu.
TAka remiza miala by uzasadnienie w Warszawie, trojmiescie, poznaniu ale w mniejszych miastach niestey jest to za drogie.
zachacze jeszcze o amerykanow i ich dbalosc o  bezpieczenstwo ludzi. celem takiego RITu jest rowniez zbudowanie psychicznego wparcia dla strazakow -" ty tam wejdz a jak cos ci sie stanie to my cie wyciagniemy ". ten sam system dziala w  amerykanskim wojsku. piloci US Air Force sa pewni ze PJ beda ich szukac a Foki z US navy  nigdy nie zostawia cie rannego chocbys nie mial najmniejszych szans  na przezycie.

nalezy rowniez zwrocic uwage na roznice pomiedzy amerykanska aglomeracja a poslka nasze najwieksze miasto warszawa ma 2 mln ludzi. NY ma 9 mln. tam sie to oplaca!!!
jezeli naprawde chcesz to forsowac czeka cie dluuuugaaaa droga ale zycze powdzenia

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 22, 2003, 17:08:25 »
Cześć!

Kilka uwag (choć nie końcowych :) ).
Zacznę od tego co napisał Firetom nt. skłóconych ludzi przez pieniądze. Przed oczami staje mi taka scena: pali się i w środku budynku znajduje się strażak potrzebujący pomocy by wyjść. A na zewnątrz stoi grupka strażaków którzy odmawiają udzielenia tem strażakowi pomocy...bo za mało dostają kasy. Wiem! Przesadzam i nie to chciałeś Firetomie powiedzieć. Ale ja wychodzę z takiego założenia: jeśli Twój kolega znajdzie się w kłopotach to zrobisz wszystko co w Twojej mocy by go uratować. Myślę, że zdanie to można spokojnie potraktować jako aksjomat i nikt o zdrowych zmysłach nie będzie z tym dyskutował. Nie mówimy oczywiście o "rzucaniu się w ogień" ale o "zrobieniu wszystkiego co w naszej mocy". Zaś w idei RIT chodzi właśnie o to, by powiększyć  to "wszystko co w naszej mocy" - poprzez ćwiczenia ukierunkowane na ratowanie strażaków itp.

Sprzęt. Z moich doświadczeń czytelniczych wynika, że do zorganizowania całkiem niezłej grupy RIT wystarczy sprzęt jaki znajduje się na wiekszości samochodów JRG (a nawet mam u mnie w OSP większość tego sprzętu). A więc: zapasowe aparaty dla poszkodowanych (kompatybilne z używanymi), pilarka do drewna, piła do stali i betonu, inopór, bosak sufitowy, sagan (dwa ostatnie można np. "związać razem rzepami, by nie nosić ich oddzielnie), latarki (koniecznie zawieszane, czyli takie, których nie trzeba trzymać w ręce) i środki łączności (radiostacje wyposażone w mikrofon na kablu - nie trzeba za każdym razem sięgać po radio i odkładać na miejsce (np. na pas czy do kieszeni) - może się też przydać dodatkowa radiostacja dla poszkodowanego. No i moze jeszcze jakieś nożyce hydrauliczne ręczne. To co wypisałem to już bardzo dużo -  oczywiście grupa odpowiadając na wezwanie nie będzie zabierała wszystkiego, tylko to co potrzebne. Powyższy sprzęt grupa rozkłada sobie na prostokątnej płachcie w miarę blisko strefy niebezpiecznej w której pracują strażacy. Dodatkowo należy przygotować linię gaśniczą odpowiedni długą i zasilaną z niezależnego źródła (z innego wozu niż linia służąca do gaszenia). Oczywiście, że dobry RIT w USA ma jeszcze na stanie kamerę termowizyjną, ale w naszych warunkach chyba będzie z tym ciężko. Z tego co wiem, to może być problem z odpowiednimi radiostacjami (ilością i dodatkowymi mikrofonami), może nie na każdym wozie jest tyle aparatów. Ale przyznacie, że nie jest to sprzęt "wzięty z księżyca".

Szczególnie ucieszyło mnie to, co pisze Boskibulon nt. Warszawy. Właśnie o to chodzi, że można dysponować zastęp z innej jednostki jako RIT. Co do organizacji, to wyobrażam sobie raczej, że RIT nie jest jakimś oddzielnym zastępem, tylko zwykłym wozem gaśniczym z minimalną obsadą powiedzmy 1+3, któremu po przyjeździe na miejsce akcji KAR wydaje polecenie zorganizowania RITu. To oczywiście wymagane jest, żeby każdy strażak (lub przynajmniej każdy podoficer) był przeszkolony w dziedzinie RITu.
Zdaję sobie też sprawę, że nie wszędzie możliwa będzie nawet taka pomoc wzajemna jednostek. No coż, może więc jednostki takie będą mogły we własnym zakresie zorganizować przynajmniej dwuosobowy RIT. Pamiętajmy że jeden strażak z takiego RIT może wykonywać inne pomocnicze czynności (tak jak to pisałem wcześniej). Trochę bez sensu wydaje mi się w małych jednostakch (a znam taką), gdzie obsada wynosi np. 8 osób, funkcja podoficera który nie wyjeżdża do akcji. Dyspozytor musi być, ale gdy już będą centra powiadamiania i ta funkcja nie będzie chyba niezbędnie potrzebna (jeśli będzie to moim zdaniem pada cała idea centrum).

Świadom jestem faktu, że to co napisałem jest raczej sprawą nienajbliższej przyszłości. Może więc na początek zacząć od szkoleń? Moim zdaniem, gdyby każdy (!) strażak przeszkolony był w sposób jak pokazane jest na opisanych przeze mnie filmikach i znał powiedzmy zasadę AWARE (czy jak kto woli PoWoRaWy) to już byłoby dużo! Tylko nie może się to odbywać jako teoria! To musi być dokładnie i systematycznie ćwiczone. Niech każdy strażak będzie w stanie znaleźć poszkodowanego strażaka w warunkach zerowej widoczności, sprawdzić czy poszkodowany oddycha, ile ma powietrza oraz sprawnie wymienić mu źródło powietrza (patrz filmiki). Niech opracowane zostaną zasady wzywanie pomocy przez poszkodowanych. Nie chodzi o wielkie procedury, a o proste ustalenie, że np. w kłopotach należy (mając radio) powiedzieć "MAYDAY, MAYDAY, MAYDAY", co się stało i gdzie jestem. Słowa mogą być oczywiście inne, ale muszą brzmieć jednoznacznie i każdy (!) musi zdawać sobie sprawę z tego co oznaczają - nie mogą też być używane w żadnej innej sytuacji. To brzmi trochę jak sztywna i niepotrzeba procedura. Można powiedzieć, że jak ktoś znajdzie się w kłopotach to już znajdzie słowa żeby wezwać pomocy. Przeczytałem jednak wiele artykułów nt.  RITu i problematyki poszkodowanych strażaków i sądzę że jest to ważne. No i trzeba strażaków uwrażliwić na to, by nie próbowali do ostatniego wdechu powietrza ratować się na własną rękę. Dobra zasada brzmi: Jeśli myślisz, że znalazłeś się w kłopotach, to znaczy że się w nich znalazłeś .

Kilka słów podsumowania. Myślę, że wiele można w tej dziedzinie zrobić nie wydając ani złotówki (a już na pewno jeśłi chodzi o szkolenia). Potrzeba tylko ludzi chcących coś w tym kierunku zrobić - trzeba entuzjazmu i dobrej woli. A jeśli któś powie, że szkoda na to czasu to ja opiszę to jednym słoewm : LENISTWO . Może mnie jako ochotnikowi łatwo się pisze te słowa, ale jeśli jest choć cień szansy że umiejętności te pomogą jednemu z nas to sprawa jest warta świeczki.

Zgnuśniała kadra oficerska? Pies z nimi tańcował! Ale zawsze też znajdzie się ktoś o zdowych zmysłach. Nie każdy oficer jest zgnuśniały...

Trzeba opracować procedury takyczne? A co za problem? Tylko nie mogą tego zrobić ludzie zza biurka - to muszą zrobić doświadczeni strażacy z podziału. Propozycję takich procedur możemy opracować na tym forum :)

Dzięki Boskibulonie za słowa zachęty! Będę się starał to jakoś forsować, choć jako ochotnikowi będzie mi chyba ciężko. Przydałby się jakiś równie rozentuzjazmowany zawodowiec :). Mam nadzieję, że szybko uda mi się napisać artykuł o którym wspomiałem, choć mam kilka innych zaległych (związanych z moją pracą zawodową) do napisania.

Boskibulonie! Zarejestruj się! Naprawdę warto. Dla zarejestrowanych forum ma wiele pomocnych funkcji! A zawsze na jakimś darmowym serwerze możesz sobie założyć extra konto e-mailowe.

pozdrawiam

Witek
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2004, 21:30:07 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 22, 2003, 19:51:36 »
To jeszcze raz ja - jedna ważna rzecz mi umknęła. Boskibulon napisał:

Cytuj
Jesli ma byc to zespol 2 osobowy (malo) to na kazda JGR przypada 6 osob +1 doskonale wyposazonych i wyszkolonych osob oraz woz bojowy. jesli beda to 4 osoby to 12 +1. to duze pieniadze. zwlaszcza we iastach gdzie jest malo JGR'ow.

Tego to nawet ja sobie nie wyobrażam  :) . Nawet w USA nikt nie postuluje zatrudniania takiej ilości strażaków w celu stworzenia RITu. Jeszcze raz to powtórzę. Przyjeżdża na miejsce zastęp i KAR wydaje dowódcy stworzenie RITu na miejscu tej akcji. Ze sprzętem nie powinno być aż takiego problemu. Jedynym czego nie mamy to wyszkolenia ukierunkowanego na ratowanie strażaków oraz odpowiednich procedur. Zastęp powinien spełniać oczywiście pewne warunki (obsada i wyszkolenie). Można by np. tak rozdzielać obsadę pomiędzy wozy w JRG żeby przynajmniej jeden (np. drugi gaśniczy wyjazdowy) spełniał warunki RIT Te warunki to np.: min. trzech dobrze wyszkolonych strażaków + kierowca. Można też "od biedy" dać na taki wóz obsadę 1+2 i kierowca też będzie członkiem RITu (jeśli tylko jest wyszkolony i ma doświadczenie w gaszeniu pożarów wewnętrznych - nie jest wyłącznie kierowcą). Tą informację podawałoby się na PSK i w przypadku większej akcji, PSK dysponowałoby dodatkowy zastęp (spełniający warunki RIT) z innej jednostki niż pierwsza na miejscu akcji, który to zastęp na miejscu byłby właśnie RITem.

Co powiecie na taka propozycję?

pozdrawiam

Witek
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2003, 19:52:59 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Marcin

  • Gość
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 27, 2003, 18:35:49 »
Witek, ja również uważam że Grupy Szybkiego Reagowania mają sens, ale główny problem w ich tworzeniu to jak słusznie zauważyłeś lenistwo i brak wiary w potrzebę ich wykorzystywania.          Popieram też  konieczność uczenia strażaków w razie koniecznośći wzywania pomocy przez radiotelefon zaczynając od słów MAYDAY MAYDAY MAYDAY. (w tym miejscu odsyłam do książki "Ostatni z  żywych"  o strażakach z N.Y.F.D. uwięzionych w gruzach WTC). Chciałbym aby i u nas powstały G.S.R.    Pozdrawiam ciebie i wszystkich innych strażaków,  Trzymajcie się.

BOSKIBULON

  • Gość
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 29, 2003, 23:27:48 »
HEJKA
jeszcze sie zastanowie czy sie rejestrowac.

rozumiem koncepcje- przyjezdza RIT i organizuje sztab akcji ratowniczej  z pozostalych lub nowo przybylych zastepow ratowniczych.

mysle jednak ze moglo by byc tak ze kazdy oficer i aspirant czy podoficer jest przeszkolony na dowodce takiego zespolu i moze  dzialac juz na miejscu zdarzenia nie czekajac na pomoc a kazdy strazak potrafi dzialac jako czlownek takie zespolu.

racja jest ze pdtsawa jest powstanie szczegolowych procedur dzialania.
 to tyle
pozdrawiam
 

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 08, 2003, 14:54:42 »
Cytuj
rozumiem koncepcje- przyjezdza RIT i organizuje sztab akcji ratowniczej  z pozostalych lub nowo przybylych zastepow ratowniczych.
No nie zupełnie. RIT nie organizuje sztabu akcji. To Kierujący Akcją Ratowniczą (KAR) wzywa na miejsce akcji RIT, lub wydaje polecenie, aby ten a ten zastęp zorganizował RIT na miejscu akcji.
Co do szkoleń, to albo włączy się to w istniejące kursy podoficerskie i wyższe, i/lub stworzy się osobny kurs RITu.

Czy sądzicie, że tak przedstawiony (we wszystkich wcześniejszych postach) pomysł Grup Szybkiego Reagowania  ma rację bytu w polskim pożarnictwie???

pozdrawiam

Witek

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 20, 2003, 14:34:46 »
Właśnie uzyskałem zgodę Jima Crawforda (admnistratora strony www.rapidintervention.com na tłumaczenie tzw. "Monthly Training Articles" tam się znajdujących. Więc jak coś przetłumaczę, to umieszone to zostanie na firetactics.com i oczywiście kolegów powiadomię. Artykuły oczywiście dotyczyć będą grup szybkiego reagowania i technik z tym związanych.

Pozdrawiam

Witek

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline czerwonypies

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 133
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 21, 2003, 00:28:57 »
To ważna informacja . Robisz świetną robotę "ochotniku". Chętnie pomogę w miare możliwości.
Może w końcu te materiały wyprą rodzime produkty, na siłę tworzone i nieprzydatne.
pozdro

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 25, 2003, 11:36:29 »
Polecam krótki artykuł na firehouse.com z niezłymi zdjęciami pokazującymi "samoratowanie" strażaka. Strażak ten zgubił się w budynku na drugim piętrze, zabrakło mu powietrza i skorzystał z pierwszego lepszego okna by głową w dół wysokczyć...

Kolejny przykład obrazujący konieczność ćwiczenia metod ogólnie pojętego samoratowania oraz ratowania kolegów strażaków.

Fort Worth Firefighter Bails Out 2nd Floor Window

Witek
« Ostatnia zmiana: Grudzień 25, 2003, 11:39:20 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline czerwonypies

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 133
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 25, 2003, 18:13:36 »
To chyba mało "samoratowania" a więcej panicznej ucieczki. Nie rozumiem jak po włączeniu się gwizdka (50 bar) nie można spokojnie wyjść z pierwszego piętra na zewnątrz. Sam poza tym nie wyskoczył tylko koleś chwycił go za nogę i wypchnął. Nie rozumiem dlaczego za nogę ?
Ważne, że uszedł cało.
Zwróćcie uwagę na zniszczone ubranie i hełm. Widać, że to go ocaliło bo na fotce ostatniej bez ubrania wygląda całkiem OK. Wynika z tego przypadku, że jakby nie miał np. spodni (od USP) jak to często "dzielni" strażacy praktykują, to byłby się pozbył conieco
świetny link dzięki
pozdro

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 31, 2003, 09:09:49 »
Dokładnie rzecz biorąc to było tak: będąc na piętrze, porucznik nakazał opuszczenie budynku (z powodu niskiego ciśnienia powietrza w butlach strażaków). Główny bohater jednak w zamieszaniu i małej widoczności podążył trzymając się węża nie w tym kierunku co trzeba i zamiast do wyjścia posuwał się z kierunku odwrotnym. W chwili, gdy warunki w środku znacznie się pogorszyły (temperatura - co widać na stopionej przyłbicy hełmu) znalazł pierwsze lepsze okno i "ewakuował" się głową w dół. Z dwojga złego - odczucie na własnej skórze rozgorzenia lub obrażeń po upadku - wybrał to drugie. Kolega który stał akurat na zewnątrz chwycił go za nogę, dzięki czemu główny bohater nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Zdarzenie to pokazuje jeszcze jeden problem. Nawet w przypadku niewielkich budynków i relatywnie prostych akcji, warunki mogą się zmienić na tyle szybko, widoczność wewnątrz może być na tyle mała, że naprawdę dosyć łatwo jest się zgubić i wpaść w poważne tarapaty.

Cytuj
Zwróćcie uwagę na zniszczone ubranie i hełm. Widać, że to go ocaliło bo na fotce ostatniej bez ubrania wygląda całkiem OK. Wynika z tego przypadku, że jakby nie miał np. spodni (od USP) jak to często "dzielni" strażacy praktykują
Święta racja!!

Witek
« Ostatnia zmiana: Grudzień 31, 2003, 09:10:05 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 14, 2005, 16:20:08 »
Miło mi pochwalić się pewnym sukcesem :).
Otóż na prośbę, która wypłynęła z JRG Zabrze (woj. Śląskie), przygotowałem prezentację na temat grup szybkiego reagowania. 8 lutego poprowadziłem wykład w tejże JRG którego wysłuchała obsada zmiany wraz z dowództwem jednostk.
Prezentację można pobrać z mojej stronki... http://www.grupaszybkiegoreagowania.prv.pl



pozdrawiam

Witek

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Sajmonowski

  • World Citizen. Son of Man. A Moving form of dust.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 679
  • Strażaku - ratuj się sam!
    • Grupa Szybkiego Reagowania
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 22, 2005, 11:55:38 »
Siema
Cześć, witam wszystkich, a szczególnie Witka po długiej przerwie.Nie czytałem wszystkiego co tu jest (bom w pracy i nie moge sie zajmować piedołłłłkami) :) ale powiem coś od siebie.
Witek zainteresował mnie tym tematem na tyle, że wybrałem go na temat pracy magisterskiej. Uważam że sie da, że trzeba chcieć i w ogóle że potrzebne hjest wprowadzenie tematyki GSR do PSP. Ba! człowiek odpowiedzialny za szkolenia strażaków z SGSP (kandydatów) na unitarce powiedział mi, że nosił się z zanmiarem wprowadzenia zagadnień RIT do szkolenia podstawowgo!!! Tak więc Witka pozdrawiam, a wam chłopaki życzę wiary i odwagi. :) Jak coś to mail lub msg.
Uda się zobaczycie.
Pracę (jak powstanie) z chęcia rozpowszechnię.
Ze strażackim pozdrowieniem
szymon
Zawsze ćwicz tak, jakby od tego zależało Twoje życie. Bo zależy!

www.cfbt.pl

BROKS

  • Gość
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 22, 2005, 18:45:10 »
Witold wiadomości z tego zakresu na pewno mogą okazać się przydatne! Gorzej może być z realizacją!!! Ja osobiście czasem wiele rzeczy na zmianie chcę zrobić, przećwiczyć, przypomnieć, omówić itd. Ale to co wyrabia dowództwo JRG u mnie oraz powiatówka powoduje, że coraz mniej chce mi się chcieć....!!!! Coraz zadania jakie są wyznaczone zmianie (nie przeze mnie) nie dotyczą zupełnie pożarnictwa....chłopaki się narobią a przecież nie będę ich szkolił po kolacji....trzymam się zasady że do 15:30 możemy ćwiczymy a potem do wieczora czas wolny!!!W zeszłym tygodniu na jednej ze służb chciałem przećwiczyć parę praktycznych tematów...ale niespodziewanie tego dnia oznajmiono w JRG, że do powiatówki przyjedzie starosta...i całe ćwiczenia poszły się "czesać" bo od rana było pucowanko, szorowanko, zmywanko i H..J wie co jeszcze!!!Owszem starostę oprowadzili po garażu gdzieś po 14 i tyle jego wizyty!!!!
Zbiegłem z tematu ale mnie poniosło.....Sam Witold widzisz, że nie jest łatwo chcieć coś robić jeśli czasem od ćwiczeń ważniejszy jest błysk kibla bo se SZEF tak zarządził!!!!Może poruszę temat RIT na zmianie ale tylko na zasadzie zapoznania i przećwiczenia pewnych reguł...u mnie utworzenie RIT nie ma szansy realizacji...zbyt małe stany osobowe....to jest do zrobienia w dużych miastach!!!!

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 27, 2005, 15:26:41 »
Do BROKSa:
Nie pierwszy raz słyszę te argumenty. Ale ostatnio troszkę bardziej nad tym myślałem i odpowiem w ten sposób. O ile w dużych jednostkach z dużą obsadą stworzenie grup szybkiego reagowania wydaje się realne, o tyle w małych jednostkach jeszcze większe znczenie ma odpowiednie przygotowanie się na wypadek konieczności ratowania strażaka. Zagrożenia w przypadku działań małych jednostek są przecież te same a nawet większe (na skutek małej obsady). Tym samym jeszcze ważniejsze okazać się może posiadanie z góry przygotowanego i przećwiczonego planu działania. Dla małych jednostek margines błędu jest przecież mniejszy!
A wniosek z tego taki, że małe jednostki powinny więcej i dokładniej te zagadnienia ćwiczyć (bo duże jakby co nadrobią ilością ludzi). Nie wydaje się Wam że tak to właśnie jest?
A pytania bardziej konkretne brzmią:
- czy strażacy wiedzą (są uczeni) kiedy i jak wzywać pomocy?
- czy strażacy wiedzą dokładnie co robić, gdy kolega wezwie pomocy?
- czy KDR jest zobowiązany (proceduralnie) do bezzwłoczengo wezwania pomocy (dodatkowych zastępów) gdy tylko jego strażak znajdzie się w kłopotach?

Pytam, bo te właśnie czynniki w przypadku małych jednostek odegrają decydująca rolę...

Witek
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2005, 08:37:46 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Sajmonowski

  • World Citizen. Son of Man. A Moving form of dust.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 679
  • Strażaku - ratuj się sam!
    • Grupa Szybkiego Reagowania
Odp: Grupy Szybkiego Reagowania
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 29, 2005, 09:20:30 »
słowo refleksji
panowie: uważam że bezwzglednie, niezaleznie od wielkosci jednostki, wszyscy powinni cwiczyc ratowanie strazakow - jest to po prostu specyficzny obszar ogolnie rozumianego ratownictwa... poza tym panowie!!! przyzwoitosc nakazuje, wymusza wrecz znajopmosc procedur ratowania kolegi. nie wiem jak inni, ale ja chcialbym zeby moi koledzy umieli mnie wyciagnac (bo na pewno by cchcieli sprobowac) i nie zrobili sobie oprzy tym krzywdy. JA NA PEWNO WSZEDLBYM PO KAZDEGO ZNAJDUJACEGO SIE W TARAPATACH STRAZAKA Z MOJEJ EKIPY i dlatego oddaje sie sprawie ;)
pzdr
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2005, 09:30:15 wysłana przez Sajmonowski »
Zawsze ćwicz tak, jakby od tego zależało Twoje życie. Bo zależy!

www.cfbt.pl