Autor Wątek: Pierwsza pomoc – pogryzienia.  (Przeczytany 2495 razy)

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
Pierwsza pomoc – pogryzienia.
« dnia: Luty 11, 2007, 23:14:22 »
Na pierwszy rzut oka temat śmieszny…. Ale!

Pogryzienia.
No, i coś takiego może się zdarzyć. Pożar zabudowań gospodarstwa rolnego. Wystraszony Burek na łańcuchu nie widoczny w nocy, może zaatakować strażaka. Pogryźć mu zdrowo jakąś część ciała!! Jak postępować w takim przypadku?? Jest jakaś „procedura”??
Z tego, co kiedyś czytałem to: Mimo dotkliwego bólu pozwolić by rana krwawiła chwilę (? :huh:?).

Pogryzienia to najczęściej rany szarpane, pierwsza pomoc – postępowanie dla większości z nas jest znane. Zastanawiam się, czy jest opisana jakaś procedura i czy to prawda , że trzeba pozwolić na to,  by rana przez chwilę krwawiła..?
„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline miggru

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 961
Odp: Pierwsza pomoc – pogryzienia.
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 12, 2007, 17:00:32 »
Troche dziwna sprawa, bo typowy burek atakował by okolice łydki czyli musiaby przebić się przez USP i buty OFICER co do łatwych rzeczy by nie należało, drugie potencjalne miejsce ugryzienia to udo, ale tu wychodzi niedoskonałość szycia naszych ubrań, które są jak worki i pies czując już coś na zębach zaciska szczęke i chwyta tylko same spodnie ewentualnie może nas uszczypać, wyżej zaczyna się kurtka i tu mamy podwójną osłone  :mellow: Najgorzej jest z ręką bo jest wąska i z łatwością można ją złapać robiąc przy tym ładną rane. Mając taką rane szarpaną należy początkowo nie tamować krwawienia bo rana sama się oczyści, później można przemyć ją wodą i założyć opatrunek osłonowy. Nie miałem nigdy z takim przypadkiem do czynienia, ale podczas akcji to ja bym zgłosił karetke, aby być czystym w razie czego bo wiadomo, że nie każdy szczepi swojego psa.