Autor Wątek: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...  (Przeczytany 10001 razy)

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« dnia: Styczeń 18, 2007, 12:06:13 »
PAŃSTWOWA INSPEKCJA PRACY

GŁÓWNY INSPEKTORAT PRACY
   
 
Warszawa, dnia 4 stycznia 2007 roku

 

GOZ-249-4560-5/07

 

Pan

Krzysztof HETMAN

Przewodniczący ZG NSZZ PP

Komenda Miejska PSP

ul. Przemysłowa 7
62-510 Konin

 

 

 

Nawiązując do Pana pisma z dnia 17 listopada 2006r. znak ZG-I - 36/06, dotyczącego podjęcia interwencji w sprawie przekroczenia w Państwowej Straży Pożarnej ustawowo uregulowanych norm czasu pracy, Departament Organizacyjny Głównego Inspektoratu Pracy uprzejmie wyjaśnia, co następuje.

Zagadnienie, czy i w jakim zakresie inspektorzy pracy są umocowani do kontrolowania przestrzegania uprawnień funkcjonariuszy państwowych, wynikających ze stosunku służbowego, było już przedmiotem szczegółowych wyjaśnień Głównego Inspektoratu Pracy, które zostały przedstawione Radzie Ochrony Pracy.

Zgodnie z przepisami art. 1 oraz art. 8 ust. 1 pkt 1 i 11 ustawy z dnia 6 marca 1981r. o Państwowej Inspekcji Pracy (Dz.U. z 2001 r. Nr 124, poz. 1362 ze zm.) do zakresu działania Inspekcji należy nadzór i kontrola przestrzegania przez pracodawców prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Na podstawie art. 9 Kodeksu pracy przez prawo pracy rozumie się przepisy Kodeksu pracy oraz przepisy innych ustaw i aktów wykonawczych, określające prawa i obowiązki pracowników i pracodawców, a także postanowienia układów zbiorowych pracy i innych opartych na ustawie porozumień zbiorowych, regulaminów i statutów określających prawa i obowiązki stron stosunku pracy. Przepisy prawa pracy regulują zatem stosunki pracy, które są nawiązywane na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę (art. 2 Kodeksu pracy). W związku z powyższym zakres nadzoru i kontroli ze strony organów Państwowej Inspekcji Pracy jest wyznaczony poprzez krąg osób pozostających w stosunku pracy. Oznacza to, że Inspekcja sprawuje nadzór i prowadzi kontrolę przestrzegania przepisów prawa pracy tylko w odniesieniu do osób, które pozostają w stosunku pracy. Natomiast strażacy Państwowej Straży Pożarnej, pełnią służbę (pozostają w stosunku służbowym) na podstawie ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej (tekst jednolity: Dz.U. z 2006r., Nr 96, poz. 667, z późn. zm.). Należy podkreślić, że nie jest to stosunek pracy. Do tego stosunku służbowego przepisy Kodeksu pracy stosuje się jedynie pomocniczo, w ograniczonym zakresie - tylko o ile wprost odsyła do nich powołana ustawa o Państwowej Straży Pożarnej (art. 29a, 71 d, 71 e i 72a ustawy). Posiłkowe stosowanie wobec strażaków niektórych przepisów Kodeksu pracy oraz powstawanie ich stosunków służbowych w drodze mianowania w żaden sposób nie świadczy o tym, iż został z nimi nawiązany stosunek pracy. Konkluzji tej nie zmienia również treść art. 111a ustawy o Państwowej Straży Pożarnej, zgodnie z którym sprawy dotyczące roszczeń majątkowych o świadczenia pieniężne wynikające ze stosunku służbowego strażaków rozstrzygają sądy pracy. Przepis ten jedynie w pewnym zakresie poddaje spory o roszczenia ze stosunku służbowego strażaków jurysdykcji sądów właściwych w sprawach z zakresu prawa pracy (sądów pracy).

Zatem, skoro ze strażakami nie nawiązuje się stosunków pracy, przestrzeganie ich praw, wynikających ze stosunku służbowego, nie może być kontrolowane przez inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy. W konsekwencji inspektorzy pracy nie posiadają również kompetencji do stosowania środków prawnych o charakterze nadzorczym wobec osób odpowiedzialnych za przestrzeganie tych praw.

Nie oznacza to, że strażacy pozbawieni są jakiejkolwiek ochrony prawnej. Zgodnie z przepisem art. 9 ust. 1 cyt. ustawy centralnym organem administracji rządowej w sprawach organizacji krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego oraz ochrony przeciwpożarowej jest Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, podległy ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. Oznacza to, że ewentualną skargę na nieprzestrzeganie przepisów prawa w Państwowej Straży Pożarnej można kierować do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jednocześnie informujemy, że zgodnie z przepisem art. 257 Kodeksu postępowania administracyjnego zwierzchni nadzór nad przyjmowaniem i załatwianiem skarg i wniosków składanych do sądów sprawuje Krajowa Rada Sądownictwa, a do innych organów i jednostek organizacyjnych - Prezes Rady Ministrów. Niezależnie od tego można także wnieść do Rzecznika Praw Obywatelskich prośbę o podjęcie stosownej interwencji u Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej lub też poprosić o taką interwencję dowolnego Posła lub Senatora.

 

   D Y R E K T O R

   Departamentu Organizacyjnego

   mgr Hanna Pawlik


pozostaje nam pisać do Ministra...
ciekawostka - tudzież Matrix......
nie wiem jak Wy, ale ja nic z tego już nie rozumiem........

poza tym to jakieś masło maślane, najpierw Pani pisze: Przepisy prawa pracy regulują zatem stosunki pracy, które są nawiązywane na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę (art. 2 Kodeksu pracy)

A potem : Natomiast strażacy Państwowej Straży Pożarnej, pełnią służbę (pozostają w stosunku służbowym) na podstawie ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej (tekst jednolity: Dz.U. z 2006r., Nr 96, poz. 667, z późn. zm.). Należy podkreślić, że nie jest to stosunek pracy

a u nas nie ma powołania??, mianowania?? to jakieś chore sformułowania....

ktoś nas znowu robi w wała.....

 

« Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2007, 12:10:13 wysłana przez Ogniowy »
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline intruder

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 264
  • wszystko jest trudne zanim stanie się proste
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 18, 2007, 12:56:12 »
nie jest to stosunek pracy ,....sensu stricto... tylko na pdst ust. o psp ...- logiczne , zagmatfane, dające możliwości ... niestety w kazdą strone... a brak konkretów to też jest konkret...

Offline firesiglo

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 12
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 18, 2007, 18:51:28 »
tak was czytam i dzis nie wytrzymalem.

Zamiast wypisywać co ślina na język przyniesie, wystarczyloby doczytać.
Uczcie się, czytajcie, bo zawsze z was będą robić wała.

1. żadne maslo maslane - mianowanie, powołanie itp. o których jest w kp są to podstawy nawiązanie stosunku pracy (definicja w kp). Jest to stosunek o charakterze cywilnoprawnym (z pewna modyfikacją, gdyż wystepuje tu asymetria stron, która nie wystepuje w kodeksie cywilnym - to znaczy że strony stosunku pracy nie sa równe)

2. mianowanie w ustawie o PSP jest podstawą nawiązania służbowego stosunku zatrudnienia o charakterze administracyjnoprawnym. charakteryzuje się tym, że jedna strona (organ adminstracji) jednostronnie kształtuje treść stosunku slużbowego. Brzmi to groźnie, ale ma swoje dobre strony. Taki stosunek z jednej strony charakteryzuje dużym stopniem podporządkowania, z drugiej jest jednym z najbardziej trwałych form zatrudnienia. Prościej: w zamian za podporządkowanie i dyspozycyjność mamy duże przywileje, których nie mają inne grupy zawodowe. - inaczej niż w kp.

3.Powołanie nie jest w PSP podstawą zatrudnienia, a jedynie forma powierzenia określonej funkcji (wysokiego stanowiska). Podstawą zatrudnienia np. Komendanta Głownego jest mianowanie, a nie powołanie. Odwołanie ze stanowiska nie przerywa i nie kończy służby. Prościej: odwołany komendant nie musi isc na emeryture bo nikt go tym odwołaniem nie zwalnia ze slużby. - inaczej niż w kp.

4. Nasza ustawa jest lex specialis dla kp. doktryna prawnicza takie ustawy nazywa pragmatykami służbowymi. Są to akty, które w sposób odmienny od kp regulują stosunki zatrudnienia. Dzieli sie je na pragmatyki otwarte (to takie, które tylko w pewnej części regulują odmiennie niż kp stosunki pracy. Taką ustawą jest np. ustawa o służbie cywilnej) i pragmatyki zamknięte (to przepisy które calościowo regulują tą tematykę. Taką ustawą do niedawna była ustawa o PSP)

5. Napisałem do niedawna, bo dzieki działalności związków zawodowych oraz braku dobrych prawników w KG w naszych przepisach jest coraz więcej odnośników do przepisów kp. Na nasze szczęście tych przypadków jest narazie trzy (na moje oko) + przepisy bhp i narazie mówią o stosowaniu pewnych zapisów odpowiednio, ale wszystko przed nami. To jest zwykłe szkodnictwo.

6. Pragmatyka zamknięta jest marzeniem, zlotym gralem każdej grupy zawodowej i zdrowy rozsądek podpowiada, że ci, którzy ją posiadają powinni ją bronić. Ale u nas nie sensu szukac rozsadku.

7. Acha - nasz stosunek służbowy nie jest stosunkiem pracy ani sensu stricto, ani sensu largo ( :) intruder). po prostu nie jest. I dzięki Bogu.

konkluzja:
Nie wiem naprawdę o co w tym chodzi.
Kodeks pracy nie jest panaceum na wszystkie problemy PSP. Patrzcie jak poniewierani są pracownicy najemni (zatrudnieni na podstawie umowy o pracę). Umowy na czas okreslony, zwolnienia grupowe, emerytura po 65 roku życia. O to wam chodzi? Chyba nie. Ale takie postepowanie do tego może doprowadzić.
Czy te osiem godzin tygodniowo (średnio) warte jest tej awantury? Zwłaszcza że ustawa zezwala w okreslonych przypadkach przedłużyć czas służby do średnio 48 godzin tygodniowo. To jest bezsporne.
Zeby bylo tak jak chcą związki zawodowe trzeba by zmienić naszą ustawę.

NIE DA SIĘ MIEĆ CIASTKO I ZJEŚĆ CIASTKO.

PS.
Skąd to wiem?
Byłem na tyle głupi, żeby skończyć "nieprzydatne" w PSP studia. :)

Trzeba było iść na zootechnikę.

Offline Sagan^^

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 12
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 18, 2007, 19:22:41 »
W końcu znalazła sie inspekcja, która nie dała się omamić prostacką demagogią i "nieprzydatny" wykładowca, który wyjaśnił kilka pojęć.
Mam nadzieję, że te posty powyżej skutecznie zniechęca do zabierania głosu tych ciągle nienasyconych, którzy chcą konsumować przywileje z dwóch portfeli.

Offline DEX

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 492
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 18, 2007, 21:43:35 »
tak was czytam i dzis nie wytrzymalem.

Zamiast wypisywać co ślina na język przyniesie, wystarczyloby doczytać.
Uczcie się, czytajcie, bo zawsze z was będą robić wała.
Jak już jesteś, to zostań. Jest tu wielu co czyta ze zrozumieniem, ale niespecjalnie wiedzą co przeczytali.

Cytuj
NIE DA SIĘ MIEĆ CIASTKO I ZJEŚĆ CIASTKO..
Tak mawiał jeden z przewodniczących, a teraz mu je ..........

Cytuj
PS.
Skąd to wiem?
Byłem na tyle głupi, żeby skończyć "nieprzydatne" w PSP studia. :)

Trzeba było iść na zootechnikę.
A trzeba było. Teraz byłbyś inżynierem od żywienia zwierząt i miałbyś wolny wstęp na SGSP, a tak jesteś pewnie magistrem i masz za swoje przekombinowanie, chciałeś być pożyteczny a jesteś bezużyteczny, jak wielu innych, którzy przy pomocy rozkazów chcieli poprawnie zarządzać, administrować, czy udzielać pomocy medycznej – bez obrazy, chylę czoło przed twoją znajomością tematu.
W pewnych kwestiach zgadza się z tobą, ale są i takie, w których mam odmienne zdanie.

Offline firesiglo

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 12
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 19, 2007, 12:58:40 »
Za bardzo sie nad moim losem nie użalaj.  ^_^
Specjalnie slowo "nieprzydatne" napisalem w cudzysłowie.
Ktoś odgórnie zadecydował, że każdy inzynier ma studia przydatne, natomiast mgr lub lic. jest nie przydatny. Dlaczego? Czyżby KG bała się, że nie potrafimy liczyć? Dlatego nie możemy być oficerami?
Tytuł inzyniera to gwarantuje? Jak udowodnił pierwszy post osoby z wykształceniem prawniczym są niezbędne. Czy szersze niż techniczne spojrzenie na świat przeszkadza w byciu oficerem, czy strażakiem w ogóle?
To kolejny sztuczny problem. A co KG ma zamiar zrobić z tymi osobami, którzy nie mają inż. przed nazwiskiem, a posiadają stopnie oficerskie? Przecież nie każdy z nich jest marzycielem bujającym w chmurach. Jak zamierza zagospodarować ten potencjał? Przecież nie mówimy tu o kilku osobach. Może wystarczyło zmodyfikować program studiów podyplomowych oraz przeprowadzić ścisłą selekcję kandydatów. Byloby to bardzie ekonomiczne, ale coż ... W KG prościej było wpisać tytuł inżyniera, nie zastanawiając sie nad konsekwencjami.
Uważasz nowy, że zootechnika + kurs w SGSP gwarantuje dobrego oficera? Może przy pożarze chlewni. Nie można zakładać że inzynier gwarantuje tutaj coś, tak samo jak nie można zakładać, że nie. Dlatego dobrze przeprowadzona selekcja byłaby tutaj dobrym rozwiązaniem.
Ale co ja się tam znam.  -_-
Po co to piszę?
Bo o ile przeszkolenie i podejście podoficerów i aspirantów gwarantuje jakość usług ratowniczych, to poziom merytoryczny i intelektualny oficerów pozwala formacji się rozwijać i ewoluować w dobrym kierunku. Zeby ten poziom był wysoki, należy pozwalać na "dopływ świeżej krwi".

Teraz ktoś napisze, że się użalam, bo wydałem pieniądze na głupie studia, nie zostałem oficerem.
Nic z tych rzeczy.

To tylko moje obserwacje, którymi chciałem sie podzielić.

A tak na marginesie, żadne studia nie są czasem zmarnowanym, więc zachęcam niezdecydowanych i kalkulujących, dla samych siebie warto zacząć i skończyć.

I proszę mnie do żadnych przewodniczących nie porównywać. Z góry dziękuję.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2007, 13:35:44 wysłana przez firesiglo »

Offline Geddeon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.427
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 25, 2007, 01:02:33 »
Panie firesiglo:
Z całym szacunkiem dla Pana wiedzy ale ostatnie zdania które Pan zamieścił w swojej
jak najbardziej sensownej wypowiedzi trochę mnie zasmuciły:
Cytuj
Kodeks pracy nie jest panaceum na wszystkie problemy PSP. Patrzcie jak poniewierani są pracownicy najemni (zatrudnieni na podstawie umowy o pracę). Umowy na czas okreslony, zwolnienia grupowe, emerytura po 65 roku życia. O to wam chodzi? Chyba nie. Ale takie postępowanie do tego może doprowadzić.

Takie teksty niestety słyszę od bardzo dawna od strony służbowej i mają na celu zwykle
delikatnie mówiąc wprowadzić "lekki niepokój" wśród załóg.
Krótko mówiąc : jak będziemy podskakiwać i chcieć pracować tak jak wszyscy (40 godz) to nas okroją z przywilejów i jeszcze dostaniemy kopa i wylądujemy pod samorządami.
Daje Pan przykład pracowników najemnych - i słusznie wszystko się zgadza.
Ale my pracujemy w resorcie o nazwie MSWiA.
Więc ja dam inny przykład.
Patrzcie jak pracują funkcjonariusze innych służb(Policja SG SW). Mają takie same przywileje emerytalne i inne również.
Tam tez nie jest lekko i kolorowo ze stanami osobowymi ale nikt, a już na pewno nie ich Komendanci Główni, nie wpadł na pomysł żeby wydłużyć im czas pracy.
Więc dlaczego jako jedyni w tym resorcie mamy pracować dłużej ? 
I trzeba tu zaznaczyć, że nie wszyscy ale strażacy pełniący służby na podziale bojowym bo na pewno czasu pracy nie wydłuży się funkcjonariuszom pracującym w systemie dziennym.
Czy my jesteśmy gorsi od innych ?
Dlaczego my właśnie mamy paść na kolana i przyjąć decyzje KG o wydłużeniu czasu pracy ze zrozumieniem ??   
Jesteśmy w tym resorcie więc chcemy być traktowani tak samo jak Policjanci czy "granicznicy" i nic więcej. 
A stwierdzenie że  NIE DA SIĘ MIEĆ CIASTKO I ZJEŚĆ CIASTKO w straży chyba zabrzmieć może :
Nie da się mieć 40 godzin i pracować 48 godz. - a jednak się da. :huh:
Cytuj
Czy te osiem godzin tygodniowo (średnio) warte jest tej awantury?
Być może nie warte.  Ale w takim razie jak rozumieć Pana Komendanta Głównego który stwierdził, że
Cytuj
W ciągu trzech lat o 800 złotych brutto. Ale coś za coś. Ratownicy będą musieli pracować kilka godzin więcej tygodniowo. *http://ww6.tvp.pl/400,20070115446229.strona
Jeśli podwyżki średnio w tym roku wyniosą (jak już wiele razy pisałem) 8-15% a czas pracy wydłuża się nam o 20 % to proszę mi powiedzieć gdzie jest sens tej wypowiedzi ???  Czy to po prostu nie jest robienie sobie jaj ze strażaków ??
W przyszłym roku mamy dostać średnio ok. 280 zł na głowę. Może wtedy wyjdziemy na zero w stosunku do zwiększonego czasu służby.
Ale jaką możemy mieć gwarancję że Komendant Główny (ten lub kolejny o jeszcze lepszym przygotowaniu teoretycznym ) nie powie znowu że "dostaniemy, ale coś za coś".   
I  znów "”Myślę, że w tym przypadku trudno mówić o naciskach politycznych,...." będzie  bęc!, zmieni nam się (pewnie tylko nam-strażakom) system emerytalny...
Przesadzam ??? Zobaczymy.....
Ale to tylko moje prywatne obawy i spostrzeżenia......
Cytuj
ustawa zezwala w okreslonych przypadkach przedłużyć czas służby do średnio 48 godzin tygodniowo. To jest bezsporne.
Tak oczywiście, tylko jakie są to "określone przypadki" ??
Cytuj
Zeby bylo tak jak chcą związki zawodowe trzeba by zmienić naszą ustawę.
A jakie ustawy bądź przepisy regulują czas służby w Policji czy SG ??
Może właśnie warto zastanowic się nad zmianą ustawy??
Może trzeba by stworzyć ustawę jasną i przejrzystą, żeby nie było możliwości interpretacji na własne potrzeby Komendantów.
Pozdrawiam i czekam na wypowiedź.



Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 25, 2007, 15:41:10 »
Ale my pracujemy w resorcie o nazwie MSWiA. Więc ja dam inny przykład.
Patrzcie jak pracują funkcjonariusze innych służb(Policja SG SW). Mają takie same przywileje emerytalne i inne również. Tam tez nie jest lekko i kolorowo ze stanami osobowymi ale nikt, a już na pewno nie ich Komendanci Główni, nie wpadł na pomysł żeby wydłużyć im czas pracy.
Komendant Główny Policji wpadł na pomysł żeby wydłużyć czas pracy policjantów i przepchnął to w parlamencie z tym, że od razu zapisano gratyfikację finansową (wykupywanie przez samorządy dodatkowych dyżurów policjantów czy wręcz finansowanie dodatkowych etatów).
Nasuwa się pytanie co robił KG PSP i centrale naszych związków w I półroczu 2005 r. jak była nowelizowana nasza ustawa, w tym art. 35 - to wtedy dano ciała. Reszta jest tylko konsekwencją tamtych działań.
Cytuj
Dlaczego my właśnie mamy paść na kolana i przyjąć decyzje KG o wydłużeniu czasu pracy ze zrozumieniem ??   
Nie chciałbym wyjść na obrońcę Kom. Głównego - ale to nie on podjął decyzję o "wydłużeniu czasu pracy" lecz ustawodawca w zapisach art. 35 ust. 9 i 10 ustawy o PSP.
Komendant Główny w piśmie BK-I-110/22-2/07 pisze m.in.:
5. ...  Harmonogram służb  strażaka sporządzamy przyjmując przeciętnie 40 godzin tygodniowo w okresie rozliczeniowym.
6. ... Wobec powyższego dla strażaka pełniącego służbę w systemie zmianowym do zaplanowania urlopu na cały rok niezbędny jest harmonogram służb obejmujący okres roku.
8. Zgodnie z § 8 rozporządzenia ... uprawnionym do udzielania czasu wolnego od służby jest kierownik jednostki organizacyjnej Państwowej Straży Pożarnej. ... za ich rozliczanie pełną odpowiedzialność ponoszą komendanci powiatowi (miejscy) Państwowej Straży Pożarnej oraz inni kierownicy jednostek organizacyjnych Państwowej Straży Pożarnej.
Nie dostrzegam w tych tekstach suwerennych decyzji 01, lecz przypomnienie obowiązującego prawa. Muszę jednak nadmienić, że nie całe pismo jest zgodne z prawem, np. zapis pkt 3 pozostawia wiele do życzenia.
Zgodnie z prawem ostateczną decyzję będą podejmowali kierownicy jednostek organizacyjnych - na ile będą czuli się strażakami, a na ile bali się o swoje stołki pokaże życie.  ^_^ :rolleyes: ^_^
Teraz dopiero sie naraziłem:huh:



"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline j.o.blush

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 223
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 26, 2007, 06:54:21 »
Za to suwerenną decyzją Komendanta będzie ustalenie minimalnych stanów na zmianach służbowych. Czytaj - krótkie spojrzenie w sufit i ustalenie stanów na takim poziomie, by wprowadzenie dodatkowych służb było w pełni uzasadnione. Słyszałem ostatnio w TV termin "walcowanie prawa", podoba mi się bardzo i jak ulał pasuje do tej sytuacji. Może ktoś w końcu wyjaśni co znaczy "zapewnienie ciągłości służby" (bo ustawa na ten temat milczy) lub jakim aktem się podeprzeć stosując wykładnię tego zapisu.

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 26, 2007, 09:15:09 »
Za to suwerenną decyzją Komendanta będzie ustalenie minimalnych stanów na zmianach służbowych.
§ 6. 3. Łączną wielkość minimalnej obsady osobowej danej zmiany we wszystkich komendach powiatowych (miejskich) Państwowej Straży Pożarnej na terenie województwa, zapewniającą ciągłość służby, ustala komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w uzgodnieniu z Komendantem Głównym Państwowej Straży Pożarnej.
   4. Wielkość minimalnej obsady osobowej zmiany w komendzie powiatowej (miejskiej) Państwowej Straży Pożarnej ustala komendant powiatowy (miejski) Państwowej Straży Pożarnej w uzgodnieniu z właściwym komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej, ...
:rolleyes:

Cytuj
Słyszałem ostatnio w TV termin "walcowanie prawa", podoba mi się bardzo i jak ulał pasuje do tej sytuacji.
Wcześniej był podobny termin "falandyzacja prawa".  :wacko:
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 26, 2007, 09:52:27 »
Za to suwerenną decyzją Komendanta będzie ustalenie minimalnych stanów na zmianach służbowych.
§ 6. 3. Łączną wielkość minimalnej obsady osobowej danej zmiany we wszystkich komendach powiatowych (miejskich) Państwowej Straży Pożarnej na terenie województwa, zapewniającą ciągłość służby, ustala komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w uzgodnieniu z Komendantem Głównym Państwowej Straży Pożarnej.
   4. Wielkość minimalnej obsady osobowej zmiany w komendzie powiatowej (miejskiej) Państwowej Straży Pożarnej ustala komendant powiatowy (miejski) Państwowej Straży Pożarnej w uzgodnieniu z właściwym komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej, ...
:rolleyes:

Cytuj
Słyszałem ostatnio w TV termin "walcowanie prawa", podoba mi się bardzo i jak ulał pasuje do tej sytuacji.
Wcześniej był podobny termin "falandyzacja prawa".  :wacko:


Jeszcze do tego warto dodać:
Rozporządzenia Ministra SWiA z 29 grudnia 2005 w sprawie pełnienia słuzby przez strażaków PSP

Par. 6.1. Przedłużenie czasu słuzby strażaka może uzasadniać konieczność:
1) blebleble
2) utrzymanie minimalnej obsady zmianowej każdej zmiany na poziomie od 50 do 70 stanu etatowego zmiany


i tym sposobem mamy wszystko co się tyczy zapewnienia ciągłości służby.......

A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline Gasior

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 132
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 26, 2007, 10:27:34 »
A czy przebywanie na urlopie kliku strażaków jest powodem nie dawanie wolnych służb - to też jest dla zapewnienia ciągłości służby ??

Może nie brać urlopów tylko wolen godziny - a za urlopy niech płacą ??

 :wacko:

Offline robard

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 955
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 26, 2007, 11:37:18 »
Cytuj
2) utrzymanie minimalnej obsady zmianowej każdej zmiany na poziomie od 50 do 70 stanu etatowego zmiany

OK, to powiem, że nie znam przypadku, żeby stan zmiany wynosił poniżej tych 50%, ale za to w wyniku polecenia utrzymywania stanów osobowych na poziomie np. 60% może generować powstawanie dodatkowych nadgodzin przez konieczność pozostawiania w słuzbie dodatkowego jednego lub dwóch strażaków. Pisma o konieczności utrzymywania  wysokich stanów osobowych nie są rzadkością, tylko po co?
"Uczciwy człowiek szuka prawdy, kłamca jest patologicznie wszechwiedzący"

Prawo Oczekiwań - negatywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki. Pozytywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki.

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 26, 2007, 11:47:41 »
Cytuj
2) utrzymanie minimalnej obsady zmianowej każdej zmiany na poziomie od 50 do 70 stanu etatowego zmiany

OK, to powiem, że nie znam przypadku, żeby stan zmiany wynosił poniżej tych 50%, ale za to w wyniku polecenia utrzymywania stanów osobowych na poziomie np. 60% może generować powstawanie dodatkowych nadgodzin przez konieczność pozostawiania w słuzbie dodatkowego jednego lub dwóch strażaków. Pisma o konieczności utrzymywania  wysokich stanów osobowych nie są rzadkością, tylko po co?
Wiesz , zawsze Pan Komendant moze określć się krótko: tylu strażaków potrzebuję dla bezpieczeństwa miasta,powiatu...mam takie prawo i z niego korzystam...
to raczej KM, KP i D-ca JRG powinien pisać do góry , że takie stany powoduja nagromadzenie godzin nadliczbowych i nie będzie stać ich na wypłate i rekompensatę jak się robi źle...
Na takie głupawe pisma jak z KG jest jedna metoda - pisać w przeciwnym kierunku i odbijać piłkę, tylko większość KW, KM i KP woli przekazać to w dół.
Popieram stwierdzenie KG , że to KP i KM ponoszą odpowiedzialność za nadgodziny i wszelkie konsekwencje, może teraz zaczną myśleć i pisać do góry...a nie zastawiać się poleceniami KG.
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline robard

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 955
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 26, 2007, 13:47:05 »
Cytuj
Popieram stwierdzenie KG , że to KP i KM ponoszą odpowiedzialność za nadgodziny i wszelkie konsekwencje, może teraz zaczną myśleć i pisać do góry...a nie zastawiać się poleceniami KG.

Czy chcialeś powiedzieć, że KG wydając te pisma, które przenoszą odpowiedzialność na KM(P), KW za powstające ewentualnie nadgodziny, chciał wymóc na nich "samodzielne myślenie" ? Chyba zbyt wygórowane żądania?! Przecież wiadomym jest, że nie po to się jest komendantem powiatowym, żeby samodzielnie myśleć - i to na korzyść strażaków, ale po to żeby wykonywać ślepo polecenia. Przecież jedno nie takie pismo i można zostać odwołanym ze stanowiska.. :mellow:

PS. I tutaj zacytuje Twoje Ogniowy motto:
Cytuj
Charakter człowieka poznaje się dopiero wtedy, gdy staje się on przełożonym.
Niewielu może nam pomóc, prawie każdy może nam zaszkodzić.
"Uczciwy człowiek szuka prawdy, kłamca jest patologicznie wszechwiedzący"

Prawo Oczekiwań - negatywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki. Pozytywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki.

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 26, 2007, 15:08:43 »
Robard - czy mógłbyś wskazać pismo obecnego 01, w którym nakazuje stosowanie 48 godz. tygodnia służby.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline robard

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 955
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 26, 2007, 16:35:28 »
Cytuj
Robard - czy mógłbyś wskazać pismo obecnego 01, w którym nakazuje stosowanie 48 godz. tygodnia służby.
Piotrek, ja Cie lubię, ale czepiasz sie na siłę udając, że nie rozumiesz? Nie wiem jak jest intencja tego pytania, ale postaram się wyjaśnić:
Pismo BK-I-110/22-1/07
"czasem ponadnormatywnym jest:
- czas służby powyżej 48 godzin,
- czas służby powyżej 40 godzin, o ile pozostanie w służbie nie było nie było związane z zapewnieniem ciągłości służby, o którym mowa w art.35 ust.9 ustawy o PSP(..)"

W dosłownym tłumaczeniu, KG jako normatyw uznaje 48 godzinny czas służby/tydzień. Z podkreslonych przeze mnie części zdania wynika chyba jasno, że jesli ktos nie został w służbie z powodów innych niż zapewnienie ciągłości służby, czyli np. w przypadku kiedy obniżony został stan zmiany służbowej przez np. nagłe zwolnienie lekarskie, dla zmiany, która wg. grafiku juz była na skraju 50% obsady - to dopiero w takim przypadku normatywem jest 40 godzinny czas pracy. Wiadomym jest, że nie jest jasno określone sformułowanie "zapewnienie ciągłości służby". Kierownik jednostkim organizacyjnej może to definiować w zasadzie dowolnie, wystarczy, że określi aby stan zmiany służbowej miał wynosić nie np. 50%, a 65, 67% ogólnego stanu zmiany i już jestesmy ugotowani. Aby, móc sprostać założeniu musimy wiecej osób przewidywać w miesiecznym harmonogramie służby, co dalej prowadzi to tego, że nie ma mozliwości, aby w rozliczeniu 6 miesiecznym zachować 40 godzinny tydzień pracy. W związku z takim okresleniem - procentowym -stanów zmian  złużbowych, dla "zapewnienia ciągłości służby" należy jako normatyw przyjmować 48 godzinny tydzień pracy strażaków systemu zmianowego. Proste?

PS. nie jest to może nakaz wprost, ale przeczytaj jeszzce raz pozostałe pisma.
"Uczciwy człowiek szuka prawdy, kłamca jest patologicznie wszechwiedzący"

Prawo Oczekiwań - negatywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki. Pozytywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki.

Offline matjack998

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 27, 2007, 16:40:28 »
witam!Robard-zgadzam się z Tobą , dodatkowo takie sytuacje jak pozostanie poza służbą na wszelkiego rodzju szkoleniach/medyczne-odnawianie uprawnień,komora dymowa i inne/udział w akcjach po godz.8.00,ściąganie z dyżuru domowego,będą doliczane jako ponadnormatyw 40 godzinny.Ale jeżeli w półrocznym okresie rozliczeniowym nie przekroczą 192 h przepadają Tak jak powiedziałeś wystarczy podnieść normatyw do 60% i już pracujemy 48 h tygodniowo

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 27, 2007, 23:22:37 »
Sąd w Mingen (Niemcy) ogłosił wyrok, któremu warto poświęcić uwagę. Miastu, które ma na utrzymaniu zawodową jednostkę straży pożarnej zalecono dokonania zmiany planu służby dla strażaka, po tym, jak wniósł on pozew aby czas pracy w rozliczeniu tygodniowym nie przekraczał 48 godzin. Sąd w pierwszej instancji stwierdził, że wnoszącemu pozew nie przysługuje prawo do uzyskania finansowej gratyfikacji z tytułu dodatkowych godzin pracy ani także prawo odszkodowania w formie wartości pieniężnych za zbyt dużą ilość godzin pełnionych służb, wynikających z innych unormowań prawnych.

Powody, dla których Sąd powziął taką decyzję brzmią:

Wytyczne europejskie 2003/88/EG należy także stosować do funkcjonariuszy straży pożarnej a w szczególności podczas pełnienia służby. Czas pracy nie może przekraczać 48 godzin w wymiarze tygodniowym
Pełniona przez funkcjonariuszy służba polegająca na utrzymaniu gotowości, zalicza się do godzin pracy i musi być zaliczona w pełnym wymiarze jako czas pracy. Co się tyczy czasu pracy Sąd przyznał wnoszącemu strażakowi rację, że czas pracy ustalony zgodnie z planem służb stanowi regularny czas pracy, który to obejmuje stan gotowości do pełnienia służby (a więc czas, w którym to pracobiorca w formie osobistej obecności, na polecenie pracodawcy musi wykonywać w miejscu przez niego wskazanym) nie może przekraczać 48 godzin. Sąd przytoczył tutaj jako uzasadnienie, decyzję trybunału europejskiego z dnia 14 lipca 2005 ( sprawa z wydziału kadr straży z Hamburga). W sprawie tej rozstrzygnięto, że czynności wykonywane przez ratowników państwowej straży pożarnej z reguły podchodzą pod wytyczne 89/391/EWG i 93/104/EG. Wyjątek od 48 godzinnego czasu pracy, który stanowi górna granicę, jest dopuszczalny tylko wówczas, jeżeli zachodzą nadzwyczajne okoliczności, które stoją w sprzeczności z dokładnie ustaloną górną granicą godzin pracy, a wynikają z działań zmierzających do ochrony społeczeństwa.
Działania m.in. w służbach ratownictwa technicznego nie odnoszą się zdaniem trybunału europejskiego pod ochronę ludności, gdyż nie są wykonywane w sposób regularny. Poza tym trybunał europejski nie pozostawia organom ustawodawczym do samodzielnego zdefiniowania pojęcia czasu pracy. Przepisy sprzeczne z wytycznymi europejskimi nie mogą być stosowane. Z tego wynika zdaniem sędziów, że służba pełniona przez strażaków w wymiarze 54 godzin jest zgodna z ustawodawstwem Nadrenii-Westfalii ale ponieważ prawo europejskie jest nadrzędne, czas pracy należy obniżyć do 48 godzin, przy czym należy do tego zaliczyć w pełnym wymiarze czas pełnienia służby w gotowości. Za dotychczas wykonywaną pracę w ilości 54 godzin a więc w nadmiarze, strażak - pomimo zgłoszenia wcześniej niezgodności z prawem, nie może się domagać gratyfikacji. Funkcjonuje bowiem regulacja, z której wynika, że wynagrodzenie za nadgodziny, jest pojęciem obcym dla korpusu urzędniczego (w tym straży pożarnej). U podstaw prawnych regulujących korpus urzędników, jak i ich wynagrodzenia, (żołd), leżą zasady alimentacyjne i tak w tej sprawie postanawia Sąd. Zasada alimentacyjna oznacza, że przyznany przez Państwo żołd, stanowi ekwiwalent za to, że urzędnik w stosunku do Państwa stawia wszystkie swoje siły i osobowość i stosownie do każdorazowo stawianych wymogów wypełnia swe obowiązki służbowe najlepiej jak może. Zdaniem Sądu nie stały w bezpośredniej sprzeczności względem siebie ani grupa uposażenia ani regulaminowy czas pracy, przy czym każda służba pełniona poza regulaminowym czasem pracy była uwzględniona w fakcie wyższego zaszeregowania i uwzględniała wartość pieniężną. Funkcjonariusz jest zobowiązany w ramach postanowień ustawowych do pełnienia służby poza regulaminowym czasem pracy. Przeciw wynagrodzeniu za pracę w nadgodzinach, zdaniem sędziów przemawia fakt, że grafik służb nie stanowi tej szczególnej przesłanki, z której by wynikał fakt wykonywania dodatkowej pracy, gdyż nie jest on dokumentem pojedynczym, co oznacza, że nie odnosi się do pojedynczych funkcjonariuszy. Jednostkowe wyrażenie zgody na dodatkowa pracę jest zdaniem sędziów niemożliwe, gdyż przez wiele lat świadczona dodatkowa praca nie może stanowić podstawy do wydania takiego pozwolenia. Dalszym powodem, dla którego nie można wydać pozwolenia na dodatkową pracę jest fakt, że stanowiłoby to sprzeczność z wymogami ustalonymi przez EU-wytyczne 93/104/EG i traktowane byłoby jako obejście celów chronionych przez wytyczne. Dlatego nie można się podpierać stwierdzeniem " w dobrej wierze". Sąd w dalszej kolejności stwierdził, że zgodnie z prawem europejskim nie jest możliwe wynagrodzenie za dodatkową pracę, ponieważ wytyczne a w szczególności 2003/88/EG zawierają wyłącznie aspekty odnoszące się do ochrony prawnej pracy a nie regulują aspektów wynagrodzenia czy płacenia żołdu. Także inne uregulowania prawne, jak prawo żądania odszkodowania czy obowiązek sprawowania opieki przez pracodawcę, nie uzasadniają zdaniem Sądu świadczenia za dodatkową pracę.
Źródło: CSP Czestochowa
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 28, 2007, 10:17:39 »
Nie jestem przekonany, czy niemieckie rozwiazania prawne byłby u nas akceptowane prze zainteresowanych. NP. "Wyjątek od 48 godzinnego czasu pracy, który stanowi górna granicę, jest dopuszczalny tylko wówczas, jeżeli zachodzą nadzwyczajne okoliczności, które stoją w sprzeczności z dokładnie ustaloną górną granicą godzin pracy, a wynikają z działań zmierzających do ochrony społeczeństwa." to nic innego jak zapis art. 35 ust. 10. W przypadku wprowadzenia podwyższonej gotowości operacyjnej w Państwowej Straży Pożarnej, czas służby strażaka można przedłużyć ponad normę, o której mowa w ust. 9. W takim przypadku, w zamian za czas służby strażakowi przysługuje czas wolny od służby w tym samym wymiarze, w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Natomiast stanowisko "Funkcjonariusz jest zobowiązany w ramach postanowień ustawowych do pełnienia służby poza regulaminowym czasem pracy. Przeciw wynagrodzeniu za pracę w nadgodzinach, zdaniem sędziów przemawia fakt, że grafik służb nie stanowi tej szczególnej przesłanki, z której by wynikał fakt wykonywania dodatkowej pracy, gdyż nie jest on dokumentem pojedynczym, co oznacza, że nie odnosi się do pojedynczych funkcjonariuszy. Jednostkowe wyrażenie zgody na dodatkowa pracę jest zdaniem sędziów niemożliwe, gdyż przez wiele lat świadczona dodatkowa praca nie może stanowić podstawy do wydania takiego pozwolenia. Dalszym powodem, dla którego nie można wydać pozwolenia na dodatkową pracę jest fakt, że stanowiłoby to sprzeczność z wymogami ustalonymi przez EU-wytyczne 93/104/EG i traktowane byłoby jako obejście celów chronionych przez wytyczne." należy czytać jako zapowiedź braku możliwości płacenia za "nadgodziny".
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline strazak wojtek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 28
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 28, 2007, 13:10:02 »
Krótko mówiąc : jak będziemy podskakiwać i chcieć pracować tak jak wszyscy (40 godz) to nas okroją z przywilejów i jeszcze dostaniemy kopa i wylądujemy pod samorządami.
Daje Pan przykład pracowników najemnych - i słusznie wszystko się zgadza.
Ale my pracujemy w resorcie o nazwie MSWiA.
Więc ja dam inny przykład.
Patrzcie jak pracują funkcjonariusze innych służb(Policja SG SW). Mają takie same przywileje emerytalne i inne również.
Tam tez nie jest lekko i kolorowo ze stanami osobowymi ale nikt, a już na pewno nie ich Komendanci Główni, nie wpadł na pomysł żeby wydłużyć im czas pracy.
Więc dlaczego jako jedyni w tym resorcie mamy pracować dłużej ? 

Zgadzam się z Geddeon, a co do policjantów to mogą pracować dłużej ale za dodatkowe pieniądze.
Ja też chętnie bym popracował za dodatkowe pieniądze!


Offline czukcza

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 29, 2007, 09:33:39 »
Koledzy
Rżną nas w biały dzień.
Jak zmniejszono nam łaskawie w 2005 roku normę na 48 godzin to usłyszałem że to ukryta podwyżka bo mi się wypłata nie zmieniła a liczba godzin zmalała a ja sie pytam to ile ja miałem wcześniej na godzine jeżeli gorzej zarabiamy od policjantów a mamy wyższy wymiar normy.
Teraz ktoś nie chce nas równo traktować (biore pod uwage tylko podział) i w jednej komendzie o ile sie wyrobi bedzie sie pracowało 40 godzin a w drugiej gdzie beda chorobowe i kks i kkp to beda pracowali 48 za tę samą kasę.

A rozwiązanie jest prostre tylko że KG trzęsie przed nim nogami, bo by się okazało ile ten funkcjonariusz państwowy (strażak) ma na godzinę.

Wystarczy przeliczyć nasze stawki na godzinę obecnie na normę 40 godz tygodniowo i wtedy kto przyjdzie więcej ma wiecej co ciekawsze mój komendant też mówi że wolałby zapłacić i zamknąć okres rozliczeniowy bo za dwa lata zmieni się interpretacja dostanie od ludzi raporty i bedzie placil z odsetkami
Przypominam ze KG tez byla butna w sprawie mieszkaniowek i co pokory starczylo tylko dla komendantow powiatowych i miejskich bo jak co to oni sa platnikami i oni odpowiadaja
finansowo.

Do FIRESIGLO:
Poczytaj KP to zobaczysz że tam też jest zwiększenie normy do 48 tygodzniowo tylko że wiąże się to z gratyfikacją pieniężną.
I jeszcze jedno żaden z nas nie neguje że wrazie potrzeby ma przyjść do służby a nawet w niej pozostać nikt nie neguje że przekroczenie w danym tygodniu czy miesiącu normy 40 godzin nie może być oddane w następnych miesiącach, więcej koledzy moi mówią ze nawet pójdą na przeniesienie tych godzin na następny okres rozliczeniowy. Lecz żaden powtarzam żaden nie powiedział że chce pracować cały miesiąc za FREEE a taka jest różnica pomiędzy jedną a drugą średnią w skali półrocza.
Poza tym jako pan prawnik powinieneś troszeczke poczytać o równouprawnieniu i dyskryminacji a taka tu występuje sankcjonowana przez KG

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Praca czy służba - oto jest pytanie a PIP odpowiada...
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 29, 2007, 10:37:02 »
Wystarczy przeliczyć nasze stawki na godzinę obecnie na normę 40 godz tygodniowo i wtedy kto przyjdzie więcej ma wiecej co ciekawsze mój komendant też mówi że wolałby zapłacić ....
To czemu nie płaci? Bo nie ma takiej możliwości prawnej - trzeba dokonać zmiany zapisu ustawowego. Nie nowa interpretacji, tylko nowy zapis ustawowy. Tak więc nie pisz, że to takie proste. Proste jest wyliczenie wartości roboczogodziny, a nie zapłacenia strażakowi. A ustawę może zmienić parlament - a nie komendant główny czy nawet minister > oni mogą wnioskować i po ew. akceptacji premiera (jako projekt rządowy) lub grupy posłów (jako projekt poselski) może trafić do sejmu.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe