@Emi, różnica jest taka, bo Motka i inne profesjonalne radiotelefony są zbudowane tradycyjnie - nie wchodząc w szczegóły w tych odbiornikach dochodzi do przemiany częstotliwości opartej o pewne funkcyjne bloki sprzętowe.
Baofeng jest za to przedstawicielem innego, nowszego i znacznie tańszego rozwiązania - SDR - gdzie część sprzętowa jest ograniczona do absolutnego minimum, a sygnał jest przetwarzany cyfrowo.
Kiedyś mówiło się niedoskonałościach tanich chińskich radyjek, że potrafiły "głuchnąć" od zbyt mocnego sygnału, albo "siać" w eter poza kanał. Pierwszego nie zaobserwowałem, a drugiego nawet nie szukałem prawdę mówiąc - byłoby widać po testach czy radio takie trzyma parametry i wykazuje ich stabilność w różnych warunkach. A tych parametrów trochę jest.
Brakuje konkretnych opracowań porównujących tradycyjne radionadajniki superheterodynowe z SDR-ami, ale z drugiej strony nowe wojskowe i telekomunikacyjne systemy łączności powstają właśnie na SDR-ach. Tylko tu jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach - m.in. na jakości zastosowanych ("szczątkowych", ale jednak) elementów sprzętowych.
Czego nie ma na pewno Baofeng, a ma motka?
Selekt-5.
Ani nie wysyła, ani nie "interpretuje".
Teoretycznie żaden problem żeby obsługę tego wywołania selektywnego dopisać do programu, ale chińczycy coś się do tego nie zabierają. Jedyna funkcja jakiej mi naprawdę brakuje.
Zresztą nie tylko Bao z powodu nie spełnienia miejscami mocno dziwacznych wymagań KG PSP się "nie łapie" do stosowania w sieci radiowej PSP. Trochę to nawet wygląda jakby było napisane, pod konkretne urządzenia - bo np. po co mi w nasobnej w OSP 255 kanałów?