Autor Wątek: Założenie OSP w wielkim mieście (?!)  (Przeczytany 1809 razy)

Offline MrLucas112

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 1
Założenie OSP w wielkim mieście (?!)
« dnia: Styczeń 18, 2019, 02:43:31 »
Heloł  :straz: Zakładam ten temat, ponieważ od jakiegoś czasu krąży mi pomysł :pomysl: założenia jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, ale w dużym mieście (:gwiazdki:). Jest to temat czysto teoretyczny, ponieważ jeżeli podjąłbym się czegoś takiego, to minie tak z około 5 lat... Już wszystko wyjaśniam niżej.

Mieszkam we Wrocławiu, w ubiegłym roku Dolnyśląsk był województwem o największej ilości zdarzeń w kraju. Wszystko to za sprawą zjawisk pogodowych. W trakcie wichur, burz czy ulewnych deszczy, zaczyna się robić armagedon. Praktycznie w jednej chwili, Wrocławska PSP wyrusza w miasto i przez kilka/kilkanaście godzin (dosłownie), jeździ od zdarzenia do zdarzenia. Jakby tego było mało, okoliczne jednostki OSP (większość ma średnio ~12km do miasta), również są dysponowane do centrum i jeżdżą od zdarzenia do zdarzenia, przez co te dalej położone jeżdżą i u siebie i w rejonie tych OSP, które zostają zadysponowane do nas. I mimo wszystko, liczba zgłoszeń jest tak ogromna, że roboty jest mnóstwo. No tak, powiecie, że to normalne i, że w każdym dużym mieście tak jest. Drugą sprawą, są interwencje stricte medyczne - często bywa tak, że brakuje ZRM-ów i PSP jeździ do zdarzeń medycznych.

Moim pomysłem jest założenie jednostki, która zajmowałaby się głównie ratownictwem technicznym (usuwanie lokalnych zagrożeń), pobocznie medycznym (głównie KPP, jednak parę osób po studiach rat. med. też byłoby tym zainteresowanych) oraz profilaktyką i edukacją ludności. W rejonie miasta funkcjonują 4 jednostki ochotnicze:
1. OSP JRS (psy ratownicze);
2. OSP GRS Starówka (rat. med.);
3. OSP Zorba (rat. wodne, ale z tego co wiem, to prawie nie jeżdżą do zdarzeń);
4. OSP Lazarus (rat. med., ale nic o nich nie słychać od bardzo długiego czasu);

Wiem, że OSP w KSRG ma 5 minut na wyjazd, a poza 15, a u nas w mieście czas na mobilizację to godzina. Tu jest problem, bo przejechać przez wioskę w kilka minut jest łatwiej, niż przemieszczać się po Wrocławiu (jednym z najbardziej zakorkowanych miast w Europie), zatem nie wiem jak by komenda miejska/wojewódzka patrzyła na działanie takiej jednostki.

Czym by się w sumie ta formacja zajmowała? Działaniem podczas załamań pogody, klęsk żywiołowych, zabezpieczaniem imprez masowych, szkoleniami z PP. Piszę to bardzo hipotetycznie, ponieważ to wszystko jest na zasadzie wczesnej koncepcji, nic konkretnego.

Sprzęt, który chciałbym zgromadzić to może z dwa lekkie samochody, załadowane różnej maści piłami, przecinakami, linami, później ewentualnie jakiś większy zbiornik na wodę bo i z tym we Wrocławiu bywają problemy.

No i rodzi mi się pytanie, czy miałoby to sens. Według mnie tak, przez powody, które podałem wcześniej.

Problemów widzę mnóstwo. Na przykład umiejscowienie remizy. Sensownie byłoby ją dać gdzieś w centrum, a wiadomo grunty w centrum miasta są strasznie drogie, a "wątpliwe" jest to, żeby miasto zgodziło się na dzierżawę(?) gruntu za mniejszą cenę, lub za darmo. Dodatkowo nie ma miejsc, gdzie można by ulokować budynek (oprócz dawnej JRG 6 i dawnej JRG 7, ale nie wiem czy stoją puste lub czy w ogóle stoją) przeznaczony pod remizę. To sprawia, że koszty takiego przedsięwzięcia byłyby duże i o wiele za duże dla ewentualnych decydentów. Pomijam koszty zakupu oraz utrzymania samochodów i samego ich wyposażenia. Pomijam też koszty ubrań specjalnych i hełmów. Co do szkoleń, to wiele z nich jest organizowanych przez różne firmy, czy organizacje i o tym myślałem, żeby już płacić z własnej kieszeni.

Właśnie, kursy. O ile można liczyć na jakieś kursy techniczne, obsługi podnośników i tak dalej, o tyle np. kurs podstawowy, czy inne, są organizowane w ośrodkach szkolenia PSP. W jaki sposób, można je przejść, nie będąc raczej czynnym strażakiem w okolicznej OSP?

Podsumowując temat i zadane pytania:
Czy założenie takiej jednostki, byłoby ogólnie opłacalne i możliwe (również pod względem finansowym)?
Czy zdobycie wymaganych uprawnień i szkoleń, też jest możliwe?

Z góry dziękuję za odpowiedzi, od razu napiszę, że jestem laikiem, który informacje posiada tylko z nieoficjalnych źródeł, aczkolwiek dążę do tego, żeby nabyć odpowiednią wiedzę teoretyczną i praktyczną.

Pozdrawiam! :maska:


Offline b07

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 454
  • Everyone goes home
Odp: Założenie OSP w wielkim mieście (?!)
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 22, 2019, 22:43:41 »
Temat jest niezwykle szeroki. Ale pokrótce:

1. Darowałbym sobie lokowanie takiej jednostki w centrum miasta tej wielkości co Wrocław. Rzuć okiem na dyslokację "miejskich" OSP w dużych polskich miastach, które takowe posiadają - zabezpieczają one praktycznie wyłącznie przedmieścia/obrzeża (Warszawa, Łódź, Katowice, Poznań, Zielona Góra) lub wysunięte dzielnice, co wynika ze specyficznego kształtu granic miasta (OSP Szczecin-Śmierdnica, OSP Gdańsk-Sobieszewo). OSP przy JRG to domena średnich i małych miast powiatowych (np. OSP Sopot - lekkie auto ratowniczo-gaśnicze do wsparcia PSP, coś jak w Twojej koncepcji, pytaj o doświadczenia). Nie bez powodu - kijowy dojazd i tragiczny czas mobilizacji paraliżowałby te OSP i zniechęcałby dyspozytorów do zawracania sobie głowy dysponowaniem ich. Często problem taki (korki itp.) występuje już w miastach 20-30 -tysięcznych (spytaj druhów z Bielawy czy Iławy!), co dopiero we Wrocławiu!

W Niemczech funkcjonują w wielkich miastach dzielnicowe OSP, jest nawet coś takiego jak OSP Berlin-Mitte (Śródmieście), ale naturalnie rekrutują się oni głównie z ludzi mieszkających/pracujących w pobliżu. Ale nie to jest tu celem.

Ja bym poszukał sensownej lokalizacji dalej od centrum, w miejscu spełniającym dwa kryteria:

a) miejsce, gdzie PSP nie przyjedzie ot tak sobie w 5 minut (większa motywacja do "ruszania" Was)
b) blisko osiedli mieszkaniowych, ale nie przy zakorkowanych przelotówkach. Tak, żeby obsada na pierwsze auto doszusowała w czasie do 5 minut.

2. OSP to nie tylko ludzie i chęci, ale i pieniądze. O ile OSP w takich miastach jak Łódź czy Warszawa mają dużą tradycję, to w takim Wrocławiu pewnie będą patrzeć na Was jak na kosmitów. Trzeba by się zainteresować, czy władze gminy (tj. miasta Wrocławia) będą skore bawić się w taką egzotykę jak ubezpieczenia, utrzymanie remizy/aut/sprzętu, ekwiwalent. Bez wsparcia z ich strony bieżąca działalność będzie utrudniona lub wręcz niemożliwa. To samo dotyczy KM PSP we Wrocławiu - trzeba zaskarbić sobie ich przychylność, choćby jeśli chodzi o miejsca na szkoleniach. Tu sytuacja jest o tyle lepsza, że komenda ta nie obsługuje samego tylko miasta, ale także powiat wrocławski ziemski, więc nieobcy jest im temat OSP. Dopiero mając minimalne chociaż wsparcie miasta i PSP można ruszać np. po sponsorów. Jak może się skończyć zakładanie miejskiej OSP bez wsparcia miasta i komendy, pokazuje przykład OSP Warszawa-Białołęka.

3. Jeśli chodzi o kurs podstawowy, to nie ma bata: trzeba być członkiem czynnym OSP, mieć certyfikowany szpej, badania lekarskie i ubezpieczenie. Oraz oczywiście dostać miejsca, które są mniej lub bardziej reglamentowane. Czyli wracamy do pkt 2.

Offline oliwier

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.349
Odp: Założenie OSP w wielkim mieście (?!)
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 23, 2019, 09:19:28 »
Droga będzie długa i kręta ale temat jest do ogarnięcia.
Po pierwsze
Rejestracja stowarzyszenia. Bez tego ciężko będzie ruszyć prawnie.
Po drugie lokal.
Nie musicie mieć od razu garażu. Wystarczy jakiekolwiek pomieszczenie. Znam OSP, które funkcjonuje w salce katechetycznej.
Myślę że we Wrocławiu nie będzie problemu ze znalezieniem takiego miejsca, które ktoś Wam może użyczyć nieodpłatnie np. jeśli sami je wyremontujecie.
Zakres działalności
Poza działalnością stricte strażacką polecam dopisać utworzenie na bazie OSP ochotniczej formacji Obrony Cywilnej.
Pozwoli wam to łatwiej pozyskiwać środki na sprzęt w ramach OC
Skoro masz medyków spróbujcie również utworzyć Rowerowe Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Nie będą to wielkie koszta, które można zdobyć w ramach miejskich grantów. Dzięki temu zaczniecie być widoczni na terenie Wrocławia.
Struktury
Bez ludzi nie ma żadnych szans. Musisz mieć grupę zapaleńców, którzy będą chcieli się w to angażować. Szukajcie kontaktu z ratownikami, strażakami, wojskowymi bo to ogromna kopalnia wiedzy.
Reklama
Od początku działalność będzie wymagała od Was dużo pracy w sprzedaniu siebie na zewnątrz. Zarówno w urzędach jak i w społeczeństwie.
Postawa
Nie wchodźcie do urzędów z postawą roszczeniową. Zaczynacie w trudnym terenie więc nie oczekujcie że wszystko Wam się od razu należy.
Zbudujcie solidne podwaliny zanim ruszycie z rozwojem typowo strażackim.
Pieniądze
Duże miasto to wiele możliwości. Musisz mieć człowieka, który dobrze porusza się w temacie dotacji, budżetu obywatelskiego a najlepiej szukać ludzi w administracji. Nam udało się pozyskać do naszych szeregów chłopaka, który w Urzędzie Miasta zajmuje się projektami unijnymi, dofinansowaniami zewnętrznymi i dzięki temu trzymamy zawsze rękę na pulsie gdzie można uderzyć po pieniądze.








PRAWDZIWY STRAŻAK NIE UŻYWA APARATU.
PRAWDZIWY STRAŻAK PO AKCJI IDZIE SIĘ WYRZYGAĆ :)

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Założenie OSP w wielkim mieście (?!)
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 27, 2019, 11:02:42 »
Porozmawiaj z ludźmi z tych jednostek, które już działają jak wygląda działanie OSP w takim mieście, jaki jest kontakt z UM, KM, społecznością, ewentualnymi sponsorami. Jeśli już będziecie mieli zielone światło "rozejrzyjcie się" po okolicznych OSP, może zapiszcie się, zobaczycie "z czym się to je", jak funkcjonuje OSP, na pewno na takiej obserwacji dużo zyskacie w kontekście tworzenia jednostki właściwie od zera. 
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline jgk

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 741
Odp: Założenie OSP w wielkim mieście (?!)
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 27, 2019, 13:17:19 »
Z samym założeniem stowarzyszenia nie będzie problemu min 7 osób wpis i po temacie.Ale zanim do tego dojdzie pasowało by porozmawiać z komendantem miejskim cz jaki tam występuje, prezydentem burmistrzem miasta nie wiem kto rządzi i dopiero po otrzymaniu od nich zielonego światła na podstawie przedstawionych pomysłów myśleć o czymkolwiek.Bez wsparcia ze strony tych osób nic nie wskóracie bo nikt was nie zadysponuje nikt was nie przeszkoli itd.Aby brać udział w akcjach potrzebny kurs podstawowy na który kieruje samorząd a organizacją i przeszkoleniem zajmuje się PSP.