Autor Wątek: Wybory samorządowe, a służba w PSP  (Przeczytany 1799 razy)

Offline strazakos_jrg

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 319
Wybory samorządowe, a służba w PSP
« dnia: Wrzesień 28, 2018, 20:34:24 »
Czy któryś z kolegów startuje w wyborach? Jesli tak to czy będzie występował o zgodę do komendanta w momencie dostania się do rady czymiasta sejmiku?

Offline wujo 2010

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 1.814
Odp: Wybory samorządowe, a służba w PSP
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 28, 2018, 20:44:02 »
Kolego sam startuje w wyborach i mam radnych na zmianie , trzeba wystąpić o zgodę jak się dostaniesz  . Pozdrawiam :)
Bądź uprzejmy i staraj się pomóc innym. Jeśli nie masz nic wartościowego do dodania w danym temacie, nie pisz, i tak zostanie to skasowane przez moderatorów :)

Offline peterek

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.258
Odp: Wybory samorządowe, a służba w PSP
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 28, 2018, 20:47:31 »
O zgodę na co ?? Jeżeli na uczestnictwo w sesjach rady to 01 nie jest stroną wyrażającą zgodę, realizuje tylko obowiązek "zwolnienia" ze służby strażaka na czas udziału w sesjach rady.
pozdrawiam

Offline oliwier

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.349
Odp: Wybory samorządowe, a służba w PSP
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 28, 2018, 20:59:37 »
1. Funkcjonariusz nie ma obowiązku informowania o kandydowaniu choć nieoficjalnie wiem że były "sugestie"aby na czas kampanii wysyłać takich strażaków na urlopy.
2. Po zdobycia mandatu składasz raport informujący iż na podstawie ustawy i ogłoszenia PKW zdobyłeś mandat radnego.

A dalej to już zdrowego rozsądku życzę aby woda sodowa nie uderzyła do głowy.

PRAWDZIWY STRAŻAK NIE UŻYWA APARATU.
PRAWDZIWY STRAŻAK PO AKCJI IDZIE SIĘ WYRZYGAĆ :)

Offline strazakos_jrg

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 319
Odp: Wybory samorządowe, a służba w PSP
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 03, 2018, 20:57:34 »
Tzn czytałem opinie oficjalną policji dotyczącą wyrażania zgody na bycie radnym przez komedianta, jednak stanowisko było takie, że nie ma takiej potrzeby. Jest to funkcja społeczna za która nie otrzymuje się wynagrodzenia, a jedynie zwrot kosztów za utracony czas itp.. Nie jest to forma wynagrodzenia, w związku z powyższym nie obliguje nas to do występowania o ewentualną zgodę. Co do wody sodowej to hmm nie oszukujmy się, ale nie jest to jakkolwiek stanowisko do bujania w obłokach, szczycenia się czy odstawiania maniany. Uważam to za ciężką prace na rzecz społeczeństwa, analizowanie i rozwiązywanie ich problemów, a nie karta przetargowa do czegoś...