To ja się wypowiem jako branżysta.
Rację ma oliwer pisząc kto jest poszkodowanym. Ten co bierze udział w działaniach lub ćwiczeniach. Problem nastręcza moment od kiedy jesteśmy przy działaniach. Ja do protokołu za moment rozpoczęcia udziału w działaniach strażaka ochotnika przyjąłbym czas zgłoszenia wyjazdu do zdarzenia. Nie czas wejścia do działań na miejscu ale własnie czas wyjazdu z remizy. Ale nie każdy behapowiec zapewne by tak do tego podszedł w myśl tego co wyżej napisał oliwer. Tak więc czas dojazdu do remizy nie jest czasem pozostawania w działaniach. To jak w pracy. Jeśli wypadek miał związek z pracą to uznajemy zdarzenie takie za wypadek w pracy. Często ludziom się myli analogia z pracą. Jeśli pracownik ulega wypadkowi w trakcie drogi do pracy lub z pracy to mamy do czynienie z wypadkiem w drodze do pracy lub z pracy. W OSP tego nie mamy. Tak więc racja jest po stronie gminy. I nie ma tu znaczenia nawet kwestia sprawowanych dyżurów. Mówimy tutaj o jednorazowym odszkodowaniu lub rencie przysługującej na podstawie art. 26 ustawy o ochronie ppoż.
Inaczej wygląda kwestia związana z ubezpieczeniem prywatnym, które gmina ma obowiązek zawrzeć na naszą rzecz zgodznie z art. 32 ustawy o ochronie ppoz. Jest to ubezpieczenie, którego warunki określa umowa i aby stwierdzić czy coś się należy poszkodowanemu, który w drodze do remizy po alarmowaniu uległ wypadkowi, należy zajrzeć do tej umowy.
Oczywiście, w przypadku zbiegu świadczeń mamy prawo do wyboru tylko jednego, i tu często gminy próbują zrzucić kwestie wypłaty odszkodowania na firmę ubezpieczeniową, pomimo iż kwota z gminy byłaby wyższa.
Chyba w 2016 ustawa o ochronie ppoż wprowadziła jeszcze pojęcie rekompensaty pieniężnej. Ale ono odnosi się również do wypadku.
Tak przy okazji przypomnę wszystkim, bo spotykam się z tym, że często w OSP o tym nie pamiętają, że w skład komisji powypadkowej zgodnie z prawem ma wejść prezes OSP, z której strażak ochotnik uległ wypadkowi. A to własnie komisja powypadkowa sporządza protokół powypadkowy, który jest podstawą do odszkodowania lub rekompensaty pieniężnej.
Reasumując omawiany przypadek. Nie ma prawa do świadczenia z art. 26 ustawy o ochronie ppoż osoba, która uległa wypadkowi w trakcie dojazdu gdyż nie brała udziału w działaniach. Czy ma prawo do świadczenia z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia wynikającego z art. 32 ustawy o ochronie ppoż? Zależy od warunków ogólnych tego ubezpieczenia.