Po pierwsze - to nie są żadne stopnie, tylko dystynkcje funkcyjne. Ze względu na to że nie ma żadnych wytycznych ani przepisów odnośnie przyznawania tych "stopni", a funkcje w dużej mierze są wymienne, te "funkcje" są funta kłaków nie warte.
Po drugie - rzep jest jeden, na jedną naszywkę. A jak ktoś chce, to sobie może przypinać do woli kolejne naszywki, jak sprawności w harcerstwie. Poza tym, że ludzie będą się w głowę pukać na taki widok to taka drobna niedogodność. Trochę to śmieszne, trochę tragiczne.
A co mówi na ten temat regulamin umundurowania to... szkoda gadać, to jest dramat a nie regulamin.