Autor Wątek: Potrzeba reformy szkoleń w OSP  (Przeczytany 12076 razy)

Offline mulat81

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 553
Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« dnia: Grudzień 15, 2016, 22:44:16 »
Pierwsza rzeczą to powinni zmienić system kształcenia osp, obecnie idzie chłopak na 140 godz szkolenia i po wszystkim ma kwalifikacje prawie jak aspirant? A za 2 miesiące kończy szkole i wyjeżdża -to jest chore. Wg mnie to powinny być 3 stopnie. Wszystkie po ok 60 godz i taki chłopak na pierwszym stopniu zapoznaje się z podstawami, węże drabiny, drobny sprzęt. Min rok działania w osp i wówczas 2 stopień odo  i korespondencji,  3 stopień to podstawy dowodzenia oraz rat techniczne   oczywiście między kolejnymi stopniami min rok działania w osp i taki koleś za każdym razem utrwala wiedzę,  jeżeli chce działać dodatkowo może iść na kolejne kursy specjalistyczne typu kpp, sternika, wysokośćiowka, wody szybkoplynace itp a teraz całe kształcenie to jedna wielka ściema materiałow kupa,  mało kto na raz to ogarnia a w statystykach głupoty jacy to jesteśmy super hiper wyszkoleni a tak naprawdę to h.d i kamieni kupa, ale nasz zarząd główny pilnuje swoich interesów układów i posafek a nie myśli o rozwoju osp w i poza ksrg, realizuje durne pomysły bez pokrycia na jednostce,  pozdrawiam wtajemniczonych i całe te zarządy woj i kg to jeden układ żeby nie używać słowa mafia a może niedługo Wega nagra film "Strażbul"
« Ostatnia zmiana: Grudzień 15, 2016, 22:50:41 wysłana przez mulat81 »

Offline jgk

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 741
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 16, 2016, 15:05:08 »
mulat81w twoim myśleniu wyłania się kilka problemów które były przerabiane dlatego zmieniono system szkolenia.Problemów dotyczących samych zdarzeń.
Wiemy że jest ich duża różnorakość. Prawda jest taka że ochotnik stawiając się na alarm ma wyjechać do zdarzenia bez względu cz jest to pożar czy wypadek lub jeszcze coś innego.Armatura wodna, łączność ,techniczny, aparaty to dzisiaj podstawa aby działać, działać bezpiecznie.
Aby porównać to co mówisz dam ci przykład np hmmm. Z prawem jazdy gdyby było tak jak ty chcesz to najpierw kazano by kolesiowi uczyć się jeździć po drogach (to samo co  wyjazdy w OSP )  a potem uczono by go teorii (kursy OSP) potrzebnej do tego aby bezpiecznie działać i właściwie to robić.
Chcesz wysłać ludzi bez wiedzy, przeszkolenia do akcji na  których wielokrotnie nie będzie z nich pożytku,a  kiedy do tego dojdziesz stwierdzisz że nie powinni jechać  bo jest wypadek i nie mają technicznego lub  czegoś innego i lepiej jak pojadą inni co mają itd.
Konsekwencją tego będzie że osoby te przestaną  przychodzić jak przestaną jeździć,co zapewne dla wielu byłoby na rękę ale oni  nie mają być konkurencją dla was lecz mają nieść pomoc osobom  poszkodowanym itd.
Natomiast aby po części wyeliminować wpadki  przed wysłaniem kogokolwiek na szkolenie  naczelnik jako typujący osoby do JOT i sugerujący zarządowi takie a nie inne kandydatury, zanim to zrobi powinien przeprowadzić z nimi wstępne pogadanki ćwiczenia zapoznawcze  aby stwierdzić  cz kandydat będzie się nadawał i to zdecydowanie wyeliminuje sporo problemów.
 

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 16, 2016, 15:11:02 »
@jgk   @mulat81
A ja jestem podobnie jak mulat81 za zmianą systemu szkoleń, aczkolwiek raczej za przywróceniem starego systemu niż za zmianami które on proponuje. U nas od wielu lat aparaty ODO były elementem szkolenia podstawowego. Nie zgodzę się z twierdzeniem, że to PSP musi wszystkiego strażaka uczyć - wręcz przeciwnie. W mojej opinii to ja go sobie mogę wyszkolić w znacznym stopniu i zrobię to szybciej i efektywniej niż na kursie w PSP. 126h - bo tyle trwa kurs wg wzorca z tego roku - to o wiele za dużo. Na dodatek limity miejsc, jeden lub 2 terminy w roku i wiele innych problemów wyeliminowały mi 5 z 6 potencjalnych strażaków. Nowy program szkoleń jest wg mnie głupi, niedostosowany do realiów i bez racjonalnego uzasadnienia.

Offline Levy

  • Per aspera ad astra
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.477
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 16, 2016, 15:24:25 »
Nie zgodzę się z twierdzeniem, że to PSP musi wszystkiego strażaka uczyć - wręcz przeciwnie. W mojej opinii to ja go sobie mogę wyszkolić w znacznym stopniu i zrobię to szybciej i efektywniej niż na kursie w PSP.

Ty może tak. Ale widziałem już trochę przy akcjach, jak i jeżdżąc po Polsce... I o ile są ludzie, którzy są w stanie nauczyć czegoś o ile zdecydowanie więcej jest takich, którym wydaje się, że mogą czegoś nauczyć innych.
Wpływ dowódcy jako twórcy karności jest przodujący. Gdy dowódca ma powagę wynikającą ze stopnia i stanowiska, a ponadto dużą wiedzę i umiejętność pracy, wówczas jego wpływ działa tak silnie, że każdy podwładny uważa podporządkowanie się mu za samo przez się zrozumiałe.

Offline wujo 2010

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 1.815
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 17, 2016, 11:35:37 »
@jgk   @mulat81
A ja jestem podobnie jak mulat81 za zmianą systemu szkoleń, aczkolwiek raczej za przywróceniem starego systemu niż za zmianami które on proponuje. U nas od wielu lat aparaty ODO były elementem szkolenia podstawowego. Nie zgodzę się z twierdzeniem, że to PSP musi wszystkiego strażaka uczyć - wręcz przeciwnie. W mojej opinii to ja go sobie mogę wyszkolić w znacznym stopniu i zrobię to szybciej i efektywniej niż na kursie w PSP. 126h - bo tyle trwa kurs wg wzorca z tego roku - to o wiele za dużo. Na dodatek limity miejsc, jeden lub 2 terminy w roku i wiele innych problemów wyeliminowały mi 5 z 6 potencjalnych strażaków. Nowy program szkoleń jest wg mnie głupi, niedostosowany do realiów i bez racjonalnego uzasadnienia.
Uważam podobnie jak koledzy, strażak po kursie podstawowym powinien najpierw wykazać się w jednostce dopiero pózniej kursy specjalistyczne . Teraz jest tak , że przechodzi długi proces szkolenia a na końcu nie zaliczy  komory dymowej z różnych względów np zdrowotnych i nici z spędzonych godzin na wykładach nie ukończy kursu . 
Bądź uprzejmy i staraj się pomóc innym. Jeśli nie masz nic wartościowego do dodania w danym temacie, nie pisz, i tak zostanie to skasowane przez moderatorów :)

Online Eqinox

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 8.351
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 17, 2016, 11:50:47 »
Na dodatek limity miejsc, jeden lub 2 terminy w roku i wiele innych problemów wyeliminowały mi 5 z 6 potencjalnych strażaków. Nowy program szkoleń jest wg mnie głupi, niedostosowany do realiów i bez racjonalnego uzasadnienia.
Wiesz na czym polega problem? Limit miejsc jest dlatego, że maks 40 osób można szkolić jednocześnie. Jako instruktorów trzeba techników pożarnictwa (co najmniej 5) i w małych KP ciężko to zrealizować częściej niż raz czy dwa razy do roku.
Nie ma zadań niemożliwych do wykonania dla kogoś, kto nie musi tych zadań wykonywać.

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 17, 2016, 13:12:23 »
No dobrze, ale dlaczego ma to być mój problem? Przeszkolenie 1-2 osób rocznie mnie nie urządza! To jest KPINA! i PARTACTWO!!! - takie przez duże P. Bo jak u nas jest tylko 1 jednostka PSP na powiat i około 30 OSP, to jak to sobie ci debile co to wymyślili wyobrażają? W 20 lat mogę przeszkolić około 30osób... Mało tego - zachęciłem 6 osób to wstąpienia do OSP, i teraz mam którejś powiedzieć, że ma 4 lata czekać nim będzie mogła cokolwiek robić? Bo ichmoście z PSP mają problemy kadrowe? Bo "jaśnie gieneralicja" nie przewidziała, jak bardzo durne są ich pomysły? Mało tego - mam słuchać że taka liczna i dobrze wyposażona jednostka, a do akcji nie ma komu jeździć? Ano nie ma i nie będzie, bo skoro z 6 osób mogę do JOT dodać 1, a w 2017r pewnie będzie podobnie, to w 2018 będę już 15 osób w plecy... 15 osób które mogłyby przybyć na alarm i wyjechać, bo są w takim wieku, że ma się mnóstwo wolnego czasu a i szkołę można olać raz dla akcji, ale nie przybiegną bo nie mogą... Wreszcie 126h przy 80% obecności to jest naprawdę bardzo dużo. Ja np w obecnych realiach nie byłbym w stanie skończyć kursu podstawowego. Pracuję w systemie 4-ro brygadowym - nikt mi nie da 6-8tygodni urlopu na taki kurs (tyle u nas trwa kurs, w zależności od wariantu wybranego przez kursantów - przy czym większość decyduje). A niestety ale przy nawet najlepszym grafiku i "chodzeniu na rzęsach" bez urlopu nie będę w stanie dotrzeć na 80% zajęć... Które na dodatek w 90% są zbędne, bo 90% tego co tam jest mogę swoich ludzi sam nauczyć. Przy okazji szkoląc ich na sprzęcie z którego rzeczywiście będą korzystać, a nie na takim który ktoś inny będzie sobie woził...

Siłą mojej jednostki zawsze była młodzież i ludzie. Z powodu innych czynników - których tu opisywał nie będę bo byłby to offtop, a za które to czynniki w 100% mogę z czystym sumieniem obwinić dowództwo PSP (nie z mojej KP ale to wyżej - KG i KW) już od kilku lat maleje liczba osób które przybiegają na alarm. I przy takim podejściu dalej będzie maleć. Bo jak w tym roku wreszcie udało nam się usunąć stworzony parę lat temu przez dowództwo PSP problem, to teraz stworzyli inny....

EDIT: A co mi tam, żeby nie było, że wymyślam - doposażcie jednostkę w 3-osobowy GCBA, i przez kilka lat jak na alarm przybiega ponad 20osób pozwólcie tylko na wyjazd tego GCBA resztę wozów trzymając w garażach, zobaczycie ile osób będzie przybiegać powiedzmy po 3-4latach...
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2016, 14:37:34 wysłana przez Feniks »

Offline jgk

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 741
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 17, 2016, 15:05:56 »
Przy 20 osobach o których piszesz  6-cio osobowy pojazd to za mało.
Drugiego wozu SK nie puści bo przepisy nie pozwalają albo KDR ma już wystarczające siły i środki.

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 17, 2016, 15:59:27 »
Mogąc wystawić samochody z łącznie 16-osobową załogą 20 osób przybiegających jest wg mnie ok. Ale jak mogą jechać tylko 3 to już nie bardzo. Jak mówię - debilne problemy stworzone przez rządzących PSP, z którymi muszą się borykać OSP, a których DEBILE z PSP nie widzą, zaś KP PSP niewiele może zrobić... Mało tego - jako pierwszy dojeżdża 3-osobowy GCBA będący beczką bez sprzętu i zgadnij kto musi wysłuchiwać, że nic nie robi? Na pewno nie PSP które dojedzie później... Ale ten problem po kilku latach udało nam się w końcu rozwiązać w listopadzie 2015. No to od stycznia 2016 powitali nas wspaniałością w postaci nowego programu szkoleń... Z 6 chętnych fakt że to będzie trwać półtora miesiąca obejmującego już rok akademicki wyeliminował na dzień dobry 2-3 osoby które nie oleją studiów z powodu kursu... Godziny kursu wyeliminowały kolejne 2 osoby które nie rzucą pracy... Miało do JOTu dojść 6 osób, bo 2 odpadają - dojdzie 1. Efekt? Zamiast zwiększenia liczebności JOTu o 4 osoby mam zmniejszenie o 1 i 5 niezadowolonych osób. W 2017 pewnie znowu na kurs pójdzie 1-2 osoby, a ja już mam kolejnych 2 chętnych do OSP którzy w 2017 skończą 18lat... Nie sądzę by zapału wystarczyło im do 2018, a w 2017 raczej się system szkoleń nie zmieni. Czyli stracę 4 chętnych których pozyskałem w 2016 i ja tracę już teraz zapał do szukania kolejnych osób bo i po co? Żeby wkurzać ludzi? Oczywiście pewnie w 2017 też mi ktoś z JOTu wypadnie bo wiadomo - wiek, zdrowie, sytuacja osobista... I gdzie jest ja się pytam Związek? Bo chyba po to on jest, by bronić OSP przed głupotą rządzących PSP - a ja jakoś od lat tego nie widzę.

Mam w czterech literach obiecywanie dodatków do emerytury, której i tak pewnie nie będę miał. Nie obchodzi mnie ekwiwalent - nie robię tego dla pieniędzy. Ale wkur*** mnie to co się dzieje od paru lat - niszczenie OSP kolejnymi durnymi przepisami i to, że Związek nic z tym nie robi.

I wreszcie te "pseudo argumenty" którymi tłumaczą konieczność rozbudowy systemu szkoleń:
- że przybiega strażak i potem jak jedzie to nie wie co robić - to proste, pozwólcie mi wyjechać na 2 wozy, do poważnej akcji zabiorę oprócz doświadczonych 2-3 młodych których wcześniej sam sobie przeszkolę, a tak dam im zdobyć doświadczenie. Do błahostki ludzi nawet pół na pół - też dadzą radę.
- że każdy strażak musi być w pełni wszechstronny - kolejna bzdura - jak mi będzie przybiegać 20-25osób, a wyjeżdżać połowa, to część może być wyspecjalizowana, np. mając pielęgniarkę pracującą na SOR'ze i ratownika medycznego z karetki którzy nie są zbyt chętni do wyjazdów do pożarów, w dalszym ciągu zabierając ich do wypadku zwiększę szanse przeżycia poszkodowanych, z kolei pozwalając osobom nie przepadającym za krwią i rozerwanymi na części ciałami zastąpić ich z kolei przy pożarze. Jak mi przybiegnie 10 osób to rzeczywiście byłby to problem, ale stworzony przez PSP ni przeze mnie - bo 15 osób nie mogło przybiec bo czeka na swoją turę na szkolenie, która wypadnie za 5lat...
- że im lepsze wyszkolenie tym bezpieczniej - jakoś u nas w rejonie odkąd pamiętam nie zginął żaden strażak podczas akcji, bo Naczelnicy dbają o poziom wyszkolenia ludzi w JOT'ach, a że niekoniecznie robią to wg widzimisię gryzipiórków z Warszawy? To chyba niczemu nie szkodzi... Poza tym przy dużej akcji bezpieczniej będę się czuł, mając rezerwy ludzi którzy mogą się zmieniać na pierwszej linii i podjąć więcej działań na raz, niż mając 1/3 tego stanu super wyszkolonych, którzy będą popełniać błędy padając z wyczerpania, bo nie ma ich kto zmienić...

Offline jgk

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 741
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 17, 2016, 17:10:37 »
Powiem tak w każdym stwierdzeniu jest sporo prawdy.Nie da się zrobić wszystkiego dobrze gdyby tak było nie było by OSP KSRG bo PSP robiła by wszystko sama.
Patrząc na nowy system szkoleń ktoś doszedł do wniosku że strażak na miejscu zdarzenia ma działać a nie stać bo nie ma uprawnień do obsługi lub używania sprzętu.W PSP system szkoleń jest jeszcze bardziej rozbudowany i czasowy.Wiem że to ich praca ale jeśli chcemy,chcesz by choć po części porównywano nas do nich to musimy mieć papiery na ukończone szkolenia dzięki którym będziemy mogli działać.
Problemem według mnie nie jest sam kurs tylko podejście kandydatów do tematu po prostu wielu wychodzi z założenia ze powinni dostać wszystko na tacy bo to tylko OSP , tak bywało w dawnych czasach bez nauki , angażowania w cokolwiek dostawało się papier.
Zobacz natomiast jak ludzie się angażują jeśli idzie o zrobienie prawa jazdy.Każdy zainteresowany jakoś potrafi zagospodarować czas aby ten kurs ukończyć nawet jeśli miałby trwać z 6 miechów.
To pokazuje jaką ludzie mają mentalność i zaangażowanie.
Gdyby idąc w szeregi OSP mieli choć 50%zaangażowania potrzebnego do ukończenia kursu prawka jazdy gwarantuje ci że masz ludzi na 5. a jeśli któryś by odstawał sam byś go doszkolił na swój sposób, ale przynajmniej miałby papier ukończenia na którym mu zależało.
Co do reszty o której piszesz ,po co wysyłać na kurs gości  który idą na studia, to 5 lat zatem w tym okresie gości nie zobaczysz wiem bo przerabiamy to u siebie, potem okazuje się że się żeni i wyprowadza się w inne miejsce i pozamiatane.
Prawda jest taka że jeśli  JOT nie będzie się w dużej mierze opierał się na osobach które mają" uregulowaną "sytuację rodzinną , zawodową ,prywatną to nie ma szans aby to mogło funkcjonować.Pozyskiwanie osób z łapanki, namawianie ich nie pomoże a wręcz w pewnym momencie zaszkodzi. Zazwyczaj jest tak że znikają w  jednym czasie kiedy niby już zastąpili tych doświadczonych lojalnych z dawien dawna.
Wiem o czym pisze przerobiliśmy to u siebie i wiele innych problemów.
Wole aby koleś od razu przeszedł cały kurs od A do Z niż na raty bo robiąc na raty w pewnym momencie  stwierdza że jemu nic więcej nie potrzeba lub czas mu nie pozwala i staje się najsłabszym ogniwem w zastępie to po pierwsze a po drugie taki kurs pokaże na ile delikwentowi zależy aby być strażakiem i czy aby nie chce być na chwilę bo być może chodzi mu o paradowanie w mundurze galowym niż niesienie pomocy. Do galowego nie musi mieć żadnych szkoleń wystarczy być w stowarzyszeniu lepiej tak niż tracić czas i pieniądze na jego szkolenie  oraz oszukiwać samego siebie oraz innych z JOTu.

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 17, 2016, 22:43:27 »
@jgk
Nie zgadzam się z Tobą. Przy kursie na prawo jazdy mam lekcję wtedy gdy mi to pasuje, a nie 6tygodni od poniedziałku do piątku w godzinach 16-21, bo tak pasuje większości. Mogę też przełożyć lekcję jak mi coś wypadnie. A tu nie ma zmiłuj. 80% obecności i tyle. Zaś osoby które dojeżdżają na studia mieszkając w mojej miejscowości - są w przypadku studiujących na uniwerku - bardziej czasowe ode mnie. Sam podczas studiów ustanowiłem niepobity dotąd rekord frekwencji w wyjazdach jednostki - w ciągu roku nie wyjechałem tylko raz, bo ważniejsza dla mnie była rocznica małżeństwa mojego Ojca Chrzestnego. W czasie studiów byłem bardzo, ale to bardzo czasowy... Zaś ile jest wart papier przekonuję się każdego dnia - otóż nic. A niestety, ponieważ z przyczyn niezależnych ode mnie w 2015 kurs się nie odbył, to w 2016 miałem już 19-latków którzy zaczynali studia - więc co mają odpuścić sobie straż bo studiują? Wcześniej na kurs ich nikt nie weźmie bo lata nie skończone, teraz bo studia... Jakoś w młodzieżówce byli zaangażowani, ale mówiłem im, że muszą poczekać jak skończą 18lat, potem że muszą poczekać jeszcze rok i co ja mam im powiedzieć teraz? Za 5 lat jak studia skończycie? I nie rozumiem tego zachwytu szkoleniami robionymi przez PSP - mnie wyszkolono w moim OSP, podobnie jak cały obecny JOT - szkolenie podstawowe w PSP było dla nas jedynie formalnością...  Ja np. nie mam i nigdy nie miałem żadnego papieru na znajomość języków obcych, a mimo to mam znajomość angielskiego na poziomie C1. Papieru robić nie zamierzam, bo każdemu potencjalnemu pracodawcy mogę tego dowieść w praktyce. I jakoś żadnemu dotąd to nie przeszkadzało. Więc dlaczego państwo, nie pozwala mi pomagać innym za darmo, bez milionów durnych papierków? Jak tak bardzo tego pragną niech mi pozwolą wysłać wyszkolonego przeze mnie młodego na komorę - przejdzie ją - gwarantuję. Niech mu też zrobią egzamin praktyczny jak tak bardzo chcą - też przejdzie. Ale niech nie skreślają ludzi, dlatego, że nie zwolnią się z pracy czy nie rzucą szkoły by iść na debilny i niepotrzebny kurs.

Offline gadzina92

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 241
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 18, 2016, 11:39:38 »
Kompromisem w tej sytuacji byłoby moim zdaniem stworzenie czegoś w rodzaju egzaminów eksternistycznych. Człowiek, który wyszkolił się dostatecznie w swoim OSP miałby możliwość podejścia do egzaminu na zakończenie szkolenia prowadzonego przez PSP. Jeżeli wynik byłby pozytywny to dostawałby papier i sprawa jego wyszkolenia i uprawnienia do wyjazdów byłaby załatwiona. Człowiek zaoszczędziłby czas, który trzeba poświęcić uczestnicząc w szkoleniu w komendzie i jednocześnie nie zajmowałby miejsca na szkoleniu osobom, które potrzebują uczestniczyć w zajęciach, bo w swoich jednostkach szkolenie nowych członków nie funkcjonuje. Dodatkowo nie byłoby potrzeby ograniczania liczby szkolonych w danym roku, bo do egzaminu mógłby podejść każdy. W dobie internetu wiedzę teoretyczną każdy może posiąść nie wychodząc z domu, ucząc się w wolnym czasie, natomiast praktykę przy odrobinie chęci swojej i bardziej doświadczonych kolegów z OSP czy naczelnika mógłby przerobić w swojej jednostce używając swojego sprzętu.

Offline tommy09615

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 43
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 18, 2016, 12:22:34 »
Problemem według mnie nie jest sam kurs tylko podejście kandydatów do tematu po prostu wielu wychodzi z założenia ze powinni dostać wszystko na tacy bo to tylko OSP , tak bywało w dawnych czasach bez nauki , angażowania w cokolwiek dostawało się papier.
Zobacz natomiast jak ludzie się angażują jeśli idzie o zrobienie prawa jazdy.Każdy zainteresowany jakoś potrafi zagospodarować czas aby ten kurs ukończyć nawet jeśli miałby trwać z 6 miechów.
To pokazuje jaką ludzie mają mentalność i zaangażowanie.
Gdyby idąc w szeregi OSP mieli choć 50%zaangażowania potrzebnego do ukończenia kursu prawka jazdy gwarantuje ci że masz ludzi na 5. a jeśli któryś by odstawał sam byś go doszkolił na swój sposób, ale przynajmniej miałby papier ukończenia na którym mu zależało.
Z tym brakiem zaangażowania druhów OSP nie byłbym taki pewien, gdyż problemem niejednokrotnie jest ta druga strona. Ja swoje szkolenie podstawowe miałem w 2012 r.  Podejście większości kadry było olewające. Widać, że byliśmy dla nich niepotrzebnym problemem. Już pomijam sam fakt, że robili kilkudziesięcio minutowe przerwy i kazali nam siedzieć na zewnątrz na -15 stopniowym mrozie bo przecież oni nas samych nie zostawią w garażu. Przez całe szkolenie podstawowe i techniczne ani razu nie miałem piły do cięcia drewna i stali w rękach, nawet nie została nam pokazana. Większość rzeczy była robiona całkowicie powierzchownie, na sucho i mało kto się do tego przykładał, co za tym idzie trzeba się było doszkalać w jednostce we własnym zakresie poprzez bardziej doświadczonych kolegów.
Sam pomysł szkolenia się w jednostkach jest godny uwagi, pod warunkiem, że będą kompetentne osoby, które są w stanie nauczyć innych. Temat jest trudny bo z jednej strony idzie profesjonalizacja działań OSP, natomiast z drugiej każdy ma swoją pracę, rodzinę, obowiązki i nie zawsze jest w stanie poświęcić każdy weekend przez dłuższy okres czasu.

Offline Levy

  • Per aspera ad astra
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.477
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 18, 2016, 13:12:35 »
@Feniks, idąc Twoim tokiem myślenia i używając przykładu z prawem jazdy po co zdawać egzamin państwowy i uczyć się w OSK? Przecież równie dobrze można pobierać nauki u jakiegoś starego kierowcy i jeździć bez kwitów, bo się nauczyło od niego. A jak policja trafi - dowieść w praktyce, że się potrafi, bo w zasadzie posiadanie na to papieru jest zbędne.
Wpływ dowódcy jako twórcy karności jest przodujący. Gdy dowódca ma powagę wynikającą ze stopnia i stanowiska, a ponadto dużą wiedzę i umiejętność pracy, wówczas jego wpływ działa tak silnie, że każdy podwładny uważa podporządkowanie się mu za samo przez się zrozumiałe.

Offline daiman998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 234
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 18, 2016, 13:24:34 »
Sam mówię od dawna o konieczności reformy systemu szkolenia. Zasadniczo idea eksternistycznych egzaminów, tudzież prowadzenia szkoleń etapowych to świetny pomysł. O tym etapowej koncepcji sam myślę, że powinno być tak od lat.
Zdefiniujmy przyczynę potrzebnych zmian: Mamy chętnego, aktywnego członka MDP, który sprzęt zna lepiej niż członek nie jednej OSP, techniki w teorii też opanowane, ale brakuje praktyki. Kończy 18 -ście lat. Przydałby się taki strażak, ale co musi skończyć kurs, który trwa wiele wiele godzin. Tu odzywają się takie głosy, jak niektórych z was, czyli skoro nie chce iść na szkolenie to chyba nie wart inwestycji. Tu się mylicie. Jest szereg niedogodności godzinowych, o których pisano powyżej, więc nie będę rozwijał, ale problemem też jest układ godzin. Szkolenia muszą odbywać się na zasadzi określona ilość godzin na określony temat. Nie jest ważne to, że temat czterogodzinny można doskonale zrobić w dwie godziny, a temat inny na który są dwie godziny wymaga poświęcenia większej ilości godzin, bo grupa tego potrzebuje, ale niestety siatka godzin to siatka godzin. Co więcej, uczą się strażacy jak składać drabinę nasadkową zgodnie z NIEAKTUALNYM regulaminem, bo nowego nie ma. Dlatego uczy się strażak na kursie składać zgodnie ze starym regulaminem drabinę i daję konia z rzędem temu, który będzie ją tak składał przy pożarze. Zatem taki kurs to masa zmarnowanych godzin i wcale nie z winy szkolących, a systemu szkolenia.

Kurs etapowy Niektórzy z was piszą, że to nie ma sensu żeby nie było stania na miejscu zdarzenia. Odbijam piłeczkę, dlaczego idąc tym tokiem rozumowania na starcie nie każdy strażak posiada kpp, przecież może stać i nic nie robić. Jestem przeciwnikiem tego, aby istniały sytuacje żeby straż dojeżdżała na miejsce i patrzyła na poszkodowanego do przyjazdu PR, ale tak się nie dzieje. Ma być minimum dwóch ratowników w zastępie, często ratownicy stanowią cały lub prawie cały zastęp. Mało tego, szkolenia wewnętrzne prowadzi się w taki sposób, aby osoby bez kpp mogły realizować działania z tymi co uprawnienia mają, a nie patrzeć z boku.
Co nam da kurs etapowy? Przede wszystkim da nam strażaka. Młodego chętnego do działań, który może działać. Nie chodzi o to, by było koniecznie tak, że etap jeden później po roku dwa itd. itp. Jest możliwość to róbmy cały kurs, by nie ograniczać strażaka, ale nie ma możliwości to robimy szybko kurs z ograniczeniami. Nie może być tak, że zastęp wyjeżdża tylko z takimi strażakami, ale mogą oni stanowić uzupełnienie np. przygotowanie linii i działania na zewnątrz, gdy mamy mieszkaniówkę, lasy, trawy itp.

egzamin eksternistyczny Świetny pomysł, ba do egzaminu mogłaby szykować sama PSP tylko bez siatki godzinowej, która mocno ogranicza możliwości. Wzrosłaby elastyczność prowadzenia samego kursu. Jest tylko jedno ale, egzamin ma być rozbudowany nawet dwu-dniowy tak by w pełni sprawdzić umiejętności i nie przepuszczamy tych co tylko chcą papier, a mają zero wiedzy. Generalnie strażak ma umieć wszystko co od niego wymagamy.

Generalnie studia są problemem, który utrudnia szkolenie, ale jest jeszcze jeden problem , czyli wydolność szkoleniowa PSP. Niestety, ale organizacja takiego kursu to wiele godzin i przede wszystkim masa papierów i PSP też często nie jest w stanie przeszkolić wszystkich i tak czeka chłopak do 21-wszego roku życia.

Szkoda, że kolejny raz ,,nasz związek" nie widzi problemu.

Offline daiman998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 234
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 18, 2016, 13:28:54 »
@Feniks, idąc Twoim tokiem myślenia i używając przykładu z prawem jazdy po co zdawać egzamin państwowy i uczyć się w OSK? Przecież równie dobrze można pobierać nauki u jakiegoś starego kierowcy i jeździć bez kwitów, bo się nauczyło od niego. A jak policja trafi - dowieść w praktyce, że się potrafi, bo w zasadzie posiadanie na to papieru jest zbędne.

Idąc przykładem prawa jazdy masz nie do końca rację. Ucząc się jeździć u starszego kierowcy po drogach publicznych łamiesz prawo i popełniasz wykroczenie. W OSK robisz to legalnie.
Czyli wersja A, na akcję jeździsz a nie masz papieru by się szkolić, wersja B masz swojego opiekuna, który odpowiada tylko za Cb na akcji. (oczywiście byłby to głupi pomysł, ale tak dosłownie przekładam przykład szkolenia OSK na OSP.)

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 18, 2016, 13:58:22 »
@Levy
Akurat tak się składa, że w niektórych krajach właśnie jest taka możliwość by do prawka przygotowywał Cię starszy doświadczony kierowca. Poza tym ja na wsi chowany i znam niejednego co jeździł mając lat 15-16 bo pomagał rodzinie w gospodarce i kończąc 18lat jest lepszym kierowcą niż większość po zdanym egzaminie. A prawka nie zrobi jeszcze długo, bo rodziny zwyczajnie na to nie stać. Jest to tajemnica poliszynela i wiele osób o tym wie, z policją włącznie. Zgadzam się, że tak być nie powinno, ale czy to wina tylko tego chłopaka czy też systemu? Bo wg mnie 75% systemu i 25% chłopaka. Bo rodzina wielodzietna, bieda aż piszczy, a on nie szaleje po drogach tylko samochodem tylko traktorem po polach zapierdziela, jak ojciec chory, żeby rodzina z głodu nie padła. I to nie jest odosobniona sytuacja u nas w okolicy... I jestem pewny, ze gdzie indziej też. A ja chcę tylko, by zamiast marnować czas ochotnikom dać im szanse o jakiej piszą gadzina92 i daiman998.
Bo zgadzam się z tommy09615 że niejeden kurs wygląda tak jak on to opisał...

PS. Do 2016r u nas w okolicy właśnie były kursy etapowe - robiłeś podstawowy, a potem jak miałeś czas to co roku było kilka specjalistycznych - szedłeś jak Ci czas pozwalał. A teraz przez rozwleczony podstawowy innych jest mniej... Poza tym gdzie jest napisane, że po podstawowym nie możesz udzielać pierwszej pomocy, ciąć piła czy używać narzędzi hydraulicznych, jeżeli potrafisz, bo ćwiczyłeś to w swojej jednostce?

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 18, 2016, 17:04:54 »
126 godzin? Aż mi się Kwalifikacja Wstępna przypomniała i szczere wyznanie instruktora: 240 godzin teorii, a mimo ponad 25 lat w branży po 60-ciu godzinach nie ma już o czym mówić :D

Serio, u mnie sprawy wyglądają inaczej: miejscowa KM już jakiś czas temu prowadziła szkolenie e-learnigowe, potem tylko parę (w zależności od kursu) dni zajęć praktycznych na komendzie, (w tym zaliczenie komory na kursie podstawowym), egzamin i po sprawie. I to naprawdę działało, oszczędzało nasz czas i czas strażaków z PSP.

Natomiast druga opcja, czyli udostępniamy zakres programu do opanowania we własnym zakresie, a samo szkolenie jest już prowadzone według zagadnień programowych w jednostkach OSP, razem z praktyką na sprzęcie z którym ludzie faktycznie będą pracować, zakończone egzaminem eksternistycznym (w PSP lub OSP, z udziałem komisji) też nie brzmi źle. Jedyne co trzeba ogarnąć mocniej to komora, bez może narzucania jakichś specjalnych wymagań z kosmosu, ale dobrze by było wiedzieć, że człowiek wysłany do pożaru budynku nie spanikuje w ciemności, zadymieniu i ciasnych przestrzeniach.

----------

Aaaa i jeszcze mnie rozbawiła kwestia "profesjonalizacji OSP"... w wojsku oznaczało to zrezygnowanie z poboru z łapanki i utworzenie korpusu szeregowych zawodowych. Czyli ludzi, którzy mieli w sposób ciągły w ramach wykonywanej pracy mają dbać o swoją kondycję i wyszkolenie. A teraz uwaga, podkreślenie podwójne, grubą krechą na czerwono: W RAMACH WYKONYWANEJ PRACY. W aktualnych warunkach społeczno-gospodarczych, nikt sobie nie pozwoli na poświęcenie źródła dochodu, czy studiów dlatego, żeby za darmo zapieprzać i 01 w warsiafce mógł się chwalić profesjonalną formacją za frajer. Od tego jest PSP żeby mieć wszechstronnych, sprawnych i zawsze gotowych do działania ratowników. W końcu nie bez powodu łatwiej jest chyba się dostać do komandosów niż do PSP  :rofl:

Anyway, ambicja nie jest niczym złym, ale na litość boską, dajemy się robić w ciula od lat, bo pasja, bo chęć pomocy itd itp. A jak dla mnie to jest skandal, że o wszystko trzeba żebrać: o kursy, o środki ochrony indywidualnej, o bezpieczny i sprawny sprzęt oraz wozy. No kto tu komu robi łaskę, a kto kogo wyręcza w realizacji podstawowych usług bezpieczeństwa dla społeczności? Ile to dziennie ludzi ryzykuje odpowiedzialność karną, bo muszą brać do akcji ludzi bez szkoleń, albo mają auto bez CNBOP-u? Jak się nie da zgodnie z prawem to dziękuję, do widzenia, wycofujemy się z działania, postawcie se JRG w każdej miejscowości gdzie była OSP i cześć czapka.

Zamiast tego palcem po wodzie pisanego dodatku do emerytury bym wolał żeby nie trzeba się było kopać z koniem w zakresie tego, co do bezpiecznego i zgodnego z przepisami do funkcjonowania jest niezbędne.
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 18, 2016, 17:25:59 »
@Radhezz
Żeby było śmieszniej, to z tych 126h na przynajmniej 101h MUSISZ być lub z automatu odpadasz... Kończ np robotę o 16 i niech się kurs o 16 zaczyna - przegrałeś na starcie  :szalony:

Offline Fredek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 21, 2017, 23:53:25 »
Panowie jest jeszcze coś. Jest wiele małych jednostek na wsiach, które nie mają na wyposażeniu ODO, hydrauliki i mieć nie będą, przeznaczone są tylko do miejscowego działania w pierwszym momencie do czasu dojazdu innych lub w sytuacji odcięcia dróg dojazdowych, w zdarzeniach masowych itp. Po co im ten pełny kurs? Przy takim programie za parę lat nie będzie w nich nikogo uprawnionego do działań.

Offline joker26

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 410
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 22, 2017, 12:00:28 »
Fredek zapomniałeś o jednym-
uzyskane kwalifikację nie są na jednostkę OSP w której kursant aktualnie jest. Dokument możesz  okazywać na terenie całej Polski.
Równie dobrze możesz powiedzieć, po co mi obecnie wydawane prawo jazdy, przecież ja nie wyjeżdżam dalej niż poza granice np powiatu :)
Pozdrawiam

Offline Fredek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 22, 2017, 13:29:14 »
Fredek zapomniałeś o jednym-
uzyskane kwalifikację nie są na jednostkę OSP w której kursant aktualnie jest. Dokument możesz  okazywać na terenie całej Polski.
Równie dobrze możesz powiedzieć, po co mi obecnie wydawane prawo jazdy, przecież ja nie wyjeżdżam dalej niż poza granice np powiatu :)
Pozdrawiam
Ależ OK. Dlatego jestem za etapowym szkoleniem!

Offline jgk

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 741
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 22, 2017, 16:50:14 »
Panowie jest jeszcze coś. Jest wiele małych jednostek na wsiach, które nie mają na wyposażeniu ODO, hydrauliki i mieć nie będą, przeznaczone są tylko do miejscowego działania w pierwszym momencie

W pierwszym momencie to ratuje się osoby poszkodowane potem mienie tylko jak to robić nie mając sprzętu?
Nie nie będzie nikogo tylko zostaną jednostki w których jest potencjał do działania w ternie praktycznie a nie teoretycznie na papierze.

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 22, 2017, 17:28:10 »
Cytuj
Nie nie będzie nikogo tylko zostaną jednostki w których jest potencjał do działania w ternie praktycznie a nie teoretycznie na papierze

Tia? A to ciekawe - druhowie z tych jednostek wezmą urlopy na czas durnych i rozdmuchanych szkoleń, czy od razu zwolnią się z pracy? Bo ja np wg nowego trybu nie miałbym możliwości ukończyć szkolenia podstawowego. Niestety, ale nie przysługuje mi 6tygodni urlopu, więc została by mi rezygnacja z pracy.  :szalony:

Całe szczęście ja kończyłem kursy etapowo, więc obyło się bez takich szaleństw. Już teraz mamy na 2017 rok 8 osób do przeszkolenia (w tym 5 jeszcze z 2016) i 2 miejsca na kursie. Których możliwe, że nawet nie wykorzystamy, bo nikt nie rzuci studiów czy pracy, żeby skończyć szkolenie.

Offline Fredek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Potrzeba reformy szkoleń w OSP
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 22, 2017, 19:01:38 »
W pierwszym momencie to ratuje się osoby poszkodowane potem mienie tylko jak to robić nie mając sprzętu?
Nie nie będzie nikogo tylko zostaną jednostki w których jest potencjał do działania w ternie praktycznie a nie teoretycznie na papierze.
Kolego znam sytuacje po trąbach powietrznych, które przeszły przez kilka wsi niszcząc ponad 100 budynków i odcinając drogi do kilku z nich, odcięte wsie zimą, gdzie pożar hulał w najlepsze, a wystarczyło kilka węży i armatury, bo była woda w hydrantach, ledwo już zipiących ludzi w 1997 czy w 2010 układających worki na wałach, bo nie było ich już kim zastąpić, odcięte po wichurach wsie w górzystym terenie, gdzie nie mogła dojechać karetka i długo trzeba było czekać na najbliższą jednostkę straży, czy konieczność przeszukania kilkunastu plantacji kukurydzy czy lasu. Może szanowny w tym potencjale do działania ma patent na klonowanie i teleportację. Chyba, że przez tę super profesjonalizację chcemy sobie wytworzyć model francuski, gdzie jednostki super wyszkolone nie zdążają dojechać i potem jak po wypadku polskiego autobusu pod Grenoble słyszeliśmy od rzecznika ich straży "już po 25 minutach byliśmy na miejscu". A tak naprawdę wystarczyłaby w tej miejscowości, gdzie wypadek miał miejsce najnędzniejsza jednostka z traktorem i przyczepą gaśniczą, których uwaga! wcale tak mało nie jest na Bawarii.
Ja nie piszę o potencjale na papierze a faktycznym. Czas, wrócić do podziału jednostek na kategorie i w jej zależności je wyposażać i szkolić.
Powtórzę za kolegą wyżej, czy ja świetną ratowniczkę medyczną mam wywalić z naszych szeregów tylko dlatego, że nie przechodzi komory dymowej po 100 kilkudziesięciu godzinach szkolenia? Ona mi nie jest potrzebna wewnątrz budynków i nigdy jej nie ubiorę ODO lecz jest świetna na zewnątrz i przy wypadkach.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2017, 20:50:14 wysłana przez Fredek »