Pożarnictwo > Taktyka działań ratowniczych

Samochód na dachu - wydobywanie poszkodowanych

(1/12) > >>

Feuerwehrmann:
Późne popołudnie, ruch na drodze między dwoma większymi miastami powoli się zmniejszał. Kierowcy sportowego audi bardzo się spieszyło, wyprzedzał kolejne auta jedno za drugim. Szczęście dopisywało do czasu, podczas wyprzedzania tira kierowca audi nie zauwazył auta nadjeżdzającego z naprzeciwka i chcąc uniknąć czołowego zderzenia, zjechał do rowu. Samochód znalazł się na dachu, kierowca stracił przytomność, nogi uwięzione pomiędzy pedałami.

Pytanie do kolegów forumowiczów - w jaki sposób wydobyć poszkodowanego ?

bulon:
wg mnie w skrocie
kontrola funcji zyciowych,asekuracja reczna ratownikow, stabilizacja glowy, zalozenie kolnierza, zalozenie keda, podlozenie deski,  odciecie pedalow i polozenie na desce, ewakuacja.

Feuerwehrmann:
Napisałeś to bulonie dość krótko i schematycznie. Wydaje mi się, że w przypadku samochodu na dachu, sprawa się znacznie komplikuje. Zwykłe założenie kołnierza staje się problemem, nie mówiąc już o odcinaniu pedałów.

Jakoś ciężko mi to wszystko sobie wyobrazić...
Być może wszystko się wyjaśni, gdy pojadę pierwszy raz do czegoś takiego i poznam schemat postępowania w boju. Najpierw jednak chciałem na ten temat podyskutować "na sucho" na forum ;)

zbyszekkostrzyn:
Witam
Miałem kiedyś do czynienia z taką akcją , auto po przyjeździe naszym leżało właśnie na dachu . Ciemno ślisko jak diabli no i minus sporo  już nie pamiętam ile , znaczy zima.
Dwie osoby wyszły same jedna udało nam się szybko uwolnić , no a czwarta osoba niestety już nie żyła . Sporo czasu zeszło nam na próbie wydobycia już niestety ciała pasażera no i nie udało się go wydobyć , ale gdy postawiliśmy samochód na koła trwało to zaledwie chwile.
A do kolegi Bulona bardzo ładne procedury ale wierz mi w prawdziwym zdarzeni na prawdę nic one nie dają mało tego nie wprowadzisz ich w życie podczas takiej akcji .
Owszem wiem co zaraz niejeden kolega po fachu będzie pisał na temat mojego posta ,że to niby tak ma być bo to nasze bezpieczeństwo itd. i itp …….ale te wszystkie procedury ładnie wyglądają na papierze i podczas ćwiczeń  ale nie w prawdziwym że tak powiem żywiole.
Pozdrawiam

Feuerwehrmann:
No właśnie, nie ma problemu jeśli poszkodowani zdolni są sami wydostać się z samochodu. Oby było tak jak najczęściej...

Jeśli jednak osoba nie może samodzielnie wyjść, a na dodatek jest nieprzytomna ?


--- Cytat: zbyszekkostrzyn w Czerwiec 11, 2006, 09:59:37 ---Sporo czasu zeszło nam na próbie wydobycia już niestety ciała pasażera no i nie udało się go wydobyć , ale gdy postawiliśmy samochód na koła trwało to zaledwie chwile.
--- Koniec cytatu ---
A gdyby żył ? Stawianie na koła odpada i pojawia sie nielada problem...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej