Nie jestem do końca pewien, czy na pewno Cię to eliminuje ze służby w PSP.
Pracowałem swego czasu z kolegą, który cierpi na Zespół Gilberta. Chłopak skończył dziennie SGSP, a więc przez komisję musiał przejść.
Najważniejsze to, żeby udokumentować, że jesteś pod nadzorem specjalisty. Ważne są kwity od lekarza, że możesz z tym pracować w PSP.
Sam piszesz, że choroba przebiega bezobjawowo.
Powodzenia i nie rezyguj z marzeń o służbie w PSP.
Poza tym jak nie spróbujesz, to nie będziesz wiedział.