Autor Wątek: Wybory Prezydenckie 2015  (Przeczytany 19714 razy)

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 24, 2015, 23:45:59 »
Miuzik, Tanajno miałam przyjemność poznać. Słowo Ci daję, że Komorowski lepiej pisze po polsku. Jeśli do tego dodamy, że Tanajno chciał się wypromować na kółku różańcowym Palikota, ale szybko został uznany za skrajnego imbecyla i chama, dla którego publiczne wyzywanie kobiet nie jest niczym niestosownym, to... Hm. Chyba jednak przy wyborze Tanajno - Duda - zagłosowałabym na Dudę :D
Co do spełniania obietnic - chętnie zobaczę jak Duda daje 500,- na każde dziecko, zmniejsza bezrobocie, zwiększa kwoty wolnej od podatku, obniża wiek emerytalny bez obniżenia emerytur oraz daje bezpłatne, dostępne dla wszystkich żłobki i przedszkola.
Pomijając drobiazg, że budżet musielibyśmy mieć znacznie większy, to po prostu nie leży w kompetencjach Prezydenta.
Tak, widziałam filmik. Z tym, ze nie słyszałam, *co* owa pani mu podpowiada, więc raczej się do tego nie ustosunkuję. Bo widziałam też jutuby z mordowania ofiar wojny nad Smoleńskiem, w której Stalin przywalił w nasz samolot brzózką.
A co do Kukiza - tu nie chodzi o skórę. Prawdę to i ja mogę powygłaszać i też w skórze zdarza mi się chodzić. Ale do łba by mi nie przyszło kandydować, bo z czym? Z brakiem jakiegokolwiek poparcia w Parlamencie?

Michał, słowo Ci daję, że ja nie kocham PO. Formalnie mi zwisa, z którą opcją będę za pół roku czy rok gadać na rozmaite tematy, na które gadam - bylebym miała w ogóle z kim gadać i byle te rozmowy przynosiły efekt.
A serio stwierdzenia typu "naoglądałaś się TVN" wskazują na opanowanie? Bo moim zdaniem niekoniecznie :D
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline dzilu96

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 879
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 25, 2015, 09:26:14 »
Mimo wszystko chcę wierzyć, że to jak będę żył w większej części zależy ode mnie niż od prezydenta :)

Offline Miuzik

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #27 dnia: Maj 25, 2015, 10:43:49 »
Bj32 do głowy by Ci nie przeszło kandydować, bo nie masz poparcia w parlamencie, a być może to początek czegoś nowego? 20% Kukiza wystarczyło by kandydaci zmienili nagle swoje poglądy na temat JOWów (choć tego nie popieram), zatem bez poparcia parlamentu coś jednak osiągnął. Nie zdziwię się, jak jego partia osiągnie powyżej 10% na jesień.

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #28 dnia: Maj 25, 2015, 14:18:43 »
Miuzik, proszę Cię... Zmienili poglądy, czy zmienili gadkę? I co osiągnął? No OK: 20% i fakt, że zaczęli gadać o JOWach.
Nie wiem, ile w tym prawdy, ze JOWyi tak spowodują, ze w dalszym ciągu najsilniejsze partie będą wchodzić do parlamentu - czyli jeden pies. Ale jeśli założymy, że to prawda i że "dzięki" Kukizowi ta prawda się zrealizuje, i - cały czas, oczywiście, są to dywagacje - w efekcie największe partie staną się jeszcze silniejsze, a cały naród weźmie za to w odwłok - komu będziemy mogli podziękować? Idiocie, który nie mając pojęcia o polityce "zmienił poglądy" prezydenta :D
Czaisz paranoję? Wyobraź sobie: organizuję wybuch Pałacu Kultury, żeby przymusić rząd do podniesienia podatków, bo jestem kretynką. Głupi naród mnie popiera, bo mnie lubi, ale sprawczynią zamieszania jestem ja. Rząd spełnia mój postulat, podnosi podatki, wszyscy mają gorzej. Kto jest winien? Rząd? Naród? Czy ja?
Masz analogicznie Kukiza.
Kolejna sprawa: wywołał chwilowe zamieszanie. Jakie są wymierne efekty jego działalności? Póki co - zerowe. Bo to, że Duda i Komorowski cośtam powiedzieli, to ja też mogę powiedzieć, że jestem gruba, piękna i bardzo mądra.
Efekty działalności Kukiza zobaczymy - albo nie - po wyborach parlamentarnych, kiedy zostanie posłem. Jako niezależny będzie *musiał* wejść w układ z którąś z partii, z koalicją rządzącą lub opozycją. Sam może się cmoknąć w pompkę, pisać interpelacje i załatwiać prywatę, o ile ktoś z nim będzie chciał gadać. Mniej więcej tyle samo może, jeśli powtórzy precedens Januszka - a stawiam dolca przeciw zapałkom, że to właśnie chce zrobić - założy kółko różańcowe i wejdzie do sejmu z 5, 10 czy 20%.
Ta ostatnia opcja ma jedną ciekawą cechę: otóż rozbije elektorat przeciwny PO na PiS i Kukiza. W nagrodę PO znowu wygra.

Tak czy owak będziemy z czarnej dziurze, bo albo PO dalej nas będzie uszczęśliwiać skrajną głupotą typu "zwrot z podatku dla niepłacących podatku", albo PiS będzie nas uszczęśliwiał izolacją od świata i pomnikami ofiar wojny nad Smoleńskiem.

Dzilu: dobrze wierzysz. Prezydent sobie jest i póki mu się nie rzucasz w oczy albo na szyję - nic Ci nie grozi :D

"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline Miuzik

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #29 dnia: Maj 25, 2015, 16:46:38 »
Bj32 zatem który kandydat według Ciebie byłby odpowiedni na stanowisko prezydenta? Bo do tej pory tylko wszystkich krytykujesz, prawie jak Palikot: wszyscy są do du*y, zagłosujcie na mnie  ^_^

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #30 dnia: Maj 25, 2015, 17:36:40 »
Palikot też jest do... niczego.
Szczerze? Żaden. Zagłosowałam na Komorowskiego w II turze wyłącznie dlatego, że na tle pozostałych jest najmniej paskudny i najwięcej wie w temacie praw i obowiązków prezydenta.
Ponura prawda wygląda tak, że 459 posłów związanych łańcuchem na dnie oceanu to byłby dobry początek.
Nie mamy dobrych polityków. Mamy w większości pieniaczy, karierowiczów i siermiężny gmin, któremu własny interes i ideologia zasłania szerszy obraz.
Wybieranie między nimi, to jak wybieranie miedzy wdepnięciem w łajno i wdepnięciem w kupę. To jeden z powodów, dla których debaty polityczne kompletnie mnie nie ruszają. Mogę sobie pogadać i się pośmiać. Ale jakoś szczególnie przeżywać, że "Ojej! Duda wygrał!" czy "Oooojjj... Komorowski przegrał..."? Szczególnie, że Prezydent ma ładnie wyglądać przeważnie i umieć się względnie zachować na oficjalnych spotkaniach, bo decyzje i tak podejmuje Parlament - przynajmniej oficjalnie?
Zatem: nie mamy dobrych kandydatów, bo nie mamy dobrych polityków.
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline Miuzik

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 25, 2015, 18:03:51 »
Według mnie to właśnie Komorowski jest bardziej paskudny. Videorelacja z jego spaceru jeszcze bardziej mnie o tym przekonała. Duda, reprezentacyjny prawnik, który obiecuje gruszki na wierzbie... ale przynajmniej ma dużo większy szacunek do wyborców. Prezydent, który ostatni raz pracował ponad 25 lat temu doradza,  aby zmienić prace i wziąć kredyt. Zresztą sam szukałem w zeszłym roku pracy, z tym że tylko na wakacje. "Ma pan za małe doświadczenie; muszę wysłać pana na szereg badań"... praca za 8zł na godzine na umowę śmieciową, a jak się skończą zlecenia to niepracuje pan. Pracę w Niemczech załatwiłem w 3 dni za 10 euro na godzine z zapewnionym zakwaterowaniem i samochodem służbowym. I weź tu nie chciej czegoś zmieniać w naszej ukochanej Polsce.

Jestem ciekaw czy teraz pojawi się Kaczyński, bo do tej pory im go było więcej, tym mniejsze było poparcie dla Pisu. Czyli pewnie do jesieni Kaczyńskiego za często nie zobaczymy w tv. Każdemu z kandydatów można zawsze coś zarzucić, nikt nie jest idealny.

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #32 dnia: Maj 25, 2015, 18:48:01 »
Kaczyński i Antek Katastroficz.
Skąd koncept, że któryś z polityków, którzy od lat siedzą w parlamencie - którykolwiek - ma pojęcie o szukaniu pracy?
Poza tym słusznym byłoby zauważyć jeszcze jedną rzecz: gdyby Duda odkleił zadek od dwóch stołków na uczelniach - byłyby dwa etaty dla dwóch doktorów. Tymczasem on zwyczajnie zajmuje dwa miejsca pracy.
Reprezentacyjny prawnik? Jasne! Znakomicie przeszkolony jako marketingowiec, ale co wie o prawie? Realnie?
Chyba niewiele, skoro składa obietnice spoza kompetencji prezydenta...
Wiesz... Tak sobie myślę... Nie wiem, czy masz dzieci. Ja mam jedno. Zobaczę, czy mi w czerwcu wpłynie 500,- na konto. No dobra, we wrześniu, bo teraz to on jest elekt. Ale jak będzie zaprzysiężony, to ja z radością powitam miesiąc w miesiąc tę kasę.
Oczywiście liczę też na to, że na wszystkie inne dzieci będzie wpływać opiekunom po 500,-. Chętnie to zobaczę.

Co do porównywania Polski z Niemcami, Anglią, USA czy czymkolwiek... Patrząc na rzecz historycznie: Niemcy nie przeszły 3 rozbiorów, nie były też tak zniszczone podczas wojny, w dodatku połowa tego kraju przez kupę lat tkwiła w pętach kapitału, a nie, jak Polska, za Żelazną Kurtyną. Zdaje się, że Niemieckie elity i inteligencja zostały wyrżnięte w pień. Aktualnie rządzeniem zajmuje się pospólstwo. 25 lat "wolności" spowodowało to, co i w reszcie - Europy zresztą - wypaczenie demokracji do jakiejś upiornej karykatury, w której wcale nie decyduje wola większości, tylko 7 feministek, 9 gejów, dwóch transwestytów, 8 katolików, 1 ateista, i 4 muzułmanów. Bo ich prawa są ważniejsze niż większości.
Zmiany należałoby rozpocząć od edukacji społeczeństwa, żeby zrozumiało choćby swoje elementarne prawa i umiało napisać bezbłędnie jedno zdanie złożone. I żeby nie wierzyło w głupoty typu "Korwin zlikwiduje podatki, a pracodawca zaoszczędzoną forsą podzieli się z pracownikiem", czy "Pojedynczy Kukiz wprowadzi JOWy", czy "Duda da wszystkim pracę". Tak po prostu.
Sztandarowym przykładem niewiedzy społecznej są protesty. Że nawiążę do najlepiej mi znanego tematu opiekunów niepełnosprawnych dzieci: cipa z 25 osobami co miesiąc gania pod KPRM i wrzeszczy, że ona żąda (wpisz sobie rozmaite kwoty i ułatwienia", bo ma konstytucyjne prawo kumulacyjne z 3 artykułów. Wreszcie wszystkim się te protesty ulewają, z mediami na czele i z wyjątkiem TV Trwam i rydzyjka - nikt się nią nie interesuje. Co robi? Ano, wybiera się do Brukseli - siedziby instytucji unijnej - żądać poszanowania praw wynikających z ONZtowskiej Konwencji. Dostrzegasz jakiś błąd logiczny? :)
Dopóki tego nie załatwimy, to zmiany się zatrzymają na chceniu.
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline Miuzik

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #33 dnia: Maj 25, 2015, 19:09:52 »
Błąd logiczny jest taki, że chciałabyś aby prezydent miał poparcie parlametarne pisząc jednocześnie, że osoby w parlamecie to osoby, których nie powinno tam być  :wall: Jednocześnie krytykujesz osobę, która nie jest politykiem i jest bez poparcia w parlamencie.
Duda nie ma pojęcia o prawie? Na pewno ma większe pojęcie od Bronka.
Dlaczego u nas nie jest jak na zachodzie czy w skandynawii? Przytoczę żart: Polska to niesamowity kraj, ludzie tu kradną od setek lat i nadal jest co kraść...
Odnośnie szukania pracy przez polityków. Dlatego głosowałem na przedsiębiorcę, a nie na polityka.


Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #34 dnia: Maj 25, 2015, 19:26:54 »
Prawnik jest bardzo przedsiębiorczy - nie da się ukryć. Znam kilku tak przedsiębiorczych, ze potrafią w ciągu roku długi klienta zwiększyć ze 100 tysięcy do 200 :D
Mniemasz, że ubije obry interes na Polsce? No... Z tym się trudno kłócić :D
Dalej: gdyby polityką zajmowali się odpowiedni ludzie - wówczas i w parlamencie byliby odpowiedni, i prezydentem byłby odpowiedni. Proste jak obsługa nocnika.
A błąd logiczny jest inny: jeśli naród jest dostatecznie głupi, żeby się o prawo międzynarodowe wydzierać przed instytucją unijną, to niewykluczone, że niebawem przeciw działaniom TVP będzie protestował w Watykanie.

Ja nie głosowałam "na" tylko "przeciw" :) Przeciw gościowi, który obiecuje pracę innym - sam blokując kilka etatów. Z założenia łże. I to okropnie.
Nie lubię kłamstwa. Ale kłamstwa nieudolnego nie lubię wybitnie.
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline hacek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 315
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #35 dnia: Maj 25, 2015, 20:00:57 »
Poza tym słusznym byłoby zauważyć jeszcze jedną rzecz: gdyby Duda odkleił zadek od dwóch stołków na uczelniach - byłyby dwa etaty dla dwóch doktorów. Tymczasem on zwyczajnie zajmuje dwa miejsca pracy.
G.... prawda: http://fakty.interia.pl/raporty/raport-wybory-prezydenckie-2015/aktualnosci/news-duda-blokuje-etat-rzecznik-uj-zabral-glos,nId,1735398

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #36 dnia: Maj 25, 2015, 20:17:19 »
Fakt, że nie pracuje czynnie nie jest jednoznaczny z brakiem etatu - czyż nie?
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline hacek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 315
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #37 dnia: Maj 25, 2015, 21:21:47 »
Że co?
Na jego miejscu jest zatrudniony inny pracownik, a uczelnia ma obowiązek udzielić mu tego bezpłatnego urlopu.
Widzisz tu gdzieś jakiś problem? Bo ja nie.
Gdyby chodziło o Bredzisława to pewnie nikt nie miałby z tym żadnego problemu.
A sorry, takiego tłuka nikt na żadnym uniwersytecie nie zatrudniłby.

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #38 dnia: Maj 25, 2015, 21:40:18 »
Widzę jeden zasadniczy. Możemy rozmawiać, ale raczej o Dudzie i Komorowskim, bo na rozmowy o "Bredzisławie" i "tym PiSiorze" to ja się nie piszę. Całkiem serio: jeśli będę miała ochotę na taki poziom, to mam do dyspozycji onet, kilkaset grup fb i fora na Gazeta.pl na przykład.
Zakładam, ze znasz różnicę między zatrudnieniem w zastępstwie, a zatrudnieniem na normalną umowę na czas określony? Wiem, że w stosunku służby to wygląda inaczej, bo nie da się zostać strażakiem w zastępstwie innego, szczególnie przy niedoborach w ludziach rzędu circa 8 tysięcy. Ale spróbuj użyć logiki zamiast antypatii do Komorowskiego i PO.
Słowo Ci daję: Komorowski jest mi totalnie obojętny, a PO jako całości nie lubię, bo im się we łbach poprzewracało dokumentnie. Ale bądźmy dorośli i obiektywni, OK?
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline Miuzik

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #39 dnia: Maj 25, 2015, 23:32:15 »
Bj32 głosowałem na przedsiębiorcę P.Tanajno a nie na Dude, w drugiej turze nie głosowałem. Takie sprostowanie  ^_^
Skończmy tą POPISową dyskusję, bo nie ma ona sensu. Urzędnicy wolą Bronka, bo zatrudnił ich więcej i mają więcej premii. Przedsiębiorcy go nie cierpią za podwyższone dla nich podatki. Rodzice wolą Bronka, bo wprowadził szereg ulg dla rodzin. Mundurowi go nie lubią, bo nie dał im obiecanych podwyżek. Oczywiście jest to bardzo ogólnikowe, ale mniej więcej wyjaśnia, dlaczego nigdy nie spotkamy się w punkcie porozumienia. Poczekamy parę miesięcy i będziemy rozliczać z obietnic. Jeszcze przed nami wybory samorządowe, wybory o realną władzę. Ciekawe co tym razem będą obiecywać na partie  :gwiazdki:

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #40 dnia: Maj 25, 2015, 23:49:59 »
Eeee... Fajnie się rozmawia.
Ja w ogóle nikogo nie wolę. nie jestem urzędnikiem. Rodzicem jestem, ale się nie rozliczam, bo jestem w dodatku kurą domową. Za to z racji pobierania nieopodatkowanego świadczenia w przyszłym roku będę sobie mogła za dziecko dostać zwrot z podatku, którego nie odprowadzam, co uważam za skrajny debilizm i chciałabym poznać autora genialnej ustawy... Zresztą samą ustawę też, bo trudno w nią uwierzyć. Przy okazji jestem szowinistką, co się stanowczo kłóci z moją niechęcią do PiSu i do Korwina :D
Samorządowe już były - w zeszłym roku. Teraz będą parlamentarne :)
A właściwie czemu się nie spotkamy? Znaczy w punkcie? Mi formalnie rybka, kto rządzi, bo póki co i tak się nie nadaje :D
Będą obiecywać to, co zawsze. I jeszcze trochę więcej. Z czego 3/4 nierealne przy tych gniotach, które wprowadzają w miejsce ustaw. Właśnie czytam - wycofany, dzięki bogom - projekt noweli, według którego rząd jednocześnie będzie i nie będzie ustalał rozmaite kwoty z Komisją Trójstronną. W dodatku kwoty dotyczą tematu, o którym przedstawiciele Komisji mają nader mgliste pojęcie, co udowodnili w uwagach do wycofanego projektu. Całość potwierdza moja tezę: w rządzie zasiadają ludzie, którzy w zakresie znajomości prawa i realiów są jak pijane dzieci we mgle, a decyzje w ramach konsultacji społecznych konsultują się z grupą, która biega w kółko i potyka się o własne nogi.

Poważnie sądzisz, że PiS albo Tanajno daliby Wam podwyżki? Bo ten... Na temat Tanajny mam swoją własną opinię, ale nie uchodzi, żeby niewiasta tak bluźniła. Chyba jednak już wolę PiS :D
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline Miuzik

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #41 dnia: Maj 26, 2015, 00:05:15 »
Fakt parlamentarne  ^_^
Podwyżki nie Nam, bo nie jedtem jeszcze strażakiem. Skoro PO nie dało podwyżek to może aby zyskać elektorat kto inny by je dał.
Szowinistka, równouprawnienie o nie... Nawet nie wchodźmy w ten temat  :stop:
Wiesz dlaczego jeszcze ta dyskusja nie ma sensu? Bo kobieta zawsze musi powiedzieć (w tym przypadku napisać) ostatnie słowo   ^_^

Offline fireman90

  • Jajakobyły...
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 355
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #42 dnia: Maj 26, 2015, 08:55:51 »
Ja tylko w kwestii formalnej. Otóż nieprawda, że :
kobieta zawsze musi powiedzieć (w tym przypadku napisać) ostatnie słowo   ^_^
Ostatnie słowo zawsze należy do mężczyzny a brzmi - Masz rację Kochanie  :rofl: :rofl:

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #43 dnia: Maj 26, 2015, 11:25:24 »
No i jak tu oprzeć się pokusie i milczeć, zamiast przyznać Wam rację?
I jakie równouprawnienie? W życiu nie dorównam mężczyźnie w takich kwestiach, jak mycie okien czy mordowanie pająków. Nawet nie będę próbować. Po prostu jesteście w tym lepsi, więc o równości nie ma mowy :D
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 27, 2015, 01:59:10 »
25 lat "wolności" spowodowało to, co i w reszcie - Europy zresztą - wypaczenie demokracji do jakiejś upiornej karykatury, w której wcale nie decyduje wola większości, tylko 7 feministek, 9 gejów, dwóch transwestytów, 8 katolików, 1 ateista, i 4 muzułmanów. Bo ich prawa są ważniejsze niż większości.
Hahaha, uśmiałem się nieźle :D Chociaż nie wiem czy to jest śmieszne, bo tak to właśnie wygląda... Dwa dni po wyborach najważniejsze tematy wg. Gazeta.pl "Sejm nie zajął się związkami partnerskimi" i "W Poznaniu stanie pięciometrowa figura Jezusa? Nie ma zgody władz, ale abp Gądecki już zaprasza wiernych"... I płaczą nad tym Komorowskim, że taki dobry był, a teraz to katoland, ciemnogród, PiS u władzy, zaczyna się, uciekajmy... Wybory są wybory, się nie podoba wynik -> wszak jak stwierdziła Pierwsza Dama "emigracja to szansa" :D

Zmiany należałoby rozpocząć od edukacji społeczeństwa, żeby zrozumiało choćby swoje elementarne prawa i umiało napisać bezbłędnie jedno zdanie złożone. I żeby nie wierzyło w głupoty typu "Korwin zlikwiduje podatki, a pracodawca zaoszczędzoną forsą podzieli się z pracownikiem", czy "Pojedynczy Kukiz wprowadzi JOWy", czy "Duda da wszystkim pracę". Tak po prostu.
Prawda. Tyle że akurat JOW-y dają złudzenie że politycy będą się liczyć z głosami wyborców, bo wtedy jak ktoś imiennie podpadnie, to na reelekcję nie ma co liczyć. A to akurat do jakiej partii będzie należał, czy do większej, czy mniejszej to bez większego znaczenia. Tak czy siak żaden już nie odważy się podporządkować "dyscyplinie partyjnej" i zagłosuje przeciw swoim okręgom wyborczym - co się zdarzało niejednokrotnie już. A Kukiz... wydaje się autentyczny, w sensie że na polityce się nie zna, ale chce zmian - dla mnie to nie problem, bo też mam dość tych samych ryjów przy korycie od 25 lat. W sumie nie musi się znać - prezio ma doradców, mogą być opłacani, a mogą być społeczni - ważne żeby z nich korzystał, a nie robił fuck-up'ów jak Bronek czy jego poprzednicy.

Cała reszta obietnic jest figę warta - zasiłki-srasiłki, rzucą parę złotych i człowiek się zastanawia czy kupić krzesło czy chusteczki, bo na jedno i drugie żeby sobie siąść i płakać mu nie starczy :rofl:  Socjalizm i populizm.

Żeby coś się zmieniło, żeby zmniejszyć obciążenia podatkowe, trzeba by gruntownych reform, oszczędności w państwie. Tymczasem w budżetówce pracuje obecnie ponad 3 miliony osób - to jest 1/4 wszystkich zatrudnionych - i ta ilość etatów wciąż rośnie! Ci ludzie są w sensie gospodarczym bezproduktywni, bo ich praca nie wpływa bezpośrednio na wzrost PKB, tzn. że reszta pracuje na nich. Oczywiście redukcje źle się kojarzą gdy mowa o budżetówce w służbach, ale prawdę mówiąc mówimy o ułamkach procentów - każdy może sobie sprawdzić że PSP ma ok. 30 tys funkcjonariuszy, którzy robią coś co zysków może nie przynosi, ale ich praca jest społecznie pożyteczna. To samo dotyczy policji, wojska, itd. Oczywiście tych potrzebnych ludzi trochę jest - nie oszukujmy się. Ale biurokrację jako taką należy zwalczać "ogniem i mieczem".

Żeby biurokrację zmniejszyć należałoby nieco zliberalizować przepisy, bo to one narzucają na nas obowiązek przerzucania ton papierów. Liczba samych kursów i uprawnień (oczywiście płatnych i odnawianych okresowo) przyprawia o zawrót głowy, podobnie jak ich ceny - prosta sprawa, wycofać wszelkie zbędne regulacje! To nie fanaberia, tylko fakt - osobiście kończyłem technikum elektroniczne - na podstawie świadectwa o zdaniu egzaminu zawodowego mój kolega z klasy pracował w Niemczech i Austrii jako elektryk... U nas musiałby wybulić kilka stówek ze papiery z SEP, i bez znaczenia jest to że 4 lata uczył się m.in. elektrotechniki. Wolny rynek - tylko tyle, a ludzie już sobie poradzą.

Prawo - pełne bubli, łącznie z tą ostatnią głośną nowelizacją. Oj dają nam popalić ostro - problemem tutaj jest fakt, że prawo jest tworzone nie dla ludzi, tylko przeciwko nim, z naciskiem na zmaksymalizowanie zysku. Przynajmniej ja to tak odbieram jako kierowca, i myślę że nie jestem w tym odosobniony. A przepisy które są przestarzałe, nieżyciowe, które stały się martwym prawem, a wymagałyby uregulowania... jak nie przynoszą nikomu zysków to nikt ich ruszaniem nie jest zainteresowany. Przykładem niech będą przepisy dot. oświetlenia pojazdów uprzywilejowanych zmienionych ostatnio chyba w latach 60-tych ubiegłego wieku, kiedy to światło stałe barwy czerwonej zmieniono na błyskowe niebieskie. Minimum jeden punkt (ale nie więcej niż 10) świetlny widoczny z co najmniej 150m. Kpina.

Mógłbym wymienić kilka "cudownych" bubli prawnych służących wypompowywaniu kasy... ale późno już ;) Jak ktoś chce to można podyskutować, mam nawet dobry temat na myśli z dziedziny transportu drogowego, chociaż myślę że jakby poszukać to więcej by się tego znalazło ;)
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #45 dnia: Maj 27, 2015, 08:10:33 »
Radhezz: Powiadasz, że żaden się nie odważy podporządkować dyscyplinie partyjnej? To kolejnym razem będzie kandydował jako kto? Przeciwnik? Wolny strzelec? Kampania kosztuje sporą kasę i niewielu jest takich, którzy zaryzykują sprzeciwianie się szefowi partii wyłącznie po to, żeby polecieć na pysk.
Dowcip polega na tym, ze żeby cokolwiek zdziałać w polityce - trzeba mieć większość. A ilu ludzi śledzi, kto jak i na co głosował? Sprawdzasz po każdym głosowaniu każdą zakichaną poprawkę, nowelizację, nową ustawę i wyniki głosowania?
Kukiz może sobie być autentyczny do rozpęku. Co niczego nie zmienia, bo również będzie usiał wejść w jakieś porozumienie z kimkolwiek - wyborcy życzą sobie efektów, a nie dalekosiężnych planów. Sam nic nie zrobi - tak jak i Palikot, troszku lepiej się znający - nic nie zrobił. Znaczy zrobił - spaprał, co się dało...
A masz rację: znać się Kukiz nie musi. Ma doradców. Tylko w takim razie po co komu Kukiz, skoro to doradcy decydują?
To jest dokładnie jak z Seredyn: dobra, miła kobieta, ale o ustawie to ja mogę gadać z jej dyrektorem.

Wiesz co? Samo w sobie zmniejszenie podatków nie rozwiąże totalnie nic. Kraje skandynawskie płacą najwyższe podatki - do 60%, mają najwyższy socjal i nikt, kurna, nie narzeka. Bo też i ceny oraz dochód są takie, że po opłaceniu tych wstrętnych podatków dalej stać ich na życie na normalnym poziomie. A u nas? Chcemy socjal służbę zdrowia, szkolnictwo, ba! Chcemy PSP czy OSP (bo lubimy strażaków, narów taki mamy), no ale bez podatków. Czyli sprywatyzować?

Liczba etatów w budżetówce rośnie, bo wykopać urzędnika to wielka sztuka. Zatrudnić to już mniejszy problem. Zatem dotychczasowych się przesuwa na inne stanowiska i multiplikuje urzędy. No i teraz jeśli wygra PiS, albo Kukiz - zaś będą krewnych i znajomych upychać tam, skąd trudno wylecieć.
Z drugiej strony wyobraź sobie, że nagle wszyscy ci urzędnicy lecą na zbity pysk z roboty. Z tej 1/4 zostaje niechby półtora miliona. Mamy drugie tyle bezrobotnych, którzy stają w kolejce po zasiłki, bo do niczego innego się nie nadają. Jeść coś muszą. Ich dzieci też. No i z czego ich utrzymać? Z podatków. Czyich? Tych obniżonych, których już teraz podobno nie starcza na nic?
A najgorzej, ze i tak po zadzie dostaliby nie zastępcy zastępców sekretarek wiceministrów, tylko likwidacja zaczęłaby się na przykład od szeregowych pracowników OPSów, a tam, wyobraź sobie, ciągle są niedobory w ludziach. W dodatku oni i tak mają przechlapane, bo jak przychodzi Pan Petent, to drze japę nie na kierownika na przykład, tylko na panią w okienku, która całkiem serio nie odpowiada za ustawy. Gorzej - często w ogóle nie zna tych ustaw...

Zgadza się, uproszczenie prawa, szczególnie administracyjnego i szczególnie na poziomie JST byłoby słuszne. Tak samo masz rację co do ilości papierów: policzyłam, że gdybym chciała złożyć wniosek o każde teoretycznie przysługujące mi świadczenie - samych kserokopii orzeczenia córki musiałabym rocznie załączyć 46 :D

Z tymi światłami to nie wiem, o czym mówisz, bo się na tym nie znam. Jedyna głośna nowelizacja, o jakiej wiem, dotyczy świadczeń i na szczęście nie weszła. Przepisy mamy niektóre całkiem życiowe jeszcze z czasów Piłsudskiego. Za to mamy też kilka genialnych nowych, typu ustawa o psich kupach, strażach gminnych czy ewidencji ciąż u gimnazjalistek (pozdrowienia od Romana G. - też prawnika).

O transporcie niekoniecznie... Mam rower i nie przewracam się na nim tak od razu... Ale jak chcesz, to możemy o niepełnosprawnych. Też jest sporo kwiatków :)
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #46 dnia: Maj 27, 2015, 12:22:20 »
Co niczego nie zmienia, bo również będzie usiał wejść w jakieś porozumienie z kimkolwiek - wyborcy życzą sobie efektów, a nie dalekosiężnych planów. Sam nic nie zrobi - tak jak i Palikot, troszku lepiej się znający - nic nie zrobił.
Palikot był oszołomem - po prostu. Zebrał sobie gang odmieńców i na pierdzieleniu głupot i legalizacji maryhy wjechał do sejmu. Tak więc porównanie mocno nietrafione.

A masz rację: znać się Kukiz nie musi. Ma doradców. Tylko w takim razie po co komu Kukiz, skoro to doradcy decydują?
To jest dokładnie jak z Seredyn: dobra, miła kobieta, ale o ustawie to ja mogę gadać z jej dyrektorem.
Tu też się nie zgodzę: nie ma polityka czy to człowieka, który by się znał na wszystkim - tak jak nasz przykład, że ja się bardzo dobrze orientuję w tym co jest "na drodze", i wiem jakie problemy trapią ludzi z którymi mam styczność: strażacy, ratownicy medyczni, wojskowi. Za to o pomocy społecznej nie wiem nic. I teraz tzw. "krótka piłka": lepszy ktoś, kto nie ma kwalifikacji i doświadczenia, ale chce działać dla dobra narodu, niż wykwalifikowany "wytrawny" polityk, który przyszedł działać w interesie partyjnym i nakraść jak najwięcej dla siebie i swoich. Ten pierwszy od tego ma doradcę, żeby mu wytłumaczył na czym polega problem, a nie decydował za niego. Bo ten drugi ma to totalnie w d....

Wiesz co? Samo w sobie zmniejszenie podatków nie rozwiąże totalnie nic. Kraje skandynawskie płacą najwyższe podatki - do 60%, mają najwyższy socjal i nikt, kurna, nie narzeka. Bo też i ceny oraz dochód są takie, że po opłaceniu tych wstrętnych podatków dalej stać ich na życie na normalnym poziomie. A u nas? Chcemy socjal służbę zdrowia, szkolnictwo, ba! Chcemy PSP czy OSP (bo lubimy strażaków, narów taki mamy), no ale bez podatków. Czyli sprywatyzować?
Błąd pierwszy to porównywanie nas do rozwiniętych i bogatych krajów skandynawskich. Obniżenie podatków mogłoby u nas dać zastrzyk gospodarce, zgodnie z paradoksem "im mniej podatków, tym więcej z podatków". Błąd drugi to twierdzenie, że te przemiany miałyby zajść w takiej kolejności jak wypisałem i miałyby być tak radykalne. Błąd trzeci: prywatyzacja to największy przekręt ostatniego ćwierćwiecza - ludzie powiązani z konkretnymi środowiskami dorobili się milionów na wyprzedaży majątku państwowego, czyli majątku nas wszystkich. Ile to jest zakładów które zostały sprywatyzowane, które przed prywatyzacją nawet jeśli radziły sobie dobrze, to zostały "zarżnięte"? Ktoś przejmuje zakład za grosze z długami i są dwie opcje: albo zakład przechodzi restrukturyzację i zaczyna się opłacać jego dalsze funkcjonowanie, albo zostaje przejęty tylko po to żeby wyprzedać jego majątek i przy okazji wyeliminować konkurencję. I na dzień dzisiejszy w Polsce nie ma rodzimego przemysłu. Dwie uwagi końcowe - zyski z prywatyzacji zostały "zutylizowane", jakby wliczone na stałe w dochody budżetowe "przejedzone", a przecież w końcu majątek do wyprzedaży się skończy, czego żaden już pod uwagę nie bierze.

Liczba etatów w budżetówce rośnie, bo wykopać urzędnika to wielka sztuka. Zatrudnić to już mniejszy problem. Zatem dotychczasowych się przesuwa na inne stanowiska i multiplikuje urzędy. No i teraz jeśli wygra PiS, albo Kukiz - zaś będą krewnych i znajomych upychać tam, skąd trudno wylecieć.
Wcale nie tak trudno - sam z budżetówki wyleciałem przez roszady etatowe, chociaż byłem dopiero stażystą to takiego dużego problemu nie było. Ale znajomy z PSP wyleciał również przez redukcję etatów... A te etaty zostały tylko odpowiednio poprzesuwane...

Z drugiej strony wyobraź sobie, że nagle wszyscy ci urzędnicy lecą na zbity pysk z roboty. Z tej 1/4 zostaje niechby półtora miliona. Mamy drugie tyle bezrobotnych, którzy stają w kolejce po zasiłki, bo do niczego innego się nie nadają. Jeść coś muszą. Ich dzieci też. No i z czego ich utrzymać? Z podatków. Czyich? Tych obniżonych, których już teraz podobno nie starcza na nic?
Przecież takich redukcji nie wykonuje się od razu: wystarczy likwidować etaty stopniowo na zasadzie że jak ktoś odchodzi na emeryturę czy rentę to nikogo kolejnego się na to miejsce nie zatrudnia.

A z innej strony może trochę brutalnie, ale szczerze: co mnie to obchodzi? Jeśli ktoś nie jest wybrańcem losu pracującym w budżetówce, i firma w której pracuje przynosi starty, czyli wymaga restrukturyzacji, to dostaje kopa w zad i nara - nikt się nie zastanawia czy on albo jego dzieci będą mieli co jeść, czy że stracą np. dach nad głową. Czy dajmy na to moje dzieci mają inne żołądki niż dzieci tych urzędników? I jeszcze mam ich żałować, bo nie umieją nic innego robić jak parzyć kawę, plotkować i przerzucać papierki z jednej strony biurka na drugą?

A najgorzej, ze i tak po zadzie dostaliby nie zastępcy zastępców sekretarek wiceministrów, tylko likwidacja zaczęłaby się na przykład od szeregowych pracowników OPSów, a tam, wyobraź sobie, ciągle są niedobory w ludziach.
Wiadomo, że na dole jest zawsze najgorzej, ale fajnie można braki kadrowe nadrobić przesuniętymi ze stanowisk "reprezentacyjnych" biurwami.

Z tymi światłami to nie wiem, o czym mówisz, bo się na tym nie znam. Jedyna głośna nowelizacja, o jakiej wiem, dotyczy świadczeń i na szczęście nie weszła. Przepisy mamy niektóre całkiem życiowe jeszcze z czasów Piłsudskiego. Za to mamy też kilka genialnych nowych, typu ustawa o psich kupach, strażach gminnych czy ewidencji ciąż u gimnazjalistek (pozdrowienia od Romana G. - też prawnika).

O transporcie niekoniecznie... Mam rower i nie przewracam się na nim tak od razu... Ale jak chcesz, to możemy o niepełnosprawnych. Też jest sporo kwiatków :)

Ale mimo wszystko... jest taka służba powołana do życia ładnych parę lat temu, co się nazywa Inspekcja Transportu Drogowego - nie zbyt wielu pracowników, w gruncie rzeczy jest ich garstka, za to specjalistów z zakresu wszystkiego co dotyczy transportu drogowego - kontrola poprawności przewożenia ładunków, przestrzegania czasu pracy, wyposażenia i stanu technicznego, nieprzekraczania dopuszczalnych ładowności i nacisków na osie. Na początku istnienia ITD nie miała właściwie żadnych uprawnień w stosunku do kierujących pojazdami do 3,5t DMC - i słusznie, bo zajmowała się tym do czego była powołana. Ale w miarę upływu lat ITD dostała nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami i fotoradary pod skrzydła. Tym samym jako kolejna służba (obok policji i SM) zajęła się polowaniem na kierowców osobówek... A tymczasem po drogach jeżdżą kierowcy bez uprawnień, autami które dawno powinny trafić na złom. Znam z autopsji przypadek takiej firmy, gdzie kierowca bez papierów zaczynał dzień od dwóch browarów, po czym wsiadał na Jelcza-wywrotkę, którym woził 14-16ton kruszywa, a auto już miało pękniętą ramę pod paką, gdzie szpara między elementami miała ponad 2cm szerokości i jeszcze się zwiększała przy kiprowaniu. Niesprawne oświetlenie czy gubienie oleju to przy tym już pikuś. Innemu kierowcy kazali zapiąć przyczepę niskopodwoziową i jechać na niej z walcem drogowym. Niby nic, gdyby nie fakt, że przyczepa nie miała ani hamulców, ani dowodu rejestracyjnego, nieszczelny układ pneumatyczny, a hak w pojeździ ciągnącym miał atest do 12 ton, podczas gdy przyczepa ważyła 8-10 ton + 12 ton walec. A to przykład tylko jednej firmy - z tego co wiem większość tego typu zakładów tak właśnie "działa", ale ITD bardziej się opłaca ścigać przekroczenia prędkości.

Ale największy przekręt to tzw. "kwalifikacja wstępna"... ale to może w innym odcinku ;)
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #47 dnia: Maj 27, 2015, 13:08:29 »
Może nie tyle "był", co awansował na oszołoma. Był dobry jako tuba PO, mógł wiele dobrego, ale spaprał sprawę. Czy nietrafione? Hm, życie pokaże. A biorąc pod uwagę udział Kukiza w protestach jednej grupki... Mam spore wątpliwości.
Nie ma polityka, który znałby się na wszystkim. Ale zostając na przykład ministrem - warto byłoby mieć pojęcie o swoim resorcie. Analogicznie: kandydując na prezydenta warto znać swoje potencjalne uprawnienia.
I nie: nie lepszy ktoś, kto nie ma doświadczenia i wiedzy, bo z takim samym powodzeniem można mnie skierować do dowodzenia akcją: też nie mam doświadczenia i mogę wszystko ślicznie spartolić, szczególnie, jak do pomocy dobiorę sobie takie same lebiegi, jaką ja w temacie jestem :D
I znowu porównanie z Palikotem, który zaczął od doradców tak znakomitych, ze mózg się marszczy. Umieli robić pieniądze. O polityce nie mieli pojęcia. Chcieli dobrze, a wyszło jak zwykle.
Zgadza się: porównywanie nas do rozwiniętych krajów, które mają inną historię sama uporczywie wszystkim wytykam. Mogłabym nas porównać do Afryki - byłoby trafniej, bo kontynent ów też lata całe był rozgrabiany i "okupowany" przez kolonistów. I stało się dokładnie to, co u nas: koloniści sobie poszli, kontynent się podzielił na mrowie krain zarządzanych przez pazernych kacyków i są w czarnej... Afryce. Obniżenie u nas podatków dałoby akurat tyle, że pracodawcy więcej zgarnialiby dla siebie. Nie wierzysz chyba w teorię Korwina, ze podzielą się z Tobą - jako pracownikiem?
Nie rozważałam kolejności. Nie wymagaj za wiele przed pierwszym wiadrem kawy :D
Ja wiem, że prywatyzacja u nas to przewał - monstre. Ślepy by zauważył, że to, co działało znakomicie jako firmy państwowe i było opłacalne - nagle "przestało się opłacać" państwu, a zaczęło prywaciarzom.
Ludzie powiązani" zaczęli wywlekać majątek jakoś w okolicach początku lat 80. A później nastąpiły cuda typu: kierowca wrocławskiego MPK stał się szanowanym biznesmenem.Zdumiewające, że wszyscy inni nie, skoro to taka świetna fucha.
Do wymienionych przez Ciebie cudów dodałabym funduszowanie - upiornie nieopłacalne dla budżetu, a jednak rosnące w siłę - tu ukłon w stronę PiS, który zaserwował nam poza już istniejącymi - Fundusz Alimentacyjny.Cieszą się wszyscy.Szczególnie jego pracownicy na wyższych stanowiskach.
No właśnie nie było problemu, bo byłeś dopiero stażystą. No u pewnie komuś się nie spodobałeś, bo źle Ci z oczu patrzy, albo masz za wysokie IQ, czym wprowadzałeś w zakłopotanie przełożonych.
Wiesz, ile lat potrwa, zanim zatrudniane w ostatniej dekadzie absolwentki z rodziny osiągną wiek emerytalny? Przeleć się po urzędach: średni wiek to 30 - 50.
I nie chodzi o to, że mi ich żal, szczególnie, że większość faktycznie nie ma pojęcia o własnej robocie. Chodzi raczej o to, że to z Twoich podatków będą dostawać świadczenia, póki czegoś nie znajdą, a nie znajdą, b nic nie umieją prócz liczenia załączników.
No dobra... Jest taka służba i nie spełnia swoich celów zasadniczo.
Analogicznie to, co opisujesz w ITD ma miejsce w kwestiach socjalnych: placówki opiekuńcze typu DD albo DPŚ dostające krocie za nic przy jednoczesnym zabieraniu dzieci za biedę.
I nie, absolutnie nie jestem obrończynią uciśnionych matek - polkatolek, którym odebrano podle wszystkich ośmioro dzieci i zabrano w bonusie do schroniska 6 parchatych psów i tuzin kotów. Chodzi mi o przypadki, w których faktycznie wystarczyłoby zainwestować w usamodzielnienie. Ale właśnie po co? Skoro lepiej zapłacić dwa klocki od łba za bidul niż dać matce połowę tego i  nauczyć ją, jak ma się obchodzić z forsą? Nie mówiąc już o cudzie podwójnej inwestycji w rodziny ze zdiagnozowanym alkoholizmem i przemocą.
Tylko co z tegpo wynika? Że kasa jest marnowana na pierdoły i rozwiązania, które nie trzymają się kupy?
Tylko pytanie brzmi: czy Kukiz o tym wie i jakie ma pomysły na rozwiązania?
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]

Offline zbych34

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #48 dnia: Listopad 01, 2015, 09:12:33 »
Z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że dobrze sprawuje swoją funkcję. Zastanawiam się jedynie co z moim kredytem we franakch... czy uda się skłonić banki do korzystniejszego przewalutowania.

Offline bj32

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Wybory Prezydenckie 2015
« Odpowiedź #49 dnia: Listopad 01, 2015, 10:19:43 »
Histeryzowanie przy oficjelach innych państw, jak to w Polsce jest źle, ucieczka na Westerplatte przed premier i kilka innych nietaktów, niedotrzymywanie obietnic wyborczych - których zresztą dotrzymać nie mógł/nie może, bo nie leżą w jego kompetencjach czyli, de facto, ordynarne łganie już na etapie kampanii jest dobrym sprawowaniem funkcji? No, może...
A ze nic ekstra jeszcze nie spaprał? No niewiele ma możliwości poza urżnięciem się i publicznym zwymiotowaniem na biskupa :D

Mnie bardziej ciekawi, co będzie, kiedy się nowa władza rozbuja. A już, broń Zeus, adoptuje kilku myślicieli od Pawełka i Scyzoryka i przepchnie nową Konstytucję. Wtedy będziemy zaczynać od "W imię Ojca...".
Gospodarczo mogą zrobić kilka dobrych rzeczy. Kilka mogą nawet nie spaprać. Ale światopoglądowo leżymy  :huh:
"Pobłogosław Jezu drogi, tym co Dudę nam wybrali, Niech ten stan tak piękny, drogi na wiek wieków się utrwali :) "
[by Andrzej Stodolny prodakszyn]