Autor Wątek: Pożar mostu w Warszawie  (Przeczytany 48532 razy)

ono85

  • Gość
Pożar mostu w Warszawie
« dnia: Luty 14, 2015, 22:55:46 »
ciężka akcja napewno

Offline HanySAnimal

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 667
  • Go Hard or Go Home ...
“All men are created equal, and then a few become firefighters”

Offline jrg wawa

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 69
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 15, 2015, 09:42:01 »
Witam właśnie wrócilem do domku i palulu ,powiem wam ze akcja trudna ,najgorszy dym z topiącego się asfaldu i dostęp  do miejsca pożaru.ja byłem od 19 do 24  później podmianka ale co z tego jak reszta nocki akcje w rejonie.

Offline Feuerwehrmann

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 668
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 15, 2015, 12:06:06 »
Przepraszam, że nie za mocno w temacie, ale...

powiem wam ze akcja trudna ,najgorszy dym z topiącego się asfaldu i dostęp  do miejsca pożaru

Jak słyszę w relacjach z różnych zdarzeń, że trudna akcja, bo dym i temperatura, to coś we mnie... Przecież to są normalne warunki naszej pracy! Czym dym z asfalTu różni się od innego dymu?  :straz:


@ono85 - brawo, zdążyłeś z założeniem tematu przed innymi, ale może coś więcej od siebie? Czy nie stać cię na to?
Zmienność decyzji świadczy o ciągłości procesu dowodzenia.

Offline hacek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 315
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 15, 2015, 12:10:35 »
To był ten podest ze zdjęć http://www.zdm.waw.pl/uploads/tx_twzdmprzetargi/1_2014-08-20_DZP_65_PN_62_14_Inwentaryzacja_urzadzen_zal__nr_2.pdf ?
Swoją drogą, uszkodzone zostały kable MON, Centrum wsparcia teleinformatycznego Sił Zbrojnych. Przypadek? :szalony:

Offline Lett

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 139
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 15, 2015, 12:18:46 »
Jak słyszę w relacjach z różnych zdarzeń, że trudna akcja, bo dym i temperatura, to coś we mnie... Przecież to są normalne warunki naszej pracy! Czym dym z asfalTu różni się od innego dymu?

... gdy pracuje się w aparacie ODO. Ale bohaterowie pracują bez :straz: i mają więcej wspomnień z pożarów. Pożar opon, pożar mieszkania, pożar stodoły, pożar wagonu, (...) i wreszcie pożar mostu... :szalony:


A na temat: na https://www.facebook.com/firerescuePL/photos/a.406672722676349.102993.260989290578027/976225465721069/?type=1&theater kilka sensownych myśli związanych z tym pożarem. Warto spojrzeć.
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2015, 12:23:14 wysłana przez Lett »

Offline jrg wawa

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 69
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 15, 2015, 12:53:20 »
Kolego  co ci będę tłumaczył bohaterem może ty jesteś biurowym,a  dym jaki widziales i wchodziłes to z maszynki w komorze dymowej .czy gdzieś napisałem ze wchodzilismy bez aparatów,po prostu po wszystkim tak nomexy przeszły tym zapachem ze oczy piekły nawet podczas powrotu do jednostki ,a kolego zaciagnij się dymem palacej się słomy a  smoły i może wtedy poczujesz róznice i jak byś wciskał się w w szyb o wymiarach metr na metr przy widoczności ze nawet nie widać ile ciśnienia zostało w aparacie i czołgasz się  tak 30 m nad lustrem wody ,ale co tam bohaterze biurowy ty wiesz lepiej.w komorze jak ci aparat zacznie pikac i nie starczy do wyjścia to najwyżej zaciagniesz się słodkim dymem dyskotekowym ,bo chyba tylko z takim miałeś doczynienia

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 15, 2015, 13:34:23 »
Kolego, nie ma co szukać zaczepki i obrzucać się błotem, niejeden z nas pracował w jeszcze gorszych warunkach, ciaśniej, przy mniej przyjemnych świństwach i jakoś żyjemy. Poza Warszawą też trafiają się spektakularne i niebezpieczne pożary. Co do wracania w upier*olonych ubraniach i wdychaniu tego w kabinie - na to też są sposoby, ale jeszcze do tego nie dorośliśmy, jak widać.
Nikt nie ujmuje tego, że w nocy było ciężko - takie wyjazdy to nic miłego i naprawdę chylę czoła przed ludźmi, którzy działali na pierwszej linii.

Co do samych działań, na szybko i luźno - tylko na podstawie relacji i wideo/foto z mediów, nie było mnie tam:
Pierwsze co przychodzi mi na myśl, to aluminiowe łodzie (których nie brakuje), na nich M16/8 (ew. 8/8) - których też w okolicy nie brakuje (!), ssawniak, króciak i jazda. Miejsce na baniak ze środkiem pianotwórczym i zasysacz też by się znalazło, żeby trochę podziałać w obronie, a i każda łódka tego typu by to ogarnęła. Jeśli nie motopompy na łódkach, to stworzenie dobrego zasilania i pociągnięcie linii z brzegu, stworzenie dla niej wyporu (kilkanaście, kilkadziesiąt pustych baniaków plastikowych też się znajdzie) i w ten sposób działania z łodzi. Sposobów i możliwości działania było multum, niestety - skorzystano z nich zdecydowanie za późno.
Co do działań w międzyczasie, gdyby szybciej złapano pożar drewna pod mostem (w TV często było widać dość długą przebitkę, gdzie ktoś leje  od niechcenia jednym zwartym prądem pod małym ciśnieniem, dopiero później do działań wchodzi prąd, tym razem piany ciężkiej) - możliwe, że góra mostu by się tak nie rozhulała, a i może prędkość rozprzestrzeniania się ognia by się zmniejszyła (dechy nie byłyby wysuszone i podgrzane=pirolizujące).
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2015, 14:11:09 wysłana przez sheldon »
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline Bzyk_R1

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 22
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 15, 2015, 13:35:20 »
Panowie nie obrzucajcie się. Wierzę że akcja była trudna. Ale za to jaki pretekst do awansów na maja prawda?? :) ciekawe ilu się załapie :)

Offline Lett

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 139
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 15, 2015, 14:02:21 »
jrg wawa: A gdzie napisałem, że Ty osobiście pracowałeś bez aparatu? Mam jedynie duże podejrzenia, że niejeden strażak ciężko pracujący przy palącym się moście, nawdychał się niepotrzebnie dymu.

Widziałem już wiele w tej firmie i wiem, że wielu strażaków w bezmyślnym, ale za to szybkim działaniu - także w pracy bez odpowiednich ochron osobistych - upatruje działania ocierającego się o heroizm. Dodam dla... szybkich, że ten akapit to nie na temat działań gaśniczych na moście, a tak ogólnie.

A służyłem i służę w podziale bojowym, może dłużej od Ciebie. (...) Daruję sobie jednak odgryzanie.
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2015, 14:08:39 wysłana przez Lett »

Offline jrg wawa

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 69
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 15, 2015, 14:12:56 »
Ale oczywiście nie było moją intencja się  chwalić ze pracuję w Wawie bo nie ma czym, a co do awansów i nagród to wiadomo komu przypadną ,panom rządzącym a powiem wam ze mało ich nie było od komendanta głównego po szczekaczy z miejskiej .Hania im coś sypnie a my no cóż 'ku chwale ojczyzny.a co do biurowych to jak w życiu  bywają w porządku chłopaki np wspomniany psycholog na którego masz namiar ,widocznie był koledze potrzebny.ok życzę miłej niedzieli zamykam swoje wątki na ten temat bo znów kogoś urażę

Offline r0cq

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 612
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 15, 2015, 14:38:53 »
Ode mnie parę groszy, które może dać do myślenia.
Nie jestem pewien czy był podział na odcinki bojowe - jak dla mnie powinien być, a chyba nie było - ale przekazywanie informacji pomiędzy poszczególnymi dowódcami było naprawdę na bardzo niskim poziomie (miałem możliwość ciągłego nasłuchu). Kilkukrotne poruszanie tematu na temat tego czy dana łódź jest już zwodowana trwała ~ ponad 10 min. Od jednego do drugiego, od drugiego do trzeciego korespondenta i tak dalej.... Korespondencja czasami odbywała się w jedną stronę - bez potwierdzenia czy doleciała dana informacja czy też nie. To tak na szybko.
To był pożar mostu, gdzie tak naprawdę nikomu na szczęście nic się nie stało, ale w tym momencie trudno mi sobie wyobrazić co by było gdyby faktycznie wydarzyło się coś na wiele większą skalę.
 :straz:

Offline Levy

  • Per aspera ad astra
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.477
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 15, 2015, 15:35:34 »
W tej akcji RG popełniono tyle nie dociągnięć i błędów, że aż przykro to komentować (m.in. SW dysponowany bez pompy o dużej wydajności, wspomniane niepotrzebnie utworzone poziomy dowodzenia czy w ogóle działanie jakby w okolicy nie było motopomp i łodzi).

Całe szczęście, że rozpoczęło i zakończyło się tylko na pożarze mostu, bez małej katastrofy rzecznej z jednostką pływającą i odcinkami ściąganymi przez prąd rzeki w roli głównej... :gwiazdki:

I jeszcse jedno: poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy do działań nad rzeką nie zadysponowano cysterny z wodą? :rofl:
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2015, 15:41:04 wysłana przez Levy »
Wpływ dowódcy jako twórcy karności jest przodujący. Gdy dowódca ma powagę wynikającą ze stopnia i stanowiska, a ponadto dużą wiedzę i umiejętność pracy, wówczas jego wpływ działa tak silnie, że każdy podwładny uważa podporządkowanie się mu za samo przez się zrozumiałe.

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 15, 2015, 15:58:27 »
Z tego co piszą osoby z Wawy w innych miejscach sieci - 28 000 l wody w cysternie również tam było.
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline r0cq

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 612
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 15, 2015, 16:43:48 »
Z tego co piszą osoby z Wawy w innych miejscach sieci - 28 000 l wody w cysternie również tam było.
Było, gdyż musiało być, ze względu na to, że nie dało się jak czerpać wody z Wisły - przynajmniej przez pewien czas z tego co mi wiadomo.
Czy było to dobre posunięcie, czy też nie - nie wiem, bo nie było mnie tam. Pomijam tutaj motopompy pływające etc., czyli o małej wydajności.
 :straz:

Offline strazak998

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 607
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 15, 2015, 16:48:09 »
Jak zwykle, ilu obserwatorów tyle opinii, ilu strażaków tylu dowodzących. Każdy inaczej poprowadziłby tą akcję i każdy miałby argumenty do obrony swoich decyzji, nie ma co krytykować. Ostatni taki pożar miał miejsce w 1975 r. Czy od tamtej pory którakolwiek JRG warszawska miała ćwiczenia z pożarów takich budowli? Czy w innych miastach ćwiczycie takie akcje? Zapewne nie. A jak widać nie jest to wcale taka prosta akcja. Ci którzy dowodzili wczoraj zapewne dziś poprowadziliby to inaczej. Takie zycie. A już wylewanie swoich żali przy podsumowaniu akcji, wieczny podział na PB i biuro to już lekka przesada.
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2015, 17:20:43 wysłana przez strazak998 »

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 15, 2015, 18:09:10 »
Ostatnio w TV widziałem pożar na wsi, gdzie wodę czerpano Niagarami ze strumyka, który dało się przejść dobrym krokiem (bez przeskakiwania!) a w Warszawie mają problem z Wisły czerpać... O_O Szok i niedowierzanie :D Buhahaha..... Może wystarczyło zadysponować kila OSP z GLMami to by pokazali stołecznym jak się to robi :D

Offline r0cq

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 612
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 15, 2015, 19:32:48 »
Kamaras to na wsi też potrzebowali taką dużą wydajność jak przy zdarzeniu o którym piszemy?
Jak dla mnie powinieneś się czasem zastanowić co piszesz, bo bezsensem jest porównywanie pożaru na wsi z tym co się działo nad Wisłą. Zastanów się proszę teraz jaką wydajność ma Niagara i ile musiałoby ich być, by zapewnić ciągłe podawanie wody przez działko wodno pianowe.
 :straz:

Offline Levy

  • Per aspera ad astra
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.477
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 15, 2015, 20:21:50 »
Kamaras to na wsi też potrzebowali taką dużą wydajność jak przy zdarzeniu o którym piszemy?
Jak dla mnie powinieneś się czasem zastanowić co piszesz, bo bezsensem jest porównywanie pożaru na wsi z tym co się działo nad Wisłą. Zastanów się proszę teraz jaką wydajność ma Niagara i ile musiałoby ich być, by zapewnić ciągłe podawanie wody przez działko wodno pianowe.
 :straz:
Wydajność niagary? A kto mówi o niagarach? Nie ma w stolicy czy okolicach jednostek, które mają na stanie motopompy 8/8 czy nawet 16/8?


PS.
Bardzo ciekawe rzeczy pojawiają się na FB profilu u kolegi @MIKO ;) na ścianie jak i w komentarzach.
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2015, 20:35:30 wysłana przez Levy »
Wpływ dowódcy jako twórcy karności jest przodujący. Gdy dowódca ma powagę wynikającą ze stopnia i stanowiska, a ponadto dużą wiedzę i umiejętność pracy, wówczas jego wpływ działa tak silnie, że każdy podwładny uważa podporządkowanie się mu za samo przez się zrozumiałe.

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 15, 2015, 20:37:12 »
Ten most już się kiedyś palił i został ugaszony, mimo skromniejszego sprzętu jaki był 40 lat temu.

Offline peterek

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.260
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 15, 2015, 20:39:28 »
Na TVN-nie we wiadomościach  podano wiadomość która trochę mnie zastanowiła: Pożar mostu podobno był od godz. ok. 13.30 został ugaszony przez straż, a potem po 17- tej ??? znowu był pożar. Ma ktoś informacje na ten temat.
pozdrawiam
ps. szacun dla chłopaków pracujących w niezwykle ciężkich warunkach w ODO na moście.

Offline b07

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 454
  • Everyone goes home
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 15, 2015, 21:05:01 »
Dawno, dawno temu, za okrutnego, złego PRL-u w Warszawie było coś takiego jak Oddział XI Zawodowej Straży Pożarnej (Port Praski), zwany również oddziałem ratownictwa wodnego.... Jego wyposażenie skompletowano m.in. po doświadczeniach z września 1975 r. Pokusiłem się o mały opis:

https://www.facebook.com/firerescuePL/photos/a.261999717143651.75513.260989290578027/976994802310802/?type=1

Oczywiście dziś takie bogactwo raczej by nie przeszło, ale jedna łódź desantowo-gaśnicza a'la Fire Dart z LFB ew. coś jak paryska Ile de la Cite i jakaś większa amfibia nie byłyby głupim pomysłem. Było nie było, jakikolwiek pożar na Wiśle (np. statek wycieczkowy) poza zasięgiem działek z brzegu dziś = "leżym i kwiczym", względnie "jak utonie to zgaśnie".



« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2015, 21:09:45 wysłana przez b07 »

Offline r0cq

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 612
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 15, 2015, 21:20:58 »
Kamaras to na wsi też potrzebowali taką dużą wydajność jak przy zdarzeniu o którym piszemy?
Jak dla mnie powinieneś się czasem zastanowić co piszesz, bo bezsensem jest porównywanie pożaru na wsi z tym co się działo nad Wisłą. Zastanów się proszę teraz jaką wydajność ma Niagara i ile musiałoby ich być, by zapewnić ciągłe podawanie wody przez działko wodno pianowe.
 :straz:
Wydajność niagary? A kto mówi o niagarach? Nie ma w stolicy czy okolicach jednostek, które mają na stanie motopompy 8/8 czy nawet 16/8?


PS.
Bardzo ciekawe rzeczy pojawiają się na FB profilu u kolegi @MIKO ;) na ścianie jak i w komentarzach.

Odpisałem na wcześniejszy post koledze @kamaras. Oczywiście, że są na Warszawie te które wymieniłeś i wiele jeszcze innych, ale...
 :straz:

Offline firek998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 479
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 15, 2015, 22:19:36 »
Dawno, dawno temu, za okrutnego, złego PRL-u w Warszawie było coś takiego jak Oddział XI Zawodowej Straży Pożarnej (Port Praski), zwany również oddziałem ratownictwa wodnego.... Jego wyposażenie skompletowano m.in. po doświadczeniach z września 1975 r. Pokusiłem się o mały opis:

https://www.facebook.com/firerescuePL/photos/a.261999717143651.75513.260989290578027/976994802310802/?type=1

Oczywiście dziś takie bogactwo raczej by nie przeszło, ale jedna łódź desantowo-gaśnicza a'la Fire Dart z LFB ew. coś jak paryska Ile de la Cite i jakaś większa amfibia nie byłyby głupim pomysłem. Było nie było, jakikolwiek pożar na Wiśle (np. statek wycieczkowy) poza zasięgiem działek z brzegu dziś = "leżym i kwiczym", względnie "jak utonie to zgaśnie".

Wisla jest dluga i szeroka, a oprocz Wisly jest Warta, Odra i inne. Na tych rzekach tez sa mosty, tez plywaja statki wycieczkowe. Zdajesz sobie sprawe ile kosztuja takie lodzie i ich utrzymanie, przechowywanie itp. Raz na 40 lat. Moze zamiast tego zakazac uzywania materialow palnych do budowy takich konstrukcji mostowych.

Offline Levy

  • Per aspera ad astra
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.477
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 15, 2015, 22:50:09 »
Zamiast wydawać miliony na bzdurny sprzęt nauczmy się używać podstawowych środków, którymi dysponujemy już w tej chwili.
Wpływ dowódcy jako twórcy karności jest przodujący. Gdy dowódca ma powagę wynikającą ze stopnia i stanowiska, a ponadto dużą wiedzę i umiejętność pracy, wówczas jego wpływ działa tak silnie, że każdy podwładny uważa podporządkowanie się mu za samo przez się zrozumiałe.