Autor Wątek: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska  (Przeczytany 23557 razy)

Offline flameproof

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
Koledzy.

Proszę o Waszą opinię na następujący temat. Według zaleceń WKRM w jednym z województw, stwierdzono, że błędem jest krzyżowanie i zawijanie pod stopami poszkodowanego pasów na noszach typu deska.

Czy uważacie, że jak pasy są skrzyżowane i jest pętla na stopach to w czasie pionizacji występuje przesunięcie większe, niż przy pasach mocowanych w poprzek? :cooo:

Zaznaczam, że nie chcę tu nikogo poprawiać/krytykować, wymieńmy się naszymi zdaniami na ten temat.


Offline mulat81

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 553
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 29, 2014, 21:34:21 »
zapytaj WKRM ile razy nosił poszkodowanego poza pokazami na ćwiczeniach????, wiem też, że nie ma co kombinować z pasami, im prościej tym lepiej  gdyż w pionie raczej się nie nosi rutynowo poszkodowanych, a w sytuacjach szczególnych jak nie ma złamań to krzyżować, bo jak poszkodowany wyjedzie z deski to CIEBIE UKRZYŻUJĄ , i pamiętaj zdań może być o jedno więcej niż osób wypowiadając się z rożnym doświadczeniem bojowym ^_^ ^_^

a co do linku od Fistach PUNKT E jest nie zalecany, bo problem zrobi się jeżeli pacjent zacznie wymiotować a będziemy mieć go przypiętego przy nogach, aczkolwiek można sobie poradzić, ale czekam tutaj na wypowiedzi WKRM oraz P/M KRM
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2014, 21:40:15 wysłana przez mulat81 »

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.952
    • JRG SGSP
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 29, 2014, 21:37:16 »
1. Prawidłowo zamocowane pasy w sposób równoległy skutecznie unieruchamiają poszkodowanego i żadnych przesunięć nie ma.
2. Krzyżowanie pasów nie powoduje przesunięcia. Powoduje natomiast urazy kompresyjne kręgosłupa.

Offline flameproof

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 29, 2014, 22:11:17 »
każda sytuacja jest inna, i każda warunkuje stosowanie różnych rozwiązań, jednak według tych "zaleceń" jedyną słuszną metodą jest brak krzyżowań i zawijania pod stopami...


Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 30, 2014, 01:30:29 »

a co do linku od Fistach PUNKT E jest nie zalecany, to jest punkt e):

e) zaleca się rozpoczynanie mocowania poszkodowanego pasami do noszy począwszy od kończyn dolnych, chyba że sytuacja na miejscu zdarzenia uzasadnia inną kolejność zapinania pasów;

właśnie dlatego zaleca się mocowanie od nóg, aby w razie wymiotów móc "przekręcić" głowę na bok - jakby zaczynać od głowy, to trzeba "przekręcić" całe nosze i wtedy reszta ciała spada na podłoże...

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 30, 2014, 07:25:56 »

a co do linku od Fistach PUNKT E jest nie zalecany, to jest punkt e):

e) zaleca się rozpoczynanie mocowania poszkodowanego pasami do noszy począwszy od kończyn dolnych, chyba że sytuacja na miejscu zdarzenia uzasadnia inną kolejność zapinania pasów;

właśnie dlatego zaleca się mocowanie od nóg, aby w razie wymiotów móc "przekręcić" głowę na bok - jakby zaczynać od głowy, to trzeba "przekręcić" całe nosze i wtedy reszta ciała spada na podłoże...

Dokładnie. Udowodnione niedowiarkom 3 czy 4 tygodnie temu na recertyfikacji kpp.

Offline mulat81

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 553
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 30, 2014, 19:27:18 »
Pnie Ignacy to lepiej kręcić głową? czy może żeby nogi spadły a pacjenta wraz z korpusem i stabilizacją ręczną głowy obrócić na desce na bok???? może by zapytać co na to koordynator z KG niech doradzi się w małopolsce skąd wywodzą się ostatnie procedury i podręcznik do kpp :kwit:

Offline Levy

  • Per aspera ad astra
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.477
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 30, 2014, 20:33:59 »
No nie wiem... Mnie uczyli żeby poszkodowanego do deski przypinać zaczynając od nóg (chyba że go ewakuujemy, wtedy pas na wysokości klatki), a pasów starać się nie krzyżować (i to bardziej z naciskiem na nie, niż na starać się).
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2014, 20:37:52 wysłana przez Levy »
Wpływ dowódcy jako twórcy karności jest przodujący. Gdy dowódca ma powagę wynikającą ze stopnia i stanowiska, a ponadto dużą wiedzę i umiejętność pracy, wówczas jego wpływ działa tak silnie, że każdy podwładny uważa podporządkowanie się mu za samo przez się zrozumiałe.

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 30, 2014, 21:11:59 »
Mowa o sytuacji, w której mocowanie zaczyna się od głowy - wtedy "przekręcenie" noszy z zamocowaną w klockach głową powoduje zjazd ciała, zgięcie boczne kręgosłupa szyjnego i czasem wysunięcie głowy spomiędzy z klocków  - a czasami nie da się przekręcić noszy o ok. 90 stopni, np. jak się ewakuuje na noszach poszkodowanego z siedzenia pasażera obok kierowcy przez tylny otwór karoserii w polonezie. Poruszanie kręgosłupem szyjnym  po urazie nie jest obojętne dla zdrowia, ale niedrożność to zagrożenie śmiercią... Problem byłby mniejszy, gdyby strażacy mieli nawyk posiadania "po ręką" sprawnego urządzenia ssącego, ale chyba jeszcze nie pora... Bardzo trudno jest nawiązać kontakt z koordynatorem z KG. 

Offline Raizo

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 115
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 30, 2014, 21:47:49 »
nasz koordynator znów mówi, iż pasy przypina się w pierwszej kolejności od klatki piersiowej, aby a całą deską w razie wymiocin przechylić poszkodowanego ...

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 30, 2014, 21:55:01 »
Kiedyś przyszły wytyczne chyba z KG:  :kwit:

Cytuj
ZASADY I ZALECENIA DOTYCZĄCE  MOCOWANIA I PRZEMIESZCZANIA POSZKODOWANYCH  PRZY UŻYCIU NOSZY TYPU DESKA

1.   Po umieszczeniu poszkodowanego na noszach typu deska w sposób minimalizujący ryzyko wtórnych urazów kręgosłupa - np. przy wykorzystaniu 6 rąk 3 ratowników stabilizujących kręgosłup i kończyny, jego zabezpieczenie na wypadek dalszego przemieszczania stanowi komplet czterech pasów mocujących:
a/ pasy powinny być zapięte równolegle, w kierunku prostopadłym do osi noszy, bez jakiegokolwiek ich krzyżowania i dodatkowego oplatania dookoła kończyn poszkodowanego, w sposób umożliwiający bezpieczne przechylenie noszy wraz z poszkodowanym w dowolnym kierunku i pod dowolnym kątem; Ukośne mocowanie pasów dopuszczalne jest jedynie w przypadku konieczności ominięcia rany lub okolicy złamania;
b/ kończyny górne poszkodowanego – jeżeli brak  przeciwwskazań – powinny być ułożone wzdłuż ciała i również zabezpieczone pasami; niedopuszczalne jest pozostawianie kończyn górnych „wolnych” i dokonywanie prowizorycznego ich mocowania; W przypadku konieczności unieruchomienia złamanej kończyny górnej dopuszcza się, jeżeli wymagają tego warunki przemieszczania, unieruchomienie kończyny w pozycji równoległej do ciała - traktowane jako unieruchomienie w pozycji zastanej;
c/ w trakcie przemieszczania poszkodowanego na noszach typu deska wolne końce pasów nie mogą luźno zwisać poza obręb noszy;
d/ jeżeli brak przeciwwskazań, pomiędzy kończynami dolnymi można umieścić butlę tlenową, pod rygorem jej należytego zabezpieczenia minimum jednym, optymalnie dwoma pasami mocującymi w sposób umożliwiający kontrolę wskazań manometru i ustawień przepływomierza;
e/ zaleca się rozpoczynanie mocowania poszkodowanego pasami do noszy począwszy od kończyn dolnych, chyba że sytuacja na miejscu zdarzenia uzasadnia inną kolejność zapinania pasów;
f/ integralnym elementem zabezpieczenia poszkodowanego w trakcie przemieszczania na noszach typu deska jest zestaw do unieruchomienia głowy: klocki stabilizacyjne wraz z podstawą oraz dwa paski mocujące (zważywszy na fakt, że zestaw stabilizujący typu „motyl” nie uzyskał w trakcie eksploatacji pozytywnej oceny użytkowników, należy dokonać jego ewentualnej pilnej, a najpóźniej po zużyciu zestawu, wymiany na zestaw typu „klocki”). Właściwe wykorzystanie  klocków wymaga ich dokładnego przylegania do barków pacjenta i do jego głowy. Umiejscowienie otworów w klockach umożliwiające obserwację przewodu słuchowego zewnętrznego nie jest kryterium decydującym o ich pozycji w stosunku do głowy poszkodowanego, najważniejsze jest ich dokładne przyleganie do barków. Właściwe zastosowanie klocków i pasków umożliwia unieruchomienie odcinka szyjnego kręgosłupa poszkodowanego i niweluje konieczność stosowania kołnierza szyjnego. Należy pamiętać, że unieruchomienie głowy w płaszczyźnie pionowej realizowane jest głównie za pomocą paska czołowego-górnego. Zasadniczym zadaniem paska dolnego jest zapewnienie właściwego położenia klocków względem siebie - nie musi on mieć styku z twarzą poszkodowanego. 
2.   Dalsze przemieszczanie poszkodowanego  powinno być realizowane optymalnie siłami czterech ratowników.  Zaleca się, przed rozpoczęciem jakiegokolwiek przemieszczania, wykonanie  próby mocowania poszkodowanego i sposobu uchwytu noszy poprzez uniesienie noszy na wysokość ok. 20 cm i sprawdzenia mocowania, uchwytu i pasów. Z uwagi na większą siłę mięśni zginaczy w przypadkach konieczności uniesienia noszy ponad poziom stawów biodrowych ratowników  ręce ratowników powinny być wkładane w otwory noszy od dołu. W sytuacjach szczególnych można wykorzystać możliwość uzyskania pomocy od osób postronnych, z zastrzeżeniem, że w tak realizowanej ewakuacji musi uczestniczyć minimum jeden ratownik PSP. W wyjątkowych sytuacjach, na mocy decyzji KDR lub ratownika, można odstąpić od zasad uznanych za bezpieczne realizując przemieszczanie przez mniejszą  liczbę ratowników; decyzja taka musi być jednak uzasadniona szczególnymi okolicznościami, mającymi istotny wpływ na przyjętą metodę realizacji procedur ratowniczych.
3.   Przemieszczanie należy realizować wg zasady „nogami w kierunku marszu”, możliwie z zachowaniem pozycji horyzontalnej poszkodowanego , również w trakcie jego przemieszczania po schodach lub po nierównościach terenu. Przemieszczanie po znacznych nierównościach terenu - np. z nasypu kolejowego, powinno być realizowane przy zachowaniu poziomej pozycji noszy - w razie potrzeby równolegle do nachylenia terenu (rozpoznanie u poszkodowanego objawów wstrząsu nie stanowi podstawy do jego późniejszego przemieszczania po schodach lub nierównościach terenu w pozycji „głową w dół”). Właściwie przymocowany do noszy poszkodowany zazwyczaj toleruje częściowy obrót dookoła osi długiej noszy, natomiast jakiekolwiek odchylenia od pozycji poziomej ciała są przeciwwskazane, gdyż mogą stworzyć poważne zagrożenie dla życia i zdrowia poszkodowanego. W przypadku konieczności, z uwagi na warunki techniczne ewakuacji,  częściowej lub całkowitej pionizacji poszkodowanego, należy ten manewr przygotować w sposób minimalizujący czas pionizacji, uprzedzić poszkodowanego o planowanych działaniach, po powrocie do pozycji poziomej noszy ocenić jego stan.
     W dokumentacji działania te, podobnie jak wynikające z okoliczności przemieszczanie
     poszkodowanego "głową do przodu",  należy opisać jako działania w warunkach
     odstąpienia od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne   
4.   W czasie przemieszczania osoba o największych kompetencjach i doświadczeniu ratowniczym powinna nadzorować stan poszkodowanego obserwując jego twarz - w przypadku działań w warunkach ograniczonej widoczności twarz poszkodowanego powinna być stale oświetlona.
5.   W czasie przekazywania poszkodowanego jednostkom ochrony zdrowia należy zadbać o odzyskanie wszystkich 4 pasów. W przypadku braku 4 pasów na wyposażeniu zespołu ratownictwa medycznego lub szpitala, którym przekazujemy poszkodowanego należy, w celu jak najszybszego przywrócenia gotowości operacyjnej JRG, zdjąć z noszy pas lub pasy w liczbie niezbędnej do zachowania normatywnego wyposażenia noszy JRG w 4 pasy pozostawiając problem mocowania poszkodowanego do noszy personelowi jednostki ochrony zdrowia.
6.   Fakt zniszczenia lub zagubienia pasów lub zestawu do mocowania głowy poszkodowanego należy niezwłocznie meldować przełożonym w celu jak najszybszego odtworzenia normatywnej gotowości operacyjnej w zakresie ratownictwa medycznego.

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 30, 2014, 21:55:43 »
to sprawdzcie to w praktyce
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline mulat81

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 553
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 30, 2014, 23:07:10 »

 Myślę że kolejny problem który nasuwa się po pasach jest zasada badania miednicy (lub jej nie badanie), ucisk spojenia, zamkniecie, otwarcie , wiem że co województwo to zwyczaj, nawet mało co powiat to inne "ZALECENIA", firmy prywatne jeszcze inaczej GOPR TOPR mają jeszcze swoją teorię .... KKRM ( też ma swoja wizję, 'innowacyjna troszkę' -_-, ale to wszystko po to aby było prościej
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2014, 23:20:12 wysłana przez mulat81 »

Offline mulat81

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 553
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 30, 2014, 23:19:26 »
Mowa o sytuacji, w której mocowanie zaczyna się od głowy - wtedy "przekręcenie" noszy z zamocowaną w klockach głową powoduje zjazd ciała, zgięcie boczne kręgosłupa szyjnego i czasem wysunięcie głowy spomiędzy z klocków  - a czasami nie da się przekręcić noszy o ok. 90 stopni, np. jak się ewakuuje na noszach poszkodowanego z siedzenia pasażera obok kierowcy przez tylny otwór karoserii w polonezie. Poruszanie kręgosłupem szyjnym  po urazie nie jest obojętne dla zdrowia, ale niedrożność to zagrożenie śmiercią... Problem byłby mniejszy, gdyby strażacy mieli nawyk posiadania "po ręką" sprawnego urządzenia ssącego, ale chyba jeszcze nie pora... Bardzo trudno jest nawiązać kontakt z koordynatorem z KG.

Zastanawia mnie co robią klocki ( stabilizatory głowy) gdy wszystkie pasy nie są zapięte???, zawsze była stabilizacja ręczna głowy do momentu całkowitego przypięcia poszkodowanego a później klocki.
Przyznam się, że z tym polonezem nie ogarniam sprawy (traktował bym to jako sytuację szczególną, "ewakuację" wówczas zapominany o pewnych postępowaniach wykonywanych standardowo), schematy KPP nie zwalniają z myślenia  :o
kolejne  pytanie co z kołnierzem zapiętym w trakcie kręcenia głową gdyż myślę za na etapie zapinania pasów (czy od nóg, głowy, brzucha albo innej części ciała ^_^) on już jest w 90 % zdarzeń - (10 % pozostawiam na szczególne)   a przynajmniej powinie być - chociaż wiem  że są opracowania o szkodliwości kołnierza - ale ten temat jest obecnie zgłębiany przez tęgie głowy
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2014, 23:22:42 wysłana przez mulat81 »

Offline Kasper

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 281
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 01, 2014, 09:41:25 »
Pasy do przemieszczania zgodnie z poleceniem KG oraz zastrzeżeniem @rafal.bula o kompresji kręgosłupa gdy jest konieczność skośnej ewakuacji:


- strzałki czerwone wskazują na zapięcie pod pachami - tak aby nie było "luzu".
- strzałki niebieskie wskazują na zapięcie blokujące stawy łokciowe - aby nie było możliwości wysunięcia się z obręczy jakie pasy tworzą.

Ten układ pasów nie jest sprzeczny z poleceniem KG. Natomiast kompresja nie wystąpi ze względu główny punkt podporu - pod pachami.

"Niektórzy" mogą się przyczepić, że wystąpi trakcja (naciąg). Otóż tylko tyle, na ile pozwolą pasy - im ciaśniej spięte, tym mniej osunięcia. Warto nadmienić, że takie zjawisko wystąpi przy oplataniu stóp ale tutaj tułów oprze się właśnie na nich. Stad poszkodowany niemal stoi z podparciem (kompresja).

Niniejsza propozycja wydaje się dość dobrym kompromisem. Warto też pamiętać: Deska nie jest przyrządem wysokościowym.

Myślę że kolejny problem który nasuwa się po pasach jest zasada badania miednicy (lub jej nie badanie), ucisk spojenia, zamkniecie, otwarcie , wiem że co województwo to zwyczaj, nawet mało co powiat to inne "ZALECENIA", firmy prywatne jeszcze inaczej GOPR TOPR mają jeszcze swoją teorię .... KKRM ( też ma swoja wizję, 'innowacyjna troszkę' -_-, ale to wszystko po to aby było prościej
Mądre podręczniki opisują "delikatne" lub "ostrożne" badanie grzebieni biodrowych i spojenia łonowego. Od jakiegoś czasu nie jest wskazane wykonywanie tzw. "kołyski" czy napierania na kolce biodrowe (od góry). Ma to dwojakie uzasadnienie. 1) humanitarne tj. nie sprawiać bólu. 2) nie pogłębiać obrażeń.
Stąd delikatnie i ostrożnie badasz czy występuje niestabilność kostna lub tkliwość. Podejrzenie złamania traktujesz jakby to złamanie wystąpiło: dmuchanie na zimne.

Zastanawia mnie co robią klocki ( stabilizatory głowy) gdy wszystkie pasy nie są zapięte???, zawsze była stabilizacja ręczna głowy do momentu całkowitego przypięcia poszkodowanego a później klocki.

Jestem uczulony na "zawsze było". Gdyby od zawsze ludzie podcierali się papierem ściernym i ktoś wpadł na pomysł użyć toaletowego to zostanie okrzyknięty heretykiem? Bo od zawsze było inaczej?

Zapinanie kloców na początku, jest ergonomią pracy zespołów paramedycznych (dwuosobowych) - są tylko dwie pary rąk i klocki zwalniają ręce paramedyka. Strażacy w sile zastępu czy dwóch, raczej mogą sobie pozwolić na komfort stabilizacji ręcznej do czasu zapięcia psów.
Zapinanie pasów od nóg? Uważam, że brak jest uzasadnienia merytorycznego, ale bardzo dobre jest utworzenie jednolitego postępowania. Niezwykle istotne jest współdziałanie wg. jednolitych standardów, tak że strażacy z sąsiednich województw m.in. tę czynność wykonują jednakowo.
Argument wymioty - mogą się pojawić przy zapięciu pasa pierwszego, po zapięciu klocków jak i przy wsuwaniu noszy do karetki (włączamy myślenie, z którego nie jesteśmy zwolnieni). Trudno tutaj mówić o zależności zapinania pasów od góry z wywołaniem wymiotów. Jedno tutaj jest pewne, przy obracaniu zapiętych noszy czy samego poszkodowanego - klocki trzeba wypiąć z prędkością światła.

« Ostatnia zmiana: Grudzień 01, 2014, 09:45:43 wysłana przez Kasper »
Cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare. Cyceron.

Oceniając człowieka pomyśl, co byłby wart, gdyby nie był na stanowisku. Oscar Wilde

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 01, 2014, 10:42:33 »
ja ma taka uwage do tego zdjecia ze ten pasy w okolicy bioder to powinien trzymac biodra a nie dlonie. poza tym uwazam ze podpinanien pod pachami jest najlepszym rozwiazaniem i zamykaniem buzi stopowym krzyzowcom, ktorzy nie znaja anatomii kregoslupa
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 01, 2014, 15:32:06 »
Na przytoczonym zdjęciu, gdy nosze będą przenosić strażacy w rękawicach specjalnych, łapy poszkodowanego przesuną się ku górze, w kierunku brzucha i powstanie luz, nieważne jak dobrze będą dociśnięte na początku. Piszę z doświadczenia, chyba, że jest na to jakiś magiczny myk, którego nie znam. No offence, pytam z chęci poszerzenia wiedzy.
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline Levy

  • Per aspera ad astra
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.477
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 01, 2014, 15:40:59 »
ja ma taka uwage do tego zdjecia ze ten pasy w okolicy bioder to powinien trzymac biodra a nie dlonie.

Ale z drugiej strony jakby poszkodowany miał zacząć wywijać witkami... :fiuu:
Wpływ dowódcy jako twórcy karności jest przodujący. Gdy dowódca ma powagę wynikającą ze stopnia i stanowiska, a ponadto dużą wiedzę i umiejętność pracy, wówczas jego wpływ działa tak silnie, że każdy podwładny uważa podporządkowanie się mu za samo przez się zrozumiałe.

Offline mulat81

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 553
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 01, 2014, 16:24:39 »
Kasper a tak z ciekawość 4 pas na podudzia czy uda bo rozumiem że pięciu nie masz o ile będą 4,  ^_^, a tak przy okazji tego kolesia bym poprosił aby trzymał sobie rączkami szeleczki i jeden paseczek wolny gdybym działał na 3 sztukach (a gdy nie przytomny to kropelka i paluszek do paluszka  -_-) , a tak jest najczęściej, i naprawdę dawno nie widziałam w ZRM ani w Straży 4 pasów na desce, częściej można spotkać szczególnie w PRM 2,5 lub 2

Offline Kasper

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 281
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 01, 2014, 18:12:08 »
ja ma taka uwage do tego zdjecia ze ten pasy w okolicy bioder to powinien trzymac biodra a nie dlonie. poza tym uwazam ze podpinanien pod pachami jest najlepszym rozwiazaniem i zamykaniem buzi stopowym krzyzowcom, ktorzy nie znaja anatomii kregoslupa
A czy trzymając jedno i drugie nie trzyma obu?

Na przytoczonym zdjęciu, gdy nosze będą przenosić strażacy w rękawicach specjalnych, łapy poszkodowanego przesuną się ku górze, w kierunku brzucha i powstanie luz, nieważne jak dobrze będą dociśnięte na początku. Piszę z doświadczenia, chyba, że jest na to jakiś magiczny myk, którego nie znam. No offence, pytam z chęci poszerzenia wiedzy.
Pasy są z materiału nierozciągliwego. Deska także. W dużym uproszczeniu tworzą nierozciągliwy pierścień. Jeśli są dobrze spięte pasy, zawartość ów "pierścienia" musiałaby stracić objętość aby wytworzyć luz.

Kasper a tak z ciekawość 4 pas na podudzia czy uda bo rozumiem że pięciu nie masz o ile będą 4,  ^_^,
Pasy mocujemy zgodnie z aktualnymi potrzebami. Niektórych pasów nie założymy na obrażenia inne przemieścimy tam gdzie mają spełniać dodatkowe funkcje. Oczywiście pod warunkiem, że nie zagrozi to bezpieczeństwu poszkodowanego.

a tak przy okazji tego kolesia bym poprosił aby trzymał sobie rączkami szeleczki i jeden paseczek wolny gdybym działał na 3 sztukach (a gdy nie przytomny to kropelka i paluszek do paluszka  -_-) ,
Podaj merytoryczne uzasadnienie. Najlepiej z fachowej literatury.
Nadto, polecam przeczytać instrukcję KG wklejoną nieco wyżej.


a tak jest najczęściej, i naprawdę dawno nie widziałam w ZRM ani w Straży 4 pasów na desce, częściej można spotkać szczególnie w PRM 2,5 lub 2
Zdjęcie zostało wykonane w JRG gdzie na 21 są  dwie kompletne deski z 4 pasami + 2 pasy zapasowe na nieprzewidziane okoliczności.

To, że czegoś nie widziałeś od dawna nie dowodzi braku istnienia tej rzeczy ale tego, że mało widziałeś lub mało się rozglądasz.
Cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare. Cyceron.

Oceniając człowieka pomyśl, co byłby wart, gdyby nie był na stanowisku. Oscar Wilde

Offline Kasper

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 281
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 01, 2014, 18:16:00 »
ja ma taka uwage do tego zdjecia ze ten pasy w okolicy bioder to powinien trzymac biodra a nie dlonie. poza tym uwazam ze podpinanien pod pachami jest najlepszym rozwiazaniem i zamykaniem buzi stopowym krzyzowcom, ktorzy nie znaja anatomii kregoslupa
A czy trzymając jedno i drugie nie trzyma obu?

Na przytoczonym zdjęciu, gdy nosze będą przenosić strażacy w rękawicach specjalnych, łapy poszkodowanego przesuną się ku górze, w kierunku brzucha i powstanie luz, nieważne jak dobrze będą dociśnięte na początku. Piszę z doświadczenia, chyba, że jest na to jakiś magiczny myk, którego nie znam. No offence, pytam z chęci poszerzenia wiedzy.
Pasy są z materiału nierozciągliwego. Deska także. W dużym uproszczeniu tworzą nierozciągliwy pierścień. Jeśli są dobrze spięte pasy, zawartość ów "pierścienia" musiałaby stracić objętość aby wytworzyć luz.

Kasper a tak z ciekawość 4 pas na podudzia czy uda bo rozumiem że pięciu nie masz o ile będą 4,  ^_^,
Pasy mocujemy zgodnie z aktualnymi potrzebami. Niektórych pasów nie założymy na obrażenia inne przemieścimy tam gdzie mają spełniać dodatkowe funkcje. Oczywiście pod warunkiem, że nie zagrozi to bezpieczeństwu poszkodowanego.

a tak przy okazji tego kolesia bym poprosił aby trzymał sobie rączkami szeleczki i jeden paseczek wolny gdybym działał na 3 sztukach (a gdy nie przytomny to kropelka i paluszek do paluszka  -_-) ,
Podaj merytoryczne uzasadnienie. Najlepiej z fachowej literatury.
Nadto, polecam przeczytać instrukcję KG wklejoną nieco wyżej.


a tak jest najczęściej, i naprawdę dawno nie widziałam w ZRM ani w Straży 4 pasów na desce, częściej można spotkać szczególnie w PRM 2,5 lub 2
Zdjęcie zostało wykonane w JRG gdzie na 21 są  dwie kompletne deski z 4 pasami + 2 pasy zapasowe na nieprzewidziane okoliczności.

To, że czegoś nie widziałeś od dawna nie dowodzi braku istnienia tej rzeczy ale tego, że mało widziałeś lub mało się rozglądasz.
Cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare. Cyceron.

Oceniając człowieka pomyśl, co byłby wart, gdyby nie był na stanowisku. Oscar Wilde

Offline acidapple

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 27
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 01, 2014, 18:24:27 »
@ignacy, @fistach. Mnie też uczyli że pierwszy pas zapina się na klatce piersiowej i jedzie w dół, na końcu klocki. Byłem w Małopolsce na kpp (prowadzone przez gości od procedur), w opolskim i w wlpk. Na różnych zawodach występowałem, mam kolegów co uczestniczą w mistrzostwach kpp joanitów i wielu innych tego typu i są jedną z najbardziej doświadczonych (żeby nie powiedzieć że najlepszych bo to źle brzmi w tym wypadku) drużyn jakich znam, też rozmawiałem z różnymi ratownikami i tylko tutaj od was słyszę, że zaleca się jednak zapinanie od nóg. Powiem tak gdybym na jakimś pokazie albo na zdarzeniu zapinał od nóg (ale w sytuacji kiedy poszkodowany leży na ulicy nie w polonezie) to w pierwszym przypadku miałbym błąd krytyczny a w drugim zj... od góry.
Moim zdaniem sytuacja nie jest tak oczywista. Zawsze mi tłumaczono jedziesz od głowy kołnierz (poszkodowany nie jest w ciężkim stanie żeby teraz nie utrudniać), pas pod pachami klient wymiotuje przekręcacie go na siebie (nogami się nie przejmuj), kolega stabilizuje cały czas głowę, ssak.
Bo rozumiem to tak mam kołnierz założony zaczynam od nóg paski i zaczyna mi wymiotować to jeszcze odpinać przekręcać  dla mnie trochę nielogiczne.

Ta sytuacja przedstawiona przez Ciebie też jest prawidłowa z tym polonezem bo inaczej się nie da. Ale wytłumaczcie mi na prostym przykładzie żeby mnie przekonać, nie wyjątkami, które zdarzają się rzadziej i wtedy włączamy myślenie jak zrobić to inaczej żeby było dobrze.

Tylko nie zrozumcie mnie że ja wiem lepiej tylko chce poznać wasze doświadczenie i dlaczego jednak ta metoda powinna obowiązywać. Widzę że regiony Polski są podzielone co do metody zapinania.

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 02, 2014, 08:00:40 »
Problem nie ma zasadniczego znaczenia, ale dla porządku, żeby było jak odpowiadać na pytania, wypadało coś przyjąć. "Głowa na końcu" sprawdza się na wypadek wymiotów, kiedy ciało jeszcze nie jest przymocowane do noszy i nie da się obrócić "w całości". Warto  wspomnieć, że kołnierz nie jest warunkiem stabilizacji i jak go nie ma to wypada stabilizować ręcznie,  aż do momentu umocowania głowy w klockach. Mocowanie pasów "od nóg" może mieć też korzystne znaczenie w przypadkach złamań kości udowych, zwłaszcza w Polsce, gdzie wiele lat temu wycofano z karetek szyny wyciągowe  i już. 

Offline mulat81

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 553
Odp: Prawidłowe zapięcie poszkodowanego pasami na noszach typu deska
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 02, 2014, 23:30:14 »
a tak przy okazji tego kolesia bym poprosił aby trzymał sobie rączkami szeleczki i jeden paseczek wolny gdybym działał na 3 sztukach (a gdy nie przytomny to kropelka i paluszek do paluszka  -_-) ,
"Podaj merytoryczne uzasadnienie. Najlepiej z fachowej literatury.
Nadto, polecam przeczytać instrukcję KG wklejoną nieco wyżej."
 
Poproś kogoś z biura (najlepiej cywila) połóż na desce dopnij go tak jak na foto , a później z wolnymi rękami aby sam sobie zaplótł na brzuszku i zapytaj o wrażenia ???, myślę że komfort psychiczny dla leżącej osoby jest zupełni inny, ale skoro instrukcja jest najważniejszą to OK,  ja myłsę że poszkodowany NAJWAŻNIEJSZY i jego komfort psychiczny a później procedury, i nie jest to merytoryczne , ale cóż

"Zdjęcie zostało wykonane w JRG gdzie na 21 są  dwie kompletne deski z 4 pasami + 2 pasy zapasowe..."

Zauważ na 21 są DWIE KOMPLETNE!!!! a reszta ma po3 a może i mniej jakbyś lepiej spojrzał?? 

"To, że czegoś nie widziałeś od dawna nie dowodzi braku istnienia tej rzeczy ale tego, że mało widziałeś lub mało się rozglądasz."
 :stop: Widzę dużo, dodatkowo staram się słuchać i wyciągać wnioski,
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2014, 23:50:47 wysłana przez mulat81 »