W temacie do sa psp 2014 jest popisane tego od uja.
Żeby zrobić to 3:30 na 1000m wystarczy przez jakiś czas pobiegać, wyćwiczyć ogólną kondycję i zrzucić trochę tłuszczu jeśli trzeba.
Jak celujesz w 3:00-3:15 to sprawa zaczyna iść pod górkę. Jak ktoś biegł ten dystans a zakładam ze tak, to wie że po jakimś czasie zaczyna brakować pary w nogach i więdną. Interwały pomagają w powiększeniu zakresu tlenowego wysiłku, opóźniając wjazd do mięśni kwasu mlekowego. 6x 200 i 3x 100 to za mało na jeden trening, chyba że dopiero się rozkręcasz. Nie polecam katowania cały czas tego samego układu, lepiej rozłożyć to na różne rodzaje, np 1 dzień 10x 100m-100m, przerwa na dojście do siebie i 10x 100m-200m. 2 dzień 5x 200m-200m, 5x 100mx100m 5x 200m-200m, 5x 100m-100m, 3 dzień 4x 400m, a potem trening do 50m (wyskoki, skipy, wykroki, przyśpieszenia, starty z bloków itd.) Kolejność treningów też warto przekładać. Nad tempem nie ma się co rozwodzić, po prostu trzeba zapie***** ile sił i nie odpuszczać, czasem zbiera na wymioty, czasem kreci się w głowie ale właśnie o to chodzi, żeby za każdym razem iść dalej razem z bólem. Polecam też podbiegi i trening brzucha chociaż raz w tygodniu.
Co do długich wybiegań... byli już tacy, co się na tym przejechali. 1000m to nie jest bieg w którym można jakoś sensownie rozkładać siły, po prostu trzeba duć dobrym tempem i zakończyć lepszym.
/info od gościa, który 3 lata temu robił 2:58. Pozdrawiam i do boju
