Okej, idę z własnej woli, wydmuchuję 0,00, po czym strzelam na szybko piwo i wsiadam za kółko. Zatrzymuje mnie patrol, dmucham, wychodzi mi 0,4. Nie przyznaję się do piwa, tendencja już spadkowa. Upieram się, że przed chwilą dmuchałem u strażaków i miałem 0,00... I zaczyna się cyrk.
Idea może i piękna, ale naprawdę wyjdą z tego jaja. Zacznijmy jeszcze badać ciśnienie, poziom glukozy, wzrok, montujmy anteny do odbioru telewizji cyfrowej (to już chyba było
), czyśćmy kominy, rąbmy drewno, wrzucajmy węgiel. STOP.