Oj, ja tu widzę coś o wiele poważniejszego niż wykluczenie ze związku "który nic nie daje i na nic nie jest potrzebny".
(...)
W normalnej sytuacji to faktycznie bez znaczenia czy OSP jest w ZOSP, ale przy takiej "wojnie", kto wie czy nie jest to krok przygotowawczy (argument) przed zakończeniem finansowania jednostki z budżetu gminy, co w zasadzie oznacza koniec jej działalności.
No dokładnie, już kiedyś w którymś wątku ktoś wspominał, że władza nie może zlikwidować OSP, bo jest ona stowarzyszeniem. Ale spróbujcie działać, gdy odetnie się Wam źródło finansowania. W skrócie można to opisać tak- burmistrz podejmie decyzję o zaprzestaniu finansowania jednostki ze środków gminy, ponieważ na wniosek przewodniczącego prezydium gminnego ZOSP, została ona wyłączona ze struktur Związku. I od tych decyzji wypadałoby się odwoływać i do burmistrza i do przewodniczącego... Albo do zarządu powiatowego, ale
„Nie mamy cienia złudzenia, że decyzja się zmieni, ponieważ w prezydium powiatowym zasiadają te same osoby tylko wymieszane funkcjami.(...)"
No rzeczywiście, chyba jedynym wyjściem jest to, żeby ogólnopolskie media narobiły burmistrzowi gnoju. Bo ktoś kto siedzi w polityce i robi wałki, pewnie ma jeszcze jakieś inne tajemnice. Wtedy referendum i agitowanie za odwołaniem burmistrza, ewentualnie wniosek o odwołanie zarządu gminnego ZOSP. Ale czy ta druga możliwość istnieje, jeśli jednostka została wykluczona? Ewentualnie można wejść na drogę prawną, ale z tym różnie może być...