Prawda jest taka, że wielu strażaków jeździ do akcji choć nie powinno. To nie pierwszy taki przypadek. Często te osoby są zagrożeniem nie tylko dla samych siebie ale i dla innych. Było już na forum o strażaku, który zasłabł za kierownicą w czasie jazdy do akcji i o kierowcy z padaczką. Sam znam przypadek gdzie strażak miał atak padaczki w koszu podnośnika.
W przypadku OSP nie stawia się na dobry stan zdrowia, czy kondycję fizyczną. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co jest mniejszym złem. Brak strażaków, czy ludzie którzy dostają ataku astmy po wejściu na 3 piętro...