Autor Wątek: Rady dla młodego dowódcy  (Przeczytany 5535 razy)

Offline Pumba

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 234
Rady dla młodego dowódcy
« dnia: Grudzień 06, 2011, 23:05:40 »
Witam wszystkich. Skoro jest temat rady dla kierowcy to pozwoliłem sobie utworzyć temat rady dla młodego dowódcy... Może się to wyda komuś dziwne czy coś, ale zwracam się do Was z prośbą o jakieś porady dla młodego dowódcy. Ostatnio ukończyłem kurs z wynikiem celującym, (jako jeden z dwóch). Byłem przy akcjach jako dowódca: pożar stodoły to w sumie nic takiego co się ma spalić to i tak spłonie raczej nie ugasimy i byłem też przy poważnej akcji jako dowódca ,wypadek 3 samochodów, dziecko uwięziony w samochodzie, 7 poszkodowanych, niby jakieś pochwały były że to dobrze ogarnąłem ale chciałbym jakiś porad od Was bardziej doświadczonych, i proszę by co niektórzy darowali sobie posty w stylu ze za młody itp że jest dowódca a nie wie co robić...
Xyz

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 06, 2011, 23:11:51 »
Prawie całe to forum jest jedną wielką radą – wystarczy wyciągać wnioski. Niestety dowodzenie to w dużej części wykładnik wcześniej zebranych doświadczeń i trudno to  opisać . Owszem niektórzy stosują różne zasady, własne lub zapożyczone, a o efektywności dowodzenia napisano dużo ale …………….. i to nie takie proste .

Ps. Po pierwsze wiedza i doświadczenie , po drugie wiedza i doświadczenie , po trzecie wiedza i doświadczenie . Niestety u Nas często doświadczenie i to nie zanalizowane zastępuje wiedzę więc jest jak jest .

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.956
    • JRG SGSP
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 06, 2011, 23:16:23 »
Tak jak pisze MIKO, ciężko stworzyć jakieś abecadło dla dowodzącego. Na początek powiem Ci tyle: po każdej akcji przeanalizuj sobie rzetelnie jej przebieg, co było dobrze zrobione a co można było zrobić lepiej. Jeśli wyjdzie Ci że w którymś momencie zabrakło Ci wiedzy albo nie jesteś pewny, to uzupełnij, poczytaj, dowiedz się, spytaj na forum.

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 06, 2011, 23:24:14 »
Pumba przede wszystkim cały czas myślenie i przewidywanie, a z czasem będziesz się czuł pewniej jadąc do akcji 'z przodu'.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 06, 2011, 23:51:30 »
Myślenie i przewidywanie – to jeszcze nie tak – za dużo myśleć i przewidywać nie można – w ratownictwie jest z reguły tak , że kilka dróg prowadzi do celu, a ilość scenariuszy do przewidzenia jest nie ograniczony . Jak zaczniesz myśleć i przewidywać to możesz na tym zakończyć nie podejmując żadnej decyzji. Lub będziesz ją modyfikował w nieskończoność . Tu trzeba być pewnym decyzji , zamiaru taktycznego, zidentyfikowanych zagrożeń.  Myśleć „analizować” niestety można dopiero po akcji i ważne by to szczerze robić .

Jak czasami prowadzę zajęcia dla Strażaków OSP (również dowódców) często zadaje pytanie – najważniejszy wasz cel podczas akcji ratowniczej . Zawsze zaczynają się szczytne i piękne wypowiedzi : ratować życie , nieść pomoc itd.  Z przykrością im odpowiadam że to w przedszkolu dzieciom mogą opowiadać, życie jest bardziej brutalne .

A więc cele :

1.   Samemu nie zginąć i nie zabić swoich ludzi
2.   Nie zabić i nie sprowadzić zagrożenia na osoby postronne
3.   Niektórzy  dodają tu jeszcze kilka punktów ………………………
4.   I dopiero gdzieś tu zaczynamy mówić o ratowaniu życia i mienia .

Pozdrawiam

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 07, 2011, 00:30:56 »
Myślenie i przewidywanie - zdrowego myślenia nigdy za wiele; co do tego drugiego zastąpiłbym to działaniem i szybkim reagowaniem na zmieniającą się sytuację.
Jeżeli jesteś jednym z kilku dowódców działającym na swoim odcinku - skup się na swoim zadaniu (to jest to prostsze). Jeśli natomiast przyjdzie Ci dowodzić całością działań musisz patrzeć na wszystko z innego, szerszego punktu widzenia - to tak jakbyś stał z boku i spróbował objąć wzrokiem całe miejsce akcji (i tu możemy umieścić to przewidywanie, np. "czy jeszcze coś jest/będzie mi potrzebne", chociażby - czy potrzebuje zaopatrzenia wodnego, w jakiej ilości i w związku z tym, czy mogę obecnie to zaopatrzenie sobie załatwić). Takie spojrzenie "na zimno z boku" jest czasem szalenie istotne. Przykład, jedna OSP gasiła kiedyś przydomowy garaż, dowodzący szybko rozwinął się i zlokalizował pożar. Jednak skupił się jedynie na gaszeniu. Kolejny dowodzący, z PSP, na spokojnie (bo pożar był już zlokalizowany) spojrzał na sytuację z innego punktu widzenia - czy zadymienie przeszło do domu mieszkalnego, czy w domu są lokatorzy, czy prąd stanowi zagrożenie dla pracujących ratowników etc. Czasem pierwszy KDR, często ten młody i niedoświadczony jeszcze, skupia się jedynie na fragmencie działań, choć jego zadaniem jest właśnie skupienie się na wszystkich elementach zagrożenia, z zachowaniem bezpieczeństwa dla ratowników w pierwszej kolejności, jak już to zostało napisane w poprzednim poście.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 07, 2011, 01:31:17 »
Dodam jeszcze że jest kilka lub kilkanaście charakterystycznych określeń dowódców np. :

Yeti – wszyscy o nim mówią nikt go nie widział .

Robocop -  robi wszystko czyli nic .

Ratownik - (zero-11 przywołał)  wyrywa prądownice by gasić, a za narożnikiem ludzie umierają.

Rozgłośnia Radiowa – mówi dużo, niekoniecznie na temat i głównie przez radiostacje .

Itd.

Ważne byś nie dał się zaszufladkować do jednego z tych określeń . Źle mi się kojarzy to słowo w pewnych ustach ale …..  musisz być „elastyczny” z wszystkiego po trochu .

I na razie tyle ….. jak przejdziemy poziom wyżej to się jeszcze odezwę bo jest kilka ciekawych niuansów i sztuczek . Choćby panowanie, wpływ i utrzymanie „tempa” akcji . 

Offline podymacz

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 155
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 07, 2011, 13:28:09 »
Ja też dodam coś od siebie:
Dobry dowódca w czasie akcji słucha podległych strażaków.
Miałem okazję być pod rozkazami pewnego dyktatora-dowódcy.
Mówię mu: "Dowódco, a może zamiast zaczepić tą linę tam gdzie może się coś urwać, założymy np. tam".

Usłyszałem:"nie dyskutuj, ja wiem co mam robić itp". No i oczywiście się urwało, ale co tam - Liczy się zdanie tylko dowodzącego.
Oczywiście jest bardzo źle jeżeli wszyscy zaczną podsyłać swoje rady i spostrzeżenia, ale czasem warto (jako dowódca) wyłapać istotne dla przebiegu akcji szczegóły zgłaszane przez załogę, a nie zamykać się tylko i wyłącznie na to co się uważa.  :straz:

Offline Porta

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.704
  • Zgred
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 07, 2011, 13:53:49 »
Ocena celująca na egzaminie, a życie to co innego. Młody jesteś z tego co widzę, a do akcji pewnie zacząłeś jeździć nie tak dawno. Więc póki co możesz, opieraj się na tym, by osoba decydująca była najbardziej oblatana i doświadczona w zastępie.
Aktualności, artykuły, społeczność: www.Remiza.pl
Sklep pożarniczy - www.remiza.com.pl/sklep

Offline ognista fala

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 407
  • wchodzę tam skąd ty uciekasz
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 07, 2011, 14:32:19 »
a ja myślę że poprostu być sobą i robić swoje bo jak można komuś coś doradzić nie wiedząc jakie zdarzenie będzie. wszystkich akcji nie da się zdefiniować jak słowa pożar (którą to definicję usunięto z przepisów ppoż):)

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 07, 2011, 15:17:25 »
Panowie od urwania czegoś tam.

Dowódca niekoniecznie ma słuchać i konsultować się . Oduczcie się jednak  wydawania rozkazów czynnościowych, a uczci się je formułować  problemowo - zadaniowo.  Problem do rozwiązania .

Taki przykład , fajny bo z jakiś dużych ćwiczeń  gdzie KDR/DOB  nie znał ratowników .

Poszkodowany z przygniecionymi nogami prze jakiś duży przedmiot -  chyba autobus .  DOB z łapanki bierze 4 strażaków – Rozkaz wygląda mniej więcej tak :  Panowie poduszki  i podnieście tan autobus – koniec DOB znika w ferworze walki . No to ratownicy biorą te poduszki idą odnajdują tego poszkodowanego , ale poduszek nie da się podłożyć .  DOB znikł,  dowódcy w śród nich nie wyłonił  i powstaje problem co dalej – najlepiej usiąść i czekać może ktoś się pojawi , może coś się wydarzy. 

DOB dał zadanie bez alternatywy .

Ten sam przykład w inny sposób .

Rozkaz może wyglądać mniej więcej tak :

Panowie kto tu z Was dowodzi , kto ma najwyższy stopniem , A OK. jak masz na Imię , Jaka jednostka  - DOB wyłonił lidera i go zidentyfikował co ważne .

Jacek słuchaj tam jest  poszkodowany z przygniecionymi nogami . Zajmują się nim chłopaki ale trzeba wykonać do niego dostęp w celu umożliwienia ewakuacji . Musicie podnieś ten autobus , proponuje poduszki wysoko ciśnieniowe ale musicie sami ocenić jaka technika będzie najskuteczniejsza i jaki sprzęt jest wam potrzebny . Weście pod uwagę zagrożenia i BHP ………….. tu można coś na szybko wymienić . Macie radiostację ? pracuje na kanale XXX mój kryptonim XXXX , jest tu również mój zastępca XXXX w razie problemów meldujcie . Czy są pytania czy wszystko zrozumiałe – tak to do działań.

Oczywiście można jeszcze dołożyć kilka elementów ale na początek wystarczy .

DOB wyłonił lidera , przedstawił problem , wskazał możliwe metody działania , dał możliwości poszukiwania alternatywnych technik  , określił jak go znaleźć  , sprawdził czy rozkaz zrozumiał .

Pomijam skuteczność , przejrzystość i  zrozumiałość  takiego rozkazu , ale Jacek uczy się dowodzić , za kilka lat pewnie będzie DOB/KDR , a co z tym związane będzie rozumiał wagę jakości i staranności wydanego rozkazu . 

Ale Ja rozumiem że tego na kursie to uczyli   -_-

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2011, 15:23:19 wysłana przez MIKO »

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 07, 2011, 22:27:26 »
No nie wiem co to musiałoby być za zdarzenie, by KDR tak po prostu zostawił akcję wydobywania poszkodowanego spod przygniatającego go pojazdu dowódcy niższego stopnia (jakaś masówka chyba), ale wiem o co Miko chodziło. To nie musi być na starcie takie wyzwanie; wystarczy coś takiego: "w samochodzie jest poszkodowany, trzeba wykonać dostęp. osoba jest przytomna, stabilna więc "bez nerw". jak trzeba tnijcie dach. jakby co ja jestem obok, przy drugim pojeździe". Od razu łatwiej pracować z takim nastawieniem, kiedy młody dowódca nie myśli czy i w jakiej skali można mu "zniszczyć" samochód na którym działa.
Podobnie - "..jak trzeba, dawaj pianę" - oj, tu nie jeden "świeżak" zastanowiłby się czy można mu podać środek pianotwórczy, ale kiedy słyszy się takie słowa z ust KDR... inna robota.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Rady dla młodego dowódcy
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 07, 2011, 23:10:40 »
Kiedyś przygotowałem taką ciekawą (w moim odczuciu) prezentację na temat kierowania działaniami ratowniczymi, w którym zamieściłem kilka punktów dla KDR. Do wykorzystania przez wszystkich dowódców różnych szczebli, choć zaznaczam, że to jedynie mój punkt widzenia i tylko hasła, które mogę rozwinąć (nikt nie chciał umożliwić mi pokazania jej w gronie dowódczym).

1. PRIMO NON CERE - NIE POGARSZAJ SYTUACJI (to głównie tyczy d-ców JRG, oficerów operacyjnych i innych ważniaków pojawiających się po jakimś czasie na akcji).
2. NIECH CIĘ WIDZĄ I SŁYSZĄ - tu kłaniają się nasze hełmy, brak kamizelek itp. ale wielu dowódców mimo tych braków jest rozpoznawalnych i wszyscy wiedzą, "kto tu rządzi". Inna sprawa, że dobry dowódca powinien być autorytetem, a ten wyrabia się na co dzień (to co MIKO pisał, wiedza i doświadczenie, wiedza i doświadczenie itp. itd. oraz systematyczna PRACA U PODSTAW, KAŻDEGO DNIA A NIE TYLKO NA AKCJI)
3. ZADBAJ O WŁAŚCIWĄ ŁĄCZNOŚĆ - był kiedyś wątek oficera łącznikowego, często jego brak powoduje tworzenie się "ROZGŁOŚNI RADIOWEJ".
4. NIE ZAJMUJ SIĘ DROBIAZGAMI - była o tym mowa już (by ktoś nie zginął za rogiem jak odkręcamy zawór butli gazowej itp.) - nie jest to łatwe, wiem, że łatwo mówić/pisać trudniej zrobić.
5. Trochę powiązane z czwartym - PAMIĘTAJ, ŻE O WSZYSTKIM NIE MOŻESZ DECYDOWAĆ. NIE ZWALNIAJ INNYCH OD ODPOWIEDZIALNOŚCI. Tutaj kłaniają się odcinki bojowe, dowódcy odcinków bojowych itd. podział na odcinki bojowe bez wyznaczenia d-cow tych odcinków bojowych niewiele pomoże.
5. DAWAJ PRZYKŁAD PODWŁADNYM. ZAWSZE!!! - tu bym mógł książkę napisać i podeprzeć się zdjęciami i przykładami z życia wziętymi. Rozumiem też kadrę, która np. nie ma umundurowania specjalnego (a dowódczo - sztabowe nie zapewnia żadnej ochrony) i często nie może dawać przykładu, ale są pozytywne przypadki. Dowódca nie jest nadstrażakiem, obowiązują go te same reguły co innych.
7. WYKORZYSTAJ KOLEŻEŃSKIE STOSUNKI - o tym też wielokrotnie było na forum. Jeżeli nie wiemy czegoś skorzystajmy z pomocy (np. telefonicznej), dobrze jest, by integrować się z medykami, policjantami, gazownikami itp. itd. To na pewno pomaga, inaczej się pracuje, inaczej się dowodzi.
8. INFORMUJ SWOJEGO PRZEŁOŻONEGO - raportowanie - ważny aspekt, trzeba wyważyć i wiedzieć (kłania się doświadczenie i współpraca) co i kiedy, ale nie można o tym zapominać.
9. WYKORZYSTUJ DOŚWIADCZENIE INNYCH.
10. ZORIENTUJ SIĘ JAKIE MASZ MOŻLIWOŚCI UZYSKANIA POMOCY.
Tutaj ważna jest dobra współpraca z MSK i PSK - oni mają dużo większe możliwości i trzeba o tym po pierwsze wiedzieć, a po drugie korzystać z tego.
11. KONTROLUJ PRZEPŁYW INFORMACJI. UNIKAJ DUBLOWANIA PRACY.
O chaosie informacyjnym nie chce mi się pisać bo niestety styknąłem się z profesorami chaosu.
11. WYELIMINUJ LUB WYKORZYSTAJ OSOBY POSTRONNE - nie łatwe, ale bardzo ważne - zabezpieczenie miejsca zdarzenia.
12. PLANUJ KROK NASTĘPNY. UNIKAJ ZNALEZIENIA SIĘ W SYTUACJI BEZ WYJŚCIA. ZAKŁADAJ NAJGORSZE - dla mnie oczywista oczywistość, ale wielu budzi się z ręką w nocniku. Przykładów można by sporo, wiele wątków dot. zaopatrzenia wodnego jest znamienna.
13. WRÓĆ DO NORMALNYCH DZIAŁAŃ, GDY TYLKO BĘDZIE TO MOŻLIWE - odtworzenie gotowości (trochę górnolotne, ale ważne, by np. zapewnić ludziom odpoczynek, a nie żeby z akcji na akcję jechali bo to już może być niebezpieczne i spowodować np. zasłabnięcie).
15. PAMIĘTAJ, ŻE PROKURATOR PRZYJRZY SIĘ TWOJEJ DZIAŁALNOŚCI. BĄDŹ OTWARTY. DZIAŁAJ PROFESJONALNIE.
Wielu się boi prokuratora, ale niewielu się spotkało faktycznie z nim. Jeżeli działasz profesjonalnie, nie masz sobie nic do zarzucenia to czego się bać??? Podajcie jeden przykład strażaka działającego profesjonalnie, którego prokurator oskarżył.
16. JEŻELI TO MOŻLIWE STOSUJ NAJPROSTSZE METODY. KORZYSTAJ Z DOSTĘPNEGO SPRZĘTU.
Może truizm, ale często warto zobaczyć, czy np. można normalnie drzwi otworzyć, niekoniecznie hydrauliką.
17. WSPÓŁDZIAŁAJ ZE ŚRODKAMI MASOWEGO PRZEKAZU.
Media to przyjaciel, a nie wróg.
18. PAMIĘTAJ, ŻE PO OPANOWANIU SYTUACJI NASTĄPI ROZŁADOWANIE STRESÓW.
PTSD - powinniśmy wiedzieć co to jest, jakie są objawy i jak sobie radzić jeżeli występują. To ważne dla każdego, ale dowódca powinien dbać także o swoich ludzi i ich obserwować/rozmawiać/rozpoznawać objawy.   
19. BĄDŹ PRECYZYJNY - dowódca powinien być konkretny a nie "ciepłe kluchy".
20. PRZEPROWADŹ RZETELNĄ ANALIZĘ AKCJI RATOWNICZEJ - o tym też była już mowa. Ważne by chcieć, przeanalizować wewnętrznie (niekoniecznie na papierze, niekoniecznie koloryzując rzeczywistość, jak trzeba to właśnie wtedy skonsultować z bardziej doświadczonymi jak to zostało zrobione, czy dobrze, czy można było inaczej - skuteczniej, szybciej, łatwiej itp. itd.)

Wiem, że nie wszystko, tak jak powiedziałem to mój punkt widzenia (no trochę korzystałem z wiedzy, doświadczeń i spostrzeżeń Anglików, Szwedów itp. oraz moich polskich starszych kolegów).
Zapraszam do merytorycznej dyskusji.
jaras

Ps. Tak sobie czasem myślę, że dużo zależy w przypadku dowódców od szczęście. Jeżeli trafią na dobrego nauczyciela, to będzie im łatwiej.
Dobry dowódca powinien mieć autorytet i charyzmę, a niestety tego elementu często brakuje. Często respekt próbuje się zdobyć pozycją czy stopniem, a nie wiedzą i doświadczeniem.





« Ostatnia zmiana: Grudzień 15, 2011, 23:55:41 wysłana przez jaras »