Autor Wątek: "oszczedny Transport Poszkodowanego  (Przeczytany 3946 razy)

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
"oszczedny Transport Poszkodowanego
« dnia: Lipiec 29, 2005, 14:34:13 »
z pewoscia zdarza ze pogotowie ratunkowe w trosce o stan zdrowia poszkodowanego wyzwa straz pozarna do pomocy.
czy zdarzylo sie wam brac udzial w tego typu akcjach, czy byly one zasadne
na zachodzie jest to powszechne zjawisko
ewakuacja1
ewakuacja2
ewakucja3
ewakucja4
ewakucja5
ewakucja6

ilosc sil i srodkow przygniatajaca jak na jednego poszkodowanego
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2005, 14:34:41 wysłana przez bulon »
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline pagon

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 188
"oszczedny Transport Poszkodowanego
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 31, 2005, 19:00:37 »
Kiedyś pomagaliśmy pogotowiu znieśc ważącą ponad 100 kg babkę na noszach z n-tego piętra. Uff... trochę się namęczyliśmy
Innym razem pomagalismy im wyciągnąc babkę (też słusznej wagi) z wanny.

Zresztą są wytyczne KG, że dyspozytor pogotowia gdy nie ma akurat wolnej karetki może zadysponowac Państwową Straż Pożarną. I wtedy trzeba jecha i w miarę możliwości udzielic pomocy przedlekarskiej.

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
"oszczedny Transport Poszkodowanego
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 31, 2005, 23:18:27 »
Cytuj
Zresztą są wytyczne KG, że dyspozytor pogotowia gdy nie ma akurat wolnej karetki może zadysponowac Państwową

Osobiście nie tak znowu dawno miałem dwa takie przypadki. Oba napewno zasadne:
- Samochód potrącił pieszego, akurat nie było żadnej karetki na miejscu, na prośbę dyspoz. pog. wyjechaliśmy i udzielili pomocy do czasu dojazdu zespołu.
- W trakcie akcji zaistniała konieczność fachowej pomocy medycznej i również nie było wolnego zespołu. Na wyraźną prośbę i konsultację radiowo-tel. do czasu przybycia udzielaliśmy pomocy. Oba zakańczyły się pomyślnie.
Były jednak i pewne zgrzyty związane z szybkim powiadamianiem o ewent. potrzebie pomocy, zakresem i rejonizacją.
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem /z wielu powodów/ pozostaje wprowadzenie jak ma to już miejsce w kilku miastach zespołu wyjazdowego /choćby gł. wypadkowego/ do PSP. Nigdy jednak, mimo różnych szkoleń, kursów. itp.... nie zastąpimy naprawdę lekarzy, rat. medycz., pielęgniarki spec.  <_<
Pozdr.
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.