Autor Wątek: Budowa umocnień powodziowych  (Przeczytany 3264 razy)

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Budowa umocnień powodziowych
« dnia: Czerwiec 03, 2010, 10:13:46 »
Temat chyba na czasie , a nie pamiętam by był poruszany na forum .  Może czas i miejsce podzielić się doświadczeniami , tym co się udało, a co nie .

Osobiście również zebrałem bagaż doświadczeń pozytywnych i negatywnych sukcesywnie postaram się je opisać .

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 03, 2010, 14:30:07 »
Mam trochę doświadczenia. Stosujemy dwa rodzaje tam (tych napełnianych wodą), z których jedne to te które mają warstwę zewnętrzną zrobioną z materiału takiego jak worki na piasek. Wewnątrz jest rękaw nylonowy złożony w pół (oba otwarte końce wychodzą z jednej strony rękawa zewnętrznego, przechodzą przez łącznik (2-3 metrowy rękaw zewnętrzny). Mniejsza o szczegóły sprawiania, ale wnioski moje są następujące:
- Nie ma co zabierać się za sprawianie tych tam, bez odpowiedniej ilości worków z piaskiem.
- Pojedynczy rękaw, jeżeli powstrzymuje wodę która poziomem dochodzi prawie do jego szczytu, jest strasznie niestabilny. Byłem świadkiem, jak taki właśnie rękaw, podparty workami z piaskiem (mniej więcej co pół metra) po prostu się przesunął. Worki które podpierają powinny być więc nie tylko gęsto, ale trzeba by też zrobić w pewnych odległościach "słupy" z worków z piaskiem.
- Można ostawić dwa obok siebie, a na nie położyć trzeci, ale tym ważniejsze jest podpieranie workami z piaskiem. Ważne też, żeby te dwa worki na spodzie były "ciasno" ze sobą zwarte, bo inaczej ten na górze wpadnie pomiędzy te na dole i kaszana się porobi.
- W zestawie bywają też dodatkowe folie którym w specyficzny sposób należałoby obwinąć wszystkie trzy ułożone w piramidę rękawy, ale tego nie robimy...  :gwiazdki: ... może ma ktoś doświadczenie?

- Po pewnym czasie woda z nich ucieka. My taki rękaw stosujemy max. 2-3 razy, więc na dół koniecznie trzeba dawać nowe, ewentualnie na górę stary, żeby łatwo było go wymienić.
- Robią się dziury na folii wewnętrznej, szczególnie w miejscy wiązania tych rękawów (wiąże się taśmą, dokręca drewnianym kołkiem, ponownie wiąże i czasami jeszcze zakleja taśma klejącą).

- Nie ma szans tego postawić w miejscu gdzie woda się przelewa lub jest prędki nurt. Stawiałem te tamy żeby niewielki ciek, płynący przez park nie wylewał. Pierwsze co trzeba zrobić, to zwykłymi workami wyrównać teren w miejscach wartkiego nurtu, potem ewentualnie stawiać rękaw. Na podmokłym terenie warto użyć około metrowych kołków wbijanych w ziemię (w lesie nie ma problemu), żeby rękawy się oparły. potem trzeba dostawić workami z piaskiem.

- Dostaliśmy nową partię tych rękawów - niestety z zewnętrzną warstwą zrobioną z cieniutkiej folii - moim zdaniem kompletne nieporozumienie, bo to bardzo łatwo przebić przez przypadek i uszkodzić wewnętrzną folię, która jest trochę grubsza.
- Dla zmniejszenia kosztów dobrze by było kupować wewnętrzną folię, a zewnętrzny worek wykorzystywać ponownie (jeżeli jest zrobiony z materiału takiego jak worki na piasek) bo to się praktycznie nie zużywa (myślę, że z 10 razy można by go użyć).

To tyle na szybko. Może część z tego to oczywistości, ale jak ktoś tego nie robił, to może nie wiedzieć.

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 04, 2010, 11:06:47 »
Znam te zapory zimą ustawiałem 200 m , kilka dni temu 1km ale nie mam do nich przekonania .  Pominę że wszystko gra jak jest równo , w marcu broniłem budynku na nierównym terenie , niestety woda nie chce w nich płynąć pod górkę , niema odpowietrzników oraz możliwości ciśnieniowego napełniania .

Ale jak już mówimy o zaporach to opisana przez @Witka  to waga piórkowa , ja pracowałem  w wadze ciężkiej  i naprawiałem to co już poległo . Na zdjęciach przykład w nurcie wody dochodzącym do 70 cm ustawiamy ciężkie zapory wodne tworząc 100 m wału .  Kilku mądrych w tym bryg.  mówiło że to nie wykonalne . Bez najmniejszych problemów w kilka godzin powstrzymaliśmy wodę . Właśnie się zbieram by w taki sposób wyrwać  wodzie kolejny kawałek ziemi  i przegrodzić istniejące rozlewisko .  Zapory wykorzystujemy czasowo , czyli stawiamy je na czas budowy tradycyjnych umocnień . Potem zwijamy i zaczynamy w innym miejscu . 




[załącznik usunięty przez administratora]

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 04, 2010, 12:16:43 »
wszystko kwestia nurtu, jeśli nie jest zbyt duży zaporę w wodzie idzie ustawić. Przy np. wyrwie w wale nie ma już większych szans.
pamiętać należy o foliowaniu zapór (najlepiej 2-3 warstwy folii), świetnie gdy jest możliwość układania folii przez nurków od samego dna.
przydaje się również po suchej stronie umocnień wykonania hmm, nazwijmy to "kanałów upustowych" - wykopać rów niezbyt głęboki lub za zaporą, wałem ustawić w odległości ok. 0,5 m. kolejny mniejszy wał (powiedzmy na 2 worki wysokości). Wtedy mamy na jakiś czas kontrolę nad wodą przesiąkającą lub przelewającą się i możemy za pomocą pomp kierować ją z powrotem do koryta rzeki. Czasem o tym zapominamy.
teraz jest jednak inny problem - nie naprawione wały, lub te silnie osłabione i cholernie mało czasu na naprawę. od wczoraj walka na nowo.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 04, 2010, 20:56:55 »
Znam te zapory zimą ustawiałem 200 m , kilka dni temu 1km ale nie mam do nich przekonania .  Pominę że wszystko gra jak jest równo , w marcu broniłem budynku na nierównym terenie , niestety woda nie chce w nich płynąć pod górkę , niema odpowietrzników oraz możliwości ciśnieniowego napełniania .

One nie są złe pod tym jednym warunkiem, że... woda nie zacznie się przez nie przelewać. Jak się już przeleje, to niestety po zawodach. Ale też można je spokojnie w 4 ludzi sprawiać i w dość szybkim czasie zabezpieczyć kilka domów.
U mnie przynajmniej stosowane były przez jakieś 5 lat. W jednym miejscu zalewało średnio 2 razy w roku (specyfika mieszkania na szkodach górniczych) i przez te pięć lat spisywały się świetnie, a przynajmniej pozwoliły bronić domu i gospodarstwa przed wodą z przy wykorzystaniu minimalnych sił i środków.
To, że napełniane są tylko z jednej strony to też nie jest aż taki problem. Trzeba zacząć je układać od najniższego miejsca, w którym połączone będą dwa rękawy stronami bez otworów. Do jednego łącznika można przecież wsadzić dwa końca rękawów bez otworów napełniających. Kein problem!
Tak więc jeżeli przewidywany przybór wody jest do około metra, to z powodzeniem można je stosować. No i nie na brzegu rzeki a nad rozlewiskiem. Kilka zdjęć umieszczę, jak tylko znajdę trochę czasu i sił, bo od 3 tygodni jesteśmy formalnie ciągle w akcji (meldunek od 3 tygodni jest otwarty).

Ale jak już mówimy o zaporach to opisana przez @Witka  to waga piórkowa , ja pracowałem  w wadze ciężkiej  i naprawiałem to co już poległo . Na zdjęciach przykład w nurcie wody dochodzącym do 70 cm ustawiamy ciężkie zapory wodne tworząc 100 m wału .  Kilku mądrych w tym bryg.  mówiło że to nie wykonalne . Bez najmniejszych problemów w kilka godzin powstrzymaliśmy wodę . Właśnie się zbieram by w taki sposób wyrwać  wodzie kolejny kawałek ziemi  i przegrodzić istniejące rozlewisko .  Zapory wykorzystujemy czasowo , czyli stawiamy je na czas budowy tradycyjnych umocnień . Potem zwijamy i zaczynamy w innym miejscu . 

No to opisz jakie knify stosowaliście, jak się do tego zabrać!! W końcu mamy się dzielić doświadczeniami a nie chwalić kto co to nie zrobił ;)

Apropo wałów z worków z piaskiem. Zrobiono u nas taki wał, na trawie (koszonej, bo to na podwórku było). W całości podłożony był folią (znaczy folia była pod całą podstawą wału i zawinięta na wał od strony wody). Niestety wał okazał się za niski (to akurat nie jego wina), ale efekt był taki, że w miejscu w którym przebrał, woda odsunęła go o kilka metrów. Był w zasadzie na równym, ale zaraz za nim zaczynał się lekki spad terenu (jakieś pół metra w dół na odległości 1-1,5 metra). Się tak zastanawiam, czy to nie przez to, że był w całości podłożony folią. Teren podmokły, woda z trawnika zrobiła kilkucentymetrową warstwę mułu, no i przy odpowiednim naporze, na styku folii i błota zrobiło się niezłe smarowanie, i wał się przesunął o kilka metrów. Dzisiaj kazałem podłożyć folię pod pierwszy rząd worków w nadziei, że te worki które są bezpośrednio na podłożu, nie będą się tak ślizgały po tym podłożu. Na trawie można jeszcze wbić w trawę jakieś paliki i T-owniki, żeby wał się nie przesunął. W każdym razie wał, który w podobny sposób zaczął się przesuwać na asfalcie, został zatrzymany przez nogi strażaków i kilka dodatkowych worków wystarczyło, żeby go powstrzymać... więc nie trzeba wielkich pali bić. Grunt, żeby sie to na czymś oparło.
Ktoś się spotkał z podobnym problemem, czy może moja teoria jest niesłuszna?
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 13, 2010, 19:33:34 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 06, 2010, 15:07:29 »
Niestety nadal walczymy i brak czasu

Używamy http://www.polcomplex.home.pl/zapory.htm w wersji  WW A5 mamy 20 szt. (100m) i możliwość pobrania dodatkowo 60 szt. 300m . Oczywiście są minusy ale bardziej przy zwijaniu i przygotowaniu do ponownego użycia , niż w czasie samej akcji .

Offline fireman

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.318
  • Ostatnia umiera nadzieja... no i powoli umiera:)
    • http://www.pl
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 06, 2010, 20:24:16 »
http://ekologos.pl/galeria.php?ln=pl  nie będę wklejał fotek bo powodziowych nie mam zapory były dysponowane do miejsc bardziej zagrożonych Długość 10 metrów średnica 0,8 metra po wypełnieniu wodą jej ciężar nie pozwala na ruchy zaporami. Istnieje możliwość układania ich w stos. sprawdziły się już podczas działań choć i tak kilkoma workami zabezpiecza się je przed przesuwaniem i łączenia też obkładaliśmy workami. Szkoda tylko że gminy nie maja tego na wyposażeniu. Waga kat jak sobie liczyłem to około 6 ton, no i jeszcze jeden plus bardzo szybkie napełnianie i zastępują wiele worów, które niestety prawie wszędzie trzeba ładować ręcznie. Oprócz tego, że to ciężka robota to dość powoli idzie.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 10, 2010, 10:24:11 »
Użyłem tego http://www.polcomplex.home.pl/zapory.htm przedwczoraj w miejscowości Dobre na Lubelszczyźnie. Może jako zapora na cieku się sprawdzi, ale stawiając umocnienia na drodze we wsi całkowicie nieprzydatne. Ostatecznie wykorzystane jako podparcie worków, choć znacznie nam ograniczyło możliwość manewrowania na drodze (wykorzystane jedynie dlatego, że kwestią minut było przerwanie umocnień z worków a nie było chwilowo czym wzmocnić) - nazwaliśmy je "wersalkami".
Ostatecznie wieś uratowana po 20-godz. walce - woda zatrzymana na jezdni na wysokości 1-1,2m. powyżej poziomu drogi.
Co do samej zapory - ze względu na gabaryty również nie sprawdzi się jako umocnienie na wale.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 10, 2010, 21:26:58 »
A mógł byś podać powód co było problemem i dlaczego zapora się nie sprawdziła . Kilka dni temu stawiałem 150 m tej zapory w już płynącym silnym nurcie 50-70 cm i nie miałem żadnych problemów zapora przyjęła na siebie po spiętrzeniu 70 cm wody o powierzchni kilkudziesięciu hektarów .

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 10, 2010, 22:14:45 »
sama zapora waży prawie 7 ton (z wodą) wiec jak już pisałem wcześniej jest szansa postawienia jej również w nurcie. Problemem były jej gabaryty. Broniliśmy wioski wzdłuż drogi. Od strony nadchodzącej wody ktoś "genialny" wpadł wcześniej na pomysł wykopania rowu a z ziemi usypał wał - nie pomyślał, że rów głęboki na metr tuż przy jezdni spowoduje jej szybkie podmywanie.
Wracając do zapór, pozostawał nam 3-4 metrowy pas jezdni za którą zaczynały się zabudowania. Droga przez całą wioskę, z uwagi na ten wykopany rów i podmywanie zdecydowaliśmy o wycofaniu wszystkich dojeżdżających wywrotek z piaskiem na początek wsi. Dalej po załadowaniu worków były one rozwożone kilkoma ciągnikami z lawetami i jedną koparką na całą długość umocnień (ok. 1,5 km). No i w pewnym momencie dojeżdżało się do naszych wersalek, które zabierały 2 metry szerokości drogi. Ruch był strasznie ograniczony, ciągniki nie mogły mijać się w tym miejscu, musiały zwalniać etc. Można powiedzieć, że problem z zastosowaniem tych zapór w tym przypadku tkwił w uwarunkowaniach drogowych (wąski przejazd). Natomiast żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie mam nic do zarzucenia stabilności tych zapór.

tak to wyglądało:
http://www.kurierlubelski.pl/powodz2010/266080,powodz-mieszkancy-dobrego-bronia-domow-relacja-wideo-zdjecia,g,18,id,t,z,no.html#material_1
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2010, 22:18:11 wysłana przez zero-11 »

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Budowa umocnień powodziowych
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 10, 2010, 23:19:43 »
Moim zdaniem to chyba najlepsza stosowana zapora unas – oczywiście są mankamenty , cena 5300 zł (szt. 5 m) , za mała średnica nasady do nalewania (52) spokojnie mogło by być 75 ( gdy pracuje się w wodzie za długo trzeba czekać na napełnienie)  również wiązanie zapór mogło by być zastąpione jakimiś zaczepami .

Jednak cuda można tym robić . Mamy tego co prawda tylko 100 m ( cena) i dostęp do kolejnych 300 m w 2 h ale trochę się tym pobawiliśmy  i spełnia swoje zadanie . Oczywiście przy dużym naporze wody ( w nurcie ) trzeba to wzmocnić workami , ale wzmacnianie to nie budowa wału od zera .   

PS . Ja kurcze nadal jeszcze pompuje jezioro, może jutro koniec