Jak najbardziej jest potrzebny i ma racje bytu.
Wiadomosc z pierwszej reki;)
Kilkakrotnie brali udzial w poszukiwaniach na moim terenie i sam zreszta bralem udzial udzial poszukiwaniach jak i w szkoleniu ich psow jako wolontariusz.
Potrzebni sa dlatego ze na pokarpaciu nie ma zbyt wiele psow do poszukiwan, jako cos to ewentualnie sciagalo sie straz graniczna.
Zalety psow w porownaniu nawet z najdluzsza falanga poszukiaczy sa bezsprzeczne, znacznei szybciej i znacznie wiekszy teren (szczegolnie pomocni w terenach lesnych i podmoklych a takich u nas nie brak).
Co do ludzi to sa to pasjonaci psami ktorzy przy okazji robia dobra robote, nawigatorzy to podobnie jak i my strazycy zwykli ludzie ktorzy gotowi sa poswiecic swoj czas itd. a zapewniam ze poswiacaja bardzo duzo czasu na trenowanie psow, zarowno w dzien jak i nocy.
W ostatnim czasie zostal przeszkolony pies do szukania zwlok, a takze STORAT wzbogacil sie o quada i przyczepke.
Storat mozna wezwac przez cala doba, do 2godzin sa gotowi do wyjazdu w dowolne miejsce.
Jak najbardziej pozytywne stowarzysznie i przy okazji pozdrawiam czlonkow i pieski.
