hehehehe... Po kilku ciekawych, miłych i sympatycznych imprezach majowo-florianowych, w których jako zaproszony miałem okazję brać udział, to stwierdzam jedno...
Buty, buty i obuwie...
Wiem, że trudno wymagać tego w jednostkach OSP gdzie nie każdy jest po szkole, ba - wiem że i w PSP nie wszędzie występuje pojęcie musztry
I oto efekt który wpadł mi w oko nie raz - dlatego zacząłem na to zwracać uwagę...
Poczet sztandarowy - prowadzący / niosący sztandar w trzewikach, po prawej w galowym mundurze wkasane w pośpiechu i nieładzie (wciśnięte) nogawki spodni w Haixy, ale z lewej elegancko zawinięte na zakładkę w wojskowe czarne opinacze (schludnie ale butki nie jedno już widziały więc nawet dobre ich "wykręcenie" nie pomogło bo wyglądało paskudnie )
Komendant w oficerach, asysta w trzewikach, a na samym końcu szeregu młodzian... żółte czuby gumowców wystają spod nogawek munduru galowego...
Moja Pani jest "mundurowcem" (oficerem) w innych służbach i nie mogłem uspokoić jej śmiechu i komentarzy, tym bardziej jak na komendę w prawo zwrot połowa towarzystwa wykręciła się w lewo... lub nie wiedziała co ma ze sobą zrobić...
A tu już zabrakło mi argumentów aby strażaków bronić.
Oczywiście nikt nie mówi że strażacy mają defilować jak Kasztanka Piłsudskiego, ale odrobinka musztry lub rozpoznawanie komend co to w prawo czy lewo zwrot to chyba minimum, co nie?
Wracając do ubioru...
Szczegóły typu:
- białe skarpety wystające spod nogawek w OSP
- biała podkoszulka spod bluzy "moracza" w PSP
- pas wiszący na jaj...ch... lub jeszcze niżej
- pozostałe których nawet ja nie chcę tu przykładać - odpuszczam
Więc jaki regulamin ubioru? Każdy chodzi jak chce