Autor Wątek: Akcje Zdarzenia Osp  (Przeczytany 4149 razy)

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Akcje Zdarzenia Osp
« dnia: Kwiecień 22, 2005, 15:55:36 »



Może byśmy wpisywali tu ciekawe zdarzenia z ostatnich dni, w jakich nasze jednostki OSP uczestniczyły?Mogą być te śmieszne jeżeli takie są.
 

Offline Piotreq88

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 532
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 22, 2005, 16:01:12 »
sprawdź temat
A u nas panie to... / nasze akcje ;)  
CHCIAŁBY NAD POZIOMY CZŁEK A TU CIĄGLE NIŻ

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 22, 2005, 16:57:35 »
Zaproponowałem więc sam zacznę z rodzaju śmieszne.


Jest ciepły letni wieczór. Jesteśmy dysponowani przez PSK-a. Jedź na spoko podaje adres kobieta nie może dostać się do mieszkania. Jedziemy. Na miejscu okazuje, się, że syn tak zasnął, że nie słyszy dzwonka do drzwi. Rozstawiamy drabinę pierwsze piętro. Jeden ze strażaków wchodzi okno otwarte uchyla je i żeby nie przestraszyć lokatora woła halo jest tu ktoś. Naraz na łóżku pojawiają się dwie postacie tak jak je Pan Bóg stworzył. Chłopak przyprowadził sobie panienkę pod nieobecność matki. Po igraszkach zasnęli sobie w najlepsze. Jakież było ich zdziwienie po przebudzeniu na widok strażaka w oknie, który i tak był postawiony w kłopotliwej sytuacji. Szybka ewakuacja panienki ubieranie się w tempie alarmowym i wychodzi. Mamuśka zakłopotana, bo synek taki porządny małolat, a dziewczyna przychodziła się tylko uczyć no i ci sąsiedzi ciekawscy w oknach. My się zwijamy śmiech pod nosem i powrót.998-70 W bazie.


pozdro

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 22, 2005, 17:00:59 »
Sory Piotreq88 nieświadomie zrobiłem klona.


pozdro
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2005, 17:05:48 wysłana przez krzysiek 998 »

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 23, 2005, 13:56:51 »
Jest pierwsza w nocy Pager Alarm!!!
 
POLSKI NIEMIEC NA SAKSACH W POLSCE


Na patrol policji stojącej na skrzyżowaniu natknął się Niemiec. Panika jest na fazie.
Przejeżdża obok radiowozu wjeżdża na krawężnik potem chodnik uderza w budynek.
Rysuje samochodem po elewacji trafia w przyłącze gazowe urywa je przy samej ziemi.
Wylot rury skierowany jest na klatkę schodową w budynku pojawia się gaz. Ewakuacja sześciu rodzin. Nie zapalać światła jest ciężko wytłumaczyć zerwanym ze snu lokatorom, co się stało może być wielkie BUM. Udało się. Wszyscy są bezpieczni Przystępujemy do zabezpieczenia wylotu gazu wbijamy drewniany kołek udało się. Wcześniej GBA blokuje ulicę z jednej strony a policja z drugiej ogradzamy taśmą teren działania dyspozytor dysponuje pogotowie gazowe. Po przyjeździe pogotowia gazowego poprawiają po nas tylko
uszczelnienie taśmą dzisiaj więcej nic nie zrobią. Niemiec odmawia dmuchania zawożą go do szpitala na krew. My sprawdzamy z gazownikami czy jest stężenie gazu w mieszkaniach. Nie ma.  Lokatorzy wracają do mieszkań do rana i tak nie zasną. Obawa? Dużo i tak przeżyli tej nocy. My wracamy.998-działania zakończone 70-wraca do bazy.Prawidłowo.  Jest czwarta rano.


Krzysiek
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 23, 2005, 16:45:06 wysłana przez krzysiek 998 »

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 23, 2005, 21:33:36 »
Dzień zapowiadał się spokojnie. Chłopaki powracali z pracy.
Zbieramy się jedziemy pompować wodę. Na miejscu rozwijamy sto metrów
 linii tłocznej W-75 naszą Maximkę tylko odpalić i na wodę. Dzwoni komórka.
PSK-a. Słuchaj udaj się alarmowo do miejscowości tu podaje adres pali się stodoła.
Następuje zwijanie alarmowe. Ja udaje się do straży swoim autem odpalam drugi samochód i jeszcze raz włączam Pagery. Jest kierowca i obsada wyjazd. Chłopaki zwinęli się naprawdę w tempie alarmowym jadą przed nami. Dojeżdżamy widać czarny dym. Przed nami dowódca JRG samochodem operacyjnym jest na miejscu. Dysponuje siły i środki, jakie ma wysłać dyspozytor. Pepsa wjeżdża w podwórze. Jelonek staje na drodze zostawia wolny przejazd  w razie ewakuacji. Gospodarstwo zabudowane w kwadracie. Budynek mieszkalny, garaż,stodoła,obora. Pali się wszystko oprócz domu, po stodole zostały tylko gwoździe i zawiasy. Rozwinięcie Jelcz robi zasilanie do Pepsy dwie roty kierują dwa prądy w obronie budynku ja rozwijam jeden w natarciu na garaż z którego, ogień już „liże” dach mieszkania. Dojeżdżają z PSP i zadysponowane jednostki OSP. Chłopaki z zawodówki zajęli się zabezpieczeniem w wodę żeby jej nie zabrakło a my walczymy z czerwonym Kurem. W środku akcji piekło normalnie Armagedon. Niezauważony gospodarz wchodzi do mieszkania żeby coś jeszcze wynieść. Niepotrzebnie. Wychodząc potyka się upada traci przytomność. Ratownicy, wynoszą go reanimacja jest dobrze wezwana karetka zabiera nieszczęśnika do szpitala na obserwację. Budynek obroniony trwa dogaszanie reszty. W trakcie akcji wybucha pożar na naszym terenie palą się nieużytki dyspozytor wycofuje jeden z, zastępów OSP i dysponuje go w miejsce pożaru. O 20.00 Zostają wycofane inne zastępy my zostajemy i dogaszamy o 22.00 Robimy przekazanie pogorzeliska i do domciu. Przyczyna pożaru? WYPALANIE TRAWY W OBRĘBIE POSESJI. Straty ciągnik, dwa maluchy, maszyny rolnicze,świnki.

pozdro Krzysiek
 

Offline Piotreq88

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 532
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 23, 2005, 22:38:30 »
Cytuj
Jest ciepły letni wieczór. Jesteśmy dysponowani przez PSK-a. Jedź na spoko podaje adres kobieta nie może dostać się do mieszkania. Jedziemy. Na miejscu okazuje, się, że syn tak zasnął, że nie słyszy dzwonka do drzwi. Rozstawiamy drabinę pierwsze piętro. Jeden ze strażaków wchodzi okno otwarte uchyla je i żeby nie przestraszyć lokatora woła halo jest tu ktoś. Naraz na łóżku pojawiają się dwie postacie tak jak je Pan Bóg stworzył. Chłopak przyprowadził sobie panienkę pod nieobecność matki. Po igraszkach zasnęli sobie w najlepsze. Jakież było ich zdziwienie po przebudzeniu na widok strażaka w oknie, który i tak był postawiony w kłopotliwej sytuacji. Szybka ewakuacja panienki ubieranie się w tempie alarmowym i wychodzi. Mamuśka zakłopotana, bo synek taki porządny małolat, a dziewczyna przychodziła się tylko uczyć no i ci sąsiedzi ciekawscy w oknach. My się zwijamy śmiech pod nosem i powrót.998-70 W bazie.
hehehe  :lol:  to musiał być niezły widok :D  Gdyby były tylko takie wyjazdy to połowa ludzi chciałaby zostac strażakiem  :lol:

Pozdrawiam !!!
CHCIAŁBY NAD POZIOMY CZŁEK A TU CIĄGLE NIŻ

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 24, 2005, 11:40:04 »
Ale widział to tylko jeden :D






pozdro
 

Offline strażak sam-olsztyn

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 455
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 24, 2005, 15:45:28 »
szkoda ze niewywazyliscie drzwi ciekawe co wtedy by bylo hehe

Offline Piotreq88

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 532
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 24, 2005, 15:50:51 »
mamusia  :huh:    :lol:  :lol:  :lol:  
CHCIAŁBY NAD POZIOMY CZŁEK A TU CIĄGLE NIŻ

Offline osposie

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
    • http://www.7stref.pl
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 24, 2005, 16:28:52 »
A może oni się anatomii uczyli i ze zmęczenia zasnęli, a wy tam od razu jakby nie wiadomo co robili ;)  :lol:  ;)  :lol:  

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 24, 2005, 16:38:01 »
Do strażak sam-Olsztyn



pozdro

Osp Susz Warmińsko Mazurskie

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 25, 2005, 12:22:07 »

Dzwoni dyspozytor. Jedź i zdejmij kotka. :D  Odbierający telefon włącza na DSP
cztery wywołania osobiste. Zbieramy się jedziemy. Na miejscu okazuje się.
Kot na słupie oświetleniowym. Słup siedem metrów wysoki na dodatek beton
i okrąglak. Jak on tam wszedł? Facet wyszedł wieczorem na spacer ze swoim
Bokserem. Przechadzając się ze swoim panem pies w pewnym momencie
dostrzega kota powracającego z wieczornej eskapady. Następuje naturalna
reakcja. Wyrywa się z uwięzi i ściga nieszczęśnika. :o  Ten znajduje jedyną
drogę ucieczki słup na wysepce skrzyżowania. Kilka susów i jestna na samym szczycie. My rozstawiamy drabinę.
Jeden  ze strażaków ubiera się regulaminowo hełm opuszczona przyłbica rękawice.
Wchodzi, kot o dziwo tak jakby tylko na to czekał jest łagodny daje się zdjąć.
Kociak wraca do właścicielki a grupa gapiów jak w amerykańskim filmie
nagradza strażaka oklaskami i gwizdem. :rolleyes:  Wracamy.

pozdro Krzysiek

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 27, 2005, 13:41:05 »
Patrol Policji zauważa dym wydobywający się z okien zakładu
stolarskiego. Jest pierwsza w nocy. Alarmuje przez radio swojego
Dyżurnego a ten PSP.W między czasie dzwoni do jednego ze strażaków.
Powiadamia o zdarzeniu. Alarm!!! Wyjeżdżamy GBA i GCBA mamy
także zadysponowanego Jelcza z PSP. Na miejscu standard. Pepsa rozwija
się Jelonek robi zasilanie. Chłopaki z Pepsy ubierają aparaty wolni z Jelonka
pomagają. Linie nawodnione . Właściciel wyłącza prąd my odpalamy agregat
robimy oświetlenie. Otwieramy wrota dwóch w aparatach
wchodzi dwóch w pogotowiu. Przypuszczenia .Zapaliło się od przewodu
kominowego. Jeden prąd wody w natarciu wystarcza udało się pożar
opanowany. Powiadamiamy dyspozytora że pomocy nie potrzebujemy
pożar opanowany trwa dogaszanie ale Jelcz z PSP jest blisko dojeżdża.
 Nasz dowódca przekazuje informacje dla dowódcy zmiany, który przyjechał
o sytuacji.Ten zbiera dane przekazuje co mamy do zrobienia i wraca. Przypuszczenia okazały się trafne zapalił się pył nagromadzony na kominie potem składowane tam elementy drewniane używane do produkcji, wynosimy nadpalone elementy dogaszamy .Piąta rano 998 dla 70-dziesiąt działania zakończone 70 i 71 wracają do bazy.
Prawidłowo. Jak zajedziesz przedzwoń. Powrót.


pozdro Krzysiek

 
 

Offline zartsbystra

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 15
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 16, 2005, 01:09:30 »
Witam wszystkich.
Ja może opowiem trochę o ostatniej mojej akcji w Bielsku. Nie byłem tam od początku i to była za duża akcja żebym znał wszystkie szczegóły. Zacytuje może informację ze strony komendy Bielskiej (straż Bielsko ):
W dniu 10 maja 2005 roku ok. godz. 15:45 wybuchł pożar w hali magazynowo - usługowej przy ul. Ks. Jana Kusia w Bielsku- Białej.
Halę zajmowały dwie firmy, jedna z nich magazynowała uszczelki gumowe, druga to hurtownia artykułów spożywczych. Zawartość hali oraz jej konstrukcja sprzyjały rozwojowi pożaru. Ogień szybko rozprzestrzenił się na całą powierzchnię hali ok. 4800 m2. Po pewnym czasie doszło do całkowitego zawalenia się dachu.
Do akcji zadysponowano spore siły i środki PSP oraz OSP z powiatu bielskiego oraz dodatkowo z Sosnowca, Tychów, Pszczyny i Cieszyna.
Działania ratownicze i zabezpieczające prowadziło łącznie 218 strażaków. Akcja ratownicza była niezwykle trudna. Z pożaru wydobywał się ogromny słup czarnego dymu widoczny z okolicznych miejscowości. Prowadzono również działania obronne, skierowane na sąsiednią w kompleksie, wyremontowaną świeżo bliżniaczą halę. Pozytywnym aspektem akcji ratowniczej była bliskość rzeki Białej, skąd prowadzono pełne zaopatrzenie wodne.
Straty szacunkowe wyniosły 12 mln. zł., z czego 5 mln. zł. to straty budynkowe. Uratowano mienie wartości ok. 18 mln. zł., w tym biurowiec i sąsiednią halę.
Zdjęcia : ( Zdjęcia)

Ja jestem z miejscowości obok Bielska, ok 16:30 wybrałęm się autobusem na uczelnie (która jest niedaleko miejsca pożaru). Już na przystanku zaciekawiła mnie czarna chmura, ale że z drugiej strony nadciągała też czarna chmura deszczowa to nie zwróciłem na nią wiekszej uwagi. Do czasu aż nie wyjechałem za góry która dzieli nas od Bielska. Wtedy zobaczyłem że ta chmura która mnie zaciekawiła to wieżchołek (który mieszał się już z chmurami) gigantycznego słupa czarnego dymu. Szybko zadzwoniłem na PSK z kródkim pytaniem czy mają zgłoszenie o jakimś pożaże w Mikuszowicach (dzielnica Bielska) potwierdzili, to im nie zawracałem głowy. Wysiadłem z autobusu i zamias na uczelnie poleciałem do tego pożaru. Dotarłęm akurat w momenicie jak pożar rozgorzał na hurtowni która wygłądała jak wielka pochodnia. Robi to straszne wrażenie. Było coś po 17. Akcja wrała, dojerzdżały jednostki z Żywca, Cieszyna, Sosnowca. Naszej jdnostki wtedy jeszcze nie dysponwali, ale było OSP z sąsiedniej miejscowości, a ze dobrze się znamy to znalazło się dla mnie ubranie i działałem z nimi przy zaopatrzeniu. Po jakimś czasie, jak sytuacja była już w miarę opanowana, znalazłęm się na tej części hali gdzie to się zaczeło (zdaje się magazyn uszczelek gumowych). Z hali została jedna cała ściana, resztka pozostałych i kilka filarów. Cała metalowa konstrukcja stalowa dachu powyginana jak z plasteliny leżała na ziemi. W wielu miejscach jeszcze się paliło. Mieliśmy problem z otwarciem jednych z bocznych drzwi, bo jak sie po chwili okazało, trzymała je od środka kupa stopionego aluminium. Strasznie ciężko się to gasiło, od góry polewanie dużo nie dawało, bo z tego złomu robiła sie skorupa a paliło się od dołu. Coś po 19 sytuacja już była w zupełnosi opanowana, jednostki zaczeły być wycofywane i przysyłano podmiany. Jednostka z którą "gościnie" działałęm też zostałą wycofana, ale na podmiane przyjechały dwa wozy z mojej jednostki. No to ja się tylko przebrałem w suche ubranie i dalej juz działałem z moimi. Wysłali nas na dogaszanie tej części gdzie była hurtownia spożywcza. Tu działało się równie beznadziejnie jak wcześniej. Konstrukcja dachu również zawalona, przeciskaliśmy się pomiędzy nią a regałami. Trzeba było rozkopywać kupy towarów, a zazwyczaj miały stopioną skorupę od góry i starać się jakoś docierać do spodu, bo to zazwycaj tam się paliło jeszcze. Np. palety z puszkami piwa, niby nie ma się co palić, od góry skorupa z potopionych puszek, a ze spodu się kopci. Może to wykładzina na podłodze, albo drewniana paleta, wkażdym razie trzeba było sie tam dostać. Tego dziadostwa było tam w ... . Zresztą jak w hurtowni typu cash&cary. A do tego złom i porozbijane szkło były zabujcze dla węży, które po działaniach wyglądały jak sito, na lini na której działaliśmy 5 poszło na straty. Wyciagneli nas z tamtąd coś cyba po 22 jak przyjechała kolejna podmiana, i przeżucili na zaopatrzenie wodne, no to sprawiliśmy ssawną do Białki i można sobie było dychnąć. Do jednostki odesłali nas coś przed 2 w nocy. W sumie działania tam się chyba jeszcze nie skończyły. W srode jak byłem na uczelni (niestety akurat nie mogłem sobie opuscić:( ) widziałem że kopcić się przestało tak coś po 12 (a mam uczelnie niedaleko jak już chyba wspominałem). A zdaje się dziś (tj. niedziela) dagaszali tam jeszcze jakieś ogniska na pogożelisku. No to był pożar którego się nie zapomina.
A co do jakiś zabawnych anegdotek z akcji to musze przyznać że ktoś pomyślał (chyba dowództwo) o stażakach i przywiezli napoje, herbatę a nawet coś do przegryzienia  - pieczoną kiełbasę;) tak żeśmy się zastanawiali tylko czy to gdzieś z jakiejś restauracji czy pozbierali na stojsku mięsnym;)
Pozdrawiam wszystkich z ponad 200 strażaków którzy brali udział w akcji.

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 01, 2005, 14:51:41 »
Otrzymałem niedawno przelew za udział w dzziałaniach ratowniczych z Urzędu.
Na przelewie napisali "Za udział w ratowaniu pożaru"

Offline toma

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 91
Akcje Zdarzenia Osp
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 02, 2005, 23:25:19 »
Niedawno mielismy okazje podjechać do miejsca pożaru...pociągiem.Palił się las tuż przy torowisku 3 km od stacji i żadnej drogi dojazdowej.Maszynista miał tylko jedną prośbe, żebyśmy tłumicami o trakcje nie zawadzili :)