Autor Wątek: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy  (Przeczytany 26882 razy)

Offline yaskoow

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 300
  • NARAZIE OSP OBY JAK NAJSZYBCIEJ PSP
Witam
Napewno część z kolegów pracuje i jest w OSP ostatnio miałem taka sytuacje :
Pracuje w sklepie (10:00-19:00) i pewnego razu mieliśmy w swojej OSP wyjazd ok 9:15 ja o 10:00 miałem otworzyć sklep niestety akcja przedłużyła sie i byłem dopiero na 13:00 w pracy .Sklep był otwarty dopiero o 12:00 kiedy przyszedł drugi kolega .Szef gdy dowiedział sie o całym zajściu wypisał mi naganę (niedopełnienie obowiązków slużbowych ) oczywiście odwołałem sie ciekawe co z tego wyjdzie .Nie wiem  jak wygląda taka sprawa w świetle prawa czy pracodawca miał prawo wypisać mi nagane skoro było to usprawiedliwione spóznienie .

Może ktoś miał podobna sytuacje

Offline deejayslonio

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 845
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 13, 2009, 23:47:37 »
W świetle prawa to nie musi być spóźnienie usprawiedliwione... zatrudniony jesteś w firmie i musisz wypełniać swoje obowiązki niezależnie od tego czym zajmujesz się poza pracą...

Offline prezi0

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 147
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 13, 2009, 23:50:55 »
Cytuj
Pracodawca jest obowiązany zwolnić od pracy pracownika:
    1) będącego członkiem ochotniczej straży pożarnej - na czas niezbędny do uczestniczenia w działaniach ratowniczych i do wypoczynku koniecznego po ich zakończeniu, a także - w wymiarze nie przekraczającym łącznie 6 dni w ciągu roku kalendarzowego - na szkolenie pożarnicze,...
Cytuj
2. Zwolnienie pracownika od pracy w razie konieczności udziału w akcji ratowniczej następuje w trybie przyjętym przez służbę ratowniczą odpowiednią do organizowania takich akcji, zaś w celu uczestniczenia w szkoleniu pożarniczym - na podstawie wniosku właściwej terytorialnie jednostki organizacyjnej Państwowej Straży Pożarnej. Czas koniecznego wypoczynku pracownika po zakończeniu akcji ratowniczej ustala osoba, która kierowała taką akcją.

http://www.abc.com.pl/serwis/du/1996/0281.htm

Offline kwas

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 744
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 14, 2009, 10:49:15 »
Ale również pracownik ma obowiązek zgodnie z:
Art. 100 Kodeksu pracy
§ 1. Pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy,
§ 2. Pracownik jest obowiązany w szczególności:
1) przestrzegać czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy,
4) dbać o dobro zakładu pracy,

W tym przypadku naruszyłeś:
art. 100 ust. 1 bo nie wywiązałeś się sumiennie ze swojego obowiazku otwarcia sklepu i nie zastosowałeś się do polecenia przełożonego otwarcia o 10 tego sklepu.
Art. 100 ust. 2 pkt 1 gdyż nie przestrzegałeś czasu pracy ustalonego przez pracodawcę w zakładzie pracy,
Art. 100 ust. 2 pkt 4 gdyż twoje nie przybycie naruszyło dobro zakładu pracy.

Zajrzyj sobie w artykuł 108 kodeksu pracy. Tam masz katalog kar jakie może nałożyć na ciebie pracodawca. Dostałeś najniższy wymiar kary.

Czasy się zmieniły. Dla pracodawcy (ale nie każdego bo są i wyjątki na korzyść) liczy sie właśna firma a nie twoje hobby czy twoja praca społeczna. A niektórzy bardziej świadomi pracodawcy potrafią powiedzieć że albo chcesz brać kasę u niego albo ekwiwalent za udział w straży - wybieraj.
Zawsze sie mozesz odwołać w ostateczności do sądu pracy. I nawet gdytbyś wygrał to przy najbliższej okazji wtedy stracisz pracę. Wybór należy do ciebie. Odpowiedz sobie na pytanie - czy warto. Tym bardziej że mamy kryzys i znów jest czas pracodawcó a nie pracowników.

A wszystko to wynika z naszego systemu prawnego który na pewno sie nie zmieni. Smutne ale prawdziwe i zgodne z prawem

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 14, 2009, 11:51:18 »
yaskoow - mimo tego, że jestem takim samym ochotnikiem jak ty, popieram jednak twojego pracodawcę.
Cytowane tutaj ustępy z "Rozporządzenia w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy." z 1996 roku są oczywiście obowiązujące ale nijak mają się do czasów w których obecnie żyjemy. Jesteś jeszcze bardzo młodym człowiekiem i dużo czasu upłynie zanim zrozumiesz co jest w danej chwili priorytetem. Ty pojechałeś na wezwanie straży - ratować być może mienie lub zdrowie ale nie otwierając sklepu na czas stworzyłeś sytuację która zagrażała twojemu pracodawcy. On też ma rodzinę którą musi wykarmić, zapłacić rachunki, itp. Jeśli cię zatrudnił i powierzył ci dość odpowiedzialną funkcje otwarcia o wyznaczonej godzinie sklepu to znaczy, że ci zaufał. Zaufał - czyli zakłada, że bez względu na okoliczności co dziennie ten sklep otworzysz.

A ty zawiodłeś jego zaufanie. A co by było gdyby twoja jednostka miała np. 200 wyjazdów w roku? Czy nie otwierałbyś sklepu co drugi dzień i spodziewał się mimo to zrozumienia i usprawiedliwienia? Powiem więcej  - w mojej firmie nie skończyło by się tylko na naganie. Jako pracodawca straciłbym zaufanie do osoby która nie dba o własną pracę.
Jako, że jestem strażakiem podam też sytuacje które na pewno złagodziłyby moje podejście do tej sprawy.
Gdybyś o godz. 9.00 jadąc do akcji zadzownił do swojego pracodawcy i przedstawił sytuację mówiąc że nie zdążysz na czas otworzyc sklepu - może on znalazłby inne, zastępcze rozwiązanie.
Gdyby zdarzenie miało miejsce w najbliższej okolicy twojego miejsca zamieszkania, powiedzmy "na twoich oczach", nie wiem - wypadek czy pożar domu - i ty jako bezpośredni  świadek zdarzenia bierzesz w nim udział - wtedy też jesteś usprawiedliwiony, gdyż nie tylko strażak ale każda osoba cywilna powinna udzielić pomocy w takiej sytuacji.

Natomiast wyjazd twojej OSP do zdarzenia to zupełnie inna sprawa. Zakładam, że wyje syrena - oprócz ciebie słyszą ją też inni strażacy. W tym momencie wyjazd jest dla ciebie jeszcze wielką niewiadomą. Nie wiesz czy to poważna sprawa czy może tylko zwykły pożar śmietnika czy plama oleju z którą poradzą sobie 3 ososby. Jeśli nie pojedziesz ty -pojedzie ktoś inny. Jeśli zastęp się nie zbierze - to nie twoja wina - ty nie mogłeś jechać bo miałeś iść do pracy - to zadanie naczelnika nie twoje, żeby tak działać lokalnie aby mieć o każdej porze pełen skład zastępu.

Moje zdanie jest takie, że należy się cieszyć, że pracodawca udzielił ci tylko nagany, a na przyszłość porozmawiać z nim i ustaliś jak w takich chwilach masz postępować. I nie radzę powoływać się na przepisy broniące ciebie...

Pozdrawiam i życzę pozytywnego załatwienia sprawy.

Offline malpa151

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 400
  • Buu...
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 14, 2009, 12:51:05 »
hmm..tak sie zastanawiam co by zrobil Twoj pracodawca gdyby sie palila jego chalupa i  straz nie przyjechala bo wszyscy poszli do pracy...
Art. 100 Kodeksu pracy
4) dbać o dobro zakładu pracy - a czy dobro zakladu pracy by nie ucierpialo jak by sie spoleczenstwo dowiedzalo ze w tym zakladzie pracy ukrani zosatli pracownicy za ratowanie ludzkiego zycia lub mienia. Apel o rozsadek pracodawcow...
Oczywiscie opuszczenie mniejsca pracy 200razy do roku jest uciazliwe itd ale z wypowiedzi @yaskoow wnioskuje ze jest to rzadkosc, a co do palm oleju itp. to sie praktykuje ze jezeli zdarzenie nie jest powazne a ktos nie ma poprostu czasu to pomimo tego ze jest pierwszy w remizie to poprostu wraca do wczesniejszych zadan, nie jedzie na akcje i juz.
I jeszcze takie pytanie:
Pracuje na umowe zlecenie i w umowie ma zastrzezenie ze za nie obecnosc w pracy potracana mam kare z wyplaty (kwota o wiele wieksza niz ta ktora za prace w danym dniu mial bym wyplacona) chyba ze 2dni wczesniej zglosze nieobecnosc lub dostarcze zwolnienie lekarskie; wobec tego czy za nie obecnosc w pracy z powodu dzialan ratowniczych pracodawca ma  prawo taka kare zastosowac (oczywiscie po zlozeniu zaswiedczenia o udziale w akcji)??

Offline yaskoow

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 300
  • NARAZIE OSP OBY JAK NAJSZYBCIEJ PSP
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 14, 2009, 13:05:23 »
Z tego co slyszalme to na umowa o zlecienie jest umowa cywilna i czas pracy jest tu nie normowany jak w przypadku umowy o prace tak mi sie wydaje.

A co do mojej sytuacji to tylko moj szef wykazał sie brakiem  zrozumienia i zachowal sie  jak typowy prywaciarz .....

 

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 14, 2009, 13:32:54 »
a co stało na przeszkodzie (zakładam, że musiałeś pojechać, ponieważ nie było nikogo innego kto by cię zastąpił), żebyś powiadomił pracodawcę bezzwłocznie, że się spóźnisz? To po pierwsze, a po drugie powinniście sobie tak zorganizować działalność w osp, żeby w pierwszej kolejności jechały osoby, które nie mają innych obowiązków. Co do sądu pracy, pewnie wygrasz i sąd uchyli karę nagany, ale twój los w tym momencie będzie przesądzony. Żaden szanujący się pryncypał nie pozwoli sobie na to, żeby w zespole kierowanym przez niego znajdowała się jednostka podważająca jego autorytet, a z pewnością taka wygrana sprawa w sądzie pracy (nota bene o pietruszkę) czymś takim jest. a wachlarz możliwości pozbycia się ciebie zgodnie z prawem jest bardzo szeroki...
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline Backdraft;)

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 140
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 14, 2009, 13:48:39 »
ehhh... żal mi takich ludzi dla których pieniądz staje się bogiem... ale i oni kiedyś zrozumieją że to nie o to w życiu chodzi... sklep przez 3h nie zbankrutuje... no fakt... kolega mógł się skontaktować ze nie da rady otworzyć na czas... ale od razu jakieś nagany czy kary... ludzie!!! do czego ten świat zmierza?!! oczywiście pracodawca może Cie zwolnić... ale osobiście ani chwili bym nie żałował zwolnienia z takiego powodu... powodzenia Druhowie i nie dajmy sie zwariować w tym świecie pieniądza... są jeszcze rzeczy i sprawy ważniejsze;)
...walcze, biegne przed siebie... w sercu Czerwień i Biel...

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 14, 2009, 14:05:56 »
Załóż firmę, będziesz od razu inaczej mówił. Sklep przez 3h nie zbankrutuje, ale może wiele stracić, nie tylko w kwestii finansowej. Oczywiście, w takiej sytuacji konieczne było skontaktowanie się z szefem jak i kolegą, który później otworzył, żeby przedstawić sytuacje i maksymalnie ograniczyć czas w którym sklep był zamknięty, a powinien być otwarty. Nie wiem, zakładam, że nagana jest nie tyle za nieobecność, lecz za brak poszukania środka zastępczego (np. takiego jak przytoczony przeze mnie w poprzednich zdaniach).

"oczywiście pracodawca może Cie zwolnić... ale osobiście ani chwili bym nie żałował zwolnienia z takiego powodu..." - małe masz pojęcie, naprawdę. W aktach pracy może Ci smrodu narobić pracodawca w takiej sytuacji. Poza tym - dzisiaj nie jest już tak łatwo znaleźć inną pracę, a co dopiero z taką "przeszłością" w papierach. ZDROWY ROZSĄDEK, potem sprawy ważne i ważniejsze.
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline Backdraft;)

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 140
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 14, 2009, 14:26:52 »
jaka "przeszłością"?? spóźnieniem z powodu wyjazdu??... nie mówię jakbym nie przyszedł z powodu kaca czy coś... rozsądek a i owszem... na pewno nie zostawił bym pracy z powodu plamy oleju gdyby miał kto jechać... ale gdybym musiał to ani chwili bym sie nie zastanawiał... a o prace wcale nie jest tak trudno (jak tylko chce sie pracować i nie ma sie aż zanadto wygórowanych ambicji)... a w pracy powinien być szacunek tak do pracodawcy jak i do pracownika... więc róbmy swoje... a w razie konieczności po prostu trzeba wybrać...
...walcze, biegne przed siebie... w sercu Czerwień i Biel...

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 14, 2009, 14:36:48 »
a o prace wcale nie jest tak trudno (jak tylko chce sie pracować i nie ma sie aż zanadto wygórowanych ambicji)...

No ciekawy jestem jaką masz pracę, jak długo w niej pracujesz i ile osób rodziny potrafisz z niej utrzymać.

W tym wątku chodzi o odpowiedzialność i priorytety a nie o traktowaniu pracowników przez pracodawców.

Offline grzesiekstrazak

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 14, 2009, 15:28:41 »
To wszystko zależy jednak od pracodawcy. Ja pracuje w kościele jako organista i sam się zapytałem proboszcza czy jak będzie wyła syrena czy mogę biec do remizy, a proboszcz mi na to że nawet byłoby to wskazane, bo ludzie tyle zaśpiewają sami a tam inni mogą potrzebować pomocy. Jak jadę na akcje to wysyłam smsa do proboszcza że może mnie nie być bo mam wyjazd ze straży. Myślę że wystarczy pracodawce poinformować o takim fakcie że się nie zdąży albo że akurat zaszła taka sytuacja. Po prostu brak kwestii dogadania rodzi jakieś problemy.
Pozdrawiam

Offline malpa151

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 400
  • Buu...
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 14, 2009, 15:42:02 »
Z tego co slyszalme to na umowa o zlecienie jest umowa cywilna i czas pracy jest tu nie normowany jak w przypadku umowy o prace tak mi sie wydaje.

Podobnie jak Ty pracuje w sklepie tylko jest to duzy sklep i jestem zatrudniony przez firme zewnetrzna; ale do pracy chodze na konkretne godziny zgodnie ze zleceniami.
Dopytam sie w biurze przynajblizeszej okazji.

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 14, 2009, 16:12:05 »
... W tym przypadku naruszyłeś:
art. 100 ust. 1 bo nie wywiązałeś się sumiennie ze swojego obowiazku otwarcia sklepu i nie zastosowałeś się do polecenia przełożonego otwarcia o 10 tego sklepu.
Art. 100 ust. 2 pkt 1 gdyż nie przestrzegałeś czasu pracy ustalonego przez pracodawcę w zakładzie pracy,
Art. 100 ust. 2 pkt 4 gdyż twoje nie przybycie naruszyło dobro zakładu pracy.
... A wszystko to wynika z naszego systemu prawnego który na pewno sie nie zmieni. Smutne ale prawdziwe i zgodne z prawem
W tym samym kodeksie pracy jest art. 298.2 przewidujący nieobecność w pracy i będący delegacją do rozporządzenia o usprawiedliwianiu nieobecności.
Tak więc nie jest to wada systemu prawnego, tylko jego stosowania.
Cytuj
...Ja pracuje w kościele jako organista i sam się zapytałem proboszcza czy jak będzie wyła syrena czy mogę biec do remizy... Jak jadę na akcje to wysyłam smsa do proboszcza że może mnie nie być bo mam wyjazd ze straży. Myślę że wystarczy pracodawce poinformować o takim fakcie że się nie zdąży albo że akurat zaszła taka sytuacja. Po prostu brak kwestii dogadania rodzi jakieś problemy.
Jest to właściwe załatwienie sprawy> wcześniejsze uzgodnienie i powiadamianie.
... a w pracy powinien być szacunek tak do pracodawcy jak i do pracownika... więc róbmy swoje... a w razie konieczności po prostu trzeba wybrać...
Tak jak piszesz szacunek winien być obustronny a wybór umożliwiający utrzymanie siebie i rodziny.  -_-
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline kwas

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 744
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 14, 2009, 16:15:55 »
Panowie, panowie. Widzę ze niektórzy prawie jak za rewolucji październikowej by prywaciarzy, kyłakó roznieśli by na bagnetach.

Pytam się, który z kolegów majacych tutaj pretensje do pracodawców kiedykolwiek był sam pracodawcą lub kierownikiem kierującym zespołem ludzkim i odpowiadającym za wycinek pracy, zadania. Wypowiadacie się patrząc tylko z punktu widzenia pracownika. Tylko. A punkt widzenia pracownika i pracodawcy zawsze jest rozbierzny. Ale to nie znaczy że pracodawca jest zaraz be. Kiedyś gdzieś już dyskutowaliśmy na ten temat tutaj.

Małpa 151, dbać o dobro zakładu o którym mowa w art 100 § 2 ust 4 to znaczy robić wszystko aby dla zakładu było ok. A to, że się gdzieś coś tam wydarzyło to zakładu wcale nie interesuje.

ehhh... żal mi takich ludzi dla których pieniądz staje się bogiem... ale i oni kiedyś zrozumieją że to nie o to w życiu chodzi...

Backodraft;), ciekawe co by powiedzieli twoi koledzy z pracy, keidy ty jedziesz sobie do akcji (jakiejkolwiek) a miałeś z nimi wykonać jakąś czynność, zadanie w zakładzie. I ta czynność nie zostałą wykonana. Przez co pracodawca nie wywiązał się z jakiejś umowy, przez co nie dostał odpowiedniej doli, przez co nie mógł zapłacic tym swoim pracownikom a twoim kolegom z pracy. Pomogłeś komuś bo pojechałeś do akcji, a w tym samym czasie zawaliłeś coś przez co z twojej winy ktoś stracił.
Ja jestem prywaciażem już 17 rak. Pieniądze nie stały się dla mnie bogiem. One są dla mnie narzędziem. Ale rozumiem, że nie zawsze można pojechać do akcji pomimo iż by się chciało. Wiesz dlaczego, bo odpowiadam za firmę, za własna rodzinę, za zobowiazania i za tych pracowników których zatrudniam. I oni muszą rozumieć że odpowiadają (choć w mniejszym zakresie) tak samo za firmę, za własne rodziny (o ile ja mają) i za swoich kompanów z pracy. Wiec zanim kogoś obrazisz zastanów sie co piszesz.

Swego czasu połowa moich pracowników to byli chłopaki z mojej OSP. I oni doskonale wiedzieli, że nie moga pojechać do akcji. Ale oni chyba do tego dorośli.

Komu się to nie podoba to niech załozy firmę i spróbuje jaki to chleb. I podejrzewam, w myśl zasady, że ta krowa co najwiecej ryczy najmniej mleka daje, że ci tutaj co tak bardzo maja pretensje do pracodawców byliby tacy sami jak nie gorsi.

Pozdrawiam wszystkich :)

Offline salfk

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 418
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 14, 2009, 16:59:02 »
Kwas ma wiele racji. A jechać do akcji z pracy czasem można, zależy od stanowiska, firmy, rodzaju wykonywanej pracy itd. Podam bardzo fajne 2 przykłady od nas z podwórka. Kolega pracuje w firmie remontowo - budowlanej. Budują jakiś tam obiekt dla gminy niedaleko od remizy. Zawyła syrena, a prawie szef przyjechał na budowę. Jaki był efekt? Kolega jeszcze zjebkę dostał, co on robi na budowie. Jak jest 8 na budowie i dają rady, to jak jednego nie będzie przez 2 godziny to się nic nie stanie. Z kolei inny przykład. Drugi kolega pracuje w zakładzie pogrzebowym. Idzie kondukt, on prowadzi karawanę. Prawie jak był pod remizą zawyła syrena i co miał zostawić karawanę na środku drogi wraz z żałobnikami i jechać? Potrzeba trochę zdrowego rozsądku. Są sytuację, gdy można, ale i sytuacje, gdy jest to niewskazane. A najwięcej chyba zależny od dogadania się z szefem. Jak to kwas napisał znam sytuację z drugiej strony, bo sam firmę prowadzę. I teraz inne pytanie, czy ktoś z was by pojechał mając powiedzmy na za 3 godziny oddać ważny projekt, od którego zależą zlecenia na następne pół roku? Głowę daję, że każdy by muzykę pogłaśniał, żeby później powiedzieć, że nie słyszał.

Offline yaskoow

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 300
  • NARAZIE OSP OBY JAK NAJSZYBCIEJ PSP
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 14, 2009, 22:05:08 »
koledzy podajecie skrajne przypadki która tak naprawde mogą rzutować na to ze pracodawca moze nas zwolnic mi tylko chodzi ze moja nagana o kótrej tak naprawdee sie dowiedzialem ze nie bedzie widoczna na swiadectwie pracy jest nieslusznie i mozna bylo dac upomnienie slowne .A z osobami które bronia pracodawce niestety nie moge sie zgodzic .Wiekszoc (ale nie wszyscy ) prywacierze za te 3-4 godziny braku  w pracy najchetniej obcieli by polowe pensji ale jak ty cos potrzebujesz to zawsze sa jakies wymowki (jade po kosztach ,kryzys jest itp) i mowie to z doswiadczenia pracowalme juz w 10 firmach i zawsze bylo to samo......

Offline kwas

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 744
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 14, 2009, 22:21:10 »
Po pierwsze. Jak nie podpadniesz wiecej to zgodnie z art 113 kodeksu karnego po roku nienagannej pracy karę uważa sie za niebyłą.
Po drugie. Załóż sobie własną firmę to nikt cię nie będzie karał i będziesz miał spokój i nie będziesz narzekał na szefa. Bez urazy.
Po trzecie. Ty uważasz że można było dać upomnienie. A mnie nauczyło że każda sprawa, każdy problem ma dwie strony. Więc bez wysłuchania twego pracodawcy tak naprawdę cieżko jest dyskutować z tobą o twej karze. A każdy ukarany pracownik ma zawsze pretensje, że został ukarany niesłusznie.
Po czwarte. Napisałeś że było to usprawiedliwione spóźnienie. A kto ci je usprawiedliwił? Przyniosłeś jakiś kwit że tą okoliczność?
Po piąte. Jesteś facet czy baba. WIęc nie użalaj sie nad soba za tą karę.

Offline agad

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 151
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 15, 2009, 01:02:33 »

Po piąte. Jesteś facet czy baba. WIęc nie użalaj sie nad soba za tą karę.

O przepraszam za of top ale nawet baba nie użala się nad sobą. Więc wypad z tym męskim szowinizmem.

A tak poważnie. Trzeba podejść do kwestii logicznie. Tak jak zauważyła większa ilość forumowiczów, dlaczego nie powiadomiłeś nikogo o spóźnieniu? Osobiście uważam, ze jak masz w tym czasie prace to OSP nie dla Ciebie. Inaczej chyba myślą głównie młodzi i nieustatkowani. Ale może się mylę.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 08, 2011, 00:31:10 wysłana przez agad »

Offline kwas

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 744
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 15, 2009, 09:51:29 »
Przepraszam wszystkie tu obecne kobietki za powyższy zwrot :) Nie było moim zamysłem was obrażać :)

Offline Mirek HQV

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 44
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 15, 2009, 09:57:06 »
.... (jade po kosztach ,kryzys jest itp) i mowie to z doswiadczenia pracowalme juz w 10 firmach i zawsze bylo to samo......
Witam, jak na 24 lata w dziesięciu firmach - nieźle.
Medal ma dwie strony nie wiemy jak wyglądała Twoja rozmowa z szefem może byłeś zbyt pewny siebie (np. JA JESTEM RATOWNIKEM I W DUSZY Z PRACĄ itp.) co doprowadziło pracodawcę do takiej decyzji.
Nie każda sytuacja jest taka sama, są dni w pracy luźniejsze i bardziej napięte. Nie jesteśmy "pępkiem świata" i bez nas też sobie poradzą a jeśli sytuacja jest krytyczna to tel. do szefa i jeszcze nigdy mi nie odmówił.
Pozdrawiam.

Offline kaziu109

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 143
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 15, 2009, 11:17:38 »
agad pomyśl co napisałaś "jak masz w tym czasie prace to osp nie dla ciebie"

prawie 100% ochotników pracuje czyli nie nadają sie do OSP bo pracują.

morał pozamykać osp bo ludzie pracują.

Offline prezi0

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 147
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 15, 2009, 13:06:46 »
To były pierwszy wybryk w pracy? Jeśli pracowałeś wcześniej wzorowo dłuższy czas i był to pierwszy taki przypadek, to sądzę, że szef jest bardzo bardzo niewyrozumiały. Różne są przypadki. Mógł ci się samochód zepsuć "w polu" i nie miałeś komóry ze sobą. Inaczej sprawa wygląda jak dopiero startujesz. Jak ja zaczynałem pracować to dałem sobie spokój, jak syrena wyła 7h przed rozpoczęciem roboty. Na początku zawsze trzeba wyrobić sobie dobrą opinię. Po dłuższym stażu liczba tych godzin przed rozpoczęciem się zmniejsza. Raz mi się zdarzyło, że zabuczało  po 4 rano. Lekko zakręcony jak to po przebudzeniu, patrzę na ten zegarek i myślę: "Jechać, nie jechać? Jeszcze 3h ...". Pobiegłem. Pożar. 4 godziny. Zajeżdżam do pracy  8.30 (1,5 spóźnienia).Wytłumaczyłem, że nie spodziewałem się, że tak długo to potrwa. To był 1. raz. Lekka bajerka. "Ok, następnym razem uważaj". Wtedy wiedziałem, że 3h przed pracą to za mało. Trzeba sobie wyznaczyć granicę. Wiesz  jaką masz sytuację, wiesz czy jechać i kiedy jechać.

Offline salfk

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 418
Odp: Wyjazd na akcję => spóźnienie do pracy => nagana od pracodawcy
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 15, 2009, 13:39:11 »
Co do jazdy przed praca to u nas jest jeden luksus. Zawsze są jakieś samochody osobowe na miejscu. Więc jak ktoś ma do pracy, to się go odwozi. Bo ludzi zawsze najwięcej trzeba przez pierwszą godzinę akcji. Później jak się nazjeżdża jednostek, to kto ma do roboty to może jechać.