Autor Wątek: Płonąca cysterna z gazem  (Przeczytany 26038 razy)

Offline sam_go

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.029
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #75 dnia: Październik 03, 2008, 13:17:17 »
No, Kolumbie, muszę przyznać, że rozwaliłeś mnie tym postem. Rzeczowo i na temat (zaznaczam, że w innej kwestii nadal się z Tobą nie zgadzam). Z fizyko-chemicznego punktu widzenia w zasadzie 5+. Tylko, że czytając notkę KG zastanawiałem się o co chodzi z dalszym chłodzeniem cysterki (kurcze zginęła ta notka z @KG). Jeśli chłodzili ją wodą (czy może raczej ogrzewali) to w jakim celu? Chciałbym poznać Twoją opinię.
szacun.
« Ostatnia zmiana: Październik 03, 2008, 13:41:18 wysłana przez sam_go »

Offline kolumb 112

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 276
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #76 dnia: Październik 04, 2008, 12:22:27 »
Kolego sam_go bardzo Ci dziękuje za ciepłe slowa. To mile. Nie we wszystkim musimy się zgadzać, wiesz o tym i niech tak zostanie.
We wcześniejszym poście napisałem:
Cytuj
Nie wiem więc po co tak intensywnie chłodzono cysternę i lano wodę. Nie mówię , że nie należało tego robić. Ustosunkowuję się tylko do danych z mediów i informacji KG a te mogą być nie pełne.
I właśnie to były moje punkty odniesienia. Trudno więc oceniać akcje kompleksowo (mało danych operacyjnych) bo ocena możne być nieobiektywna i krzywdząca a tego chciałbym uniknąć za wszelka cenę.
Cytuj
Zresztą temperaturę płaszcza cysterny można było mierzyć za pomocą dostępnych w straży urządzeń jak pirometr czy kamera termowizyjna. W informacji KG nic się o tym nie wspomina.

No właśnie! Może płaszcz cysterny nagrzewał się i trzeba było "lać" ale nie wiadomo od czego (znowu brak danych). Z wiedzy i doświadczenia która posiadam to wiem, że wytrzymałość stali obniża się znacznie w temp. ok 350 ° C. i jak zbiornik zamknięty taka temperaturę osiągnie to "mamy ciepło" i uratować się możemy rzeczywiście masywnie chłodząc (nawet więcej jak w Chrzanowie) szczególnie górna płaszczyznę zbiornika. Ze zdjęć i przekazów filmowych dostępnych w internecie zbiornik nie był nawet ciepły bo woda z jego płaszcza nie odparowywała nawet w stopniu minimalnym (to tak "gołym okiem"). Może obiektywna analiza tego zdarzenia wiele wyjaśni. Będę na nią czekał w swojej JRG.
Pozdrawiam serdecznie,


Offline bart73

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 521
  • ciemna strona mocy
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #77 dnia: Październik 04, 2008, 20:35:35 »
Kolego sam_go bardzo Ci dziękuje za ciepłe slowa. To mile. Nie we wszystkim musimy się zgadzać, wiesz o tym i niech tak zostanie.
We wcześniejszym poście napisałem:
Cytuj
Nie wiem więc po co tak intensywnie chłodzono cysternę i lano wodę. Nie mówię , że nie należało tego robić. Ustosunkowuję się tylko do danych z mediów i informacji KG a te mogą być nie pełne.
I właśnie to były moje punkty odniesienia. Trudno więc oceniać akcje kompleksowo (mało danych operacyjnych) bo ocena możne być nieobiektywna i krzywdząca a tego chciałbym uniknąć za wszelka cenę.
Cytuj
Zresztą temperaturę płaszcza cysterny można było mierzyć za pomocą dostępnych w straży urządzeń jak pirometr czy kamera termowizyjna. W informacji KG nic się o tym nie wspomina.

No właśnie! Może płaszcz cysterny nagrzewał się i trzeba było "lać" ale nie wiadomo od czego (znowu brak danych). Z wiedzy i doświadczenia która posiadam to wiem, że wytrzymałość stali obniża się znacznie w temp. ok 350 ° C. i jak zbiornik zamknięty taka temperaturę osiągnie to "mamy ciepło" i uratować się możemy rzeczywiście masywnie chłodząc (nawet więcej jak w Chrzanowie) szczególnie górna płaszczyznę zbiornika. Ze zdjęć i przekazów filmowych dostępnych w internecie zbiornik nie był nawet ciepły bo woda z jego płaszcza nie odparowywała nawet w stopniu minimalnym (to tak "gołym okiem"). Może obiektywna analiza tego zdarzenia wiele wyjaśni. Będę na nią czekał w swojej JRG.
Pozdrawiam serdecznie,


a dlaczego kolega myśli że był chłodzony?

"nie pytaj co ojczyzna może zrobić dla ciebie, ale spytaj czy ty coś możesz zrobić dla niej." J.F.K.
"dopóki nie było internetu, nie zdawałem sobie sprawy z tego ilu na świecie jest idiotów" S.Lem

Offline Maxx

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 185
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #78 dnia: Październik 04, 2008, 20:55:48 »
Dawno temu. Pożar podobny (strumień gazu na górze cysterny), finał tragiczny.
http://azkrmc.com/education/history/stockton1.htm  (5 July 1973)
Tricks are for kids.

Offline kolumb 112

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 276
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #79 dnia: Październik 05, 2008, 21:23:41 »
a dlaczego kolega myśli że był chłodzony?
Po prostu tak myślę, bo nie widzę innych racjonalnych operacyjnie przesłanek "lania wody", jak chłodzenie właśnie i odizolowywanie innych obiektów od strefy oddziaływania cieplnego przy ucieczce zapalonej LPG. W przekazach medialnych z tej akcji też ich (przesłanek) nie dostrzegłem ale mogę się mylić.
A myślę, bo skąd mi to wiedzieć. Byłem 300 km od tego zdarzenia i oglądałem tylko telewizję, internet a także czytałem informację KG. To moja wiedza w tym temacie.
Dawno temu. Pożar podobny (strumień gazu na górze cysterny), finał tragiczny.
http://azkrmc.com/education/history/stockton1.htm  (5 July 1973)
To zupełnie co innego. Typowe BLEVE którego warunki wystąpienia określiłem we wcześniejszym poście. Kto zna angielski bardzo polecam lekturę tego artykułu będzie wiedział jeszcze więcej (warto zwrócić uwagę na czasy operacyjne).
Pozdrawiam,

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #80 dnia: Październik 08, 2008, 14:13:06 »

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #81 dnia: Październik 08, 2008, 19:43:19 »
Tym razem się nie zapaliła:
http://www.tvn24.pl/0,1567807,0,1,przewrocona-cysterna-zablokowala-jedynke,wiadomosc.html

A co się miało zapalić jak nie doszło do rozszczelnienia? Zonk tylko w tym, że przy przewróceniu na lewy bok opróżnić można jedynie do ok. 60% (tyle zostaje). Ale to i tak lepiej, gdyż przy położeniu na prawym boku najczęściej nie ma dostępu do zaworów, a poza tym jest ryzyko uszkodzenia tychże.
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline lesek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 54
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #82 dnia: Październik 09, 2017, 04:16:25 »
Czy do zdarzenia w Chrzanowie powstała do tego czasu stosowna analiza, bądź wspomniane procedury/wytyczne z KG?
Z góry dziękuję za odpowiedź

Offline daiman998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 234
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #83 dnia: Październik 09, 2017, 09:16:01 »
Od razu uprzedzam, ze chociaż przy gazowkach bywałem to nigdy nie były one przepompowywane. Nie mniej jednak nie raz i nie dwa widziałem w internecie, ze specjana grupa ratownictwa technicznego przed podniesieniem cysterny miała ja przepompowana by było bezpieczniej. Oczywiście nie rozumiem dlaczego to straz podnosiła, ale nie nie w tym rzecz mojego wywodu. Jeśli podnosimy całą nieuszkodzona cysterne to mamy w niej pełno gazu, czyli stężenie przekraczające GGW. Ryzyko wybuchu niewielkie. Jedyne mym zdaniem co mogłoby uzasadniać pompowanie to podejrzenie niewielkiego uszkodzenia na tym boku, na którym leży cysterna, a nie jest to wykrywalne pomoarowka. Jeśli przepompujemy cysterne to moim zdaniem zagrożenie powinno się zwiększyć, gdyż w cysternie jest wtedy wieksza szansa na powstanie mieszanki wybuchowej.
Proszę o odp. kogos kto pompowal takie cysterny.

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #84 dnia: Październik 09, 2017, 10:47:07 »
Chodzi głównie o ograniczenie ryzyka związanego z masą i możliwymi skutkami związanymi z wymknięciem się spod kontroli operacji transportu i ewntualnego stawiania na zespole jezdnym cysterny. Zawsze powinno się dążyć do uszczelnienia, a w kolejnym kroku do przepompowania uszkodzonej/przewróconej cysterny. Dotyczy to również sytuacji, gdy ładunek jest w miarę bezpieczny pod względem pożarowym, wybuchowym czy ekologicznym. Operacje tego typu są dużo łatwiejsze na opróżnionej cysternie.
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline daiman998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 234
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #85 dnia: Październik 09, 2017, 11:10:13 »
Dzięki Lang, właśnie mnie to nurtowało zawsze jaki tego cel. No na pewno podnieść łatwiej pustą, jak pełną. W sytuacji niespodziewanych problemów to też minimalizacja ryzyka, ale myślałem, że może są jakieś inne przyczyny.

Offline strażak1989

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 20
Odp: Płonąca cysterna z gazem
« Odpowiedź #86 dnia: Październik 10, 2017, 23:26:16 »
Po za tym w jakimś opracowaniu z JRG 6 z Warszawy bryg. Jankowski wskazywał że nie ma pewności jak mogą sie zachować zawory w cysternie przy próbie postawienia jej na koła z całym ładunkiem i po to też trzeba gaz wypompować. Gdyby taki zawór podczas wypadku został uszkodzony mogłby " dać o sobie znać " po postawieniu cysterny na koła i mogloby dojść do wycieku.