Witam!
Po zebraniu mam jeszcze jakąś nadzieje, że bedzie lepiej. Dotarło do większości to, że ćwiczenia są potrzebne, ale boje się że skończy się na deklaracjach słownych...jak rok temu.
"Strażacy stawiają się na ćwiczenia bo raz zapowiedziałem, że tylko osoby uczestniczące w ćwiczeniach mogą brać udział w wyjazdach alarmowych."
Gratuluje uznania i szacunku!
Z takim postawieniem sprawy byłby problem...generalnie młodzi troche wykorzystują to, że mało osób jeżdzi do wyjazdów i nie zawsze słuchają poleceń...bo wiedzą,że i tak będą jeżdzić. Mówią teksty typu" przecież to Ochotnicza..." Moje zdanie jest inne, przepraszam, jeżeli ktoś sie zdeklarował na uczęszczanie do OSP i inwestuje się w niego pieniądze (mundur, czasem szkolenia itp.) to troche zaangarzowania powinien włożyć. Jestem w pełni wyrozumiałości dla tych co mają prace, rodzinę i wiele innych spraw i nie mogą...ale młodzież niestety "olewa" sprawe. Oczywiście nie wszyscy!
Większe ćwiczenia z PSP też są "cięzkim" tematem, czasami mam wrazenie że nas zbywają. Jak przyjadą na kontrolę i pytam się o szkolenia to mówią, że raczej nie przeprowadzają nawet na dowódce sekcji. Kiedyś były i nawet kilku sie załapało, ale co z tego jak to było dawno(wiedza umyka), a dodatkowo nie widać ich przy akcjach. Szkoda, ponieważ jest kilka "okazałych" miejsc do ćwiczeń (fabryka z proszków spiekanych i nowe centrum dydaktyczne z basenem, szpital, 4 szkoły, itp.)
Zamierzam narazie zacząć szkolenie (ćwiczenie) wewnatrz, tak między sobą dla polepszenia zgrania i zachęcenia MDP. Kto przyjdzie ten przyjdzie, bo jak to Pedro napisał "szczerze mówiąc motywowanie ludzi do nieobowiązkowych zajęć bywa niestety trudne..." ,ale spróbować warto, a nawet trzeba...
Pedros dzięki za porady! czekam na nastęne....
pozdrawiam Hiszpan