Hm...
Nie od razu, ale od dawna, dawna >>>
Irytuje mnie gł. wieczne zakłamanie - b.podobne jak w pewnej (wiekowej) instytucji.
Wracając do tematu skoro jest 1 lub 2 d-ców sekcji, którzy zazwyczaj zastępują podczas nieobecności d-cę zmiany oraz (bywa) sporadycznie d-ca zastępu, czy potrzeba jeszcze z-cę, zastępcy, bo i tak będzie? Tym bardziej z zaszeregowaniem 9 gr.
Brak (w KP..) zróżnicowania d-ców JRG, z-ców, d-ców zmian, zastępców, sekcji, itd. bez względu na kat. jednostki, a wciąż /wbrew oficjalnym zapewnieniom/ różnicuje się pod tym względem dyżurnych
SK.
http://dokumenty.rcl.gov.pl/D2009043035201.pdf Chyba teraz prosto i jasno się wypowiedziałem.
Nie tyle chodzi o więcej, ale zrozumienie specyfiki służby.
Proszę zaproponować obojętnie któremu z w/w przejście na jego dotychczasowych warunkach na obecny etat dyżurnego lub dyspozytora (tzw. zastępcy)
SK ( w III-V). Już widzę kolejkę chętnych i stertę raportów do K-dta.
Jakby co... Też mamy urlopy, kursy, szkolenia i bywa L-4.
Pozdr.
Ps. Nie mam/my/ niestety jako dyż. na to wpływu. Trudno - jak to mówią "psy szczekają, a karawana jedzie dalej".
Dlatego...
Co jeszcze jako mod zauważyłem: http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,12463.msg124644.html#msg124644